exeter

To co Ty proponujesz to jest właśnie budowanie idealnego społeczeństwa z jednoczesnym wyrugowaniem Praw Bożych. Odsłoniłeś przy tym mroczną twarz ekologii, idea skąd inąd słuszna, jednakże skrywa się za nią podeptanie Bożych przykazań, a konkretnie przykazania : nie zabijaj. To jest właśnie duch Antychrysta, który podaje zło jako dobro.

Innym przykładem niech będzie ustawa antyklapsowa, która uniemożliwia wychowawcom i rodzicom kontrolę nad dziećmi. Jeśli ktoś ma problemy z agresją, żadna ustawa tego nie zmieni, przemoc domowa nadal będzie się działa. Dzieciaki tę ustawę bezlitośnie wykorzystują na swoją korzyść, szantażując dorosłych. Byłam tego świadkiem w szkole.
Tu też idea jest wzniosła, bo chroni najmłodszych. Przemocy to nie zmniejszy w takim stopniu ,w jakim chcieliby obrońcy praw dzieci, za znacznie ograniczy wpływ rodziców i wychowawców.

A jeśli połączyć z ustawą antyklapsową edukację seksualną w wydaniu takim, o jakim gdzieś tam pisałam, z zachętą do wczesnej inicjacji seksualnej, z prezerwatywami w szkołach, to wyłania nam się coś bardzo bardzo mrocznego.

A to ciekawy pogląd.
To po co w takim razie ustawa antyaborcyjna?
Albo w ogóle cały Kodex karny?
Skoro ustawy i tak nie zmienią ludzi.

Aborcja to decyzja i wina czlowieka - w takim razie kogo obwinnimy za urodzone martwe dziecko ... lub dziecko urodzone z bezmozgowiem, dziecko z zespolem Downa.. itd.itd.?? matke nature??? defekt genetyczny i kto jest za to odpowiedzialny...

Ewo,

zastanawiam się, skąd u wierzących ten pęd ku katastrofie? To oczekiwanie nieszczęścia? Wiem, jesteście zainfekowani biblijnym przekazem, tymi wszystkimi Apokalipsami, Armagedonami, prorokami i fałszywymi prorokami, Antychrystami. Ale dostępne każdemu średnio wykształconemu człowiekowi doświadczenie historyczne, pokazuje, że ludzie żyją coraz lepiej i coraz etyczniej, wbrew kasandrycznym wizjom współczesności. W wiekach od V do XIX Chrześcijaństwo miało w Europie dominujący wpływ na ludzkie postawy i ich światopogląd a gdybyś wzięła do rąk jakąkolwiek relację z tamtych czasów, włos zjeżyłby Ci się na głowie. Współcześnie takiego okrucieństwa, łamania praw boskich i ludzkich na co dzień nie obserwujemy, poza wojennymi epizodami.
To, że wówczas ludzie wyglądali ponownego przyjścia Zbawiciela, nie dziwi. To że Wy spodziewacie się Go dziś, zdumiewa.

Jak już pisałem w innych wątkach, problemu aborcji nie można rozważać bez uwzględnienia całego kontekstu, w tym określonej polityki Kościoła. Organizacji mającej w naszym kraju wielki wpływ na ludzkie postawy.
Jeśli ograniczamy ludziom dostęp do wiedzy o własnej seksualności, ze względów ideologicznych nakładamy embargo na środki regulujące płodność, likwidujemy opiekę medyczną w tym zakresie, zastawiamy na młode kobiety swoistą biologiczną pułapkę. One muszą się kochać z partnerami i muszą zachodzić w ciąże, czy tego chcą, czy nie.
Problem aborcji sam znika jeśli ludzie mają wiedzę i dostęp do środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych.

W Polsce nie mają ani jednego, ani drugiego, gdyż nie życzy sobie tego Episkopat. Dlaczego, nie wiem.
W konsekwencji nie mamy przyrostu naturalnego, mamy potężne podziemie aborcyjne oraz dramaty kobiet, jak w XIX wieku.


Nie. Troska o dzieci już narodzone. Gdyż to im się ona należy. A jest ich tak wiele, że światowa populacja człowieka puchnie w oczach.


Wspaniale. I to chciałbym usłyszeć od papieża i od polskich biskupów. Jasnego i klarownego przesłania, żeby ludzie wierzący dali innym przykład, wyrzekli się osobniczego egoizmu i nie płodzili kilkanaściorga dzieci tylko dlatego, że mogą. W imię dbania o resztki przyrody sponiewieranej przez nasz gatunek. Czy czwórka, albo piątka pociech nie wystarczy?

U wierzących zauważam raczej "pęd" ku zbawieniu, katastrofa to wątek poboczny, choć istotny i trzeba go wziąć pod rozwagę. Wierzący w swych rozważaniach idzie dalej, ku radości, którą będzie powrót Jezusa w chwale.

