Re: Jak przebiega postulat wśród zakonników?
Hmmm... Może zacznijmy od odpowiedniej terminologii.
-
prenowicjat nie może być bohaterem. To termin odpowiedni dla okresu przed nowicjatem - inaczej można też mówić (w zależności w jakim zakonie się jest)
postulat. Chyba źle się do tego zabierasz. Kandydatem często jest już osoba żyjąca jeszcze poza klasztorem. Natomiast żadnych konsekwencji nie ma kiedy ktoś opuszcza zakon
przed złożeniem pierwszych ślubów , które składa się przeważnie na 1 rok. Inaczej jest już po ślubowaniu profesji wieczystej (na całe życie).
I dalej... Postulanci nie noszą habitu, tylko świeckie ubranie. Habit otrzymują przy wstępowaniu do nowicjatu, ale
uwaga: to nie jest żadna reguła. U nas było tak: miesiąc postulatu (prenowicjatu), potem chwila w domu i rok nowicjatu, przy czym habit otrzymywało się po roku nowicjatu - przy składaniu pierwszych ślubów.
W niektórych zakonach i zgromadzeniach mija kilka lat (nawet do czterech w przypadku marianów) zanim otrzyma się strój duchowny.
No i nie ma
kogoś takiego jak nowicjat, tylko nowicjusz Plan dnia - bardzo różny (wszystko zależy od konkretnego zakonu). Generalnie w formacji początkowej są wykłady, ćwiczenia duchowe, więcej modlitwy, obowiązki, praca i codzienna Msza św. oraz lektura i medytacja Słowa Bożego.
U nas było tak, że modlitwy liturgiczne, posiłki i rekreacje odbywały się ze wspólnotą ojców i braci "spoza nowicjatu" - czyli tych starszych zakonników. Jak nowicjat nie jest zbyt liczebny, to często tak bywa.
Poza tym w bardzo wielu zgromadzeniach postulat - prenowicjat trwa dwa lata i jest połączony ze studiami filozoficznymi (pasjoniści, kamilianie, barnabici, józefici...) - czyli plan dnia to głównie modlitwa i nauka związana ze studiami (kolokwia, ćwiczenia, zaliczenia, egzaminy).
Owo "przejście" nie jest niczym nadzwyczajnym. Przeważnie wspólnota głosuje czy kandydat może "przejść dalej" czyli rozpocząć kolejny etap formacji. Bardzo często to O. Prowincjał decyduje samodzielnie co do dopuszczenia do ślubów i rozpoczęciu nowicjatu (po wysłuchaniu rady i opinii mistrza nowicjatu, magistra postulatu, ojca duchownego).
Może być w niedzielę po południu, ale równie dobrze w czwartek wieczorem lub wtorek rano. Nie ma na to żadnej reguły. U mnie było tak, że po miesiącu prenowicjatu na tydzień jechało się do domu i stamtąd do nowicjatu gdzie po tygodniowych rekolekcjach rozpoczynało się nowicjat (była wtedy środa z tego co pamiętam)
Co do ubioru jeszcze, to w klasztorze się pracuje: myje naczynia, zamiata, odkurza, ściera kurze, myje podłogi, pierze, prasuje, ma dyżur w kuchni, przy obieraniu ziemniaków, grabieniu liści, odśnieżaniu, koszeniu trawy, pracy w ogrodzie... i wtedy ubranie mam być do pracy - czyli praktyczne.
My w niedzielę musieliśmy od rana do nieszporów chodzić w garniturach co latem było istną katorgą... Osobiście nie lubię nosić "garniaka"
Uff...to chyba tyle. Mam nadzieję, że pomogłem. Polecam się na przyszłość i oczekuję medalu za wytrwałość