Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 16, 2024 6:16 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 AMORIS LAETITIA 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm
Posty: 7274
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post AMORIS LAETITIA
Wsadzę kij w mrowisko, mam nadzieję że nie będę miał grzechu odnosząc się sceptycznie do tekstu papieża.

Jakie korzyści mamy z tej adhortacji? Wygląda na to że więcej szkody niż pożytku.

301. Aby właściwie zrozumieć, dlaczego możliwe i konieczne jest szczególne rozeznanie w niektórych sytuacjach zwanych „nieregularnymi”, istnieje pewna kwestia, którą zawsze należy uwzględniać, aby nigdy nie pomyślano, że usiłuje się minimalizować wymagania Ewangelii. Kościół dysponuje solidną refleksją na temat uwarunkowań i okoliczności łagodzących. Dlatego nie można już powiedzieć, że wszyscy, którzy są w sytuacji tak zwanej „nieregularnej”, żyją w stanie grzechu śmiertelnego, pozbawieni łaski uświęcającej. Ograniczenia nie zależą tylko od ewentualnej nieznajomości normy. Podmiot, choć dobrze zna normę, może mieć duże trudności w zrozumieniu „wartości zawartych w normie moralnej”[339], lub może znaleźć się w określonych warunkach, które nie pozwalają mu działać inaczej i podjąć inne decyzje bez nowej winy. Jak to dobrze powiedzieli Ojcowie synodalni, „mogą istnieć czynniki, które ograniczają zdolność podejmowania decyzji”[340]. Św. Tomasz z Akwinu uznał, że ktoś może posiadać łaskę i miłosierdzie, ale może nie wypełniać którejkolwiek z cnót[341], tak, że nawet posiadając wszystkie wlane cnoty moralne nie ukazuje wyraźnie istnienia żadnej z nich, ponieważ zewnętrzne działanie tej cnoty napotyka na trudność: „kiedy powiada się, że niektórzy święci nie posiadali pewnych cnót, to jednak mieli sprawności wszystkich cnót”[342].

302. Uwzględniając te uwarunkowania, Katechizm Kościoła Katolickiego wyraża się w sposób stanowczy: „Poczytalność i odpowiedzialność za działanie mogą zostać zmniejszone, a nawet zniesione, na skutek niewiedzy, nieuwagi, przymusu, strachu, przyzwyczajeń, nieopanowanych uczuć oraz innych czynników psychicznych lub społecznych”[343]. W innym paragrafie ponownie odnosi się do okoliczności, które zmniejszają odpowiedzialność moralną, i wspomina bardzo szczegółowo o „niedojrzałości uczuciowej, nabytych nawykach, stanach lękowych lub innych czynnikach psychicznych czy społecznych”[344]. Z tego powodu, negatywny osąd odnośnie do sytuacji obiektywnej nie oznacza orzeczenia o odpowiedzialności lub winie danej osoby[345]. W kontekście tych przekonań, uważam za bardzo odpowiednie to, co zechciało stwierdzić wielu Ojców synodalnych: „W pewnych okolicznościach ludzie napotykają na poważne trudności, by działać inaczej. [...] Rozeznanie duszpasterskie, uwzględniając prawidłowo uformowane sumienie osób, musi czuć się odpowiedzialne za te sytuacje. Również skutki popełnionych czynów nie muszą być takie same w każdym przypadku”[346].

303. Świadomi wagi konkretnych uwarunkowań, możemy dodać, że ludzkie sumienie powinno być lepiej włączone do praktyki Kościoła w niektórych sytuacjach, które obiektywnie odbiegają od naszego rozumienia małżeństwa. Oczywiście musimy zachęcać do dojrzałości sumienia światłego, uformowanego, któremu towarzyszy odpowiedzialne i poważne rozeznanie pasterza, i proponować coraz większe zaufanie do łaski. Sumienie może jednak uznać nie tylko to, że dana sytuacja nie odpowiada obiektywnie ogólnym postanowieniom Ewangelii. Może także szczerze i uczciwie uznać to, co w danej chwili jest odpowiedzią wielkoduszną, jaką można dać Bogu i odkryć z jakąś pewnością moralną, że jest to dar, jakiego wymaga sam Bóg pośród konkretnej złożoności ograniczeń, chociaż nie jest to jeszcze w pełni obiektywny ideał. W każdym razie pamiętajmy, że to rozeznawanie jest dynamiczne i zawsze powinno być otwarte na nowe etapy rozwoju i nowe decyzje pozwalające na zrealizowanie ideału w pełniejszy sposób.

