Ta ludowa mądrość mówi, ze żadna praca nie ośmiesza człowieka. Nie nalezy się jej wstydzić.
Gdy człowiek nie ma za co się utrzymać, praca sprzątaczki czy śmieciarza może okazać się darem z nieba. W końcu tę pracę też ktoś wykonywać musi. Problem tkwi w tym, jak postrzegane są owe zajęcia. Sprzątaczka, śmieciarz, grabarz, kanalarz, stajenny – to zawody nie cieszące się aprobatą. Większość ludzi, owszem szanuje te prace, ale sami by się jej nie podjęli. Dlaczego? Bo jest krępująca, bo stracimy zachwyt w oczach sąsiadów, bo sami będziemy się czuć gorsi od innych.

Ja więc jest naprawdę? Dyskusja już się rozpoczęła (merss)

_______________________



Nie czytałem wszystkich wpisów, ale natrafiłem ostatnio na ciekawy obrazek.

To jest bezstresowe wychowanie, a nie pozwalanie dziecku na wszystko.

Odniosę się do obrazka który przedstawił Boro
"Jeżeli będziesz się dobrze uczyć, uczynisz świat lepszym dla ciebie i dla niego"
O co w tym chodzi? Jeżeli dziewczynka zdobędzie dobry zawód, to osoby zamiatające ulice, nie będą musiały już tego robić, ulice same się posprzątają?

Niektórych rzeczy nie trzeba a nawet nie należy tłumaczyć

Skonfrontowanie typowego dla wychowania polskich dzieci negatywizmu i wprowadzania dziecka w poczucie winy ( do grobu chcesz mnie wpedzic ) ze stymulacja ( jest lepsze polskie slowo ?: )) pozytywna.
Chociaz nie bardzo trafiony obrazek jesli wyobrazimy sobie ze wymyslona przez "uczona" dziewczynke maszyna w przyszlosci pozbawi pracy sprzatajacych ulice.

Nie trzeba? Nie należy? Domyślam się, że nawet nie wiedziałbyś jak. Nie wymagam odpowiedzi na to pytanie, może inni będą wiedzieli co napisać.
Pamiętam kiedy mój syn zapytał dlaczego pani sprzątająca dworzec wykonuje taką pracę.
Uznałam wtedy, że lepiej będzie gdy wytłumaczę mu co działoby się na dworcach kolejowych, gdyby śmieci walały się po schodach czy chodniku. Byłby smród, bo przecież nierzadko można zobaczyć obsiusiany murek, czy odchody gołębii. Ludzie potykaliby się o różne śmieci.
Człowiek który dba o czystość w danym miejscu, jednocześnie dba o nasze zdrowie a także wizerunek, dlatego osoba sprzątająca jest bardzo potrzebna, to jest ciężka praca, jest im zimno z powodu wiatru, deszczu, czy mrozu, dlatego należy pracę sprzątacza szanować i nie wyrzucać butelek czy papierków na ziemię.
Wracając do powyższego obrazka:
Mamusia dała do zrozumienia córce, że pan sprzątający nie uczył się dobrze, dlatego wykonuje taki zawód,
To nie do końca prawda. Nie wszyscy ludzie mają i mieli warunki do tego żeby ukończyć choćby średnią szkołę. Przyczyną mogą być warunki socjalne, niepełnosprawność fizyczna czy umysłowa, brak dobrego przykładu z domu...
Gdy chodziłam do liceum, chłopcy z równoległej klasy spędzali przerwę na dworze. Po przerwie do ich nauczycielki zgłosił się pan który sprzątał ulice, ze łzami w oczach... Chłopcy wyśmiewali się z niego.
Wyjaśnił wtedy, że kiedyś był prawnikiem, ale zaczął pić dużo alkoholu, zdradzał żonę, oszukiwał i kombinował. W końcu żona rozwiodła się z nim i stracił mieszkanie.
W końcu udało mu się jakoś stanąć na nogi i zatrudnił się jako sprzątacz.

To by było trochę jak tłumaczenie kawału. Dlatego stosuje się obrazki albo przypowieści, bo słowa są tylko cieniem prawdy. Nie da się jej dobrze odtworzyć na ich podstawie.
Chodzi o to, że można dziecko motywować pozytywnie lub negatywnie.
Nastawić je na strach albo na miłość.

Właśnie o tym pisałem. Analogia ma pewne granice stosowalności i nie pod każdym względem przystaje do omawianego problemu. Tłumacząc można się tylko zagmatwać.

Boro Nie zmienia to faktu, że ludzie którzy trudnią się tzw.brudnymi pracami, będą zawsze potrzebni.
Inteligentne i dobrze wykształcone osoby nie są w stanie sprawić, aby we wszystkich rodzinach dzieci miały warunki do nauki, czy sprawić że osoby niepełnosprawne będą zdrowe.
Trzeba uświadamiać o tym dzieci, a nie mydlić oczy tym, że jak dziecko będzie się dobrze uczyło, to świat biednych ludzi będzie lepszy, to niemożliwe.

Oczywiście, jednak zamiatać ulice można w lepszym lub gorszym świecie

Boro łyka korwinizmy jak młody pelikan, a tam podskórnie gardzi się człowiekiem z niższych profesji, "etatystami", mało zdolnymi itp.

Rzucasz zaczepki, po czym kulisz ogon. Typowe dla lewicy.

Ja zamiatam w lepszym - $300.- za poltorej godziny i gra muzyka .
I nie musze siedziec 8 godz w biurze i 2 godz w samochodzie zeby dojechac i wrocic.

Uchylisz rąbka tajemnicy?

300 dolarów? Adam ja jako pielęgniarka w Polsce, wykonując bardzo odpowiedzialną i ciężką pracę nie zarabiam tyle nawet przez tydzień...
Zazdroszczę

Boro jeszcze się taki nie znalazł, który uczyniłby świat lepszym.

Jak to? Mógłbym podać teraz bardzo długą listę, ale czy nie wystarczy wymienić Jezusa?