Autor |
Wiadomość |
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 976
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Cytuj: Jak ma się do niebytu nicości - zbiór pusty?
Zbiór pusty to symbol (słowo). Dalej można mu przypisywać właściwości (relacje z innymi słowami, zapisywane zdaniami) aksjomatycznie. (definicja jest aksjomatem) Można tworzyć różne teorie mnogość gdzie ten symbol ma inne relacje. Jeżeli akurat się matematycy zgodzili co do tej definicji aksjomatycznej, nie znaczy to, że którakolwiek z tych definicji odpowiada "nicości" (inne słowo, które wymaga definicji). Pytanie "która definicja jest prawdziwa" może być z gatunku "tylko Bóg wie". "Objawienie matematyczne". Cytuj: A może nicość to nie sam zbiór pusty a jego zawartość? Czy należy rozróżniać między zbiorem a jego zawartością? Czy zawartość zbioru nie jest zbiorem?
Tu znów "jak sobie zaksjomatyzujesz tak się wyśpisz". Jak już gdzie pisałem, teoria mnogości ma ten problem, że "swoje intuicje odnosi do przestrzeni 3D (podzbiór wszystkich przestrzeni topologicznych), nie do przestrzeni słów". Tym samym "zawartość" to "pojęcie ograniczone do postrzegania wizualnego". Przestrzeń 3D jest podzbiorem metrycznych. Przestrzeń metryczna, topologicznych. Tutaj masz więcej informacji: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Przestr ... pologiczna Stąd wchodzi "Teoria Kategorii". Mamy "objekty i relacje". To odpowiada "przestrzeni słów". Rozmawiamy słowami (objektami) i zdaniami (relacjami między słowami). Język "ogranicza myślenie". Są to rzeczy policzalne. Słowa są całkowite (nie operujemy ćwierć-słowami) i jest ich ogólnie skończona ilość. Podobnie zdania, składają się ze skończonej ilości słów. Do tego generalnie nie operujemy zdaniami dowolnej długości (np. miliard słów). To generalnie daje skończoną ilość zdań. Ta struktura ogranicza do tego co można wypowiedzieć. (czy pomyśleć gdy myśli człowiek słowami) Wracając: Zawartość to relacja. (pomijamy tu wizualne (w środku)) Czy można sobie wymyślić, że obiekt jest ze sobą samym w relacji "zawierania" (zapominamy o "graficznym w środku" i myślimy relacjami). A można. Tylko czy to ma cel. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Paradok ... ior%C3%B3w https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Relacja_(matematyka) A jest w relacji R z B, albo A nie jest w relacji R z B Ty ciągle próbujesz "znaleźć prawdziwą matematykę". (twardą vs. miękka) Jakbyś mie mógł się pogodzić z tym, że odpowiedź może być zwyczajnie "nie ma takiej". A ja mam ochotę za Feynmanem spytać: "O co pytasz? Co chciałbyś wiedzieć?" (inaczej "po co Ci to wiedzieć? co byś zrobił z tą wiedzą gdybyś ją miał?" możesz rozpatrzyć przypadki) Cytuj: Może niezbyt ścisła definicja zbioru w matematyce doprowadziła do takich kwiatków jak teoria mnogości?
Ciągle tu odbieram, że "uważasz, że istnieje jedna matematyka". (jedna "poprawna aksjomatyka") "Jedna Teoria Mnogości". "Musi." No i jakby się na tym zaciąłeś. Matematyka to jakby "zbiór wszystkich aksjomatyk (w tym wzajemnie sprzecznych) i wypływających z nich wniosków". A nie "jedna spójna aksjomatyka". To trochę jakbyś spytał: "Która gra ma prawdziwe reguły? Szachy czy warcaby?" Jeżeli aksjomat przyjmuje się na "wiarę" to skąd masz wiedzieć, który jest "prawdziwy"? Cytuj: nieskończoność potencjalna w matematyce jest w porządku, to jest problem z nieskończonością aktualną i operacjami na nieskończoności, które przecież nigdy się nie skończą.
Zdefiniuj "nieskończoność potencjalną" i "nieskończoność aktualną". Mamy ciągi (nieskończone): a(n) = 2n + 1 b(n) = 5n + 6 Robimy "nieskończoność sumowań" (""które nigdy się nie skończą""): a(n) + b(n) = 2n + 1 + 5n + 6 = 7n + 7 "No i udało się dokonać nieskończoność sumowań." Cytuj: Tak jak mamy hotel Hilberta. Nieskończony i zapełniony. Dodajemy do niego jednego gościa poprzez przesuwanie innych gości. Tylko że ta operacja nigdy się nie skończy!
Kończy się, jeżeli wykonasz ją "naraz". Ty myślisz, że można tylko przesuwać po jednym? Jak dodasz do siebie dwie funkcje na odcinku [0,1]: f(x) = 1 g(x) = 2 h(x) = f(x) + g(x) = 1 + 2 = 3 Po jednym punkcie będziesz dodawał naraz? (nie skończysz nawet w (przeliczalnie) nieskończonym czasie) Cytuj: co innego działania, które nigdy (a nie tylko w sensownym czasie) się nie skończą.
x + 2x = 3x (""nigdy ta operacja się nie skończy"") Cytuj: Gdyby ograniczyć się tylko do tego, nie było by różnych paradoksów
Dlaczego uważasz, że "paradoks" to coś złego? (o tym też już pisałem) Paradoks jest dobry. Wskazuje, że coś jest "nie tak" z obecną aksjomatyką, a nie "zamknijmy oczy i udawajmy, że nic się nie dzieje". https://youtu.be/P6g2wkgJgMA?feature=sharedTen fragment --> 3:46 - 4:32 Twierdzenia Godla teraz się czepiasz? Czyli chcesz wrócić do "XIX wieku" (o którym tak regularnie Merss napomina) i "złości Hilberta"? Cytuj: matematykę można podzielić na "matematykę twardą" i "matematykę miękką".
Nie można. "Nie umiesz się z tym pogodzić, że nie ma aksjomatyki prawdziwej?" Jak założysz aksjomatykę Peano. A teraz tworzę nową aksjomatykę (tak wolno mi). Aksjomat 1. 2 + 2 ≠ 4 No i na bazie tej aksjomatyki nieprawda, że 2 + 2 = 4. No i co? Cytuj: Hipoteza Riemanna (czy Goldbacha) niezależnie czy te hipotezy są prawdziwe czy fałszywe i czy w ogóle mają dowód.
A to czemu? np. Hipoteza Goldbacha – problem teorii liczb; głosi, że każda liczba parzysta większa od 2 jest sumą dwóch liczb pierwszych. No to jest +oo sprawdzeń ("nieskończonośc aktualna") aby sprawdzić każdą liczbę parzystą. +oo sum dwóch liczb. Cytuj: Matematyka miękka to teoria mnogości
Nie ma jednej Teorii Mnogości. A jak definiujesz liczby tak: https://en.m.wikipedia.org/wiki/Set-the ... al_numbers To dołączamy 2 + 2 = 4 do "matematyki miękkiej"? Cytuj: gdzie prawdziwość hipotezy continuum zależy od przyjmowanych aksjomatów
Zawsze zależy. Bez aksjomatów nie ma matematyki. Po prostu wbito Ci, że pewne rzeczy są "prawdziwe bo tak" (od podstawówki) i nie umiesz się ("z tej sekty") uwolnić. No bo dowcip: "Przychodzą dzieci do podstawówki po raz pierwszy na pierwszą lekcję matematyki: Pani - Witajcie drogie dzieci. A teraz zanim przejdziemy do dowodzenia twierdzenia 2 + 2 = 4, zaczniemy od wprowadzenia aksjomatyki Peano." Cytuj: Matematyka twarda to odwieczny byt platoński, niezależny od matematyków. Matematyka miękka jest częściowo zależna od matematyków poprzez wybór aksjomatów.
Albo "Matematyka" to "odwieczny byt platoński" składający się ze wszystkich par { (Aks, Tw): Aks => Tw } Aks - zestaw aksjomatów Tw - wynikające z nich twierdzenia
|
So sty 11, 2025 4:57 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7406
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
TS7 napisał(a): Zbiór pusty to symbol (słowo).
Nie chodzi mi o symbol ale o to co oznacza, tak samo jak powiem "koń" to może zarówno chodzić o pojęcie konia jak i właściwego konia. Tak samo, gdy mówię o nicości. Ktoś mógłby zdefiniować nicość jako zbiór łyżki i filiżanki, jednak mi chodzi o to by definiować zgodnie z prawdą. Zbiory to sama podstawa matematyki, gdzie matematyka łączy się z filozofią matematyki, więc tutaj powinna dojść do głosu filozofia. TS7 napisał(a): Ty ciągle próbujesz "znaleźć prawdziwą matematykę". (twardą vs. miękka) Jakbyś mie mógł się pogodzić z tym, że odpowiedź może być zwyczajnie "nie ma takiej".
