Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 19, 2024 1:49 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 610 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następna strona
 Kącik samotnych serc 
Autor Wiadomość
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Sorki, ze tak odbiegam od tematu.Po prostu portale randkowe jak ktoś tutaj napisał. Są profile fajne i mniej atrakcyjne. Jest 10 fajnych profili i 1 mniej atrakcyjny albo odwrotnie. 2 fajne profile, a reszta już mniej atrakcyjne. A ja się z czym innym spotkałem. Proszą o zdjęcie, a potem zero odzewu. A jak jest zdjęcie to nie są zainteresowani. Eh a jeszcze dodatkowo pisałem do takiej osoby , która miała podobne zainteresowania. Kazdy ma różne doświadczenia z tymi portalami . Lepiej jest poznawać kogoś w realu, ale jak ktoś nie ma czasu to takie są dobre portale

Co do uStudni to jest bardzo fajna inicjatywa. Musisz uważać na co piszesz. Modlisz się i jednoocznie od razu nie angażujesz się spotkania

Jeszcze dodam ,ze fajną inicjatywą sa zawierzenia na Jasnej Górze i spotkania sylwestrowe. Bawisz, się tańczysz. Możesz kogoś poprosić kogoś o numer. Tak znajomy poznał swoją żon


Pt lip 24, 2020 7:35 am
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
swoją żonę - poprawiam

http://bractwokrolowejpolski.pl/niespokojni-nadzieja/ tutaj macie link


Pt lip 24, 2020 7:41 am
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Zuben Ninja napisał(a):
PeterW napisał(a):
Zuben - mam takie dziwne wrażenie, że usiłujesz coś napisać, byle napisać. Mądrze, głupio - nieważne - byle by coś było..

Wszystko co piszę jest przeze mnie planowane -

Tym gorzej.


Pt lip 24, 2020 8:14 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Już za chwilę rozpocznę tę modlitwę o dobrego męża dla jakiejś niewiasty/kobiety/panny/dziewczyny/białogłowy (?) ;) Ona zaś będzie modlić się za mnie (o dobrą żonę). A tymczasem mama mnie "zaskoczyła" ;d

rozmawiała ze swoją koleżanką (a moją byłą nauczycielką matematyki w szkole podstawowej) i się "zaczęło". Pani X ma dla ciebie dziewczynę (mówi, że cię widziała i szkoda, żeby taki przystojny facet "był sam") - zna dziewczynę, po KUL-u, 31 lat (bądź 32), "długie czarne włosy i szuka kawalera"...

Czasem czuję się jak w jakiejś "Randce w ciemno"./ wybierać, przebierać, tu się modlić, tu kogoś poznawać, tu jeszcze ktoś inny wyskakuje z 'nową propozycją', a w pracy też coś tak się za mną dwie panie rozglądają (zbyt często chyba...) i tak się zastanawiam co ja mam robić :cfaniak:

Już trochę głowa boli od tego zamieszania z tym moim singlowaniem xD (a jeszcze jak nowe miejsce pracy, to w ogóle... kosmos)

Także pozostaje mi prosić i Was przeglądających ten wątek i w nim się udzielających o modlitwę za mnie...cobym nie zgłupiał doszczętnie.

Dziękuję ;)

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt lip 28, 2020 10:08 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Bierz się do dzieła i rozeznaj ten temat na żywo (3 tematy ;-) ), siedzenie na forum na niewiele się zda. Trzymam kciuki! :-)

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Wt lip 28, 2020 10:17 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Cytuj:
Bierz się do dzieła i rozeznaj ten temat na żywo (3 tematy ;-) ), siedzenie na forum na niewiele się zda. Trzymam kciuki! :-)


PeterW, dzięki za radę ;) Z pewnością skorzystam, bo w mojej "obecnej sytuacji" nie da się już inaczej :-P Musiałbym chyba polecieć na księżyc albo zaszyć się u kamedułów, żeby się "ukryć".

