https://pl.wikipedia.org/wiki/Zlodowacenie

Wystarczy spojzec na tabele zmian w okresach ziemi ktorych zadne artykuly naukowe nie zmienia.
To sa wykresy na podstawie faktow, a nie na podstawie domyslow naukowcow, czy jakichs oszolomow nowomody.

Na podstawie jakich faktów bo na przytoczonym materiale z wiki jakos odniesień do tych faktów nie widać. Na jednym widze opis że to na bazie core samples. Wierzysz im na słowo? Czy jak?

Nikt nie przeczy że były zlodowacenia na ziemi - nijak to jednak sie ma do ocieplenia klimatu spowodowanego przez emisje CO2 produkowanego przez ludzi. Obecnie klimat powinien się oziębiac bo słońce jest w niżu. A jednak jest odwrotnie.

Piszę jako kompletny laik i żaden ze mnie specjalista, ale sorry, taki mamy klimat ;d

Zmienia się co jakiś czas, i osobiście wątpię czy wpływ człowieka jest na ten stan decydujący. Zapewne jakiś, ale jak dla mnie to wszystko się dziś tak wyolbrzymia jakby dosłownie za dwa dni miała ziemię spotkać jakaś globalna katastrofa.

W ogóle pierwszy post założyciela tematu i te budowle Majów... film "2012" mi się przypomniał ;d I to też chyba jednak jakiś interes. Wszak na globalnym ociepleniu też się zarabia - czy czeka nas jakaś wielka katastrofa? O tym, że lodowce topnieją, to słyszy się już dobre kilkanaście jak nie więcej lat.

To zobaczysz jaka bedziesz mial ta zime.

Coo do emisji CO2 to jak myslisz, po co sa oplaty za emisje?
Czy widziales by ktokolwiek za te pieniadze robil cokolwiek w zwiazku ze zmniejszeniem emisji?
Ot placimy dodatkowe podatki i nic wiecej, bo nikt nic nie robi by zmniejszac emisje.
Czy w ogole wiesz na czym polegaja te oplaty za emisje i czemu maja sluzyc?
Jak zwiekszysz produkcje towaru to i bedziesz mogl zwiekszyc emisje, bo limit ogranicza jedynie poziom emisji do poziomu produkcji, a ewentualne zmniejszenie emisji to zmniejszenie jej w stosunku do wyprodukowanej jednostki towaru. Co z tego ze np. na produkcje jednego telewizora zmniejsza emisje o 10 % jesli tych telewizorow wyprodukuja 100% wiecej. Ogolnie emisja sie zwiekszy o 80%, a nie ze sie zmniejszy o 10%.

Spalanie paliw kopalnych wytwarza 87% ludzkiej emisji dwutlenku węgla.
W 2011 r. Zużycie paliw kopalnych spowodowało 33,2 mld ton emisji dwutlenku węgla na całym świecie.

3 rodzaje paliw kopalnych, które są najczęściej używane, to węgiel, gaz ziemny i ropa naftowa. Węgiel odpowiada za 43% emisji dwutlenku węgla ze spalania paliwa, 36% jest wytwarzane przez ropę, a 20% z gazu ziemnego.

Zatem aby cos ruszyło to ten sektor trzeba zabezpieczyć.
Tu jest główne źródło.

Po to są światowe konferencje aby jakoś to rozwiązać.
Technologicznie jesteśmy w stanie powoli przechodzić na inne metody - owszem to kosztuje ale warto!!!!

Jedna zima niczeo nie zmieni. W kaliforni wody juz nie ma - nadal pala sie lasy - setki tysięcy osób jest bez prądu - wyłączono celowo aby nie było kolejnych zwarć i ogniw pożarowych. Nawet w Polsce w tym roku widac było efekt ocieplenia - zaptaj rolników jak to było.

Jak obecnie gospadaruje sie pieniędzmi z podatków od emisji nie mam pojęcia. Nie jestem w temacie. Wartałoby tu jakoś tak to zreformować aby ta kasa szła na właśnie technologie które wyeliminują ten już 100 letni tręd palenia czegokolwiek co sie pali w celu pozyskania energii bez poszanowania środowiska.

Moze teraz podaj ile procent globalnej emisji CO2 przypada na emisje czlowieka?
Albo innaczej, podaj ile CO2 wydziela jeden przecietny aktywny wulkan w ciagu roku?
Ile metanu (gaz cieplarniany) wydzielaja tzw. klatraty metanu z pod dna oceanow?
Do tego, podaj ile gazow cieplarnianych i CO2 bylo by wydalane do atmosfery gdyby nie bylo zadnego przemyslu.

Cyrk w Europie na temat zmiany klimatu trwa, ale to tylko biznes,a nie troska. Gdyby chodziło o rzeczywistą obronę Ziemi, to wszyscy aktywiści przenieśli by się do Azji i Afryki, a nie robili szum np. w Polsce, której udział w emisji gazów cieplarnianych jest minimalny.

Na dzień dzisiejszy globalna emisja metanu nie ma żadnego wpływu na ocieplenie. (Jeśli juz to bardzo mały).