Mogę zdefiniować prawdziwą matematykę i logikę jako tę, którą używa Bóg. Są Trzy Osoby Boskie i nie może być inna liczba tych Osób (ci, którzy z wszechmocy Boga twierdzą że mógłby być w postaci innej liczby osób, w rzeczywistości nie uznają Trójcy, tylko to że Bóg jest jeden a troistość jest tylko pozorna, w której się objawia), Bóg uznaje liczby naturalne. Również - Bóg jest nieskończony, jako jedna nieskończoność, nie jakieś alefy. (i nieśmiało podejrzewam że ta matematyka Boska jest dokładnie tą samą według któej zbudowany jest nasz Wszechświat i tę samą którą my odkrywamy naszym rozumem) Ktoś mógłby odpowiedzieć "a widzisz? Bóg nie uznaje matematyki , skoro dla Niego 3 = 1" Tylko ktoś, kto tak by twierdził, absolutnie nie pojmuje problemu. Nie chodzi o to że Bóg jest "sprzeczny" , tylko że jak najbardziej logiczne pojęcie Trójcy jest daleko poza naszym pojmowaniem (tak jak ocean w historii św. Augustyna) Podobnie jak na usenecie mogłem spotkać obalaczy(a) Szczególnej Teorii Względności. Twierdził: mogę pogodzić się z tym że w poruszającym się obiekcie czas płynie wolniej i odległości się skracają, ale tego w żaden sposób nie można pogodzić z postulatem względności! Bo dla poruszającego się obiektu , czas w tym drugim właśnie powinien przyśpieszać i odległości się wydłużać! Więc STW jest sprzeczna. (W rzeczywistości nie jest sprzeczna, trzeba pamiętać o jej lokalności oraz tym że w Szczególnej, nie Ogólnej, teorii obiekty mogą spotkać się i minąć tylko raz w całej historii, gdzie synchronizujemy linijki i zegary) TS7 napisał(a): To trochę jakbyś spytał: "Która gra ma prawdziwe reguły? Szachy czy warcaby?"
No i w ten sposób wdeptujemy w postmodernizm. TS7 napisał(a): Zdefiniuj "nieskończoność potencjalną" i "nieskończoność aktualną". Mamy ciągi (nieskończone): a(n) = 2n + 1 b(n) = 5n + 6
Robimy "nieskończoność sumowań" (""które nigdy się nie skończą""): a(n) + b(n) = 2n + 1 + 5n + 6 = 7n + 7 "No i udało się dokonać nieskończoność sumowań."
Nie, tu mamy nieskończoność potencjalną. Siła matematyki polega że działa, jej twierdzenia zwykle dla nieskończonej ilości przypadków. Tak jak z trywialnymi dowodami: - liczba podzielna przez 9 <=> suma je cyfry w rozwinięciu dziesiętnym dzieli się przez 9 - liczba parzysta <=> ostatnia cyfra parzysta Podobnie jak najbardziej można mówić o nieskończonych granicach, różniczkowaniu i całkowaniu. Ale już hotel Hilberta: TS7 napisał(a): Kończy się, jeżeli wykonasz ją "naraz". Ty myślisz, że można tylko przesuwać po jednym?
Na raz się nie da. Prawidłowo powinno przesuwać się od końca, od końca się nie da. Przesuwamy od początku: bierzemy z pudełka numer 1, do tymczasowego pojemnika, by móc następnie wziąć z pojemnika 0 do pojemnika 1. itd Wszystko to brak precyzji. TS7 napisał(a): Twierdzenia Godla teraz się czepiasz? Czyli chcesz wrócić do "XIX wieku" (o którym tak regularnie Merss napomina) i "złości Hilberta"?
Tak, uważam że wiek 19 był lepszy. Wiek 20 to wiek wielu błędów. Jest nadzieja że wiek 21 poprawi błędy wieku 20. TS7 napisał(a): Nie można. "Nie umiesz się z tym pogodzić, że nie ma aksjomatyki prawdziwej?"
To nie do Ciebie osobiście, ale najobrzydliwszą z filozofii jest postmodernizm, który wszystko zamienia w lepiące się guano. Jeszcze gdy filozofia prowadzi do błędu nie jest tak złe, niż to, gdy mówi że prawda w ogóle nie istnieje. TS7 napisał(a): Jak założysz aksjomatykę Peano.
A teraz tworzę nową aksjomatykę (tak wolno mi).
Aksjomat 1. 2 + 2 ≠ 4
No i na bazie tej aksjomatyki nieprawda, że 2 + 2 = 4. No i co?
https://www.youtube.com/watch?v=EHAuGA7gqFUhttps://www.youtube.com/watch?v=Zh3Yz3PiXZwMożesz założyć że jesteś psem lub Napoleonem, czy mamy mówić do Ciebie "wasz cesarska wysokość"? Postmodernizm to pycha własnego JA, które mówi "chcę być absolutnie wolny tak, że z powodu mojej samorealizacji nie zgodzę się na dyktaturę logiki!" Bierze się z tego m.in. rozpowszechniony coraz bardziej proceder zmiany płci u dzieci. Nie będzie mi to Rzeczywistość mówiła tego czy owego! Nawet gdyby na świecie nie było matematyków ani nawet żadnego człowieka, to gdy pod drzewem leżą dwa jabłka i przyturlają się dalsze dwa, to będzie ich cztery. Nie może być inaczej. Planety krążą po elipsach, bo matematycznie wynika z równania Newtona, gdzie siła jest proporcjonalna do kwadratu odległości (pomijając poprawki Ogólnej Teorii Względność) ruch ciał niebieskich odbywa się po krzywych stożkowych (czyli elipsa (w tym okrąg jako szczególna elipsa), hiperbola, parabola) I żadne aksjomaty tego nie zmienią. Podobnie żadne wysiłki matematyków nie zmienią jednej cyfry rozwinięcia Pi na setnym miejscu po przecinku. To matematyka twarda. Miękka to w zasadzie ta, nie mająca związku z rzeczywistością, żonglująca symbolami, oznaczającymi nieskończoności. O ile jest nadzieją że w wieku 21 zostaną skorygowane niektóre błędy wieku 20, to można tak przypuszczać gdy spojrzy się na część filozofii , która jest nowsza od filozofii nowożytnej i jest zwana filozofią analityczną na szczęście powstała i idzie w stronę poszukiwania Prawdy, w odróżnieniu od nowożytnej (poza Leibnizem) która szła w stronę coraz większego błędu (Kartezjusz, Berkeley, Hegel) https://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia_analitycznahttps://www.youtube.com/watch?v=M3IelxXvxew&t=1154sDlaczego dzielę na matematykę twardą i miękką, Nie ja wymyśliłem filozofię matematyki. https://pl.wikipedia.org/wiki/Filozofia_matematykijest tam bardzo sensowny konstruktywizm https://pl.wikipedia.org/wiki/Konstrukt ... matematykiChodzi o bardziej precyzyjną metodologię w matematyce. Może będzie mniej twierdzeń, ale za to gdy się do tego ograniczymy, będziemy mówili o matematyce takiej jaka jest, będziemy ją odkrywać a nie pysznie tworzyć. Matematyka miękka by pozostała, ale trzeba by ją odróżnić że jest drugiego sortu i w porównaniu z matematyką twardą przypomina bajanie albo grę w szachy gdzie definiujemy ruchy a potem patrzymy co wyjdzie, co prawda jak są już aksjomaty, to wynikania z tych aksjomatów nie można zmieniać. Dobrze by było jakby matematycy zostali wygnani z tego "raju" który im zgotował Cantor. ;
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
So sty 11, 2025 7:29 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7406
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Przepraszam @TS7 jeśli za mocno odpowiedziałem, trochę się rozkręciłem, zwłaszcza pisząc o Napoleonie.
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
So sty 11, 2025 9:38 pm |
|
|
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 976
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Cytuj: Przepraszam @TS7 jeśli za mocno odpowiedziałem, trochę się rozkręciłem, zwłaszcza pisząc o Napoleonie.
Ten temat jakoś Cię mocno porusza. Może ciągle chodzi o (za Wiki): "To nastawienie określono mianem horror infiniti – strach przed nieskończonością." Cytuj: Nie chodzi mi o symbol ale o to co oznacza, tak samo jak powiem "koń" to może zarówno chodzić o pojęcie konia jak i właściwego konia.
Dla mnie "zbiór pusty" nie jest połączony z pojęciem "nicości". Są to dla mnie oddzielne pojęcia, oddzielnie rozpatrywane. Kiedyś mogłem tak to chcieć łączyć, ale nie układa mi się to. Cytuj: by definiować zgodnie z prawdą.