sobota już niebawem, więc spokojnie... na forum też nie siedzę jakoś mega długo :cfaniak:

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt lip 28, 2020 10:33 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
„Powołanie do małżeństwa jest wpisane w samą naturę mężczyzny i kobiety, którzy wyszli z ręki Stwórcy” (KKK, nr 1603). Choć małżeństwo ulegało różnym zmianom w historii dziejów, to jednak we wszystkich religiach i kulturach istnieje zrozumienie i uznanie dla związku małżeńskiego. Zawsze dobro osoby i społeczeństwa łączono z pomyślną sytuacją małżeństwa i rodziny.

Bóg, który jest miłością (por. 1 J 4,8), pod jej wpływem stworzył człowieka. To miłość jest „podstawowym i wrodzonym powołaniem każdej osoby ludzkiej” (KKK, nr 1604). Człowiek jest przez Boga uzdolniony do miłości, do obdarowywania sobą innych. Ten bezinteresowny dar z siebie realizuje się w szczególny sposób w małżeństwie i w rodzinie. W miłości wyraża się prawda, że człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boże. Miłość mężczyzny i kobiety jest obrazem absolutnej, niezniszczalnej miłości, jaką Bóg miłuje człowieka.

Bóg stworzył mężczyznę i kobietę, aby żyli ze sobą i dla siebie: „Nie jest dobrze, żeby mężczyzna był sam” (Rdz 2,18). Mężczyźnie Bóg daje niewiastę, która jest „ciałem z jego ciała” (Rdz 2,23). Jest mu równa i najbliższa. Została dana mężczyźnie jako „pomoc”.


Pt sie 14, 2020 8:12 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
https://m.fronda.pl/a/abp-jedraszewski- ... 50127.html

- Nie żyjemy dla siebie i nie umieramy dla siebie, wbrew lansowanym dzisiaj najprzeróżniejszym ideologiom, począwszy od ideologii singli, która każe na mam żyć jako samotna wyspa – powiedział metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski do rodzin w sanktuarium w Kalwarii Zebrzydowskiej w trakcie wczorajszej mszy świętej.

– Pełnia życia, która sprawia, że żyjemy z innymi i dla innych to pełnia, którą osiąga się w życiu małżeńskim i rodzinnym – stwierdził.


Wt wrz 15, 2020 1:32 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Miałem sporo czasu na przemyślenie, rozmowy, rozeznawanie i dużo, dużo modlitwy. Moja decyzja jest taka, że nie będę szukał żony, zakładał rodziny. Postanowiłem żyć jednak "samemu".

Wydarzenia ostatnich tygodni utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie mam zbyt dobrego zdrowia na "to wszystko" - kolejny pobyt w szpitalu odczytuję w swoim sercu jako odpowiedź Boga na wielogodzinne modlitwy i prośby, rozeznawanie itd. Nie będę się żenił tylko po to, żeby zaraz zrobić z żony wdowę czy osierocić dzieci (małe). To bez sensu.

Nigdy zresztą nie myślałem o małżeństwie. Nawet jako dzieciak grając w znane wszystkim Simsy moja "rodzina" to był jeden facet bez żony i dzieci, praca, obowiązki, oglądanie tv wieczorami, itd.

Może tak mi w podświadomości zostało? Bawiłem się też w "księdza" - szalik na szyję i "spowiadałem" ;) - rozeznawanie, korespondencja, wyjazdy do klasztorów, trochę studiów, wstąpienie do zakonu, choroba... czas gdzieś się "ulotnił".

I doszedłem do wniosku, że niepotrzebna mi do szczęścia żona, dzieci. Po prostu tak "mam", może uzna to ktoś za objaw nienormalności, zdrowia psychicznego, syndromu Piotrusia Pana, egoizmu, czy czego tam jeszcze, ale naprawdę sporo czasu "dawałem sobie" (bo przecież nie Bogu) na rozeznawanie i podejmowanie decyzji.

