Autor |
Wiadomość |
Robur
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 5:06 pm Posty: 4686 Lokalizacja: Poznań
|
Re: Msza o uzdrowienie
mniszek_pospolity napisał Cytuj: No cóż... Mimo wszystko będę jeszcze 13 kwietnia brał udział w takowej Mszy i najprawdopodobniej w ostatni czwartek miesiąca w jednej z lubelskich parafii... a 5 maja idę już do szpitala, więc będzie okazja do "sprawdzenia skuteczności" Trochę nieszczęśliwie to zabrzmiało. Napisane jest - nie będziesz wystawiał Pana Boga swego na próbę. Tu w formie sprawdzenia skuteczności. Chory zawsze chwyta się nadziei co naturalne. Warto po prostu zawierzyć w spokoju Bogu, ze świadomością wypełnienia się własnej drogi ku zbawieniu. Nie jest i nie będzie to łatwe w żadnej sytuacji.
|
Pt kwi 12, 2019 8:51 am |
|
|
sam2
|
Re: Msza o uzdrowienie
Mysle ze on chce raczej sprawdzic ludzi je organizujacych.
|
Pt kwi 12, 2019 10:41 am |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Msza o uzdrowienie
To było napisane jako "dowcip" - ja doskonale wiem, że Pana Boga nie wystawia się na próby. Po okresie studiów teologicznych i prawie rocznym pobycie w zakonie jakieś wiadomości jednak do mnie dotarły Jeżeli modlę się, to zawsze mam przed oczami słowa: "Bądź wola Twoja". Pan Bóg wie lepiej co dla mnie dobre, mimo że ja tego nie muszę do samego końca rozumieć. I wielu ludzi nie rozumie... Żeby nie było off-topu, to napiszę tak: Msze o uzdrowienie niestety, ale w Polsce (choć nie tylko) są traktowane jako takie właśnie oczekiwania, że ktoś wyzdrowieje, ktoś przestanie pić po latach alkoholizowania się, dziecko się urodzi w małżeństwie, które z medycznego punktu nie może mieć dzieci itd. Takich przykładów są setki. Jednak nie nam oceniać wiarę i intencję tych ludzi. Ja byłem zachęcany wielokrotnie właśnie przez takie świadectwa: kogoś bolał przez lata kręgosłup i przestał od razu po takiej Mszy św. o uzdrowienie. Tak samo twierdzi wielu duchownych: ciało chore, to idź człowieku do lekarza, szpitala. Nie oczekuj cudów ponad miarę. Pan Bóg to nie kelner: składam zamówienie i czekam. On zawsze może uzdrowić każdego i z każdej choroby, ale może wystawianiem na próby są może takie jeżdżenia na tylko takie nabożeństwa? Uzależnianie się od ich formuł, przebiegu... Albo z tymi hektolitrami wody, oleju i kilogramami soli z Biedronki zakupowanymi przed Mszą... Przepraszam, ale dla mnie to już opiewa na zabobon. Tak jakby zależało od ilości wypitej wody czy zjedzonej soli egzorcyzmowanej, żeby ktoś "wygrał z diabłem", w domu była zgoda i wszyscy zdrowi. To przybiera niekiedy formę jakichś guseł. I żeby była jasność, ale to są opinie osób duchownych (księży, zakonników), z którymi poruszałem takie tematy. Równie dobrze mogę "kopnąć w kalendarz" w drodze na taką Mszę o uzdrowienie ginąc w wypadku samochodowym Po prostu trzeba mieć dystans. Szczerze powiedziawszy, to ja nawet specjalnie nie oczekuję, że po takiej Mszy wszelkie problemy zdrowotne znikną jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Pan Jezus może uzdrawiać i choćby teraz. Panu Bogu nie należy stawiać przecież żadnych granic. Ciężko chorzy ludzie całymi latami modlą się, a i tak cierpią. Tego tu nie pojmiemy. Nie tracić nadziei we wszechmoc Bożą, ale z drugiej strony nie nastawić się na cuda. Takie jest moje zdanie.
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
Pt kwi 12, 2019 8:17 pm |
|
|
sam2
|
Re: Msza o uzdrowienie
Obecnie to nastawienie i mentalnosc ludzi jest tak ze jakikolwiek cud mialby wrecz negatywne skutki, bo zaraz wiekszosc wiernych zaczela by jezdzic do miejsca czy parafii gdzie zdarzyl sie cud. Moze dlatego nie ma teraz tylu cudownych uzdrowien. Ale tak ogolnie to wiekszosc modlac sie o uzdrowienie ma jedynie na mysli "ja" ja pierwszy, inni moga poczekac. To wyglada wtedy jak modlitwa faryzeusza. Biorac pod uwage slowa Jezusa "gdy dwoje zgodnie o cos prosza, Ojciec im to da", wychodzi na to ze nie ma zgody wsrod wiernych, nie prosza o to samo i nie ma wsrod nich nawet dwojga proszacych zgodnie o to samo. Kiedys pisalem ze wlasnie na tym polega jednosc Kosciola, a jak kazdy sobie rzepke skrobie to mamy to co mamy. Poza tym proby hurtowych uzdrowien tez sa zaprzeczeniem rozumienia slow Jezusa, bo wlasnie chcac uzdrowien hurtowych tym bardziej nie bedzie wsrod wiernych dwoje ktorzy zgodnie prosza o to samo.