By "definiować zgodnie z prawdą" to dla mnie wymagałoby już UNK - Departament Objawień Matematycznych. Nic o takiej instytucji nie wiem. Nie postrzegam tak matematyki. Kiedyś próbowałem. I mam wrażenie, że negatywnie to wpływało na moje zrozumienie i matematyki i ogólnie. Cytuj: Zbiory to sama podstawa matematyki
Dla niektórych. Sa różne ujęcia. M.in. Teoria Kategorii. Dla mnie lepsze ujęcie jest "objekty i relacje". (co odpowiada "słowa i zdania") Zbiory już pisałem jaki jest z nimi problem, m.in. mogą generować paradoksy, których nie lubisz. "Więżą objekty jak przestrzeń materialna". "Sugerują, że wszystko musi być wewnątrz czegoś." (jakby materialne) Odwołują się do intuicji materialnych/wzrokowych. Jeżeli to podstawa to sugeruje, że to materia i przestrzeń to podstawa, a niemateria to nie ma czegoś takiego, no bo "wszystko musi być zawarte w jakimś zbiorze" (przestrzeni). Może to generować problem z niematerią. Automatycznie pada pytanie czy te zawieranie jest nieskończone, bo czemu nie. Dalej pojawiają się "nieskończoności wstecz", "wszechświat we wszechświecie bez końca" itd. Takie "izmorfizmy myślenia". To może mieć błędny wpływ dydaktyczny. Też potencjalnie pod kątem religijnym rozumienia niematerii, która "pływa sobie swobodnie bez otaczającego kółeczka". Także w skrajności mógłbym postawić luźną hipotezę, że stawianie Teorii Zbiorów na początku i uczenie w ten sposób może mieć wpływ na ateizację. "Bóg nie zawiera się w zbiorze. Jest niematerialny." Do tego są one niewystarczające, nadbudowuje się nad to tzw. "klasy" ("duże zbiory"). I ogólnie ten "przymus zawierania" może być szkodliwy na różne sposoby. Ponownie, jeżeli mamy ustanowić zbiory jako jedynie właściwą podstawę matematyki (która to podstawa ma być do tego "miękka"... "na piasku") no to znowu odwołuję się do UNK - DOM. Cytuj: gdzie matematyka łączy się z filozofią matematyki, więc tutaj powinna dojść do głosu filozofia.
Filozofii jest wiele. Niektóre mogą ateizować. Cytuj: Mogę zdefiniować prawdziwą matematykę i logikę jako tę, którą używa Bóg.
UNK - DOM Bóg jest źródłem wszystkich. Potrafi używać każdej. I tak ogólnie są tam izomorfizmy. Cytuj: Są Trzy Osoby Boskie i nie może być inna liczba tych Osób
Jest Ojciec, Syn i Duch Święty. Różnią się, więc są "trzy". Słowo "trzy" też jest zdefiniowane odpowiednio i to wpływa na używanie tego pojęcia w mowie. Cytuj: (ci, którzy z wszechmocy Boga twierdzą że mógłby być w postaci innej liczby osób, w rzeczywistości nie uznają Trójcy, tylko to że Bóg jest jeden a troistość jest tylko pozorna, w której się objawia)
W tym sformułowaniu nie zgadzam się. Pozorność a brak przymusu to co innego. Pozorny znaczy, że to nieprawda. Nie wiem jak tu stoją dogmaty. Mamy Wierzyć tylko, że jest w Trzech Osobach czy, że też MUSI być? Możnaby hipotezę stawiać, że Bóg odwiecznie CHCE być Trzema Osobami i z Woli jest Trzema i nie zamierza tego zmieniać, bo tak jest najlepiej. Nie z przymusu. I z Woli jest niezmienny, a nie przymusu. Nie znam szczegółów tego dogmatu. Czemu to by przeszkadzało gdyby mógł być inny gdyby chciał, ale by nie chciał, więc nie był? Cytuj: Bóg uznaje liczby naturalne.
Czyli inne liczby nie istnieją Twoim zdaniem? Pi nie uznaje? Okrąg nie istnieje? Jest kanciasty? Trzeci Aksjomat Euklidesa Dla danego odcinka można zaznaczyć okrąg o środku w jednym z jego końcowych punktów i promieniu równym jego długości. Do kasacji ten aksjomat? Cytuj: Również - Bóg jest nieskończony, jako jedna nieskończoność, nie jakieś alefy.
Więc teraz usuwasz istnienie ciągłości. (ta wymaga nieskończoności nieprzeliczalnej, drugiej) Liczby niewymierne, rzeczywiste do śmieci. Np. odcinek ciągły [0,1]. (teraz jest dziurawy) Wobec tego też różniczkowanie, całkowanie. I masę (większość?) innej współczesnej matematyki. A przestrzeń w której żyjemy jest wtedy "pikselowa". Wchodzi pytanie jak się rozszerza kosmos pikselowo. Wzory fizyczne zawierające różniczki i całki jak będziesz edytować, jeżeli nie ma ciągłości? W ogóle funkcje do wyrzucenia razem z odcinkami. Zostają ciągi? Cytuj: podejrzewam że ta matematyka Boska jest dokładnie tą samą według któej zbudowany jest nasz Wszechświat
Nieciągły, pikselowy? Cytuj: my odkrywamy naszym rozumem
Raczej Ty. Większość matematyków raczej nie zgodzi się z Tobą by usuwać liczby Rzeczywiste z matematyki. Cytuj: Ktoś mógłby odpowiedzieć "a widzisz? Bóg nie uznaje matematyki , skoro dla Niego 3 = 1" Tylko ktoś, kto tak by twierdził, absolutnie nie pojmuje problemu. Nie chodzi o to że Bóg jest "sprzeczny" , tylko że jak najbardziej logiczne pojęcie Trójcy jest daleko poza naszym pojmowaniem (tak jak ocean w historii św. Augustyna)
To równanie nie jest 3 = 1, tylko 3 Osoby = 1 Bóg. Bliżej do tego równania jest: 1000 g = 1 kg 100 cm = 1m 1 mln atomów = 1 człowiek Co tu jest poza pojmowaniem czy sprzeczne? Jeżeli coś jest poza pojmowaniem to prędzej dlaczego 3, a nie 8. np. "Centrum, Umysł, Wola"? Cytuj: Twierdził: mogę pogodzić się z tym że w poruszającym się obiekcie czas płynie wolniej i odległości się skracają, ale tego w żaden sposób nie można pogodzić z postulatem względności! Bo dla poruszającego się obiektu , czas w tym drugim właśnie powinien przyśpieszać i odległości się wydłużać! Więc STW jest sprzeczna. (W rzeczywistości nie jest sprzeczna, trzeba pamiętać o jej lokalności oraz tym że w Szczególnej, nie Ogólnej, teorii obiekty mogą spotkać się i minąć tylko raz w całej historii, gdzie synchronizujemy linijki i zegary
Albo jak pisałem w drugim wątku, uznać że czas jest stały, a prawa fizyki są dynamiczne w polu grawitacyjnym. Cytuj: Cytuj: To trochę jakbyś spytał: "Która gra ma prawdziwe reguły? Szachy czy warcaby?"
No i w ten sposób wdeptujemy w postmodernizm. Wiki: "Zasadniczym zagadnieniem i tematem przewodnim w myśli postmodernistów jest przekonanie o płynnej względności i społecznym konstrukcjonizmie wszelkich idei." "podając w wątpliwość wszelkie systemy wartości jako arbitralne i determinujące człowieka." Nie widzę związku między matematyką, a systemami wartości. Jestem za Katolickim systemem wartości. W matematyce za relacją Aksjomatyka => Twierdzenia, i badaniem ich tam gdzie jest to owocne, a ewentualnym ignorowaniem tych aksjomatyk, które nie przynoszą owoców. Dalej odwołuję do UNK - DOM. Cytuj: Ale już hotel Hilberta: Cytuj: Kończy się, jeżeli wykonasz ją "naraz". Ty myślisz, że można tylko przesuwać po jednym?
