Ciekawe jak te kościoły z całodobową adoracją są zabezpieczone i czy dużo ludzi tam przychodzi poza Mszami.

Gdy pare lat temu bylem w tym maluktkim kosciolku o ktorym pisalem ktory byl otwarty cala dobe, to pare minut po moim wejsciu do kosciola, jak nikogo innego nie bylo, to wchodzila siostra zakonna, czasem dwie i sie modlily.

Bo chyba zasada jest taka ze Pan Jezus w Najswiętszym Sakramencie nie może być sam, zawsze powinnien sie ktoś modlić

Masz na mysli Hostie w tabernakulum, czy adorace gdy Hostia jest w ustawionej na oltarzu monstrancji?

W tym kosciolku nie bylo adoracji, tylko zwyczajnie byl otwarty cala dobe.

Codziennie mamy 2-3 profanacje w kraju. W tej sytuacji nie ma o czym gadać - można sobie teoretyzować.

Statystyki nie sa dobrym zrodlem informacji co do podejmowania tego typu decyzji.
Moglbys podac czy te tak czeste profanacje maja jakikolwiek zwiazek z tym ze kosciol jest otwartyi nikogo w nim nie ma.
Poza tym czy te profanacje maja w ogole zwiazek z wnetrzem kosiola? Czy moze glownie w te statystyki zaliczono niszczenia nagrobkow?

Tak... ciekawe tylko jak duży procent duchownych odpowiedzialnych za świątynie w ramach jakiegoś "eksperymentu" zdecyduje się zostawiać na okrągło otwartymi kościoły, bo może nic się nie stanie... bo to nagrobki na otwartym cmentarzu są częściej niszczone.

Na razie wymieniliśmy pojedyncze kościoły gdzie tak jest, ale to nie stanie się regułą. Dbanie o bezpieczeństwo kościoła spada na proboszcza. I załóżmy, że zostawi on kościół otwarty, a po jakimś czasie ktoś z niego coś ukradnie, podpali, bądź wykradnie hostie z tabernakulum celem profanacji. I co powie parafianom, którzy może łożyli pieniądze na ten kościół i pomagali przy jego budowie? Że pomylił wiarę w dobroć człowieka z bezmyślną naiwnością?

Nie popadajmy z jednej skrajnosci w druga.
Nikt nie mowi tu o zadnych eksperymentach tylko o rozwazeniu rzeczywistosci jaka jest naprawde w kazdym z osobna kosciele. Suche statystyki nic nie wnosza procz paniki i kolejnych skrajnosci.
Poza tym to jest jedynie dyskusja a niektorzy yraktuja wpisy jak by to bylo zmuszanie proboszczy do zostawiania kosciolow calkowicie na pastwe losu.

To prosta sytuacja etyczna: zamykać czy nie. Decyduje o tym zmysł rzeczywistości i możliwości w danej sytuacji. W oparciu o nie podejmuje się decyzję. Inaczej próbujemy dostosować rzeczywistość do wyemaginowanych założeń, czasem odrealnionych.
Samarytanin zrobił to co powinien: udzielił pierwszej pomocy i odesłał poszkodowanego pod opiekę innym ludziom. On miał inne plany; czasowo je zmienił, bo wymagała tego sytuacja. Nie gonił napastników, nie pozostał w gopspodzie. W każdej sytuacji etycznej rozwazamy to co możemy uczynić, jaką najwyższą wartość zastosować. Nie tworzymy piramidalnych założeń, które są fikcyjne.
Kościoły pozostawiane otwarte, zostały okratowane i zamknięte. Przyczyną nie tkwi w widzimisię proboszcza. Wartością najwyższą bowiem nie jest udostępnienie kościoła Kowalskiemu, który nie potrafi się modlić poza kościołem, ale zachowanie pierwotnego przeznaczenia kościoła: to miejsce, gdzie gromadzą się na modliwitwe wierni. Dzwony ich zwoływały. Dzwony też są przeznaczone dla wszystkich.

Sam2 po prostu kombinujesz. Twoje projekty są nierealne. Nie znasz rzeczywistości ani kościelnej, ani służb policyjno - sądowych. Gdybyś je znał, potrafiłbyś odnaleźć się w rzeczywistości a nie ją kreował.

Chyba po prostu oni już nie wierzą,że w Hostii jest Pan Jezus, więc nie mają po co dokonywać włamania...