Emisje antropogeniczne są ponad 100-krotnie większe niż wulkaniczne.
https://skepticalscience.com/arg_emisje-wulkaniczne.htm

Cyrk globalny nie tylko w Europie w Stanach jest identycznie polega na tym, że obecnie wydobycie tych surowców i ich sprzedaż jest kolosalnym interesem na skalę światową. Bardzo im nie na ręke aby to zatrzymać.
Rzeczywista obrona nie ziemi - bo to głupi slogan. Ziemia była tu sobie od miliardów lat i nadal będzie. Czlowiek nie ma żadnej siły aby ja unicestwić.
Może jedynie unicestwić siebie i sporo innych gatunków. Więc nie chodzi tu o obrone Ziemi, lecz raczej obronę nas samych i naszych potomków.
Faktem jest że pasowałoby zacząc od Azji i Oceani oraz niestety Ameryki PN.
tu jest naprawdę żle. Problem jest jednak globalny!

To podobnie jak z wiarą - widzimy błędy innych nie zauważając swoich.
Każdy tutaj powinien współpracować. W chinach za protest ekologów grozi kula w łep, może dlatego nie śmią? Jak myślisz?

Gdyby z dowolnego powodu Chiny uznały, że istnieje problem globalnego ocieplenia i jest on dla Chin istotny to by współpracowały. Europie brak przekonujących Chiny argumentów, a z pozycji "my wiemy lepiej" to się ich nikomu nie uda przekonać, nie jesteśmy dla Chin autorytetem.
Wszelkie protesty oddolne w Chinach to coś zupełnie innego, niż w Europie czy USA, inne jest też do tych protestów podejście samych Chińczyków. I nie dlatego, że tam panuje tyrania i zamordyzm a tzw. zwykli ludzie masowo śnią o demokracji i "nie śmią protestować bo się boją kuli w łeb" ale dlatego, że to państwo zbudowane na innych niż nasze podstawach filozoficznych i etycznych. Inny krąg kulturowy, inna mentalność, inna historia, inny sposób rządzenia państwem, inne podejście obywatela do władzy .

Problem jest doskonale znany tak samo w Chinach jak i na całym świecie.
Chiny maja doskonałych naukowców. Maja nawet własny program kosmiczny który potrafi zawstydzic nawet NASA.
Nie wątpię że doskonale znają problem a mimo tego tak samo jak z resztą USA przemysł i ekomoniczny wzrost ma wieksza rangę od ekologii. Tu trzeba ograniczyć spalanie tanich paliw na rzecz bardziej nowoczesnych technologii jej wytwarzania a to dodatkowe koszty. Fatalnie dla naszych potomków.

Nauka o zmianach klimatu ma ponad 150 lat i jest prawdopodobnie najbardziej sprawdzoną częścią współczesnej nauki. Ale przemysł energetyczny, lobbyści polityczni i ludzie o własnych interesach spędzili ostatnie 30 lat, zasiewając bezpodstawne wątpliwości co do tej nauki.

Najnowsze szacunki pokazują, że pięć największych na świecie państwowych spółek naftowych i gazowych wydaje rocznie około 200 milionów USD na lobbing w celu kontrolowania, opóźniania lub blokowania wiążącej polityki motywowanej klimatem.

To usystematyzowane i zorganizowane zaprzeczanie zmianom klimatu w znacznym stopniu przyczyniło się w do braku postępów w ograniczaniu globalnych emisji gazów cieplarnianych (GHG) w takim stopniu, że stoimy w obliczu globalnej katastrofy klimatycznej. Ale kiedy zaprzeczający zmianie klimatu przytaczają pewne mity, które w najlepszym razie są fałszywymi wiadomościami, a co gorsza, kłamią, by rzucić wyzwanie nauce o zmianie klimatu, zwykłym ludziom może być trudno przejrzeć fałszywą narrację.

Więc uwaga!

Usystematyzowana i zorganizowana jest akcja pt. "CO2 produkowane przez ludzi powoduje efekt cieplarniany i odpowiada za ocieplanie się klimatu". Były próby wprowadzenia prawa, czyli karania ludzi którzy się z tym twierdzeniem nie zgadzają. Ukuto specjalny termin - "denializm klimatyczny" - dla ludzi którzy się z tym nie zgadzają. Powstał w UE cały nowy biznes handlu kwotami emisji CO2.

Co do mitów, entuzjaści teorii o globalnym ociepleniu przytaczają ich co najmniej tyle samo co przeciwnicy tej teorii.

W tym roku tak się złożyło że mieliśmy gorące lato - dla przypomnienia: lato nie zawsze jest gorące i upalne! Jakoś tak się złożyło że tego lata codziennie natrafiałem na artykuły traktujące o globalnym ociepleniu, straszenie katastrofą itd itp. Przypadek? Nie sądzę. W całej dyskusji o zmianach klimatu bardzo mało jest konkretów i wypowiedzi tych których powinno być słychać najgłośniej, czyli naukowców zajmujących się zjawiskami związanymi z klimatem. Za to mamy zatrzęsienie wypowiedzi ludzi którzy podpierają się swoim autorytetem ale w dziedzinach nie mających z klimatem nic wspólnego.

Teraz wesprzyj to jakąkolwiek pracą naukową która przeszła recenzję i bedzie o czym duskutować. W przeciwnym razie to bełkot.

Tak się składa, że nie dostanie grantu naukowiec, który mógłby zaprzeczyć tej teorii. A nauka żyje z grantów.

To jest kolejny fake-problem.

Czyżbym potrzebował wsparcia sztabu naukowców z tytułami profesorskimi żeby zauważyć nachalną propagandę?