Na raz się nie da. Prawidłowo powinno przesuwać się od końca, od końca się nie da. Przesuwamy od początku: bierzemy z pudełka numer 1, do tymczasowego pojemnika, by móc następnie wziąć z pojemnika 0 do pojemnika 1. itd Wszystko to brak precyzji. Kto twierdzi, że się nie da naraz? Kto twierdzi co jest prawidłowym przesuwaniem? (aksjomatyka przesuwania) Po co tymczasowe pudełka i "przesuwanie", "branie z do"? Po prostu ruch jednoczesny równoległy. W momencie T, n -> n+1. (n przechodzi do n+1) Natychmiastowa teleportacja jednoczesna. TzA 28 (Eucharystia) Nie ma potrzeby wyodrębniać tu jakiejś chwili poprzedzającej ten moment bezpośrednio, bo jak twierdzi Filozof, czas nie jest sumą chwil następujących po sobie. Dlatego mamy wprawdzie moment, w którym jest Ciało Chrystusa, ale nie mamy ostatniego momentu, w którym jest substancja chleba - mamy tylko końcowy odcinek czasu. Dotyczy to również - jak dowiódł Filozof - przemian przyrodzonych. Ad 2. W przemianach błyskawicznych moment stawania się jest zarazem momentem powstania czegoś - to co jest oświetlane, jest od razu oświetlone. Mówiąc że coś powstało, mamy na myśli że to coś już jest. Kiedy mówimy zaś, że coś się staje, podkreślamy że przedtem tego nie było.& "Chleb znika jednocześnie gdy pojawia się Chrystus." Już tu były liczby rzeczywiste. Ciągłość. XIII wiek. (też u Pitagorasa? Pitagoras (gr. Πυθαγόρας, Pythagóras; ur. ok. 572 p.n.e. na Samos lub w Sydonie, zm. ok. 497 p.n.e. w Metaponcie) "Jak kopiujesz coś na inne miejsce na dysku to moment gdy bit przestaje być zerem, jest tym samym momentem gdy staje się jedynką." (0 -> 1) Jaki brak precyzji? Cytuj: Tak, uważam że wiek 19 był lepszy. Wiek 20 to wiek wielu błędów. Jest nadzieja że wiek 21 poprawi błędy wieku 20.
Wiele błędów to nie to samo co same błędy. Wiele osób nie mogło się pogodzić z Tw. Godla. Finalnie rozumiem, że i Hilbert się z Nim pogodził. Może i na Ciebie przyjdzie czas jak skończą się emocje. Cytuj: To nie do Ciebie osobiście, ale najobrzydliwszą z filozofii jest postmodernizm, który wszystko zamienia w lepiące się guano. Jeszcze gdy filozofia prowadzi do błędu nie jest tak złe, niż to, gdy mówi że prawda w ogóle nie istnieje.
Nie widzę związku z matematyką. UNK zajmuje się systemami wartości. Nic mi nie wiadomo by dogmaty ustanawiał w matematyce. Film emocjonalny, pełen dramatyzmu. (takich używa się do propagandy, nawet gdy jest to "propaganda jednej grupy, przeciw drugiej grupie propagandowej", dla mnie dyskwalifikuje obie grupy, emocje nie rozum) Bez związku z Naszą rozmową. Równie dobrze można na tej tablicy napisać "Jest tylko jedna nieskończoność." i resztę filmu zostawić taką samą. Ponownie nie ma to związku z Naszą rozmową. "Propaganda przeciw propagandzie = dwóch przegranych." Znowu możnaby podmienić treść sporu (np. "Jest jedna nieskończoność."), a resztę zostawić w równych emocjach i absurdzie. Tak się składa, że "right out of Nazi Germany" (cytat z filmu, tu użyty komicznie) jest (o czym już rozmawialiśmy): "W późniejszych latach, w okresie rządów nazistów, Bieberbach stał się gorącym zwolennikiem "aryzacji" matematyki. Nazistowska ideologia matematyki określała, że "aryjska matematyka" będzie kładła nacisk na matematykę geometryczną i teorię prawdopodobieństwa. ABSTRAKCYJNA AKSJOMATYKA została potępiona jako "francusko-żydowska". Felix Klein, który już nie żył, stał się mimowolnym wzorem aryjskiej matematyki. DAVID HILBERT {TO TEN CO WYSTĘPOWAŁ PRZECIW M.IN. TWIERDZENIU GODLA} i Richard Dedekind również zostali zaakceptowani, mimo że ich prace nie pasowały do aryjskiej formy. { CIEKAWE DLACZEGO } Bieberbach z kolei potępił KANTOWSKĄ TEORIĘ ZBIORÓW i TEORIĘ MIARY jako niegermańskie. Nawet ALGEBRA ABSTRAKCYJNA była podejrzana." Ciekawe dlaczego akurat doczepili się do tych konkretnych teorii. Czy to przypadek? Czy ma jakiś związek z religią może? ""Kiedy w styczniu 1933 roku Adolf Hitler został niemieckim Reichskanzlerem, aktywność nazistów w całym kraju gwałtownie wzrosła. Na Uniwersytecie w Getyndze Niemieckie Stowarzyszenie Studentów prowadziło atak na "nieniemieckiego ducha" przypisywanego Żydom, a pomagał mu w tym privatdozent Werner Weber, były student Noethera. Antysemickie postawy stworzyły klimat wrogi wobec żydowskich profesorów. Jeden młody protestujący podobno domagał się: "Aryjscy studenci chcą aryjskiej matematyki, a nie żydowskiej matematyki". To jeżeli chodzi o te "błędy XX wieku" i bardziej rzeczywistą odmianę tego co żartownie przedstawiono w filmie. Cytuj: Możesz założyć że jesteś psem lub Napoleonem, czy mamy mówić do Ciebie "wasz cesarska wysokość"? Postmodernizm to pycha własnego JA, które mówi "chcę być absolutnie wolny tak, że z powodu mojej samorealizacji nie zgodzę się na dyktaturę logiki!" Bierze się z tego m.in. rozpowszechniony coraz bardziej proceder zmiany płci u dzieci. Nie będzie mi to Rzeczywistość mówiła tego czy owego!
Bez związku z matematyką dla mnie. Cytuj: Nawet gdyby na świecie nie było matematyków ani nawet żadnego człowieka, to gdy pod drzewem leżą dwa jabłka i przyturlają się dalsze dwa, to będzie ich cztery. Nie może być inaczej. Planety krążą po elipsach, bo matematycznie wynika z równania Newtona, gdzie siła jest proporcjonalna do kwadratu odległości (pomijając poprawki Ogólnej Teorii Względność) ruch ciał niebieskich odbywa się po krzywych stożkowych (czyli elipsa (w tym okrąg jako szczególna elipsa), hiperbola, parabola) I żadne aksjomaty tego nie zmienią. Podobnie żadne wysiłki matematyków nie zmienią jednej cyfry rozwinięcia Pi na setnym miejscu po przecinku. To matematyka twarda.
Nie. To jest rzeczywistość materialna, do której opisu można wykorzystać jedną lub wiele aksjomatyk. (z mniejszą lub większą precyzją, która rośnie z badaniem fizyki) Przypasować by miała praktyczne zastosowanie do tego tematu. Tzw. "matematyka stosowana" ("applied matemathics"). (na obrazku poniżej niebieskie tło) Liczba Pi jest niewymierna. (czyli ogólnie tu wchodzi druga nieskończoność) Dotyczy okręgu. Co było wyżej. Cytuj: Miękka to w zasadzie ta, nie mająca związku z rzeczywistością, żonglująca symbolami, oznaczającymi nieskończoności.
Takie jak nieskończona liczba miejsc po przecinku liczby Pi (bez cyklów cyfr, nieopisywalna ułamkiem zwykłym)? Kasowanie ciągłości itd. Liczby rzeczywiste (druga nieskończoność) Funkcje rzeczywiste (trzecia nieskończoność) Do kasacji? Mamy rzeczywistość "kwadratową" ("Minecraft"). Dodatkowo nie bierzesz pod uwagę, że kiedyś Bóg może ludziom udostępnić inne rzeczywistości do badania poza obecną. Tu już za dużo tekstu i gadania. Streścić możesz? Cytuj: Dlaczego dzielę na matematykę twardą i miękką, Nie ja wymyśliłem filozofię matematyki.
Nie ma jednej filozofii. "W filozofii matematyki konstruktywizm zakłada, że trzeba znaleźć (lub „skonstruować”) konkretny przykład obiektu matematycznego, aby udowodnić, że taki przykład istnieje. Natomiast, w klasycznej matematyce można udowodnić istnienie obiektu matematycznego bez „znajdowania” go wprost, lecz zakładając jego nieistnienie, a następnie wyprowadzając z tego założenia sprzeczność. Taki dowód przez sprzeczność można nazwać niekonstruktywnym, a konstruktywista może go odrzucić." A Tomasz z Akwinu z tego co pamiętam pisał, że Boga się opisuje ("znajduje") poprzez odrzucanie nieprawdy o Nim. To teraz znajdź ("skonstruuj") Boga. Może w myśl konstruktywizmu Bóg nie istnieje? "W dużej części matematyki konstruktywnej stosuje się logikę intuicjonistyczną, która jest zasadniczo logiką klasyczną pozbawioną prawa wyłączonego środka. Prawo to stanowi, że dla każdego zdania albo to zdanie jest prawdziwe, albo prawdziwe jest jego zaprzeczenie. Nie oznacza to, że prawo wyłączonego środka zostaje całkowicie odrzucone; szczególne przypadki tego prawa są możliwe do udowodnienia. Ważne jest to, że ogólne prawo nie jest przyjmowane jako aksjomat." Czyli istnieje opcja, że coś nie jest ani Prawdą ani zaprzeczeniem Prawdy (zwane zwykle Fałszem)? I to się nazywa Logiką? p = Prawda <≠> ~p = Fałsz ? Czyli usuwamy "dowody nie wprost"? Np. na to, że pierwiastek z 2 jest niewymierny, albo Pi że jest niewymierne? Dowód na to, że liczb pierwszych jest nieskończenie wiele? I zapewne wiele więcej. " Wprawdzie większość matematyków nie akceptuje tezy konstruktywistów, że tylko matematyka oparta na metodach konstruktywnych jest prawidłowa, ale metody konstruktywistyczne budzą coraz większe zainteresowanie z powodów nieideologicznych." Cytuj: Chodzi o bardziej precyzyjną metodologię w matematyce.