|
Pt kwi 12, 2019 9:18 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Msza o uzdrowienie
mniszek_pospolity napisał(a): Albo z tymi hektolitrami wody, oleju i kilogramami soli z Biedronki zakupowanymi przed Mszą... Przepraszam, ale dla mnie to już opiewa na zabobon. Tak jakby zależało od ilości wypitej wody czy zjedzonej soli egzorcyzmowanej, żeby ktoś "wygrał z diabłem", w domu była zgoda i wszyscy zdrowi. To przybiera niekiedy formę jakichś guseł. I żeby była jasność, ale to są opinie osób duchownych (księży, zakonników), z którymi poruszałem takie tematy. Możesz szerzej opisać? Zaciekawiłeś mnie.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Pt kwi 12, 2019 9:59 pm |
|
|
mniszek_pospolity
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm Posty: 3255 Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Msza o uzdrowienie
Barney Tu raczej nie ma na dłuższą metę o czym się rozpisywać... Po prostu na takich Mszach o uzdrowienie egzorcyzmowane są woda, olej, sól... święcone też różańce, świecie itd. Ludzie przed Mszą kupują "całymi garściami" te produkty i nie trudno odnieść wrażenia, że "im więcej tym lepiej". Potem niemal biegną pod ołtarz a jak kapłan chodzi i święci, to otwierają plecaki, torby wyciągają te produkty, podnoszą do góry... i z każdym tekstem modlitwy, np. "pobłogosław te świecie" czynią znak krzyża (coś jak ze święceniem pokarmu) Znam mężczyznę, który taką sól potem znajomym roznosi i mówi, żeby w każdym pokoju w domu posypać w jakimś miejscu (wtedy zły duch opuści dom), albo dodawać sól do potraw, olej na patelnię, też tylko ten "święty". Wtedy ma być "duchowy sukces". Tej wody też pić i się modlić itd. Pamiętam, że jest też namaszczenie olejkiem szczęścia na sam koniec (akurat w jednej z parafii, bo w innych tego nie ma). Tak to mniej więcej wygląda. Dla kogoś kto potrzebuje dużo emocji i szuka wrażeń, to taka Msza będzie "w sam raz". Ja mam już doprawdy mieszane uczucia, choć jeszcze dziś pojadę na 18.00, bo już obiecałem bliskim osobom. Z biegiem czasu dochodzę do wniosku, że to nie jest dla mojego duchowego rozwoju niezbędna praktyka.
_________________ "Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI
|
So kwi 13, 2019 1:39 am |
|
|
sam2
|
Re: Msza o uzdrowienie
A co sie stalo z praktyka przynoszenia z kosciola miry i kadzidla? pamietam ze wiele lat temu bylo to co roku, a teraz nawet gdy ktos chcialby dostac odrobine to nie dostanie. Pewnie ominalem ten czas kiedy to zostalo zmienione i nie wiem kiedy i dlaczego.
|
So kwi 13, 2019 12:09 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Msza o uzdrowienie
U nas się to praktykowało jeszcze rok temu, ale trochę nie zdało egzaminu - trzeba mieć specjalną lampkę do spalania tego kadzidła. I tak nie wiadomo nigdy co zrobić z resztą kredy
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
So kwi 13, 2019 2:47 pm |
|
|
sam2
|
Re: Msza o uzdrowienie
Barney napisał(a): U nas się to praktykowało jeszcze rok temu, ale trochę nie zdało egzaminu - trzeba mieć specjalną lampkę do spalania tego kadzidła. I tak nie wiadomo nigdy co zrobić z resztą kredy Znasz moze zrodla z czego wywodzi sie ten zwyczaj? Chodzi o to dlaczego mira i kadzidlo, no i kreda jako zloto, bylo przynoszone do domow, jaki jest-byl tego cel? kreda wiadomo ze do napisu na drzwiach. Ja kiedys chcialem odrobine to ksiadz zrobil zdziwiona mine i powiedzial ze tego nie daja nikomu. Poczulem sie jakbym chcial cos co jest zabronione. Palic mire czy kadzidlo mozna na starego typu kuchenkach elektrycznych czy weglowych z tzw. fajerkami (krazki).
|
So kwi 13, 2019 6:49 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18256 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Msza o uzdrowienie
Mirra i kadzidło chyba z ofiary kadzielnej (pochwalnej). Nie sądze by kreda zastępowała złoto.
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
So kwi 13, 2019 8:17 pm |
|
|
sam2
|
Re: Msza o uzdrowienie
Barney napisał(a): Mirra i kadzidło chyba z ofiary kadzielnej (pochwalnej). Nie sądze by kreda zastępowała złoto. Nie pamietam, bo to bylo dawno, za mlodych lat, ale wlasnie kreda byla w miejsce zlota i jednoczesnie do napisu na drzwiach, jakby podwojna rola. Nie wiem dlaczego to zotalo zlikwidowane, a sadze ze ma to konkretne zadanie-cel wlasnie w domach-rodzinach. W kosciele sluzy do przygotowania prezbiterium, chocby raz w ciagu dnia. A tak w ogole zapach kadzidla to zapach Jezusa.
|
So kwi 13, 2019 10:37 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 153 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|