Co z tego, że Pisowcy wierzą w Boga, skoro w sprawach gospodarczych działają dokładnie tak samo jak socjaliści i komuniści? Są różni socjaliści: czerwoni, zieloni (niedojrzali czerwoni), tęczowi i inni. Jednak każdy kowboj o tym wie, że dobry czerwony to martwy czerwony.

Hitler też wierzył w Boga i co z tego? Mam przypomnieć co mieli napisane na klamrach od pasów żołnierze Wermachtu? To też socjalista, tylko narodowy. PiS to partia narodowo-katolicko-socjalistyczna, a nie żadna prawica. Gospodarczo są bardziej na lewo od SLD. Tylko ścigają się jedni z drugimi kto więcej da (ale najpierw zabierze), zamiast obniżyć maksymalnie podatki i zostawić pieniądze w kieszeniach obywateli.

Przykre że dla ciebie “święta ekonomia” wazniejsza jest od wiary w Boga.
Powoływanie się na hasło “dobry czerwony to martwy czerwony” które towarzyszyło rzezi Indian jest tak słabe jak mówienie “Żydzi do gazu”.
Hilter był okultystą. A liberalizm to herezja, takie zbaczanie w bok od chrześcijaństwa.

Istnieje teoria spiskowa ( oczywiscie ) ze zostal w tej Rosji podmieniony. a wlascowoe ze ktos inny przejal jego tozsamosc, jako ze ciezko uwierzyc w tak cakowita zmiane charakteru czlowieka w stosunkowo krotkim czasie.
Brat mojej matki komunizujacy w czasach mlodosci w Wilnie i w zwiazku z tym wyrzucany kolejno ze wszystkich szkol a nawet z korpusu kadetow po dostaniu sie do niewoli radzieckiej a nastepnie ucieczce z transportu jadacego do Kozielska i pieszym powrocie do Wilna zostal na reszte zycia zdeklarowanym antykomunista, co jest psychologicznie zrozumiale, postawa Jaruzelskiego zupelnie nie.