Albo o to by nałożyć kajdany matematyce. I może aby niektórzy ukoili horror infiniti? Cytuj: Może będzie mniej twierdzeń, ale za to gdy się do tego ograniczymy, będziemy mówili o matematyce takiej jaka jest, będziemy ją odkrywać a nie pysznie tworzyć.
Z mojej perspektywy poniosły Cię ostro emocje. "Z mojej perspektywy jest to prędzej pycha dogmatyzowania matematyki. Bycia apostołem Matematyki, który przynosi objawienia matematyczne jedynie właściwe. Robienia z siebie UNK - DOM, bez upoważnienia Papieża?" Cytuj: Matematyka miękka by pozostała, ale trzeba by ją odróżnić że jest drugiego sortu
"Żydowsko-francuska?" Cytuj: i w porównaniu z matematyką twardą przypomina bajanie albo grę w szachy gdzie definiujemy ruchy a potem patrzymy co wyjdzie, co prawda jak są już aksjomaty, to wynikania z tych aksjomatów nie można zmieniać.
Już masz podział. Czysta i stosowana: Cytuj: Dobrze by było jakby matematycy zostali wygnani z tego "raju" który im zgotował Cantor.
Uważaj, żeby ktoś Cię nie posłuchał i nie wyciągnął "pochodni". A wszystko może się okazać, że służy m.in. temu by ateizować i odsuwać ludzi od Boga pod przykrywką czegoś tam niejawnie i w sposób nieoczywisty powiązanego z Katolicyzmem. Atak na Kościół w sposób niezrozumiały przed większość ludzi?
|
N sty 12, 2025 5:25 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7406
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
TS7 napisał(a): To równanie nie jest 3 = 1, tylko 3 Osoby = 1 Bóg.
Bliżej do tego równania jest: 1000 g = 1 kg 100 cm = 1m 1 mln atomów = 1 człowiek
Co tu jest poza pojmowaniem czy sprzeczne?
No rzeczywiście prościzna, że też najtęższe umysły nie mogły pojąć tajemnicy Trójcy, św. Augustyn pisał że to przewyższa nas jako ocean. Tymczasem dla Ciebie , nie jest to trudne: oto Bóg to całość składająca się z 3 części, Jezus to 1/3 Boga itd Chyba ta herezja miała nawet swoją nazwę: znajduję nawet dwie podobne: Modalizm (Sabelianizm) - Uczy, że Bóg jest jedną osobą, która objawia się w trzech różnych "modach" (Ojciec, Syn, Duch Święty), a nie jako trzy osobne osoby w jednym Bogu. Prosoponizm - Uczy, że Trójca Święta jest jednym prosoponem (osobą) z trzema różnymi sposobami działania, co również wpływa na zrozumienie relacji w obrębie Trójcy. Otóż , prawdą jest że każda z Osób Boskich jest całym Bogiem!!!!! Wiec problemem jest 1=3, ale to tylko pozorna sprzeczność.
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
Pn sty 13, 2025 7:38 am |
|
|
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 976
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Cytuj: No rzeczywiście prościzna, że też najtęższe umysły nie mogły pojąć tajemnicy Trójcy, św. Augustyn pisał że to przewyższa nas jako ocean.
Cytat dosłowny proszę. Cytuj: Tymczasem dla Ciebie , nie jest to trudne:
Moje zdanie brzmiało: "Co tu jest poza pojmowaniem czy sprzeczne?" (brzmi jak "Nie ma w tym żadnego problemu.", ale ja tak nieraz nie używam języka, bierz na to poprawkę) Cytuj: oto Bóg to całość składająca się z 3 części, Jezus to 1/3 Boga itd
Nic takiego nie napisałem. Moje zdanie było: "BLIŻEJ do tego równania jest:" Cytuj: Chyba ta herezja miała nawet swoją nazwę: znajduję nawet dwie podobne: Modalizm (Sabelianizm) - Uczy, że Bóg jest jedną osobą, która objawia się w trzech różnych "modach" (Ojciec, Syn, Duch Święty), a nie jako trzy osobne osoby w jednym Bogu. Prosoponizm - Uczy, że Trójca Święta jest jednym prosoponem (osobą) z trzema różnymi sposobami działania, co również wpływa na zrozumienie relacji w obrębie Trójcy.
Pisałem luźno. Wskazując, że "bliżej", a nie "precyzyjnie". Jak będę chciał być bardziej precyzyjny to pocytuję TzA. (wtedy też z Nim możesz dyskutować) Po to jednak pytam (na to wskazuje znak zapytania -> ?) by ustalić jaki masz problem. Aby na niego spróbować odpowiedzieć. Cytuj: Otóż , prawdą jest że każda z Osób Boskich jest całym Bogiem!!!!!
5 wykrzykników. Emocje. Cytuj: Wiec problemem jest 1=3, ale to tylko pozorna sprzeczność.
Żaden 1=3. (jakoby to były zwykłe liczby, gubisz 1 czego, 3 czego, "jednostki" ("kg, J, m, V") są tu istotne) "1 Bóg = 3 Osoby" (cudzysłowia oznaczają często u mnie "nieściśle"/niedosłownie/metaforycznie/aproksymacja) Mogę napisać: 1 = 100 (myśląc o tym, że 1m = 100cm) i zrobić z tego pozorną sprzeczność w dużo prostszej sprawie. A jak już ma być trudność, to niech będzie bardziej precyzyjnie wyrażona. Takie pisanie "1=3" to dla mnie "zaciemnianie". +++++++ To teraz masz tą "prostotę" (cudzysłów znaczy tu komizm): Link do poczytania: https://zwola-old.karmelicibosi.pl/p/z/ ... mma_03.pdf
|
Pn sty 13, 2025 12:33 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7406
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Gdy herezje mówiły o Trójcy, to albo Ją w ogóle odrzucały albo interpretowały w sposób, który może być zrozumiały dla człowieka. Tymczasem trzeba się pogodzić z tym, że Trójcy nie można w żaden sposób zrozumieć. Choć można przedstawić graficznie o co w Niej chodzi: Z tego wynika że każda z Osób Boskich jest Bogiem. Bóg nie tylko istnieje, ale istnieje KONIECZNIE. Czy zgadzasz się z tym? TAK/NIE? Bóg nie może nie istnieć. Każda z osób będąc Bogiem istnieje koniecznie. Bóg Ojciec istnieje koniecznie. Syn Boży istnieje koniecznie. (tylko proszę nie pisać że Jezus zmarł i zmartwychwstał, bo taki zarzut oznacza całkowite niezrozumienie tematu, gdy chodzi o konieczne pozaczasowe istnienie Osób Boskich czyli samego Boga) Duch Święty istnieje koniecznie. natomiast jakaś dodatkowa "osoba" gdyby była Osobą Bożą gdyby istniała, musiała by istnieć konieczne, natomiast skoro nie istnieje, to NIE MOŻE ISTNIEĆ. Więc Trójca Święta ma koniecznie 3 Osoby i nie może mieć innej ilości, np. 8. Jeśli chodzi o Trójcę, mamy tu problem, który można nazwać "1=3" Co prawda w matematyce zbiór liczb parzystych jest równoliczny ze zbiorem liczb całkowitych a odcinek [0,1] z cała nieskończoną linią prostą, ale należy przestrzec przed myśleniem: "skoro Bóg jest nieskończony to tajemnica Trójcy to po prostu właściwości zbiorów nieskończonych". Gdyby tak było to byśmy mieli tylko wiaderko czy większe wiadro zawierające wodę nie mieszczącą się w dołku (czyli potrzebne myślenie 20 wieczne w wieku 4 czy 5) a nie cały ocean. w https://tomaszkaczynski.wordpress.com/2 ... y-swietej/ mamy: Cytuj: Św Augustyn przechadzjąc się nad morzem śródziemnym próbował zrozumieć tajemnicę Trójcy św. Chodząc tak po plaży zobaczył w pewnym momencie małego chłopca, który wygrzebał w piasku plaży maleńki dołek i niewielką muszelką przelewał wodę z morza do tego dołka.– „Co ty robisz dziecko?” – pyta go Augustyn. – „A, jak widzisz, przelewam morze do dołka” – odpowiada chłopczyk. – „Czy ty myślisz, że tą małą muszelką przelejesz to ogromne morze do tego maleńkiego dołka?” – pyta ponownie Augustyn. Na co chłopczyk rezolutnie odpowiada: – „Prędzej ja przeleje tą muszelką całe morze do tego maleńkiego dołka, niż ty zrozumiesz tajemnicę Trójcy Świętej”. Wiara nie jest zaprzeczeniem rozumu. „Fides querens intellectum” (wiara szuka zrozumienia) – powiedział tenże sam św. Augustyn, ale też rozum musi znać swoje ograniczenia, nie dlatego, że wiara rozumowi zaprzecza, ale dlatego, że jest jego rozszerzeniem do nieskończoności.
