Genialne.Wyslemy Jezuitow na rekonesans i mamy gwiezdne wojny wygrane na bank.

1. Joannici - Reloaded.

2. Nie mam nic przeciwko krzyżom na ścianie w publicznej szkole, pod warunkiem, że jako fan Madonny będę mógł powiesić obok jej plakat.

I tu „Burek” pogrzebany, albo akceptujemy że każdy ma prawo powiesic co mu sercu bliskie albo nikt nic nie wiesza.
Pomijam kwestię godła bo to inna para butów i regulowana innymi przepisami.

Swoją drogą warto zwrócic uwagę na wspólny front w tej materii i katolików, muzułmanów czy prawosławnych.
I nie chodzi o tyle o wspólny front co by każda religia wieszała swoje symbole kiedy i gdzie chce, ile żeby każda wieszała w swej strefie wpływów.
Tu nie chodzi o wolnośc tylko o zaznaczenie swojego terytorium.

Bo rzeczywiście mnie osobiście sam symbol „wisi”, czy to krzyż czy „łapacz snów”.
Ważne jest to po co i z jakiego powodu on się tam znalazł.

Katka napisała

To są też tylko prywatne poglądy. Kto powiedział, ze państwo ma być neutralne wyznaniowo ?

Ci, co pisali konstytucję. Poczytaj.

przecież Polska jest od dawna krajem katolickim i wciąż jeszcze nie jest do końca zlaicyzowana; historii i tak nie zmienicie, a jak zmieni się to drugie to możecie sobie zdejmować krzyże z publicznych szkół ale na razie jeszcze to nie nastąpiło;

Polska jest krajem demokratycznym a nie wyznaniowym (przynajmniej z nazwy i konstytucji) w ktorym zyje wiekszosc katolikow wedlug metryki.

SWorks

Bezstronność to nie antyreligijność. Ty utożsamiasz te dwa pojęcia.

Żeniec

Patrząc w ten sposób każdy przywilej jest dyskryminacją. Ot choćby zwolnienie z pełnego ZUSu dla osób nowo rozpoczynających działalność gospodarczą. Miło będzie jeśli przedstawisz swoją opinię na temat krzyży w szkole w sposób bardziej rozwinięty.

Errata:
Napisałem w poprzedniem wpisie "małżeństwa różnopłciowe nie istnieją", chodziło mi oczywiście o jednopłciowe.

Holmes
ad errata: dobrze napisałeś. Pisanie o "małżeństwach różnopłciowych", chociaż pozornire poprawne, implikuje rozróżnienie na małżeństwa różno - i jednopłciowe. A takiego rozróżnienia nie ma. Małżeństwo - to małżeństwo. Związek mężczyzny i niewiasty. Kropka.

Zdecydowanie demonizujesz moj poglad na sprawe.
Panstwo deklaruje neutralnosc swiatopogladowa problem w tym ze tylko na papierku.
Gdybym wjechal na zlot kibicow Gornika Zabrze w barwach Ruchu Chorzow to moje deklaracje o neutralnosci bylyby psu na bude.
Tak samo jest w naszym kraju: deklaracje o neutralnosci sa ale krzyze w panstwowych urzedach i szkolach sie wiesza.

Kto powiedział, że nieuctwem należy się publicznie chwalić?

http://konstytucja.wieszjak.pl/omowieni ... nania.html

i jeszcze tutaj - http://www.eioba.pl/a112840/jakbysmy_by ... yznaniowym

Powiedzmy, że dziwi mnie niekonsekwencja, że jedno dyskryminacją się nazwie, ale drugiego już nie, chociaż podstawy są silne co najmniej tak samo. Ja bym po prostu się dyskryminacją nie przejmował, bo wcześniej czy później prowadzi do idiotyzmów.

Co do krzyży w urzędach, to czego prawo nie zabrania, to wolno, stąd jeśli, powiedzmy, silniejsza reprezentacja życzy sobie krzyży i nie koliduje to z prawem, to krzyże mogą i pewnie będą wisieć.

Powiedz to muzułmanom- u nich jest mężczyzny i niewiast, a gdzieniegdzie już kobiety i kobiety oraz mężczyzny i mężczyzny. Zależy od przyjętej definicji. Oczywiście jeśli przyjąć np. konstytucyjną, to masz rację, ale na myśli miałem ogólniejszą.

Ty utożsamiasz bezstronnośc z antyreligijnością.

Czyli co? Wyznawcy i czciciele białej gęsi mają prawo nie tylko do obecnosci swojej symboliki, ale i do narzucania siłą swoich wierzeń wszystkim pozostałym, takze tym, których kult białej gęsi mierzi, natomiast katolicy żadnych praw mają nie mieć