Witam wszystkich,

W zasadzie nie wiem czy dobrze robię, że tu piszę ale nie mam innego wyjścia.

Bo ja to jestem katolikiem ale takim teoretykiem bo praktycznie to jestem człowiekiem grzesznym co przez 99% życia nie uświadczył łaski uświęcającej.
Tyle, że chcę to zmienić ale łatwe to nie jest. Wiadomo, że nałogi, grzechy, pewne zachowania same nagle nie znikną. Zostałem uświadomiony, że zły duch mnie tak łatwo nie odda i łatwo się go nie pozbędę. Spowiedź nic nie daje. Ktoś mądry mi doradził tak zwany Spoczynek w Duchu Świętym.
Dlatego szukam namiaru na takie msze-spotkania we Wrocławiu najlepiej kogoś wtajemniczonego aby mnie wdrożył w temat lub skierował mnie pod właściwy adres.

pozdrawiam

No ale jak można doradzić "spoczynek w Duchu Świętym"?
Ja raczej bym odradzała, bo to są emocje... msze z modlitwa o uzdrowienie i uwolnienie POLECAM ale nie szukaj sensacji, tylko pomocy duchowej.
Takie Msze są zazwyczaj raz w miesiącu przy Kosciel, przy którym jest wspólnota Odnowy W Duchu Świętym. Poszukaj namiarów w sieci, na pewno znajdziesz. Ale, BŁAGAM, nie szukaj spoczynków, sensacji, tylko Boga.

Komisja Badań Teologicznych i Duszpasterskich Odnowy:
„Z duszpasterskiego punktu widzenia proponujemy:

• By zawsze unikano określenia spoczynek w Duchu, gdyż pobudza to ludzi do sądzenia, ze na pewno lub prawdopodobnie pochodzi to od Boga. Lepiej przyjąć neutralne określenie „upadek”, zaproponowane przez wielebnego Johna Richarda. Pozostaje ono na płaszczyźnie deskryptywnej, zaprasza do bardziej obiektywnego osądu i do rozeznania nie przesądzającego przyczyny upadku.
• Odradzamy tworzenie okoliczności, w których zjawisko mogłoby się pojawić.
• Nie zapraszamy duchownych, których modlitwa lub nauczanie są związane z tym zjawiskiem.
• Mówiąc o „upadku w Duchu”, przyjmuje zawsze postawę negatywną, pozostając jednak otwarci na możliwość, że w niektórych, bardzo rzadkich przypadkach, będzie to łaska Boża
• W żaden sposób nie zachęcamy wiernych do starania się o ten upadek jako łaskę od Boga, gdyż wystawia ich to na ryzyko upadków spowodowanych przez nich samych

Jak przedmowcy, nie nalezy szukac spektakularnych akcji a odkrywac prawdziwa duchowosc. Tym bardziej tak watpliwych moralnie akcji.
Czyli wytrwala, ufna modlitwa. Brzmi nijako ale chodzi o to, ze kwintesencja modlitwy jest wiara i umiejetnosc powiedzenia Bogu "niech bedzie wola Twoja Panie".
Chcesz zmienc cos w swoim zyciu piszesz. Masz problem. Powierz go Bogu. Serio pisze. Zwyczajnie tak jak nam tu opowiedziales powiedz Bogu z czym nie dajesz rade, czego sie boisz etc.

Poza tym pogadlabym ze spowiednikiem rozwijajac temat, ze "spowiedz nic nie daje". I modlitw do sw Michala Archaniola (mozna wyguglac) przyhodzi mi na mysl. Oraz swiadome ofiarowanie mszy w tej intencji plus ewentualnie zainteresowanie sie nowenna pompejanska lub "zwykly" rozaniec.

Dopiero pisalam podobnie w innym temacie . Lece bo wyjdzie, ze monotematyczna jestem

Pozdrawiam, wspomne w modlitwie.

Dzisiaj na stronie gościa znalazłem coś takiego
http://gosc.pl/doc/2804714.Zasniecie-w-Duchu-Swietym

www.wroclaw.mamre.pl

tutaj poczytaj i idź zobaczyć, aby doświadczyć działania Ducha Świętego

Masz na mysli "miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie. "/Ga 5,22-23/ czy przewracanie na ziemię i uniesienia emocjonalne?

Jedno i drugie, zależy co kto potrzebuje i gdzie się znajduje. Na spotkaniach charyzmatycznych nie wszyscy mają dar spoczynku w Duchu Świętym. To nie jest najważniejsze, powiedziałbym nawet że nie jest to ważne, to tylko przejaw działania Ducha Świętego, Mocy z Wysoka

Ani nie jest najważniejsze, ani nie ma nic wspólnego z Duchem Świętym. Chciejstwo zobaczenia i doznania cudu i tyle.
Formuła "co kto potrzebuje i znajduje" to formuła New Age, a nie chrześcijaństwa. I niestety, duża część tego co wielu uznaje za "charyzmaty" to nic innego jak wpływ pogaństwa New Age na chrześcijaństwo.

Mnie to się zapala czerwona kontrolka. Jestem wychowany tradycyjnie, może nawet konserwatywnie. Wszystkie tego typu "akcje" trącą mi sekciarstwem. Nie jest najważniejszy Pan Bóg tylko jakieś emocje, przeżycia. Coś nie bardzo widzę tam działanie Ducha Św. No, ale może się mylę...

Ty chyba trochę zaganiasz bracie.
Ludzie czasami potrzebują takich przejawów działania Ducha Świętego, mrowienia w łydkach, ciepło w sercu, spoczynek w Duchu Świętym, bo dzieci Boże potrzebują na początek czegoś takiego aby doświadczyć namacalnie tego, że Bóg tak działa, dosłownie. I nie ma tutaj nic z new age. New Age to mieszanka emocjonalno - demoniczna. Nie atakuj zatem przejawów działania Ducha Świętego we wspólnotach charyzmatycznych, bo są one bezpodstawne.

Kolejny... ja nigdzie nie napisałem, że emocje i przeżycia są najważniejsze, bo nie są!
Kor 13, 13. Droga najdoskonalsza, owszem, ale dary i charyzmaty służą budowaniu Kościoła i wzajemnemu służeniu sobie we wspólnocie. Proste. Bóg jest Dobry, zatem daje dzieciom tego czego potrzebują. Nie musisz być charyzmatykiem jak tego nie rozumiesz, ale chociaż nie neguj nauki Kościoła, bo taki z ciebie katolik jak z marchewki owoc (w UE)
Poczytaj o tym w internecie, poczytaj też w KKK, to ma wszystko podstawy na nauce Kościoła.

A oto negatywny art. na stronie Odnowy
http://www.odnowa.jezuici.pl/szum/r-pro ... k-w-duchuq

Ciekawy sposób argumentacji - to jest prawdziwe działanie, bo "ludzie potrzebują"
To nic, że nie ma to nic wspólnego z opisanymi w Biblii charyzmatami - "potrzebują" to jest.
A jeśli będą "potrzebować" czegoś takiego jak opisane tu http://analizy.biz/marek1962/_ellen.html - to też będzie prawdziwe, nie?
Czasem tylko emocjonalno - zabobonna, poszukiwanie niezwykłości (bo ludzie "tego potrzebują" przecież).
Ale niebezpieczeństwo demoniczne oczywiście istnieje. Najpierw trzeba by dowieść, że to jest działanie Ducha Świętego. Bo jedyne co jest tu "bezpodstawne" to przypisywanie Duchowi Świętemu upadków, śmiechów itp.

nie powiedziałbym że negatywny! tylko bardzo rozważny, spokojny i stawiający ważne pytania.