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
Śr sty 15, 2025 3:23 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18702 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Mimo wszystko przybliżenie jakie daje matematyka jest niezłe - bo tego, że 3 x nieskończoność = nieskończoność też nie jesteśmy w stanie "wczytać" (w sensie "zrozumieć"). Teoretycznie to wiemy, ale w pewnym sensie jest to dla nas "nieprzyswajalne" bo nieskończoność nie jest czymś, czego doświadczamy na co dzień, a trudno jest wyobrazić sobie to, co jest poza naszym doświadczeniem (zauważcie, że nawet nie mamy pojęć w języku naturalnym, by to opisać).
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Śr sty 15, 2025 3:44 pm |
|
|
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 976
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Andy napisał(a): Gdy herezje mówiły o Trójcy, to albo Ją w ogóle odrzucały albo interpretowały w sposób, który może być zrozumiały dla człowieka.
Zdanie zacytowane nie jest dowodem na to, że jest "niezrozumiałe". Cytuj: Tymczasem trzeba się pogodzić z tym, że Trójcy nie można w żaden sposób zrozumieć.
Zacytujesz o tym dogmat? Jak to pogodzić z Wszechmocą Bożą? Bóg nie może uczynić tego "zrozumiałym" dla człowieka? Cytuj: Choć można przedstawić graficznie o co w Niej chodzi:
Czym się różni "o co w Niej chodzi" od "zrozumienia"? Cytuj: Bóg nie tylko istnieje, ale istnieje KONIECZNIE. Czy zgadzasz się z tym? TAK/NIE? Bóg nie może nie istnieć.
Zgadzam się na podstawie Wiary, a także tego co uznaję za sensowne, że istnieje i musiał istnieć "od początku". TzA Artykuł 1 CZY ISTNIENIE BOGA JEST JASNE SAMO Z SIEBIE? zgoła nie da się pomyśleć przeciwieństwo tego, co jest jasne samo z siebie; wykazał to Filozof na przykładzie pierwszych zasad. Natomiast da się pomyśleć przeciwieństwo zdania: Bóg jest; mówi bowiem Psalmista: "Powiada głupi w swoim sercu: nie ma Boga". A więc istnienie Boga nie jest jasne samo z siebie. W dwojaki sposób może być coś jasne samo z siebie: 1) pierwsze, kiedy jest jasne samo w sobie ale nie dla nas; 2) drugie, kiedy jest jasne i samo w sobie i dla nas. Wyjaśnienie: Wtedy zdanie jest jasne samo z siebie, kiedy jego orzeczenie zawiera się w pojęciu podmiotu; takim jest np. zdanie: człowiek jest zwierzęciem*; zwierzę bowiem należy do pojęcia człowieka. Jeśli przeto dla wszystkich będzie jasne, czym jest orzeczenie i czym jest podmiot, wówczas mówimy o takim zdaniu, że jest jasne samo z siebie dla wszystkich; widać to na przykładzie pierwszych zasad dowodzenia; wyrazy, jakimi się posługują, mają tak ogólne pojęcia, że są znane wszystkim ludziom; np. byt i niebyt, całość i część, itp. Jeśli zaś ten i ów nie będzie znał czym jest orzeczenie i czym jest podmiot, wówczas mówimy, że to zdanie jasne samo w sobie jest wprawdzie jasne samo w sobie, ale nie dla tych, co nie mają znajomości podmiotu i orzeczenia zdania. Mamy więc sporą ilość pojęć umysłowych, o których mówi Boecjusz, że są jasne same z siebie ale tylko dla mądrych; np. że jestestwa niematerialne nie mogą zajmować miejsca. Sądzę więc, że zdanie: Bóg jest, samo w sobie jest oczywiste, czyli jasne samo z siebie; a to dlatego, że tu orzeczenie i podmiot są jednym i tym samym; jak to bowiem niżej uzasadnimy, Bóg jest swoim istnieniem. Ponieważ jednak my nie wiemy o Bogu, czym jest, dlatego dla nas zdanie to nie jest jasne samo z siebie, ale domaga się udowodnienia; udowodnienia tego dokonujemy za pomocą rzeczy, które, choć w swojej naturze są nam mniej znane, są jednak dla nas bardziej znane, jako skutki. /32/ & Jeżeli umiesz udowodnić konieczność istnienia Boga (bez odnoszenia się do Wiary) to może potłumaczysz to Radozzowi i Jimmy'emu w drugim wątku? Z kolei czy Bóg mógłby wszystko (włącznie ze Sobą) unicestwić, gdyby chciał (co uważam nie ma sensu by chciał), na to pytanie nie umiem odpowiedzieć. Jest o tym jakiś dogmat? Cytuj: Każda z osób będąc Bogiem istnieje koniecznie.
Masz dogmat, który twierdzi, że Bóg nie mógłby zmienić się, gdyby chciał? Cytuj: (tylko proszę nie pisać że Jezus zmarł i zmartwychwstał, bo taki zarzut oznacza całkowite niezrozumienie tematu, gdy chodzi o konieczne pozaczasowe istnienie Osób Boskich czyli samego Boga)
Dziwna sugestia. Cytuj: natomiast jakaś dodatkowa "osoba" gdyby była Osobą Bożą gdyby istniała, musiała by istnieć konieczne, natomiast skoro nie istnieje, to NIE MOŻE ISTNIEĆ. Więc Trójca Święta ma koniecznie 3 Osoby i nie może mieć innej ilości, np. 8.
Cytuj dogmaty o tym "Bóg nie może", "Bóg musi". Cytuj: Jeśli chodzi o Trójcę, mamy tu problem, który można nazwać "1=3"
Można nazwać tak. Można nazwać też "pomidor". Ale kwestia jest co jest dobre, a nie co można. W mojej opinii taki zapis jest zbyt mało precyzyjny. Zbyt abstrakcyjny. "1 Bóg = 3 Osoby" jest lepszy. Cytuj: Co prawda w matematyce zbiór liczb parzystych jest równoliczny ze zbiorem liczb całkowitych
To wynika z przyjętej definicji słowa "równoliczny". Cytat z wiki: "Moc zbioru, liczba kardynalna – uogólnienie pojęcia liczebności zbioru na dowolne zbiory, także nieskończone. Pojęcie mocy zbioru opiera się na pojęciu równoliczności dwóch zbiorów: zbiory A i B są równoliczne, gdy istnieje bijekcja (funkcja różnowartościowa i „na”) między zbiorami A i B. Obrazowo mówiąc, gdy każdy element zbioru A można połączyć w parę z dokładnie jednym elementem zbioru B i odwrotnie." "f(n) = 2n <-- to ta bijekcja f(Naturalne) <=> Parzyste" "Równoliczność" tych zbiorów wynika z definicji "równoliczności". "Nie ma tu nic dziwnego." +++++++ Jako ciekawostka można stworzyć sobie inną miarę porównawczą liczności zbiorów. (ta którą wiele osób może mieć na myśli gdy się dziwi, że dane zbiory są "równoliczne") np. Definiujemy sobie funkcję Ile_poniżej(zbiór, N). Liczy ona ile liczb z danego zbioru znajduje się poniżej liczby N. Miara_porównawcza_zbiorów(A, B) = = lim n -> +oo ( Ile_poniżej(A, n) / Ile_poniżej(B, n) ) Wtedy: Miara_porównawcza_zbiorów(Naturalne, Parzyste) = 2 / 1 (czyli "Naturalnych jest 2 razy więcej niż parzystych.") Inny przykład z pomocą ChatGPT: Cytuj: odcinek [0,1] z cała nieskończoną linią prostą
Jw. Bijekcją tu jest w przybliżeniu: f(x) = tg x. (lub arctg x) Użycie analogicznej miary długości odcinka da oczywiście, że "[0,1] / [-oo, +oo] = 0" (czyli linia prosta jest "nieskończenie razy dłuższa") Cytuj: ale należy przestrzec przed myśleniem: "skoro Bóg jest nieskończony to tajemnica Trójcy to po prostu właściwości zbiorów nieskończonych".
