Żeby jego dusza nie została potępiona? I inne pytanie, osoba którą mam na myśli ma kilka grzechów wspólnych ze mną, czuje się jakby to przeze mnie jego szansa na życie wieczne malała. Odmawiam codziennie różaniec, jednak nie wiem o co prosić, o nawrócenie? nie wiem czy to możliwe, czy mogę modlić sie o odpuszczenie jego grzechów? Proszę o pomoc, ten człowiek nie zasługuje na taki los.

Kiedyś słyszałam że jeżeli ktoś naprawdę nie chce aby zostać zbawionym to modlitwa może nie mieć sensu, jednakże wydaje mi się że jesli bedziesz szczerze prosić Boga modląc się np czy to na różańcu czy na Koronce to Bog bedzie dawał znaki...

A po co chcesz nawracać tą osobę? To nie jest powiedziane, że jak nie wierzy to na 100% zostanie potępiona. Kościół odszedł od nauczania, że tylko katolik może zostać zbawiony.

Zuben - nie pleć bzdur.

Jakich bzdur? Nie trzeba być formalnym katolikiem żeby zostać zbawionym.

ponieważ bez nawrócenia nie przyjmie sakramentów ani nie wyspowiada się z grzechów smiertelnych

Czy ta osoba jest ochrzczona? To też istotne.

Ja to bym się modliła o wypełnienie się woli Bożej wobec tej osoby.

Miał tylko chrzest.

Muzułmanin czy hinduista również nie przyjmują sakramentów i się nie spowiadają a jednak Kościół Katolicki naucza, że mają szansę zostać zbawieni.

Jeżeli żyją zgodnie z przykazaniami to tak, a ja wiem że on popełnił przynajmniej 1 grzech śmiertelny, np ze mną. Wiec jak może uniknąć piekła? Mówisz o osobach niewierzących ale też bez grzechów ciężkich, których raczej nie ma wielu

Mają szansę, jeśli szczerze szukają Boga. Bardzo spłycasz temat.

Praktycznie każdy muzułmanin i hinduista popełnili w życiu przynajmniej 1 grzech ciężki (zapewne jest ich znacznie więcej szczególnie w kwestii seksu) i się nie spowiadają i nie przyjmują sakramentów a Kościół i tak daje im szansę na zbawienie i nie muszą się wcale nawracać na chrześcijaństwo!

Z grzechem śmiertelnym nikt do Nieba nie wejdzie. Śmierć w stanie grzechu śmiertelnego bez nawrócenia i zwrócenia się do Bożego Miłosierdzia to utrata zbawienia.

Nie ma zbawienia poza Kościołem, jest jeden Zbawiciel a jest nim Jezus Chrystus i zbawienie może być tylko w Nim i poprzez Niego, w Kościele, tym samym takie osoby które wyznają inną wiarę lub niewierzący, ale w ostatniej chwili doznając żalu za grzechy, muszą zwrócić się do Boga prawdziwego, i poprzez jedynego Zbawiciela Jezusa Chrystusa mogą otrzymać łaskę zbawienia.

Jeśli żałują za swoje grzechy szczerze i szczerze je przed Bogiem wyznają. Miłosierdzie Boże jest bez granic ale dzieje się i można je otrzymać poprzez wyznanie grzechów i szczery żal za nie. Wtedy człowiek dostępuje miłosierdzia Boga.

Mocno bym się zastanawiał czy to 100% potępienie za grzech ciężki jest takie 0-1 kowe. Załóżmy że całe życie nie popełniałaś żadnych grzechów ciężkich, służyłaś bliźnim i byłaś bogobojna ale chwilę przed śmiercią zdarzyło Ci się zonanizować i to już przekreśla całe Twoje zbawienie? Bóg który by Cię potępił za to jedno potknięcie, które według nauczania Kościoła jest grzechem ciężkim - byłby zwykłym tyranem.

Zurben - Ty naprawdę spłycasz. Po pierwsze masz być zawsze czujny, po drugie zaradny jak roztropne panny. Grzech ciężki ograniczasz do masturbacji.. No nie tak prosto. Masturbacja może być wynikiem jakiegoś impulsu, prawie na granicy pełnej poczytalności, więc może nawet nie być grzechem. Bardzo poważny i naprawdę groźny grzech, to nieuznanie Boskiej władzy, jawny bunt, uznanie za Boga jakiegoś bożka (masz pełen wachlarz wyboru - bogactwo, zamiłowanie do jakiś przyjemności, każde przywiązanie do materialnych dóbr - to wszystko widziane jako coś lepsze niż Bóg), albo pełna, totalna rozpacz - niewiara w Boże miłosierdzie.