|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
Autor |
Wiadomość |
sahcim
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
Na watku Czy wola Boża jest niezmienna w odpowiedzi na wpis: Cytuj: Poważnie to nie był żart ze są ludzie którzy modlą się żeby odkryć wole Boga czy maja iść do kina czy do fryzjera albo może zabawić się z przyjaciółmi. napisałem: " Tobie taka miłosna relacja, w której osoba zakochana rozmawiając z ukochanym pyta swojego wybranka czy on chce iść z nią do kina czy fryzjera, kojarzy ci się z islamskim Allah tak chciał, a dla osób zakochanych w żyjącym w nich Bogu jest czymś naturalnym, bo w osobowej relacji miłości takie rozmowy są czymś oczywistym W odpowiedzi na nie przeczytałem taki wpis: Cytuj: To co pokazujesz to toksyczny związek. Ja w moim wieloletnim małżeństwie nie mamy takich patologicznych postaw. Czy Wy też uważacie, że ja żyję w toksycznym/patologicznym związku jeśli moja żona mając do wyboru kino, spotkanie z przyjaciółmi czy wizyte u fryzjera, pyta się mnie gdzie chciałbym z nią iść...?
_________________ Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich! Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...
|
Śr sie 12, 2020 7:33 pm |
|
|
smz
Zagadywacz
Dołączył(a): Pn lip 08, 2019 8:43 pm Posty: 59
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
Coś tutaj chyba trochę pomieszałeś. Kwestia dotyczyła tego, żeby szukać woli Boga, w kwestii tego czy iść do fryzjera czy do kina.
Więc tutaj jest zasadnicza różnica, między tym, a tym jak żona pyta gdzie chciałbyś z nią pójść. Dlaczego ? Bo szukając woli Bożej, wyrzekasz się swojej, bo chcesz zaplusować u Boga. Tymczasem żona też chce zaplusować ale z nią możecie podyskutować, gdzie chcecie iść, prawdopodobnie wspólnie coś wybierzecie.
Natomiast w szukaniu woli Bożej nie ma miejsca na partnerstwo - jest robaczek, który myrga oczkami i władca, który podejmuje decyzję. Przynajmniej ja to tak rozumiem. Może się mylę ?
Pomijam już fakt, że cała sytuacja jest absurdalna - kobieta pyta męża czy chce z nią iść do kina czy może pójdzie do fryzjera. Oczywiście, że takie pytanie nigdy nie padnie - po prostu pójdzie do fryzjera kiedy będzie chciała, a na zaproszenie do kina, będzie czekać.
|
Śr sie 12, 2020 8:38 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
smz napisał(a): Coś tutaj chyba trochę pomieszałeś. Kwestia dotyczyła tego, żeby szukać woli Boga, w kwestii tego czy iść do fryzjera czy do kina.
. Myślę że w kwesti Wola Boga jest taka żebyśmy poprostu używali rozumu, ktory nam dał
|
Śr sie 12, 2020 8:43 pm |
|
|
smz
Zagadywacz
Dołączył(a): Pn lip 08, 2019 8:43 pm Posty: 59
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
Też myślę, że szukanie woli Bożej w tego typu sytuacjach jest co najmniej dziwne. Nawet jeśli w szukaniu tej woli chodzi o to, żeby wybrać najlepszą opcję.
|
Śr sie 12, 2020 8:52 pm |
|
|
Zuben Ninja
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
sahcimie:
Jeśli żona pyta się Ciebie czy wolisz z nią pójść do kina czy spotkać się wspólnie z przyjaciółmi to jest to jak najbardziej zdrowa relacja i nie mam tutaj żadnych zastrzeżeń.
Jedyne co mógłbym Ci wytknąć to chodzenie z żoną razem do fryzjera - tutaj może to wyglądać z boku trochę białorycerzykowato z Twojej strony. To tak jakbyś chodził z nią do salonu piękności patrzeć jak malują jej paznokcie a to już może zostać odebrane jako niemęskie i uległe z Twojej strony.
Podsumowując:
To jest fajne że razem z żoną uzgadniacie czy pójdziecie do kina czy spotkacie się ze znajomymi. Jednak unikaj chodzenia z nią do fryzjera bo to jest już trochę niemęskie.