A gdzie tak napisałem? Cytuj: „Prędzej ja przeleje tą muszelką całe morze do tego maleńkiego dołka, niż ty zrozumiesz tajemnicę Trójcy Świętej”.
"To był Jahwe?" "Prędzej to nie znaczy nigdy." "Z Bogiem wszystko jest możliwe." "Zwiększamy siłę przyciągania muszelki do poziomu czarnej dziury i trzymamy w dołku." ======= Barney napisał(a): Mimo wszystko przybliżenie jakie daje matematyka jest niezłe - bo tego, że 3 x nieskończoność = nieskończoność też nie jesteśmy w stanie "wczytać" (w sensie "zrozumieć"). Teoretycznie to wiemy, ale w pewnym sensie jest to dla nas "nieprzyswajalne"
To wychodzi z definicji jak wyżej wyjaśniłem. Cytuj: nieskończoność nie jest czymś, czego doświadczamy na co dzień, a trudno jest wyobrazić sobie to, co jest poza naszym doświadczeniem
Jeżeli mamy świat ciągły to "doświadczamy" nieskończoności między palcami i wszędzie dookoła. Gęstość przestrzeni wynika z drugiej nieskończoności punktów. (continuum) A taka nieskończoność, że "w jedną stronę można lecieć w kosmosie w nieskończoność" to nie wiem czy w ogóle istnieje wizualnie. Można zwinąć ciąg nieskończony liczb naturalnych bijekcją f(x) = 1/x i wtedy zamiast lecieć "dokądś" to leci do zera ciąg 1/n i "cały go widać". Zawiera się w odcinku [0,1], a ten "jakby doświadczasz". Nieskończoność matematyczna jest pojęciem ściśle zdefiniowanym, a nie "bliżej nieokreślonym odczuciem czy wyobrażeniem czegoś co leci dokądś daleko". Więc trzeba by podyskutować o tym jak ktoś opisuje tą "nieskończoność nieopisywalną" i mogłoby się okazać, że "nie jest to nieskończoność" tylko "częściowa symulacja" z próbą uczynienia z niej czegoś czym nie jest. Cytuj: (zauważcie, że nawet nie mamy pojęć w języku naturalnym, by to opisać).
Czego?
|
Śr sty 15, 2025 8:08 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7406
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Tylko zauważyłem że ten obrazek i tak nie pokazuje całej "grozy tajemnicy" Trójcy. I nie wiem, czy na jakimś obrazku da się pokazać. Bo jeśli tam zamiast "God" umieścimy "człowiek", a zamiast trzech Osób damy Adam, Bolesław i Czesław, to "wszystko się zgadza" : Adam to człowiek, Bolesław to człowiek, Adam to nie Bolesław itd. Czyli gdyby tak było to praktycznie żądnej tajemnicy by nie było: człowiek jest pojęciem ogólniejszym niż Adam i Bolesław. Człowiek to cała kategoria, a Bóg to byt jednostkowy.
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
Śr sty 15, 2025 8:10 pm |
|
|
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 976
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Jeszcze jedno zauważenie. Przy założeniu, że wzrok człowieka to prostokątny ekran ograniczony brzegami i o ograniczonej rozdzielności. (anatomicznie oko ma skończoną ilość "komórek koloru", więc skończoną ilość pikseli) Rozdzielczość np. 4K daje: 3840 pikseli × 2160 pikseli - 16:9 - 8 294 400 pikseli Jeżeli chcielibyśmy zobaczyć ciąg dążący do nieskończoności "w bok" (pomijając sferyczność oka) to się nie da, bo ogranicza prostokąt. Ogólnie, jeżeli obecność elementu ciągu zajmowałaby jeden piksel, to mamy skończoną ilość pikseli by wyświetlić ciąg zmierzający do nieskończoności choćby i w przód. Dalej musiałyby się nakładać po wiele elementów ciągu (co już zaciemnia obraz, bo nie wiadomo w jakiej kolejności, odległości, itd.) na jeden piksel wzroku. To by musiało być jakoś oznaczone, np. innym kolorem. Ale znowu moglibyśmy założyć ograniczoną ilość kolorów w pikselu: ChatGPT: "Pojedynczy piksel w standardzie 4K może wyświetlać szeroką gamę kolorów, co jest możliwe dzięki zastosowaniu 24-bitowej głębi kolorów. Oznacza to, że każdy z trzech podstawowych kanałów barw — czerwonego (R), zielonego (G) i niebieskiego (B) — jest reprezentowany przez 8 bitów, co daje 256 poziomów jasności na kanał. W rezultacie, kombinacja tych trzech kanałów pozwala na wyświetlenie: 256×256×256=16 777 216256 \times 256 \times 256 = 16\,777\,216256×256×256=16777216 czyli ponad 16 milionów różnych kolorów. Taka paleta barw jest standardem w nowoczesnych wyświetlaczach, w tym w ekranach o rozdzielczości 4K, zapewniając realistyczne i bogate odwzorowanie kolorów." Także anatomicznie jest ograniczona możliwość widzenia nieskończonego ciągu. ("nie da się") Tutaj by trzeba założyć, że Bóg ignoruje anatomię oka i daje wzrok ("kamera z niematerii") o nieskończonej rozdzielczości. Też jak to dalej przetworzyć umysłowo i po co... "Wizualne myślenie ma swoje limity." Odcinek ciągły (bez dziur) albo prostokąt zawiera w sobie nieskończoność typu 2 i to jakby widać. Cytuj: "grozy tajemnicy" Trójcy
Znowu "horror infiniti". Któż jest bardziej miłosierny od Jahwe Jezusa, Jahwe Ojca i Jahwe Ducha Świętego? Cytuj: I nie wiem, czy na jakimś obrazku da się pokazać.
Obrazek ma ogólnie ograniczone możliwości przekazu informacji. Można konwertować na słowa. (np. 000100100110 albo "Pierwszy piksel jest koloru... ."). Tutaj możesz pisać biblioteki książek aproksymujące. Cytuj: Bo jeśli tam zamiast "God" umieścimy "człowiek", a zamiast trzech Osób damy Adam, Bolesław i Czesław, to "wszystko się zgadza" : Adam to człowiek, Bolesław to człowiek, Adam to nie Bolesław itd. Czyli gdyby tak było to praktycznie żądnej tajemnicy by nie było: człowiek jest pojęciem ogólniejszym niż Adam i Bolesław. Człowiek to cała kategoria, a Bóg to byt jednostkowy.
Tutaj wchodzi wieloznaczność mowy nieścisłej. Mogą być różne "jest", "A to B". Uściślasz i jest lepiej. Stąd cała Księga gdzie Tomasz z Akwinu opisuje Trójcę Świętą. Jak poczytasz to może coś Ci się rozjaśni.
|
Śr sty 15, 2025 8:49 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7406
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
@TS7 Jeżeli twierdzisz że rozumiesz tajemnicę Trójcy to gratuluję. Samopoczucia. W Niebie przez wieczność będziemy zgłębiać Tajemnicę Trójcy a wieczność będzie za krótka aby ją całkowicie poznać. Również święta siostra Faustyna pisząc o Miłosierdziu Boga, pisała że żaden umysł, nawet anielski nie jest w stanie go zglebić.
Poza tym widzę u Ciebie absolutyzację jednej cechy Boga, którą jest Wszechmoc kosztem innych Jego cech a nawet Jego samej Istoty. Tak niektórzy twierdzą że na pytanie "czy Bóg chce tego co dobre, czy też dobre jest to czego chce Bóg?" odpowiadają że to drugie. (choć można rzec że Bóg i dobro to jedno), z tego wynika że Bóg mógłby sprawić że dobro było by złem a zło dobrem. Czyli wtedy uważalibyśmy że mordowanie, kradzież są dobre a złe jest życie w cnocie. Stąd tylko myśl że to co dobre, może w w rzeczywistości jest ohydne, tylko akurat dobro i zło zostało losowo wybrane przez Boga, co ma być dobre i złe, I gdyby było odwrotnie to byśmy nawet tego nie wiedzieli. To myśl błędna. Jest na Katoflixie film o Dunsie Szkocie, któremu uczeń zadał pytanie "czy Bóg jako wszechmocny mógłby sprawić by dobro było złem a zło dobrem?" Duns dobrze tłumaczy, że jest to złe myślenie, jest to pokusa szatańska przeciw wierze. Na przykład mahometanie uważają że suwerenność Boga oznacza , że jako podrzucimy piłkę to może zamiast spaść nagle zamienić się latającego smoka, więc nic nie jest przewidywalne.
