Ja nie używam tu takich dramatycznych i definitywnych sformułowań jak "za wszelką cenę". Nie zauważyłem też, by ta bardziej myśląca część komentatorów, która zaleca większą wstrzemięźliwość w machaniu szabelką mówiła o pokoju za wszelką cenę...

Mam też nadzieję, że dostrzegasz różnicę między unikaniem wojny "za wszelką cenę" (czyli np. za cenę utraty suwerenności), a unikaniem eskalowania konfliktu, które może doprowadzić nas do wojny... Wojna jest ewentualnością, którą trzeba brać pod uwagę, ale nie znaczy to z automatu, że trzeba się do niej pchać i podjudzać.

Jest takie starożytne powiedzenie:

Si vis pacem, para bellum

Wg. Moskali każdy zakup broni to akt nieprzyjacielski w stosunku do nich. Jak kiedyś tam nasi przymierzali się do zakupu Patryotów - za wschodnią granicą od razu podniósł się skowyt. Dla przypomnienia - ów system jest ewidentnie systemem obronnym - przeciwrakietowym. No po prostu skandal - Rosjanie nie mogą bezkarnie sobie strzelać rakietami. Zdaje się że późniejszy "król" Europy przeląkł się nieco tego skowytu...

Sun Tzu:
Zwyciężają ci którzy wiedzą kiedy walczyć, a kiedy nie.


Nie możemy podejmować ryzyka wplątania się w wojnę gdy nie jesteśmy do niej gotowi. A dziś na pewno nie jesteśmy.

Najlepiej po francusku. Poddajmy się.

Nie musimy się "poddawać", bo nie toczymy z nikim wojny. I mamy starać się, by jej nie toczyć. Zwłaszcza, że jak powiedział przedmówca - nie jesteśmy do niej gotowi.

Czy naprawdę jesteś takim [...], że nie rozumiesz, że jeśli Ukraina przegra, nie będziemy mieli NIC do gadania w sprawie "wciągnięcia" czy "nie wciągnięcia" Polski do wojny?
Będziemy mieli tyle do gadania, co Polska po wchłonięciu Czechosłowacji przez III Rzeszę lub Francja, Belgia, Wielka Brytania i reszta "pragnących pokoju" po zajęciu Polski?
Jak można być tak bezmyślnym?

Po primo toczymy a po drugie Soviet żąda naszej kapitulacji:

https://youtu.be/PTM30BVOZ9w
o.

To zdefiniuj może najpierw co konkretnie znaczy, że "przegra"? Czy przegraną będzie utrata kontroli nad jakąś częścią terytorium we wschodnich obwodach i zawarcie pokoju? Bo to jest na dzień dzisiejszy najbardziej prawdopodobny scenariusz. Widać już, że wchłonięcie całej Ukrainy raczej wykracza poza możliwości Rosji, a zapewne także poza jej cele strategiczne. Z kolei całkowite wyparcie Rosji ze swojego terytorium wykracza poza możliwości Ukrainy. Czy to powoduje wg Ciebie sytuację, w której Rosja mogłaby zaatakować Polskę? Czy mamy iść na wojnę dla zachowania przez Ukrainę granic wg stanu przed inwazją? A może również za wyparcie Rosji z Krymu?
Dobrze by było żeby "partia wojny" określiła dla jakich celów chce nas wepchnąć pod ciężarówkę z gruzem.

Druga sprawa - skoro mielibyśmy rzeczywiście "być następni", to nie uważasz, że powinniśmy jakoś bardziej szykować się na taką ewentualność? Poprzez "bardziej" rozumiem robienie czegokolwiek, bo obecnie nie jesteśmy do wojny przygotowani w ogóle. Jedyne co robimy, to dozbrajamy Ukrainę naszym kosztem. W Polsce w kwestii przygotowania do ewentualnej wojny nie dzieje się nic, a wiadomo nie od dziś, że najbardziej odstraszająco na przeciwnika działa własny potencjał i własne dobre przygotowanie. Stąd dziwią mnie te wojownicze nastroje w tzw. polskim rządzie i wśród klakierów obecnej władzy, jak to trzeba będzie się bić za wolność waszą i naszą, bo chyba na razie cały nasz potencjał odstraszania polega na szumnych zapowiedziach. Wciągnie Polski do wojny to już wystarczająca zbrodnia, ale wciąganie do wojny, do której nie jesteśmy gotowi, to czysta głupota, a więc zbrodnia podwójna.


Po pierwsze primo: z kim i od kiedy toczymy wojnę?
Po drugie primo: proszę mi nie wyjeżdżać z Bartosiakiem, bo to jest człowiek w najwyższym stopniu niepoważny. Dziwię się, że ktoś jeszcze chce słuchać tych bzdur, które wygaduje.

Smoku
Przecież ta sprawczość Rosji o której mówi Bartosiak wygląda cały czas tak samo od momentu wstąpienia Polski do NATO. Rosja zawsze miała coś przeciw, a amerykanie w których Polacy pokładali tak wielką wiarę zawsze te sprzeciwy szanowała.

Dyskusje o wojnie przeniosłem do wojny

https://pch24.pl/ojciec-kramer-terlikow ... e-judasza/
Dobry i pouczający tekst z okazji Wielkiej Środy.

Ciąg dalszy afery zbożowej:
https://www.rp.pl/spoleczenstwo/art3826 ... -z-ukrainy
https://wiadomosci.onet.pl/kraj/bez-bad ... zu/tjexntk
To już nie jest "solidarność z Ukrainą", tylko głupota i działanie na szkodę własnych obywateli. Kiedy nasz naród wreszcie się obudzi, że jest - za przeproszeniem - dymany w imię jakichś bliżej nieokreślonych "dobrych relacji z Ukrainą"? Czy długopis na spotkaniu z Zełenskim coś o tym wspomniał? Czy pytał o Przewodów? O kontrakty dla polskich firm przy odbudowie Ukrainy? Czy tylko dał order i obiecał więcej MIG-ów?

Fantastycznie się czyta jak zwolennicy Konfederacji używają określeń wykutych na Czerskiej i Wiertniczej. Po prostu poezja.
Przynajmniej wiadomo jakie media są dla nich wiarygodne

Wydaje mi się, że bardzo ważny artykuł pojawił się na stronie http://www.lifesitenews.com Dotyczy on statystycznych danych opublikowanych przez Centers for Disease Control and Prevention (CDC) w USA. Porusza on zagadnienie samoidentyfikacji nastolatków jako LGBT w 2021 r. Według danych z CDC, jako osoby heteroseksualne identyfikuje się 74,2% ogółu nastolatków, w tym 87,3% chłopaków i 61,6% dziewcząt. To, że prawe 40% dziewcząt nie uważa się za osoby heteroseksualne wymaga szczególnego zwrócenia uwagi. Wydaje mi się, że czas epidemii musiał przyczynić się do takiego stanu rzeczy.

Artykuł przez tłumacz google:
Dane CDC pokazują rekordową liczbę nastolatków zidentyfikowanych jako LGBT w 2021 roku

Na Twitterze od 1 czerwca udostępniono za darmo film What is a woman? (Co to jest kobieta?). Ma już ponad 120 milionów obejrzeń i licznik cały czas rośnie. Elon Musk poleca film wszystkim rodzicom.