W duzej mierze masz racje bo w Polsce bywalem srednio raz na 5-6 lat wiec praktycznie nie znam polskich realiow a pamietam te ktore byly gdy bylem jeszcz w Polsce.
Natomiast na forum nie ma szans by choc poznac czesc tych realiow bez narazania sie na jakis dziwne sugestie i oskarzenia.
Co do kreowania rzeczywistosci masz calkowita racje, bo w kazdej chwili swojego zycia ja kreuje i nie poddaje sie trendm ogolu.
Kiedys ze 40 lat temu pewien komunista uznal ze uda mu sie mnie przekabacic na komune, to mu odpowiedzialem wprost ze jeszcze nie powstala na swiecie taka partia ktora wyrazala by moje poglady i ktora moglbym poprzec.
Dal se spokoj z agitacja.
Kazdy z nas moze i kreuje rzeczywistosc, tylko nie kazdy rozumie jaka jest naprawde ta rzeczywistosc ktora kreuje, zwlaszcza ci ktorzy plyna zawsze z pradem i mysla ze sa bezpieczni.
Ci co brali udzial w splywach na tzw. White water, wiedza o czym mowie.

Można sobie kreować rzeczywistość na własne potrzeby, byle nie naruszać złotej zasady etycznej; natomiast narzucanie tego innym to demagogia. Znamy rzeczywistość. Podawałam kościoły otwarte i zamknięte. W czasach komunistycznych pozostawały otwarte, ale dziś kierujemy się tym co mamy do dyspozycji a nie sytuacją sprzed kilkudziesięciu lat. Na tym polega decyzyjność w sytuacjach etycznych: wybiera się indywidualnie najwyższe dobro w konkretnej sytuacji. Nie jest więc zasadne uogólnianie tam, gdzie nie ma podstaw ku temu. Sytuacja z zamykaniem kościołów jest różna, więc nie działa się wg bezmyślnego szablonu. Nieprawdą jest, że wszystkie kościoły są zamknięte.

Św. M. Kolbe stworzył sytuację etyczną, wykreował ją, ale na potrzeby określonego zbiegu zdarzeń. Nie została utworzona norma. W przypadku zamykania kościołów też jej nie ma; kościoły bywają otwarte lub zamknięte, z całodzienną adoracją Najświętszego Sakramentu lub nie, z całodziennym dyżurem spowiedniczym (ale przerwą obiadową) lub tylko przed mszami. Skąd w tobie tyle niepokoju w związku z zamkniętymi kościołami? W kruchcie modlitwa ma mniejszą moc?

Życie w społeczeństwie wymaga pewnych ustępstw, nawet jeśli się nam to nie podoba. Może uchylenie kapelusza w autobusie jadącym obok kościoła ma więszą wagę niż godzinna adoracja w kościele. Znamy bowiem i uzależnienia religijne. Takie osoby wykazałyby duży niepokój, gdyby im nagle kościół zamknięto. Zamiast zrozumienia szukaliby każdej możliwości, by drzwi pozostały otwarte. Swoje nieracjonalne pomysły widziałyby jako panaceum na to, by tylko móc wejść do kościoła.

Podpis w twojej stopce jest bezsensowny. Powinieneś zmienić forum, bo to forum dopuszcza do dyskusji rózne widzenie świata. Granice ustala regulamin. Jedynie na blogu możesz blokować to czego nie chcesz czytać.

Takie sobie filozofowanie (jak to często bywa) ludzi, którzy nie są za nic odpowiedzialni. Dużo pomoże kamera jak będzie już po ptakach. Obrazy zachlapane, napisy na ścianach, co można pokradzione i prędzej czy później profanacja Najświętszego Sakramentu.
A jakakolwiek proba przywrócenia do rzeczywistości takiego teoretyka spotka się z "argumentem" typu "statystyki nei są dobrym narzędziem". A co jest? Twoje fantazje, Sam2?

I nie pisz mi o Francji, gdzie liczba profanacji w tym roku przekroczyła wszelkie granice.

Mi blog nie jest potrzebny, a na forum chcialbym po prostu podyskutowac i nie rozumiem ludzi ktorzy przypisuja mi jakies wydumane intencje.
Czy jak ten temat, dlaczego tak niewielu potrafi po prostu podac jakie spotykali okolicznosci zamykania kosciolow, jakie brano pod uwage realia itp.
Dlaczego zaraz przypisuje sie autorowi jakies cele, proby zmian itp.
Dlaczego nie ma normalnej dyskusji tylko wymyslanie jakies walki z rzeczywistoscia?
Dlaczego nie mozna tu prowadzic normalnych i kulturalnych dyskusji.
No poza paroma wyjatkami.

Z tego wynika ze wedlug ciebie maja byc zamkniete bo tak i koniec.
Ciekawie wyglada dyskusja z toba.