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
Śr sty 15, 2025 9:19 pm |
|
|
TS7
Gaduła
Dołączył(a): Cz sty 28, 2021 12:49 am Posty: 976
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Cytuj: Jeżeli twierdzisz że rozumiesz tajemnicę Trójcy to gratuluję. Samopoczucia.
Gdzie tak napisałem? Zacytujesz? Ja próbuję się czegoś dowiedzieć, też od Ciebie, między innymi zadając pytania. Np. pytam, co znaczy "rozumieć" i co to jest "tajemnica Trójcy"? Jaki test należałoby przeprowadzić aby stwierdzić czy się "nie rozumie"? (lub "rozumie") Odpowiedzi mogę dalej przetwarzać by wydobywać z nich jakieś informacje. Ciebie ponoszą emocje. Cytuj: pisała że żaden umysł, nawet anielski nie jest w stanie go zglebić.
Jej wypowiedzi nie są konstytucją dogmatyczną. Darła zeszyty za pokusą szatańską. Gwarantujesz prawdziwość każdego jednego zdania w Dzienniczku na poziomie ex cathedra? A ja nie dyskutuję teraz z treścią tych wypowiedzi, tylko pytam o znaczenie tych słów. Co znaczyłoby "zgłębić"? Jak ktoś mógłby stwierdzić czy "nie zgłębił"? Jaki jest na to test? Cytuj: Poza tym widzę u Ciebie absolutyzację jednej cechy Boga, którą jest Wszechmoc kosztem innych Jego cech a nawet Jego samej Istoty.
Ja widzę, że czytasz emocjami. Nie wiem jak jedno jest sprzeczne z drugim. Zadaję pytania, a Ty rzucasz oskarżenia, zamiast odpowiadać. Cytuj: Tak niektórzy twierdzą że na pytanie "czy Bóg chce tego co dobre, czy też dobre jest to czego chce Bóg?" odpowiadają że to drugie. (choć można rzec że Bóg i dobro to jedno), z tego wynika że Bóg mógłby sprawić że dobro było by złem a zło dobrem.
Zło to brak Dobra. NieByt. Bóg jest Istnieniem. Bytem. TzA Artykuł 1 CZY DOBRO I BYT STANOWIĄ DWIE RÓŻNE RZECZY ? Augustyna: "Tyle w nas dobra, ile bytu". Odpowiedź: Dobro jest rzeczowo tym samym co i byt, a różnica między nimi jest często myślna; oto uzasadnienie: Istotę dobra stanowi to, że może być przez kogoś pożądane; Filozof tak mówi: "Dobrem jest to, czego wszyscy pożądają". Jasne zaś, że skoro każda rzecz dąży do własnej doskonałości - ulepszenia, o tyle czegoś pożąda, o ile jest doskonałe [przedstawia jakąś wartość]; a wiadomo: o tyle coś jest doskonałe, o ile już jest w rzeczywistości, czyli istnieje - jest bytem; stąd jasne, że o tyle coś jest dobre, o ile jest bytem, gdyż, jak z powyższych wynika, właśnie byt-istnienie aktualizuje, tj. urzeczywistnia każdą rzecz. Stąd jasny wniosek: dobro i byt są rzeczowo tym samym; z tym zastrzeżeniem, że dobro dodatkowo zawiera w sobie pojęcie pożądliwości, czego nie zawiera byt. & Bóg jest Istnieniem, Bytem Maksymalnym, Największą doskonałością. "Bóg chce Siebie (Dobra/Bytu)." "Byt chce Bytu." "Istnienie chce Istnienia." Czemu miałby chcieć aby ludzie pożądali nieIstnienia lub "półIstnienia? Miałby chcieć własnego nieIstnienia, jeżeli jest Istnieniem? To czemu dalej Istnieje? A jeśli chciałby nieIstnienia ludzi to po co ich tworzyć? A jakby uznał, że dana cecha u człowieka jest do zniszczenia to jak znalazłaby się w projekcie na Doskonałość człowieka? itd. "Losowość nie istnieje. Wszystko ma przyczynę (Boga)."
|
Śr sty 15, 2025 10:33 pm |
|
|
Andy72
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): So lip 14, 2012 8:57 pm Posty: 7406
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Jaka jest różnica między tym , by wiedzieć o co chodzi na rysunku Trójcy, i w dogmacie a pojmowaniem Trójcy? Mniej więcej taka jak między wiedzą jak używać chata GPT a wiedzą jak działa (dogłębną) i jak między używaniem smartfona a wiedzą na temat jego procesora. Aż przypomina się suchar: Jedzie autobus z przedszkolakami na wycieczkę, nagle się psuje. Wychodzi kierowca sprawdzić co się stało. Otwiera maskę patrzy i nic. Nagle wychodzi Jasio z autobusu podchodzi do kierowcy i mówi: -ja wiem co się zepsuło Kierowca mówi żeby odszedł i nie przeszkadzał. znowu Jasio: -ja wiem co się zepsuło kierowca: mówiłem ci już odejdź i nie przeszkadzaj. Dalej myśli co się zepsuło. Po raz trzeci podchodzi do niego Jasio i mówi: -ja wiem co się zepsuło Kierowca już nie wytrzymuje i pyta: no co się zepsuło? -Autobus Wracając, jak mamy zdanie "Bóg jest jeden ale w trzech Osobach" to rozumiemy to zdanie, nie jest dla nas bełkotem jak zdanie "Warionaty kompartują z papurami." czy tym bardziej coś w rodzaju "liufslfj02498" Ale z drugiej, nie mamy zielonego pojęcia JAK może być jeden w trzech osobach, skoro nic z naszego doświadczenia temu nie odpowiada. To naturalne, że nie mamy pojęcia , skoro Bóg jest nieskończony i nas nieskończenie przerasta. Chyba to też sw. Augustyna "kiedy w końcu wydaje Ci się że coś rozumiesz z tajemnicy Boga, to już nie jest Bóg" Tak, że trzeba sobie zdawać sprawę, że cokolwiek powiemy o Bogu, jest bardzo dalekie od prawdy, tak że raczej możemy mówić jaki Bóg nie jest a nie jaki jest. Sam chyba zresztą to podawałeś: Cytuj: A Tomasz z Akwinu z tego co pamiętam pisał, że Boga się opisuje ("znajduje") poprzez odrzucanie nieprawdy o Nim. To teraz znajdź ("skonstruuj") Boga. Może w myśl konstruktywizmu Bóg nie istnieje?
Co podawałeś , że niby dowody św. Tomasza są nie wprost, choć dowody istnienia jak pierwsza przyczyna są wprost. Natomiast jest tak inny że możemy tylko twierdzić jaki nie jest. Co tak Ci się konstruktywizm nie podoba? Są jeszcze inne filozofie matematyki jak finityzm i intuicjonizm, Sam też w matematyce stosujesz własną filozofię, podczas gdy te trzy są przemyślane przez wielkich matematyków. Mamy zdanie "Krasnoludki mają zielone butki ". To zdanie jest prawdziwe czy fałszywe? Na pewno nie prawdziwe więc fałszywe. Skoro fałszywe, to znaczy że krasnoludki chodzą boso? (lub mają czerwone butki, w każdym razie nie zielone?) Oprócz zdań prawdziwych i fałszywych są jeszcze zdania bezsensowne, którym nie można przyporządkować żadnej prawdy logicznej, Więc lepiej używać dowodów konstruktywnych. Jeśli mamy (p ∧ ¬p) ⇒ q to z nieprawdy wyprowadzimy wszystko co chcemy a nieprawda powstaje jeśli będziemy mieli jednocześnie zdanie i jego zaprzeczenie Dla mnie podejrzane są liczby porządkowe (omega) Bo jeśli do nieskończoności dodamy 1 to będzie to nieskończoność i tak ma być. A liczba omega jest niby nieskończona, ale omega + 1 jest od niej większa Czyli definiujemy sobie liczby , które są jednocześnie nieskończone i skończone, a potem co nam z tego wyjdzie?
_________________ W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi. Ef,6,10
|
Śr sty 15, 2025 11:17 pm |
|
|
Barney
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm Posty: 18702 Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Rozmowy o filozofii
Cytuj: Jeżeli mamy świat ciągły to "doświadczamy" nieskończoności między palcami i wszędzie dookoła. Właśnie NIE doświadczamy. Wiemy o tym intelektualnie, ale nasz mózg tego "nie wczytuje" jako doświadczenia. Siedzę przy stole, który jest w olbrzymiej większości pustką (cząstki są baaardzo rzadko upakowane). Czy doświadczam tego?
_________________
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne
|
Śr sty 15, 2025 11:23 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|