Szanowny Księże

Krajowy Moderatorze Żywego Różańca,

Zwracam się do Księdza z prośbą o wskazanie mi materiałów dotyczących zasad działania internetowych ugrupowań anonimowych ludzi odmawiających różaniec na wzór róż Stowarzyszenia Żywego Różańca. Dotarłam do informacji dotyczących statutu i struktury Stowarzyszenia Żywego Różańca przedstawione na stronie http://www.rozaniec.eu/ . Materiały te są adekwatne dla kół działających w realu, natomiast nie wiem, czy odnoszą się też do ludzi organizujących się w grupy w Internecie zwłaszcza, że często pozostają oni anonimowi, i trudno byłoby im w takiej sytuacji realizować niektóre punkty statutu takie np. jak „Zaleca się tworzenie ścisłych więzów między członkami Żywego Różańca, tak aby uwypuklić wspólnotowy charakter Kościoła.” czy „udział w pogrzebie członka Żywego Różańca należącego do tej samej róży (koła);”, lub innych.

Moje pytania są podyktowane tym, że od wielu lat przebywam na obczyźnie i w mojej obecnej parafii nie ma róż Stowarzyszenia Żywego Różańca. Modlitwa różańcowa była zawsze praktykowana w mojej rodzinie w Polsce, w związku z tym jest to modlitwa bliska memu sercu. Chciałabym odmawiać ją w grupie i dlatego przystąpiłam do internetowej grupy różańcowej spotykającej się wirtualnie na jednej z polskich katolickich internetowych list dyskusyjnych. Jak rozumiem, ugrupowanie to powstało samorzutnie w odpowiedzi na apel osoby, która obecnie zajmuje się rotacją tajemnic. W modlitwie uczestniczę od kilkunastu miesięcy. Przez jakiś czas grupa miała księdza opiekuna, ale zmarł on. Modlimy się w intencjach papieskich oraz w intencjach członków grupy. Obecnie, osobiste intencje modlitewne członków grupy są błogosławione przez jednego księdza zaangażowanego w funkcjonowanie strony internetowej, na której też działa lista dyskusyjna, jednak ksiądz ten nie jest w stanie poświęcić nam więcej czasu. Czy w takiej sytuacji nasza grupa jest zaliczana do kół Stowarzyszenia Żywego Różańca i stosuje się do nas statut Stowarzyszenia, czy też raczej jesteśmy luźną grupą ludzi, którzy podjęli się wspólnej modlitwy w intencjach papieskich, jednak nie można nas nazywać nas różą Żywego Różańca?

Odpowiedź na te pytania jest istotna dla mnie, gdyż chciałabym mieć jasność, czy uczestniczę w grupowej inicjatywie modlitewnej, która jest w jakiś sposób regulowana i rozpoznawana przez Kościół, lub przynajmniej nie budzi obiekcji Kościoła.

Byłabym Księdzu bardzo wdzięczna za odpowiedź na moje pytania i rozwianie moich wątpliwości.

Bardzo proszę o zachowanie mojego imienia i nazwiska oraz adresu e-mailowego do Księdza wiadomości.

Szczęść Boże,

Szczęść Boże !
(moje imię i nazwisko)

Droga pani (moje imię)!

Kiedy Paulina Jaricot zakładała Żywy Różaniec nie było internetu, Dziś świat tak bardzo się zmienił , że możemy komunikować się z całym światem . Tworząc Statut ŻR zastanawialiśmy się co z Różami zakładanymi poprzez internet. Doszliśmy do wniosku, że każde dzieło, jeśli jest na chwałę Bożą jest piękne i wartościowe. Wielu ludzi odnajduje się właśnie w takiej formie modlitwy różańcowej. Nasz Statut więc obejmuje przede wszystkim ŻR przy parafiach, szkołach itp. jeśli jakieś róże internetowe podejmują taką formę w wersji internetowej i jako podstawę mają intencje podane dla nas przez Ojca Św. : papieską misyjną i ogólna to uważam, że mają prawo czuć się Żywym Różańcem . Jeśli chodzi o sprawdzenie, czy akurat ta wspólnota jest nazwijmy to wierna nauce Kościoła, to trzeba już konkretnie podać kto i co . Dobrze jest, jeśli czuwa nad tym kapłan, jest to jakaś pewność, choć wiele osób świeckich jest wspaniałymi animatorami modlitwy różańcowej. Ale sprawdzić kto to jest nie zaszkodzi, gdyby się miało jakieś wątpliwości. Można też tym którzy prowadzą tę wspólnotę zaproponować korzystanie z materiałów formacyjnych zawartych w miesięczniku "Różaniec" także w wersji elektronicznej.przekazując sobie krótkie wyjaśnienie comiesięcznych intencji czy konferencje formacyjna .