307. Aby uniknąć wszelkich błędnych interpretacji, należy pamiętać, że Kościół w żadnym przypadku nie może wyrzec się proponowania pełnego ideału małżeństwa, planu Bożego w całej swej okazałości: „Młodzi ludzie ochrzczeni powinni być zachęcani, by nie wahali się wobec bogactwa, jakie ich planom miłości zapewnia sakrament małżeństwa, silni wsparciem, jakie otrzymują z łaski Chrystusa i możliwości pełnego uczestnictwa w życiu Kościoła”[354]. Letniość, wszelkie formy relatywizmu lub przesadny szacunek, z jakim się go proponuje, byłby brakiem wierności Ewangelii, a także brakiem miłości Kościoła wobec samych młodych. Zrozumienie sytuacji wyjątkowych nigdy nie oznacza ukrywania światła pełniejszego ideału ani proponowania mniej, niż to, co Jezus oferuje człowiekowi. Dzisiaj bardziej istotny niż duszpasterstwo niepowodzeń jest wysiłek duszpasterski na rzecz umocnienia małżeństw i w ten sposób zapobieżenia rozpadom.

Może ktoś wyjaśni, bo można to rozumieć tak:
duszpasterze mają prześwietlać sumienia dogłębnie niczym Bóg, a że to niemożliwe, z góry rozgrzeszać osoby bez chęci poprawy, udzielając im komunii, bo np. te osoby z powodu "nieopanowanych uczuć" nie będą mogły zrezygnować z pożycia w związku pozamałżeńskim. "Miłosiernie" powodując że do grzechów przeciw VI przykazaniu dojdzie jeszcze świętokradztwo oraz niechęć do poprawy.

dla porównania:
Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» 11 A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!».

A skoro siostra Łucja mówiła że "ostateczna walka między Panem a szatanem rozegra się o małżeństwo i rodzinę", to trudno jest w takiej sytuacji mówić o przesadnym szacunku dla sakramentu małżeństwa.

_________________
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10


Pn mar 15, 2021 11:51 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lut 27, 2021 8:04 pm
Posty: 1165
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Faktycznie nie klaruje to sytuacji, raczej wprowadza nowy zamęt i nieporozumienia.
Jest coś takiego jak małżeństwo białe, związek kobiety i mężczyzny, ale żyją jak brat z siostrą. W takim związku można żyć w stanie łaski uświęcającej, bo tam tak naprawdę nie ma cudzołóstwa. Jednak "Amoris laetitia" próbuje "nieśmiało" wciągnąć cudzołóstwo do doktryny Kościoła. Obawiam się, że to się nie przysłuży ani Kościołowi, ani tym bardziej małżeństwom i rodzinom.

Co do krytyki papieża, to to nie jest od razu grzech, no chyba, że wygłaszanie herezji. W tej kwestii gorąco polecam lekturę autorstwa prof. Roberto de Mattei
"Miłość do papiestwa a synowski opór wobec papieża w historii Kościoła". Opisuje on historię właśnie synowskiego oporu wobec papieża przepełnionego ewangeliczną miłością. Przypadki takiego oporu mamy zapisane nawet w Nowym Testamencie w Dziejach Apostolskich. Św. Paweł dwukrotnie upomniał i wyprowadził z błędu św. Piotra, który w tamtym czasie był głową Kościoła.


Wt mar 16, 2021 12:08 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18241
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Ależ z tego św. Jana Chrzciciela frajer....
http://analizy.biz/jpg/niesakramentalne.jpg

Warto jednak podkreślić, że papież nie neguje, że istnieje tu materia grzechu - a jedynie zastanawia się, czy ów grzech nie jest ograniczony przez nieświadomość.Wg mnie idzie za daleko, ale to jednak trochę co innego, niż negacja, że te związki to zło.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Wt mar 16, 2021 8:50 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 28, 2005 11:53 pm
Posty: 2411
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Andy72 napisał(a):
dojdzie jeszcze świętokradztwo.