Etykę w Twoim wydaniu to ja już Ci wytłumaczyłam na przykładzie ekologii.

Mnie etyki seksualnej nikt w szkole nie uczył, a i tak wiedziałam co z czym, tak, że daruj sobie. Tym bardziej, że wyjaśniliśmy sobie w jakich kierunkach ta etyka seksualna zmierza.

Jakoś nie zauważyłam, by problem aborcji znikał w krajach gdzie jest dostęp do środków wczesnoporonnych i wiedzy.

Manipulujesz.

Do tego stopnia manipulujesz, że aż popadasz w absurdy, pisząc, że brak środków wczesnoporonnych powoduje brak przyrostu naturalnego.

Następny, który ma ludzi za idiotów.


Przyrostu naturalnego nie ma, ponieważ rządzący doprowadzili do biedy. Czy w normalnym kraju po upadku (przepoczwarzeniu) komuny, byli komuniści zasiedliby do władzy? Czego się spodziewać po takich ludziach?

Doprecyzuję. Bieda plus trendy współczesnego świata.

Na jakich badaniach opierasz @exeterze swoją wiedzę nt. powyższego? Którzy badacze przeprowadzili badania porównawcze krajów, gdzie jest edukacja seksualna, dostęp do środków antykoncepcyjnych i wczesnoporonnych z krajami, gdzie takiego dostępu nie ma, bądź jest on utrudniony??

Addison,

powiedz proszę, czy przekazywanie wiedzy o świecie, dzieciom i młodzieży, należy do obowiązków dorosłych? Czy nie tak postępowały wszystkie kultury przed nami?
My jesteśmy pierwszą, która uważa, że najważniejszą wiedzę, wiedzę o własnej seksualności, dzieci wezmą "z powietrza".
Poniekąd to prawda, mnie "edukowali" starsi koledzy na podwórku w okolicach śmietnika, a później, pewna wcześnie rozbudzona dziewczynka. Do dziś włos mi się jeży na głowie, na myśl, że mogłem zostać ojcem w wieku 16 lat.

Uczymy dzieci w szkołach o budowie pantofelka i jego rozmnażaniu, ale wiedzy o nich samych, boimy się przekazać. Uważasz to za rozsądne i uczciwe?


Kraje, które mają edukację seksualną i refundują środki ak. dziwnym trafem mają też wyższą dzietność, większe zadowolenie z życia i mniej aborcji niż u nas. O dokładnych porównaniach nie sposób mówić wobec ogromu polskiego podziemia aborcyjnego. Uwierzysz, że Polki dokonują jedynie 150 zabiegów rocznie?

Ewa Agnieszka

może manipuluję, ale jak nazwać Twoje pisanie o wszechogarniającym upadku i moralnej zgniliźnie?

Chodziło mi o to, że środki wczesnoporonne zapobiegają późnym aborcjom.

Mylisz się odnośnie pierwszego - to bieda skutkuje wysoką dzietnością, zamożność ją zmniejsza. Dlatego w bogatych krajach powszechnie obowiązuje model 2+1, lub 2+2. Biedni inwestują w ilość dzieci, bogaci w ich jakość.

W PRLu bywały okresy bardzo wysokiego przyrostu urodzeń, sam należę do takiego "wyżu". Pomimo demoralizacji o której słusznie wspominał Pilaster.

Manipulacja jak zwykle, ponieważ jeśli się weźmie pod uwagę współczesne trendy, bieda nie da nam wysokiego wskaźnika dzietności.

Kolejną manipulacją jest twierdzenie jakoby bogactwo zmniejszało dzietność. Za Wikipedią, bo nie chce mi się szukać:

Uważa się często, iż wielkość przyrostu naturalnego zależy od stopnia rozwoju gospodarczego, tzn. im wyższy poziom rozwoju państwa, tym niższy przyrost naturalny. Jakkolwiek często występuje podobna tendencja, to jednak trudno traktować to jako zasadę, gdyż istnieje od niej wiele wyjątków – niektóre relatywnie ubogie kraje byłego obozu socjalistycznego (m.in. Białoruś, Ukraina itd. ), mają niższy wskaźnik przyrostu naturalnego niż bogatsze państwa Europy Zachodniej; z kolei zamożne kraje arabskie naftowe znad Zatoki Perskiej mają wysoki przyrost naturalny.

Albo nie potrafisz objąć problemu z szerszej perspektywy albo celowo mijasz się z prawdą.

Pismo święte i Tradycja Kościoła o kłamstwie (zbiór cytatów) .

PISMO ŚWIĘTE:
„Kłamstwa się strzec będziesz” - Wyjść 23, 7.

"Nie okłamujcie się nawzajem" - Kol 3, 9.

"Nie mów żadnego kłamstwa" - Syr 7, 14.

"Nie będziecie kraść, nie będziecie kłamać, nie będziecie oszukiwać jeden drugiego" - Ks. Kapł 19, 11.

"Przeto, odrzuciwszy kłamstwo, mówcie prawdę, każdy z bliźnim swoim" - Ef 4, 25.

"Usta kłamliwe zabijają duszę" - Ks. Mądrości 1, 11.

"Kłamstwo jest złym nawykiem człowieka i jest ono stale na ustach ludzi źle wychowanych. Lepszy złodziej niż ten, co stale kłamstwem się posługuje, obydwaj zaś zgubę odziedziczą w spadku. Wzgarda zazwyczaj towarzyszy kłamcy, a hańba stale ciąży na nim. " - Syr 20, 24 - 26.

„zsyłasz zgubę na wszystkich, co mówią kłamliwie” - Psalm 5, 7.

"Wstrętne są dla Jahwe usta kłamliwe, lecz w prawdomównych ma upodobanie" - Przyp 12, 22.

„Wy macie diabła za ojca i chcecie spełniać pożądania waszego ojca. Od początku był on zabójcą i w prawdzie nie wytrwał, bo prawdy w nim nie ma. Kiedy mówi kłamstwo, od siebie mówi, bo jest kłamcą i ojcem kłamstwa” - Jn 8, 44.

„A dla tchórzów, niewiernych, obmierzłych, zabójców, rozpustników, guślarzy, bałwochwalców i wszelkich kłamców: udział w jeziorze gorejącym ogniem i siarką. To jest śmierć druga»” - Apok 21, 6

„Na zewnątrz są psy, guślarze, rozpustnicy, zabójcy, bałwochwalcy i każdy, kto kłamstwo kocha i nim żyje” - Apok 22, 15.

Nie ma moralnej zgnilizny? Co nieco w tym temacie tu:

W czasach współczesnych, jak nigdy przedtem, propagowany jest styl życia, w którym można robić właściwie wszystko. Owa wolność dotyczy przede wszystkim ludzkiej seksualności. Można powiedzieć, że obecnie nawet władze oraz politycy wspierają pewne nienaturalne tendencje związane z tą jakże intymną i jednocześnie piękną sferą naszego życia. Jako przykład może posłużyć fakt, że do holenderskiego parlamentu może niebawem wejść stronnictwo, które jest za legalizacją pedofilii i zoofilii. Burmistrz Amsterdamu zaś zaakceptował udział nastoletnich gejów w paradzie „miłości”. Natomiast niemieckie media donoszą, że pewne rodzeństwo żąda w tym kraju legalizacji kazirodztwa (z tego związku ma czwórkę dzieci).
Popełnianie grzechów związanych z ludzką płciowością wiąże się też z łatwym dostępem do wielości pornograficznych materiałów (m.in. dostępnych w internecie). Niejednokrotnie propagują one różnego rodzaju zboczenia bądź seksualne perwersje, prowadząc do totalnego urzeczowienia ciała drugiego człowieka. Owa instrumentalizacja seksu pozbawia go jego duchowego piękna i z pewnością przyczynia się do zdrad małżeńskich oraz rozpadania się związków.
Współczesny człowiek, szczególnie młody, pragnie mieć wszystko szybko, łatwo i przyjemnie. Odnosi się to też do sfery jego płciowości. W internecie wielką popularnością cieszą się te fora, w których anonimowo można uprawiać tzw. cyberseks. Ponadto wielu ludzi umawia się za jego pośrednictwem na „randki”, kończące się seksem bez zobowiązań w jakimś hotelowym pokoju.
Przykładów można byłoby mnożyć bez liku. Wspomnę tylko jeszcze o jakże powszechnych agencjach towarzyskich, czyli w praktyce - domach publicznych. Z tym zagadnieniem związany bywa też nieraz tzw. handel żywym towarem, o którym co rusz słyszymy w mediach. Ponadto „owocem” grzechu nieczystości bywa aborcja oraz różnego rodzaju choroby przenoszone drogą płciową (np. AIDS).

Całość: http://www.niedziela.pl/artykul/81659/nd/Nieczystosc


Jak widziany jest grzech aborcji przez Boga opisuje Gloria Polo w swoim świadectwie.

Zadałam takie pytanie, aby sprawdzić czy jesteś książkowym przykładem o jakim pisze Daniem Kahneman.
Szukasz @exeterze związków przyczynowo-skutkowych intuicyjnie, gdy nie masz pod ręką wyjaśnienia biologicznego. Przynajmniej w tym przypadku. Wyżej wspomniany naukowiec napisał dwa artykuły nt. takiego wnioskowania, za które dostał nagrodę Nobla. Był też na tyle uprzejmy, aby napisać książkę właśnie na temat myślenia przyczynowo-skutkowego i najczęściej popełnianych przy tym błędów, nawet wśród fachowców, którzy teoretycznie powinni mieć z myśleniem intuicyjnym mniej problemów od laików.
W swojej książce "Pułapki myślenia. O myśleniu szybkim i wolnym" Kahnemnan przedstawia szereg badań i przykładów, kiedy ludziom wydaje się, że ich wnioskowanie jest racjonalne, a prawda okazuje się brutalna.