Pozdrawiam serdecznie i mam nadzieję, że trwanie w Żywym Różańcu będzie dla Pani umocnieniem ducha.

x.Szymon Mucha

P.S kolor, widzę, że nie tylko Ty masz wątpliwości co do nitki, a dokładnie właścicielki nicka. Jeżeli się mylę to przepraszam z góry, ale nitka ma znajomy styl pisania.

Może niech wam w końcu przejdzie przez usta ta teza której nie możecie wypowiedzieć. Moderatorzy forum katolik.pl są opętani i trzeba dla nich egzorcysty. Tak nitka jest opętana bo chciała wyprowadzić patologię na normalność. A Jockey bo wsparł ją i chciał przeprowadzić to polubownie. Ale widzę, że nieobecna na forum małgosia przeprowadza atak na moderatorów. Można powiedzieć z tylnego siedzenia rękoma innych. Nitka dokładnie określiła o co jej chodzi i jakie rozwiązania są mozliwe.

I nie dziwi mnie także, że się coś takiego zdarzyło. Zły miesza. Bądźmy spokojni.

Jeśli to Zly miesza to oznacza że Pan Bóg to na nas dopuścił - dla naszego dobra. Pytanie tylko czy to dlatego by powiększać naszą przyszłą chwałę w Niebie bo już się uświęciliśmy czy dlatego byśmy poskromiali naszą miłość własną w naszej dopiero drodze do świętości.

Małgosia już nie chce być zelatorką ? Jeśli nie chce, to nic nie poradzimy. Idealną sytuacją byłaby kontynuacja pracy przez Małgosię (ale nic wbrew jej woli), pojednanie dla wszystkich niepojednanych. Czy to są duże wymagania dla nas?I tak, i nie - przebaczenie jest potrzebne. Czy w niebie też będzie nas denerwował sąsiad obok? W perpektywie śmierci naprawdę wiele spraw traci na znaczeniu.Podziały pochodzą z grzechu.Przebaczenie ludziom jest warunkiem aby Bóg nam przebaczył. "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" - to "najniebezpieczniejsza" prośba w Ojcze Nasz.

A tak w ogóle to dlaczego Małgorzata nic tutaj na ten temat nie pisze? Czekam aż się wypowie sama zainteresowana. Pozdrawiam

Nie pisze bo wyniosła się z hukiem z forum i kazała adminowi usunąć swoje konto.
Gdyby tego nie zrobiła nie byłoby całej sprawy, bo nitka nie znalazłaby tej sytuacji i nie zamykałaby tematu. Ja też nie włączałbym się w rozwiązanie sytuacji, zeby róża pozostała i nie zostałbym odsądzony od czci i wiary przez różnych tomaszów, kolorów itp.

Proszę też nie komentować mojego wpisu. Jeżeli ma to być kontynuacja ataku na moderację to zamkniemy temat. Zależy nam abyście w tym temacie wypracowali swoje stanowisko i żeby można było wspomóc różę.

Zacytuję jeszcze raz bo widzę umknęło

Nigdy nie pracowaleś skoro nie rozumiesz najprostszych prawideł funkcjonowania ogranizacji, firm.

Nie interesuje nas ani Zosia, Kazio, ani Małgosia z innego forum. Ktoś przestaje pracować w firmie, oddaje identyfikator. Może zostawmy więc Zosie i Małgosie.