Wyslij email amerykanskiemu prezydentowi bo co prawda jeden ksziadz odmowil mu kiedys Komunii Sw ale na Mszy Sw przed inauguracja przystapil do Stolu Panskiego mimo ze nigdy nie tail swoich pogladow sprzecznych z nauka Magisterium. Albo zwroc uwage dyrektorom szkol katolickich w roznych zakatkach naszej planety ze moze powinni uczulic mlodziez ze sytuacja gdy na szkolnej Mszy Sw 95% uczniow idzie do Komunii Sw jest troche niezwykla.
Sa sytuacje w ktorych nie ma dobrego wyjscia i chwala Franciszkowi ze podjal sie proby (uporzadkowania) problemu. Moze nalezalo by zmienic podejscie do sytuacji grzech ciezki - Eucharystia. Nie wydaje mi sie aby we Francji czy Zjednoczonym Krolestwie az tylu bezgrzesznych uczesniczylo we Mszach Sw.


Wt mar 16, 2021 10:38 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Problem tunelowego, czarno-białego postrzegania spraw na skutek doktryny o czynach wewnętrznie złych i grzechach śmiertelnych.

Do czego jest zobowiązany człowiek, który żyje w związku niesakramentalnym z partnerką i dziećmi i przeżywa nawrócenie? Próbuje powstrzymać się od współżycia, ale mu to nie wychodzi lub ma negatywne konsekwencje (bezpośrednie, typu frustracja i pośrednie ze względu na brak pomocy w budowaniu więzi rodzinnych jaką jest seks).

Po prostu taka sytuacja jest skrajnie nienaturalna. Seks jest dla rodzenia dzieci i budowania więzi dla dobra związku i całej rodziny. Dlatego stosunkowo rzadko białe związki są trwałe (albo przestają być białe, albo przestają być związkami).

To, co proponuje papież, to próba sprytnego obejścia powyższej doktryny. Jeśli uznać, że decyzja o współżyciu w takim związku przy ww. warunkach nie jest w pełni dobrowolna (nie chodzi tu tylko o przymus popędów/uczuć, ale może nawet przede wszystkim o sumienie, które upatruje dobra w czymś innym niż nakazuje Kościół), to czyn obiektywnie zły nie wiąże się z winą czy grzechem.

Obiektywnie sumienie nie ma prymatu nad normą, ale w każdym konkretnym przypadku człowiek kieruje się swoim własnym sumieniem. Nie można kogoś namawiać, by zrobił to, co uważa za złe.
Sporną kwestią pozostaje to, czy w przypadku czynów wewnętrznie złych / prawa naturalnego nie jest tak, że człowiek grzeszy nawet wtedy, gdy ma inaczej ukształtowane sumienie. Ale to jest raczej spór teologiczny imo, nie czytałem, by to zostało określone przez Magisterium.


Śr mar 17, 2021 8:30 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Anawim napisał(a):
To, co proponuje papież, to próba sprytnego obejścia powyższej doktryny. Jeśli uznać, że decyzja o współżyciu w takim związku przy ww. warunkach nie jest w pełni dobrowolna (nie chodzi tu tylko o przymus popędów/uczuć, ale może nawet przede wszystkim o sumienie, które upatruje dobra w czymś innym niż nakazuje Kościół), to czyn obiektywnie zły nie wiąże się z winą czy grzechem.

Pamiętasz jakie warunki trzeba spełnić, aby grzech był ciężki? Są trzy:

1. Materia poważna.
2. Pełna świadomość.
3. Całkowita zgoda.

Jeżeli któryś wypadnie, to nie ma grzechu ciężkiego.


Śr mar 17, 2021 9:48 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
O tym piszę. W zasadzie kwestia sumienia bardziej dotyczy pełnej świadomości. Można być świadomym nauczania Kościoła w ogólności i być przekonanym o tym, że w konkretnej sytuacji należy postąpić inaczej.

Oczywiście to jest bardzo problematyczne i większość ludzi nie potrafi czegoś takiego pomieścić w sobie, są przekonani o niespójności. Dlatego odchodzą od Kościoła. Ewentualnie w dłuższej perspektywie odmienna praktyka życia radykalnie zmienia rozumienie nauczania Kościoła przez wiernych i pasterzy (jak choćby ma to miejsce w Niemczech).