Modlę się za inne kobiety na ustudni (ale nie nawiązuję z nimi kontaktów ; jedna pani spoza Lublina i jej opis to taka mowa-trawa - tyle to przechodzeń przypadkiem spotkany może o sobie powiedzieć, napisać - a druga też spoza i ma...38 lat, więc no cóż... ;)

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt wrz 15, 2020 4:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
mniszek_pospolity napisał(a):
Miałem sporo czasu na przemyślenie, rozmowy, rozeznawanie i dużo, dużo modlitwy. Moja decyzja jest taka, że nie będę szukał żony, zakładał rodziny. Postanowiłem żyć jednak "samemu".

Wydarzenia ostatnich tygodni utwierdziły mnie w przekonaniu, że nie mam zbyt dobrego zdrowia na "to wszystko" - kolejny pobyt w szpitalu odczytuję w swoim sercu jako odpowiedź Boga na wielogodzinne modlitwy i prośby, rozeznawanie itd. Nie będę się żenił tylko po to, żeby zaraz zrobić z żony wdowę czy osierocić dzieci (małe). To bez sensu.

Nigdy zresztą nie myślałem o małżeństwie. Nawet jako dzieciak grając w znane wszystkim Simsy moja "rodzina" to był jeden facet bez żony i dzieci, praca, obowiązki, oglądanie tv wieczorami, itd.

Może tak mi w podświadomości zostało? Bawiłem się też w "księdza" - szalik na szyję i "spowiadałem" ;) - rozeznawanie, korespondencja, wyjazdy do klasztorów, trochę studiów, wstąpienie do zakonu, choroba... czas gdzieś się "ulotnił".

I doszedłem do wniosku, że niepotrzebna mi do szczęścia żona, dzieci. Po prostu tak "mam", może uzna to ktoś za objaw nienormalności, zdrowia psychicznego, syndromu Piotrusia Pana, egoizmu, czy czego tam jeszcze, ale naprawdę sporo czasu "dawałem sobie" (bo przecież nie Bogu) na rozeznawanie i podejmowanie decyzji.

Modlę się za inne kobiety na ustudni (ale nie nawiązuję z nimi kontaktów ; jedna pani spoza Lublina i jej opis to taka mowa-trawa - tyle to przechodzeń przypadkiem spotkany może o sobie powiedzieć, napisać - a druga też spoza i ma...38 lat, więc no cóż... ;)

Sęk w tym, że nikt nawet w pełni zdrowa osoba nie jest w stanie przewidzieć czy nie zachoruję lub też wychodząc z domu nie ulegnie wypadkowi. Z takim podejsciem to nic nie należło by robić.
To Twoja decyzja ale to ze sie o cos modlosz nie znaczy ze dobrze ta wole odczytasz bo nikt nie jest dobrym sedzia we wlasnej sprawie. Polecam konsultacje z jakimś madrym ksiedzem czy faktycznie dobrze to odczytujesz.
A to ze do "szczescia" nie jest Ci potrzebna zona to zdrowe i dobre bo zeby z kims być i kochać (a nie się na drugim uwiesic ) to trzeba byc szczealiwym z samym soba.


Wt wrz 15, 2020 5:17 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Cytuj:
Sęk w tym, że nikt nawet w pełni zdrowa osoba nie jest w stanie przewidzieć czy nie zachoruję lub też wychodząc z domu nie ulegnie wypadkowi. Z takim podejsciem to nic nie należło by robić.
To Twoja decyzja ale to ze sie o cos modlosz nie znaczy ze dobrze ta wole odczytasz bo nikt nie jest dobrym sedzia we wlasnej sprawie. Polecam konsultacje z jakimś madrym ksiedzem czy faktycznie dobrze to odczytujesz.
A to ze do "szczescia" nie jest Ci potrzebna zona to zdrowe i dobre bo zeby z kims być i kochać (a nie się na drugim uwiesic ) to trzeba byc szczealiwym z samym soba.


sachol, być może Twoja uwaga jest celna, żeby jeszcze skonsultować swoje decyzje z osobą duchowną, ale nie wiem czy to w czymś tak naprawdę "pomoże"... Co ksiądz/zakonnik czy nawet siostra zakonna mi doradzi?