|
Śr sie 12, 2020 8:54 pm |
|
|
sahcim
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
smz napisał(a): Coś tutaj chyba trochę pomieszałeś. Kwestia dotyczyła tego, żeby szukać woli Boga, w kwestii tego czy iść do fryzjera czy do kina. Niczego nie pomieszałem... Osoba wyznająca Chrystusa swoim Panem i Zbawicielem ma podstawy aby wierzyć, że jest On obecny z nią/w niej w każdym aspekcie jej życia na tyle, na ile jest ona otwarta na Jego obecność, dlatego odpisując do Jockey'a porównałem taką relację do związku zakochanych w sobie osób, gdzie jedna z nich świadoma iż ta druga chce być z nią wszędzie i zawsze, pyta gdzie ta druga chciałaby aby poszli... Cytuj: Więc tutaj jest zasadnicza różnica, między tym, a tym jak żona pyta gdzie chciałbyś z nią pójść. Dlaczego ? Bo szukając woli Bożej, wyrzekasz się swojej, bo chcesz zaplusować u Boga. Tymczasem żona też chce zaplusować ale z nią możecie podyskutować, gdzie chcecie iść, prawdopodobnie wspólnie coś wybierzecie. No więc właśnie, i dlatego mówiłem do ciebie wcześniej żebyś jeszcze raz przeczytał dokładnie moje słowa, bo ja nie mówiłem o relacji poddańczej - sługa v pan tylko o relacji oblubieńczej... Cytuj: Natomiast w szukaniu woli Bożej nie ma miejsca na partnerstwo - jest robaczek, który myrga oczkami i władca, który podejmuje decyzję. No to jest właśnie relacja poddańcza w szukaniu woli Boga, który przecież dla ciebie/mnie przyjął ludzką naturę ze wszystkimi jej odcieniami(oprócz grzechu) czyli nic co ludzkie nie jest dla niego obce czy nieistotne(czcze)... Cytuj: Pomijam już fakt, że cała sytuacja jest absurdalna - kobieta pyta męża czy chce z nią iść do kina czy może pójdzie do fryzjera. Oczywiście, że takie pytanie nigdy nie padnie - po prostu pójdzie do fryzjera kiedy będzie chciała, a na zaproszenie do kina, będzie czekać. No ja rozumiem, że w twoim związku może to absurdalna sytuacja ale w moim Żona także proponuje mi kino czy wypad z przyjaciółmi, a nawet fryzjera :x Zuben Ninja napisał(a): Podsumowując:
To jest fajne że razem z żoną uzgadniacie czy pójdziecie do kina czy spotkacie się ze znajomymi. Jednak unikaj chodzenia z nią do fryzjera bo to jest już trochę niemęskie. Za późno... :cry:
_________________ Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich! Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...
|
Śr sie 12, 2020 9:19 pm |
|
|
sachol
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
sahcim napisał(a): smz napisał(a): Coś tutaj chyba trochę pomieszałeś. Kwestia dotyczyła tego, żeby szukać woli Boga, w kwestii tego czy iść do fryzjera czy do kina. Niczego nie pomieszałem... Osoba wyznająca Chrystusa swoim Panem i Zbawicielem ma podstawy aby wierzyć, że jest On obecny z nią/w niej w każdym aspekcie jej życia na tyle, na ile jest ona otwarta na Jego obecność, dlatego odpisując do Jockey'a porównałem taką relację do związku zakochanych w sobie osób, gdzie jedna z nich świadoma iż ta druga chce być z nią wszędzie i zawsze, pyta gdzie ta druga chciałaby aby poszli... Swiadomość że Bóg towarzyszy nam w dobrym co robimy nie oznacza tego że Bóg z nas bedzie podejmował decyzje typu czy należy iść do fryzjera. Bóg nie wykonuje wszystkiego za ludzi, nie daje gotowych rozwiazań, stawia zadania i wymagania a czlowiek za swoje wybory jest sam odpowiedzialny. A milość Boga nie wiele ma wspólnego z relacją zakochania. Najlepiej to nie tworzyć własnej teologi
|
Śr sie 12, 2020 10:14 pm |
|
|
sahcim
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz kwi 08, 2010 2:54 pm Posty: 11561
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
sachol napisał(a): sahcim napisał(a): smz napisał(a): Coś tutaj chyba trochę pomieszałeś. Kwestia dotyczyła tego, żeby szukać woli Boga, w kwestii tego czy iść do fryzjera czy do kina. Niczego nie pomieszałem... Osoba wyznająca Chrystusa swoim Panem i Zbawicielem ma podstawy aby wierzyć, że jest On obecny z nią/w niej w każdym aspekcie jej życia na tyle, na ile jest ona otwarta na Jego obecność, dlatego odpisując do Jockey'a porównałem taką relację do związku zakochanych w sobie osób, gdzie jedna z nich świadoma iż ta druga chce być z nią wszędzie i zawsze, pyta gdzie ta druga chciałaby aby poszli... Swiadomość że Bóg towarzyszy nam w dobrym co robimy nie oznacza tego że Bóg z nas bedzie podejmował decyzje typu czy należy iść do fryzjera. Mogłabyś nie dyskutować z samym sobą ale z tym, co ja napisałem...? Widzisz gdzieś żebym napisał, że to Bóg za nas ma podejmować decyzje ? Cytuj: A milość Boga nie wiele ma wspólnego z relacją zakochania. Jesteś tego pewna...doświadczyłaś czy mówisz to, bo tak ci się wydaje...? Cytuj: Najlepiej to nie tworzyć własnej teologi Relacja oblubieńcza pomiędzy Oblubieńcem, a Jego Oblubienicą, to nie mój wymysł...
_________________ Postaw, Panie, straż moim ustom i wartę przy bramie warg moich! Mojego serca nie skłaniaj do złego słowa...
|
Śr sie 12, 2020 11:21 pm |
|
|
Brandeisbluesky
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt cze 27, 2014 12:47 pm Posty: 8095
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Czy ja żyję w toksycznym(patologicznym) związku ?
sahcim napisał(a): (...) Czy Wy też uważacie, że ja żyję w toksycznym/patologicznym związku jeśli moja żona mając do wyboru kino, spotkanie z przyjaciółmi czy wizyte u fryzjera, pyta się mnie gdzie chciałbym z nią iść...? Jeśli tak oboje lubicie i dobrze się z tym czujecie, to ja nie widzę problemu.
|
N sie 16, 2020 10:54 pm |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 9 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|