Śr mar 17, 2021 11:03 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18241
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Yarpen Zirgin napisał(a):
Pamiętasz jakie warunki trzeba spełnić, aby grzech był ciężki? Są trzy:

1. Materia poważna.
2. Pełna świadomość.
3. Całkowita zgoda.

Jeżeli któryś wypadnie, to nie ma grzechu ciężkiego.
To nie jest takie proste. Bo jeśli brak "pełnej świadomości" że cudzołóstwo to grzech, to bardzo możliwe, że zachodzi grzech zaniedbania. Nie mówiąc już o tym, że mniemanie, jakoby cudzołożący o tym nie wiedzieli, należy pomiędzy bajki włożyć.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Śr mar 17, 2021 8:13 pm
Zobacz profil WWW
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Może i nie takie proste, ale właśnie tak naucza Kościół odnośnie warunków, które muszą być spełnione, aby grzech był ciężki. Tym niemniej każdy przypadek trzeba rozpatrzeć indywidualnie, bo ludzie są różni.


Śr mar 17, 2021 8:16 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Barney napisał(a):
To nie jest takie proste. Bo jeśli brak "pełnej świadomości" że cudzołóstwo to grzech, to bardzo możliwe, że zachodzi grzech zaniedbania. Nie mówiąc już o tym, że mniemanie, jakoby cudzołożący o tym nie wiedzieli, należy pomiędzy bajki włożyć.

Ale to nie chodzi o nieświadomość tego, czego naucza Kościół. Ale o sumienie, które upatruje dobra w seksie z nieżoną dla dobra ich związku i dobra rodziny, którą budują, POMIMO wiedzy o tym, czego naucza Kościół na ten temat.


Śr mar 17, 2021 11:31 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18241
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Kształtowanie własnych norm, w oderwaniu od Boga i postepowanie według swojego mniemania (wbrew Bogu) w nadziei, że to jest dla nas lepsze to mechanizm grzechu pierworodnego. I wszystkich następnych.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Cz mar 18, 2021 12:00 am
Zobacz profil WWW
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Czy Ty masz wyobrażenie, jakby nad sumieniem było jakieś nadsumienie, którym rozstrzygamy kształtowanie tego pierwotnego sumienia? A to nadsumienie ma nad sobą pewnie jakieś nadnadsumienie, bo też by wypadało je ukształtować zgodnie z tym, co mówi Kościół, prawda?

Sumienie wymaga kształtowania, ale to nie jest tak, że mamy w tym pełną dowolność; niektórych mechanizmów jesteśmy świadomi i jako takie mogą być przedmiotem naszego namysłu i naszego wyboru; ale gros tego, czym stało się nasze sumienie ma swoje przyczyny poza nami. Niekiedy pewnie można przypisać komuś winę za to, jak to sumienie jest ukształtowane, ale to jest tak skomplikowana sprawa, że ferowanie wyroków wypadałoby jednak pozostawić Bogu; my możemy co najwyżej ocenić zewnętrzne zachowanie, które może wskazywać na lekceważący stosunek do rozwoju własnego sumienia.


Cz mar 18, 2021 8:59 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Dochodzi więc do polaryzacji coraz wyraźniejszej. Idący w stronę protestantyzmu to ci, którzy i tak odejdą od Kościoła. Takiej wiary się nie przekazuje kolejnemu pokoleniu. Nikt nie potrzebuje poklepywacza po ramieniu, ale oczekiwano pomocy duchowej, by stanąć jak należy. Dziś są psycholodzy i psychoterapeuci. Idziesz kiedy chcesz, wybierasz nazwisko i oczekujesz po zapłaceniu pomocy. Masz wiedzę, że potrzeba czasu na naprawę. Nie musisz zmieniać hierarchii wartości, bo terapeuta się dostosuje. A ksiądz to jednorazowa porada, więc odpada w tej konkurencji. A jeśli nie wolno mu zbliżać się do problemu ludzkiego, bo człowiek zareaguje oporem to mamy totalną porażkę. Odejdą od Kościoła, bo nie znajdą w nim już nic dla siebie. Tu sumienia nie będą kształtowane, więc i człowiek nic nie będzie rozumiał. Kiedy fundamentu nie ma to wszystko się rozleci, po ludzku oczywiście. Już dziś ludzie żyjący w nieuregulowanych związkach słyszą na kolędzie: to ładnie że chodzicie do kościoła. Nie skrytykuje. A USA na terenie niektórych diecezji zabrania się księżom mówić o grzechu (za P. Glasem), by nie naruszać zasad tolerancji. Sumienie samo się nie ukształtuje.