Wracając do odpowiedzi na Twój post:
Czynników, które wpływają na taką, a nie inną dzietność w wspomnianych krajach jest wiele m.in: mają wyższy standard życiowy, mają większą siłę nabywczą pieniądza, większy odsetek imigrantów(w tym oczywiście muzułmanów), bogatszy pakiet socjalny i politykę prorodzinną itp.

Podejrzewam, że Polki dokonują równie często aborcji jak ich koleżanki na Zachodzie. W zwykłej lokalnej gazecie może w ogłoszeniach przeczytać: "pomoc w wywoływaniu miesiączki", co świadczy o tym, że nawet dla naszych służb przepis jest martwy.


W szkole o rozmnażaniu człowieka na lekcjach biologii/przyrody uczą. Dzieci o tym rodzicom mówią. Kilka lat temu mi o tym donosili, więc nie sądzę, aby był to jakiś wyjątek.
Natomiast ja pamiętam, że edukacja seksualna w mojej szkole wyglądała tak, że wszyscy uczniowie szkoły zgromadzili się na sali gimnastycznej, gdzie pielęgniarka, przedstawicielka pewnej firmy produkującej tampony, przez 2h wyjaśniła wszystko o seksualności, o tym, na czym polegają różne formy antykoncepcji, mówiła także -a jakże- o środkach higienicznych stosowanych podczas miesiączki(taki wymóg jej firmy) i nam rozdała bezpłatne próbki.
Prezerwatyw nie zakładała na banana, ani ich nie rozdawała, ale nie sądzę, aby uczniowie wynieśli mniej wiedzy z takiej lekcji. Takie lekcje były przeprowadzane nawet w małych miasteczkach, więc nie wiem, czy to miasto zorganizowało jakąś akcję, czy po prostu szkoły się porozumiały w tej sprawie. Niemniej uważam, że te 2h wystarczą, aby dziecku przekazać wiedzę na temat seksualności i polecić mu strony internetowe, gdzie warto, aby zajrzało.

Jest też kwestia Internetu. Dziś dzieciaki korzystają z niego na potęgę. W sprawach seksu też. Pruderyjni rodzice musieliby odciąć dziecko od świata, aby się nie zetknęło z tym tematem.

W Polsce nie ma środków antykoncepcyjnych ??

W każdym supermarkecie są.

A te bardziej inwazyjne (pigułki, etc), każdy lekarz na receptę wypisze.



Jak potężne podziemie aborcyjne macie?




Proponowałbym, żeby exeter swoją troskę o dzieci ograniczył do swoich dzieci. A od moich, niech się odstosunkuje Z mojej strony może liczyć na wzajemność.



Nic podobnego. Światowy przyrost naturalny jest coraz mniejszy



A ilu ich dokonują?

Ewa Agnieszka



Ponieważ jakoś EA porzuciła ten wątek, to mam rozumieć, że faktycznie przyznała, że poziom zdemoralizowania w Polsce za czasów komuny był wielokrotnie (nawet sto razy) większy niż dzisiaj?

No to kochany katoliku pilastrze, ustosunkuj się chociażby do zjawiska wolnych związków. Kiedyś to się nazywało konkubinat i nie było zbyt pozytywnie odbierane. Dziś młodzież nie widzi w tym nic złego, dorośli też.

Jak to się ma do przykazania: nie cudzołóż?

Jeśli Ty nie widzisz tak ewidentnego zacierania w świadomości społeczeństwa świadomości grzechu ...

Ustosunkuj się do dostępności do pornografii w dobie internetu. Nie przychodzi Ci na myśl, że młody człowiek będzie wiedziony tu ciekawością i budzącą się seksualnością?

Roznegliżowane ciała na ulicach - tzw grzechy cudze. Tu też proszę o ukłon w stronę przykazania nie cudzołóż.

Przypomnę Ci, jeśli zapomniałeś, że grzech może być też myślny, jeśli się tą myślą grzeszną upajamy.

Pilastrze- a jakie obiektywne wskaźniki/narzędzia zastosujesz do pomiaru zgnilizny moralnej? Nawet jej obiektywnie nie zdefiniujesz. Za normę przymujemy pewnien istniejący stan i określamy go nawet %. Norma moralna (a może doskonałość?) wg religii jest obiektywna w ramach tej religii. My nawet nie dogadamy się z muzułmanami o to co jest cudzołóstwem.