Można zapytać dlczego to tak długo trwało...no ale, "...nie rychliwy ale sprawiedliwy"...

Kościół nie jest i nie ma być instytucją demokratyczną. Kościół zbudowany jest na Wierze i tradycji, nie na widzimisię jednego czy drugiego kapłana.
Najczęściej w takich przypadkach o" jego dobro " walczą...ateiści i ludzie którzy mu jak najgorzej życzą...

"Nierychliwy, ale sprawiedliwy" może się okazać, jeśli Lemański na probostwie swoim zostanie. Zamykanie komuś ust na siłę do niczego dobrego nie prowadzi. Robiąc odsiew taką metodą, odsiewa się też wiernych. Zapewne odchodzić będą ci, którzy za dużo myślą - wszak wierny ma być jak beton (tak trwały, oczywiście).

Nikt nikogo nie zmusza do katolicyzmu...można sobie swoją wiarę wymyśleć i tam naprawiać i prostować błędy i wypaczenia...
Gdyby ks. Lemański został na swojej parafii, Kościół mógłby nie przetrwać następne tysiące lat...
Po co mi taka instytucja która sama nie wierzy w to co jej założyciel pozostawił?

Nie zapomnę sporu ks.celebryty z Terlikowskim w programie Lisa.
Ks.Lemański wystąpił jako wątpiący, a Terlikowski wcielił się w rolę księdza. Jednym słowem role się odwróciły.
Emerytura dla ks. Lemańskiego to łagodna kara za dotychczasowe "dokonania".

A cóż ks. Lemański takiego zrobił, że tak go osądzacie?

Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem...

A kto Go osądza donaldziku?

To program Tomasza Lisa, w którym odwróciły się role. Ks.Wojciech krytykuje stanowisko Episkopatu w sprawie in vitro, a małżeństwo Terlikowskich je broni:

http://vod.tvp.pl/audycje/publicystyka/ ... 3/10751086

Patrząc na to, co ks. Lemański powiedział w programie T. Lisa, nie dziwię się, że bp. Hauser cofnął mu misję kanoniczną i zakazał wypowiadania w mediach.

Księdzu chodziło o to - i miał rację, że Kościół używa w dialogu języka nienawiści, i to jest niedopuszczalne. Nie róbcie proszę z niego antychrysta.

"nie wolno z pogardą, nie wolno z wyraźną niechęcią odnosić się do ludzi inaczej myślących, ludzi przynależących do innych kultur, innych orientacji..." ks. Lemański
http://www.youtube.com/watch?v=LEuh-e77Vfw

Powtórzę fragment...

Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci kamieniem...

Powiadacie, że nie osądzacie... Ale widać co innego...

I dlatego właśnie Kościół upada... osądzanie, pogarda... i brak miłości...

Nie stosuj tutaj bzdurnomowy politycznej poprawności o rzekomym "języku nienawiści". Ocena jakiegoś postępowania, nawet jeżeli jest negatywna, nie ma nic wspólnego z nienawiścią.


Nikt z niego antychrysta nie robi.


To może jeszcze zacytuj fragment dokumentu KEP na temat in vitro, w których taka niechęć miała miejsce.

Nic do was nie dotrze, nie ma w was miłości... Będę się za was modlił...

Miłość bliźniego, donaldziku, nie polega na tym, aby głaskać go po główce kiedy zrobił coś złego i udawać, że nic się nie stało.

Miłość bliźniego polega na dialogu opartym na miłości, nie pogardzie... Nie wolno używać zwrotów, które ranią drugą osobę... I tylko o to mi chodzi, a nie o bronienie in vitro...

To teraz ponawiam prośbę:

Weź na warsztat dokument Komisji Episkopatu Polski "O wyzwaniach bioetycznych, przed którymi stoi współczesny człowiek" i zacytuj mi z niego zwroty, które "ranią drugą osobę".

Ten spór jest bezprzedmiotowy. Bo Lemański, jak się okazało, nie zajął koncyliacyjnego stanowiska w sprawie "in vitro" dlatego że ma takie poglądy (jak np pilaster), ale wyłącznie dlatego, żeby zrobić "na złość" abp Hoserowi z którym prowadzi swoją prywatną wojenkę nie wiadomo o co, a który akurat jest głównym kościelnym "jastrzębiem" w tej kwestii.

Gdyby abp Hoser nie uważał "in vitro" za zbrodnię, to z kolei ks Lemański by je za tokową uważał.