Już kiedyś usłyszałem jedno mądre zdanie od zakonnika: "nic na siłę".

Uważam, że Twoje porównanie nie jest do końca trafione.

Osoba w pełni zdrowa oczywiście też może wpaść pod samochód, zachorować, itd., ale ja jednak znam już swój organizm, wiem, że wszystko (atak bólu, gorączka) potrafi pojawić się "nagle i z niczego". I to nie był mój pierwszy pobyt w szpitalu (sam siebie nazywam już szpitalnym recydywistą.
;) wiem, że to wszystko może ni z tego ni z owego się pojawić, że trzeba będzie jechać do szpitala, wzywać karetkę, swoje odcierpieć, jakiś czas tam leżeć - choruję przewlekle i jeden z moich narządów może "zwariować" dosłownie w każdej chwili bez wcześniejszych objawów i "znaków"... Sytuacja jest zgoła inna od osoby zdrowej, która nie wie co to są szpitale, zastrzyki, leki, kroplówki, tomografie komputerowe, endoskopie itd.

W innym wątku pisałaś, że Bogu trzeba zawsze dziękować będąc w swoim położeniu - i ja dziękuję za kapłana (kapelana szpitalnego), za modlitwę bliskich, za to, że tym razem obeszło się bez szwanku i miałem "tylko" leczenie zachowawcze. I sam ze sobą jestem szczęśliwy dzięki wierze w Boga, Jego sakramentom, ludziom mi przychylnym. A żona nie jest "koniecznością" w moim doprawdy zwariowanym życiu ;d

i po raz kolejny napiszę, że przeszkodą nie jest jakaś nieśmiałość - żaden z innych pacjentów tyle nie rozmawiał z paniami pielęgniarkami, salowymi, ładnymi, młodymi, nawet sobie żartowaliśmy ; d

-"jak się skończy kroplówka, to proszę dzwonić" (przyciskiem koło łóżka)
- dobrze, ale ja nie znam numeru pani telefonu... :cfaniak:

Uśmiechy (szczere) i serdeczne rozmowy, zalotne spojrzenia pani salowej w moim kierunku to nie urojenia spowodowane zażywaniem silnych leków przeciwbólowych, ale po prostu...życie ;d

I Bogu dziękować, że jestem "sam", że ewentualna żona nie musiałaby się zadręczać co u mnie, jak się czuje (teraz całkowity zakaz odwiedzin), dzieci czekające na tatę itd. To ma swoje "plusy" jak i pewnie minusy.

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Wt wrz 15, 2020 9:55 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
mniszek_pospolity napisał(a):

I Bogu dziękować, że jestem "sam", że ewentualna żona nie musiałaby się zadręczać co u mnie, jak się czuje (teraz całkowity zakaz odwiedzin), dzieci czekające na tatę itd. To ma swoje "plusy" jak i pewnie minusy.

Ale przecież pewnie rodzice się o Ciebie martwili. Nie da się odciąć od relacji całkowicie.

Jak byleś w miare na chodzie to w dobie internetu i telefonów rodzina wie co się dzieje i ma kontakt, gożej gdy ktoś się zupełnie nieprzytomny lub osoba starsza ktora nie umie telefonować ani korzystać z internetu.

A z drugiej strony jak człowiek jest sam i trafia do szpitala to moze przyjsć pokusa myslenia "a i tak nilt na mnie nie czeka".


Śr wrz 16, 2020 7:05 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Tak, rodzice się martwili, przyjaciele, ciocia, znajomi i masę innych ludzi też. Czułem ich bliskość na...odległość ;d Tylko, że oni wszyscy już się niejako oswoili i przyzwyczaili do tego, że mniszek to sobie raz na jakiś czas w szpitalu wyląduje, a poznając ewentualną przyszłą żonę trzeba wprost powiedzieć na samym wstępie: jestem chory, mogę w każdej chwili pójść do szpitala - super wiadomość ;) "Wymarzony kandydat". Był spokój, bo ostatnia wizyta w szpitalu to był lipiec 2019 rok, mamy wrzesień 2020 i znowu tam byłem ;d - coś chyba za często... /

Dlatego trzeba teraz o to zdrowie się zatroszczyć, brać leki, zastrzyki, do 06 października mam wolne, więc luz.

Może zrobią wersję programu "Sanatorium Miłości", ale takie 30+ ;) to wtedy się zgłoszę <joke>

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Śr wrz 16, 2020 12:57 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
mniszek_pospolity napisał(a):
Tak, rodzice się martwili, przyjaciele, ciocia, znajomi i masę innych ludzi też. Czułem ich bliskość na...odległość ;d Tylko, że oni wszyscy już się niejako oswoili i przyzwyczaili do tego, że mniszek to sobie raz na jakiś czas w szpitalu wyląduje, a poznając ewentualną przyszłą żonę trzeba wprost powiedzieć na samym wstępie: jestem chory, mogę w każdej chwili pójść do szpitala - super wiadomość ;) "Wymarzony kandydat". Był spokój, bo ostatnia wizyta w szpitalu to był lipiec 2019 rok, mamy wrzesień 2020 i znowu tam byłem ;d - coś chyba za często... /


A co jak by potencjalnej kandydatce by to nie przeszkadzało?:)


Śr wrz 16, 2020 1:52 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2019 12:55 pm
Posty: 3255
Lokalizacja: Lublin
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Kącik samotnych serc
Cytuj:
A co jak by potencjalnej kandydatce by to nie przeszkadzało?:)


Raczej żadna rozsądna i normalna kobieta nie chce się wiązać z kimś, kogo przyszłość jest tak nieprzewidywalna jeżeli chodzi o stan zdrowia. To jednak bardzo ważna sprawa. Dzisiaj zaręczyny, jutro pobyt na oddziale chirurgii w szpitalu ;) Na takim czymś nie można i nie powinno się budować żadnych związków.

dziś sąsiadka też mi życzyła zdrowia i "znalezienia fajnej dziewczyny", bo samemu jest źle a rodzice umrą (ciekawe kto pierwszy xD) ;d A ja jej odpowiedziałem, że będąc w wieku Chrystusowym, to już można się przenieść na "łono Abrahama" - taki mój czarny humor. ;d Jak widać na załączonym obrazku wiele pań wciąż nie rezygnuje ze "swatania" mnie na wszelkie sposoby.

Kompletnie nie spodziewam się (i nigdy nie spodziewałem) akceptacji mojej decyzji przez otoczenie, znajomych itd. Są po prostu sprawy ważne i ważniejsze, a teraz pilnuję się, żeby czegoś nie zaniedbać, żeby za jakiś czas znowu nie leżeć sobie na szpitalnym łóżku rozmyślając czy to już koniec, czy może jeszcze nie... Taka "atmosfera" naprawdę nie sprzyja rozważaniom o przyszłości uwzględniającej żonę, dzieci.

Nie optymizm, nie pesymizm, a zdrowy rozsądek i realizm. Trzeba wiedzieć kiedy coś jest osiągalne, a kiedy chcesz porywać się z motyką na słońce. :cfaniak:

_________________
"Cierpliwość jest codzienną formą miłości." - Benedykt XVI


Śr wrz 16, 2020 9:18 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 610 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 36, 37, 38, 39, 40, 41  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL