Bo dziewczyny to widza. Pewnie szukają ciągle pretekstu żebyś się ożenił.

Jeszcze dodam, ze rzadko które dziewczyny są gotowe na taki związek z taką osoba, no i ja sam tez nie jestem gotowy..Dlatego tacy jak ja musza się liczyc z tym, ze jednak nic się nie zmieni w tej kwestii.A no mężczyźni z chorobami oczywiście są niektórzy gotowi i bardziej pragną

Za duzo medrkujesz. Jak.jakiejś powiesz o chorobie i nie przyjmie to trudno tak wybrała. Ale może jakas przyjmie nie wiesz tego.

Jeżeli kobieta jest wdową, ale nie puszczała się przed ślubem, a ma dwudziestkę dzieci i chciałaby ponownie przyjąć sakrament małżeństwa i po śmierci męża nie spółkowała, to wtedy ten brak dziewictwa ma istotne znaczenie czy nie ma istotnego znaczenia?

[Niesmaczne wynurzenia Zuben Ninja]

Coś Ci się pomieszało.

Rdz 9, 1

https://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=9

@sachol
No niestety. Za dużo rozważam...Inni tak nie rozważają i mają zdecydowanie łatwiej

To najlepiej rozważać Pismo Świete.


Coś o ponownych ślubach
http://mateusz.pl/ksiazki/js-sd/Js-sd_32.htm

Zauważyłem post Zubena Ninji zanim został skasowany i nieco mnie rozbawił (może niesłusznie?), bo był kontrowersyjny, ale tak sobie pomyślałem, że jakby miał powstać jakiś poradnik dla mężczyzn "dlaczego warto być samemu" , to jego przemyślenia z pewnością mogłyby się tam znaleźć

(może nieco innym językiem trzeba by pisać)

O mniszek ma podobne tylko innaczej ubiera to w słowa

Twoje manipulacje, czy też nieumiejętność czytania ze zrozumieniem już dawno przestały robić na mnie wrażenie. Jednak wyjaśnię jak najprościej się da:

1) Nie napisałem, że podzielam ten punkt widzenia

2) Napisałem, że ten post mnie jedynie rozbawił, i że przemyślenia Zubena mogłyby się znaleźć w jakimś poradniku dla facetów chcących żyć "samemu" ;d

3) A język był zbyt mocny i kontrowersyjny na to forum jak i pewnie na taki poradnik (o ile takowe już nie istnieją, tego nie wiem)

Tyle i tylko tyle. Sam temat jak dla mnie jest już niejako "martwy"... i jakiś czas temu stracił rację bytu (dla mnie oczywiście, i niczego nowego w nim się nie dowiem ani też nic takiego mnie nie "oświeci")

pozdrawiam bywalców kącika samotnych serc ^^

Twoim problemem jest to ze wszystko bierzesz strasznie do siebie. Teraz mnie oskarzasz o manipulacje, wczesniej ze na sile chce ci życie układać. Otuż bardzo się mylisz. Tak naprawdę jesteś obcą dla mnie osobą i to czy jesteś sam jak tak chcesz ani mnie ziębi ani grzeje.
Wrzuć na luz i nie bierz wszystkiego tak że dotyczy konkretnie ciebie, bo dyskusje w watku byly w duzej mierze ogolne.

Strasznie biorę do siebie? Aha, to faktycznie jest "problem"... zwłaszcza, że odpowiedziałem na Twój post, który pojawił się tuż pod moim i jest w nim mój nick. Przypomnę zatem:



To do kogo według Ciebie miałbym odnieść to zdanie, skoro jest w nim mój nick i jest bezpośrednio napisany po moim poście?

Jest tu może jeszcze jakiś inny mniszek na forum?

Tak samo jeżeli chodzi o tego typu zdania (pouczenia?)



Do kogo miałbym odnieść zdanie kierowane bezpośrednio do mnie? Przecież pisałaś w tych postach do mnie, więc nie pisz proszę, że jakoś biorę za bardzo wszystko do siebie, bo konkretnie pisałaś do mnie. Proste.

Moim "problemem" jak już jest zbytnie uzewnętrznianie się i przelewanie swoich prywatnych spraw, aspektów życia na forum, które jest bardzo anonimowe i zamknięte (nie znam Waszych imion, wieku itd.).

Ja z kolei jak "wystrzeliłem", to ze wszystkim: rozeznawanie powołania w nowicjacie zakonnym, szpital, operacja, "bycie singlem", imię, wiek, miasto, w którym żyję i pracuję itd.

Daję więc przez to niejako "przeciwnikowi" na forum "broń do ręki" - odkrywam karty i dyskutant "łapie za słówka", "wywołuje do tablicy" przytaczając konkretne sytuacje z mojego życia. Bardzo wygodne (tak jak z tymi godzinami pracy). A tak w ogóle, to dziś pracowałem (i jutro i w czwartek krócej )

Może czasem nie warto ze wszystkim się odkrywać, pisać itd., a z drugiej strony chyba nie ma się czego wstydzić, więc czego mam być jakimś "tajemniczym panem X", skoro nie mam nic do ukrycia ; )

Byłem przekonany, że nie brzmiało to aż tak kontrowersyjnie.

sachol - jesteś uczulona na mniszka_pospolitego - ciągle mu dogryzasz. Możesz to jakoś wyjaśnić?

Myślę, że należy już dać temu spokój (za dużo ostatnio na forum przepychanek słownych, konfliktów i waśni). Może niech tu chociaż będzie w miarę stabilny pokój

Być może działamy na zasadzie (oboje) - "kto się lubi, ten się czubi" ; )

Za jakiś czas może zawędruje tu jakaś "samotna i zbłąkana dusza" i podzieli się swoimi doświadczeniami itd.

PAX!