Cz mar 18, 2021 9:23 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
Do wszystkiego, a przynajmniej do najcenniejszych żeczy konieczna jest. Nie tylko sama wiara lecz brdzo silna wiara. By dane sprwy doprowadzić do końca. Bo częściowe wykonanie cokolwiek, ma zupełnie inny wymiar od oczekiwango. Jest namiastką w najlepszym razie tego do czego zmierzamy. Bez silnej wiary rozpoczynamy budowę ( sumienia też ), lecz na tym koniec, bądź nie ma postępu. Co ostatecznie oznacza bazowanie na starym. Które nam się nie sprawdza. Silna wiara opiera się zniechęceniom, dlatego jest niezbędną w budowaniu. Buduje się ją wśród innych o silnej wierze, dobry przykład jest najlepszym jej budowniczym. Zaparcie się w sobie w budowach, to ryzyko że ono nie wystarczy. Świadczą o tym upadki wielu. Biorąc to pod uwagę, można dociec tego co nam nie wyszło i dlaczego. To ważne w poszukiwaniu rozwiązań. Tu uciekanie w poszukiwanie łatwej do tego celu drogi, równa się porażce. Nietety, no ale co począć jeśli takie są tego konsekwencje, wymogi. Niezależne od naszych chceń.


Cz mar 18, 2021 9:57 am
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz kwi 30, 2015 5:59 pm
Posty: 789
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: AMORIS LAETITIA
@merss
Ale to przecież czystej wody katolicyzm nie przekazał kolejnemu pokoleniu tych wartości i dopuszcza do protestantyzacji w swoich szeregach. Odwołujesz się do platońskiej idei w miejsce tego, co rzeczywiste.

Ciekawe porównanie terapeuty i księdza. Myślę, że terapia zmienia system wartości, wpływa na sumienie, najczęściej je rozciągając lub zawężając, generalnie w stronę "złotego środka". Różnica jest taka, że dobry terapeuta nie będzie się starał narzucić tego, co on uważa za słuszne w konkretnych sytuacjach. Ale będzie dążył do podważenia stałych schematów myślenia, odczuwania i zachowania w stronę większej elastyczności - to ma określone konsekwencje, szczególnie dla tych, którzy twardo trzymają się autorytetu Kościoła, choć subiektywnie nie są to ich racje. Zamiana obcych racji na swoje własne ma bardzo różne konsekwencje (można rozwinąć wewnętrznie to, co dotychczas było narzucone z zewnątrz; ale też może nastąpić zmiana). Proces jest bardzo trudny i nie można go nazwać poklepywaniem po pleckach.

Znamienne jest to, że ludziom się myli chrześcijaństwo z wymagającymi / kontrowersyjnymi wymogami moralnymi, szczególnie w dziedzinie seksualności. Faktycznie; jeśli wtedy wybiorą po swojemu inaczej niż mówi Kościół, to ten ostatni nie ma nic do zaoferowania. Bo przecież Kościół powinien twardo ustawić ich do pionu, gdy współżyją w związku niesakramentalnym, a nie troszczyć się o to, by w tym związku jak najlepiej realizowali swoje obowiązki wobec nieregularnej rodziny. A w tym drugim lepszy będzie psychoterapeuta.

Zabawne, nie? Kościół zostanie tylko dla tych, którzy prowadzą heroiczny bój w kilku kwestiach moralnych. Dla tych wybranych, poczucie podjętego wysilku płynięcia pod prąd stanowi wystarczającą przesłankę dla uznania, że są w "prawdziwym" Kościele i się prawdziwe trudzą (oczywiście w zestawieniu z onymi innymi, co to idą na łatwiznę).

W sumie faktycznie - nie mam pojęcia, czy da się praktykować przekazywalną wiarę w takim postmodernistycznym Kościele. Ostatnio wyszła książka Tomasza Polaka (tego, co to gdy jeszcze był księdzem nie lubił Paetza; nb. świetna ilustracja losów indywidualnego sumienia) o systemie kościelnym. Cytuje tam co jakiś czas książkę Brechta o Panu Keuner; w jednym miejscu trafiając w sedno tego problemu:
Cytuj:
Zapytano pana K., czy istnieje Bóg. Pan K. powiedział: "Radzę ci się zastanowić, czy twoje zachowanie zmieniłoby się zależnie od odpowiedzi na to pytanie. gdyby się nie zmieniło, pytanie to nie ma znaczenia. Gdyby się zmieniło, nie mogę ci pomóc: już zdecydowałeś, że potrzebujesz Boga".


Cz mar 18, 2021 10:17 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 55 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL