Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 30, 2024 8:09 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Jak tu dalej żyć razem? 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 19, 2010 11:26 pm
Posty: 3715
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak tu dalej żyć razem?
Wincenty, chyba chciałeś po prostu zrzucić z siebie trochę ciężaru. Jakoś przekonywanie Cię do pójścia w stronę Jezusa chyba nie jest skuteczne.

W znanym żarcie siostra katechetka pokazuje dzieciom fotografię miłego, rudego i  futrzanego zwierzątka pytając co to jest. Zgłasza się Jasio i przemądrzale odpowiada:

 
– Na mój gust to wiewiórka, ale jak znam siostrę to i tak pewnie będzie to Pan Jezus.

Chyba nie spodziewales się że dzieląc się swoim doświadczeniem na forum katolickim będzie inaczej jak w tym żarcie. :)

Mimo wszystko klopot polega na tym, że Jasiu podchodzi z dystansem do opowiadan siostry, bo ma małą wiarę.

Wiara rodzi się ze sluchania Słowa Bożego. Jeśli chcesz, to w momencie doświadczenia otwórz Biblię i przeczytaj co w tym momencie chce ci Bóg powiedzieć. Jaką radę odnośnie postępowania, pociechę, albo mądrość chce ci przekazać. W ten sposób zaczniesz budować relacje z Nim.

_________________
Panie, nie wywyższa się serce moje, oczy moje nie chcą patrzeć z góry. Ps 131


Cz cze 27, 2019 12:03 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak tu dalej żyć razem?
sachol
Projekcje, obsesje, są pochodnymi jednostronnych obserwacji. Oraz bazowaniem na tych jednostronnych obserwacjach. Niezależnie kto im ulega. Mówimy o nich tylko dlatego, by bez naciskania na drugą stronę ujawnić ten mechanizm. No bo podejrzewamy że druga strona, nie chce tego wprost przyjąć ( np. jest drażliwa na omawianym punkcie ). To powinnaś rozumieć.


Cz cze 27, 2019 12:17 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak tu dalej żyć razem?
Wincenty napisał(a):
sachol napisał(a):
Wincenty napisał(a):
Mam kolegę. Oryginalny jest, ale nie jest złym człowiekiem. Jak mi opowiadał jaki mu małżonka z mamunią życie zgotowały to włos na głowie się jeży. Ponad 10 lat w małżeństwie, dwoje dzieci i 8 lat na kanapie w holu. Mówię-chłopie, czy ty masz jeszcze choć trochę szacunku do siebie? Po co tam siedzisz? Jak jej dobrze z mamą to niech sobie razem żyją. Ale siedzi i czeka. Tam już dochodzi od dawna do rękoczynów i nie raz sama teściowa go okładała. Za wymyślone bzdury. Pyta, co ja bym zrobił-oddał teściowej i już więcej by mnie nie widzieli. Łatwo radzić, dopóki pewnej analogii w swoim życiu się nie znajdzie. Potrafię sobie radzić z żoną, a ona wie jak mi dokuczyć Czasem konflikt się eskaluje. Do tego wyczuwam u niej podszepty i rady z zewnątrz. Szybko się teraz znormalizowała. Wczoraj razem na podwórku ze mną pracowała, mimo że nie kazałem, nie musiała bo i pogoda zła była na pracę, w nocy była już normalna. Dzisiaj siedziała jak zbity pies, mimo że ja przeszedłem już do normalnego życia, udając że nie pamiętam, że nic nie było. Ma trochę w życiu przechlapane. Rodzina ją wykiwała i odseparowała na amen, do tego jakieś tam babskie fochy, zazdrości. Bo ten ma tyle kasy, ten dom stawia, ten kupuje samochód-no tak, ale zobacz że lat po ślubie i dzieci nie mają. Jak masz mało to idź do pracy. I pazerota poszła, ale fakt, że jest dużo lżej.

Narzekajac na zone przypinasz sobie latkę "jestem idiota ze ja wybralem"
https://youtu.be/VtGt8fx151U


Ty masz chyba większy problem niż ja. W spojrzeniu brak ci symetryzmu, proporcji, jesteś na anty i po tym widzę, że w zgodzie z mężczyzną żyć nie będziesz, chyba, że całkiem Ci się podporządkuje. Ja ze swoimi problemami żyję już 10 lat i myślę co najmniej jeszcze 10 pociągnąć, walcząc o te ostatnie skrawki niepodległości, niezależności. Na co dzień jesteśmy wzorowym, zgodnym małżeństwem, wspólnie budującym, wspólnie planującym. Niestety jak dojdzie do konfliktu to ma on ostry i brutalny charakter. Ale kobiety już tak mają, że łatwiej się zatracają w stresowych sytuacjach.

Moze zacznij rozwiazywac swoje problemy zamiast projektowac je na innych uzytkownikow.
U mnie w malzenstwie maz nie jest mi popdpzadkowany a to on podejmune wazne decyzje dla naszej rodziny, tak samo bywały sytacje kiedy musiał przysłowiowo mna "wstrząsnąc" abym sie ogarnela gdy np nie potrafilam sobie poradzic ze swoimi kobjecymi emocjami. Taka jest rola mezczyzny. No i wbrew Twoim projekcja jestesmy bardzo zgodnym malzenstwem


Cz cze 27, 2019 12:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak tu dalej żyć razem?
Wincenty napisał(a):
Nie będę się biczował. Widziały gały co brały. Mogę mieć pretensje tylko do siebie, ale ją kocham i nie biorę nawet pod uwagę jakiejś przelotnej seksualnej znajomości. Mój sposób życia wywołuje w ludziach furię. .

We wszystkich ludziach? Co konkretnie masz na myśli?

witoldm napisał(a):
Alkohol - wbrew znanej i przytoczonej tu szkodliwości, ma i taką cechę. Że przerywa stany krytyczne systemu nerwowego. Jest wtedy choć niestety, to jednak ratunkiem. Przed wybuchem, przed eskalacją nienawiści. Pomaga zapanować nad sobą, ograniczając czyny nierozważne. Po to on w takich przypadkach jest.

Ty no popatrz jaki dobry ten alkohol a doktory nic o tym nie piszą! :chat:

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


So cze 29, 2019 10:28 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak tu dalej żyć razem?
https://www.youtube.com/watch?v=CUbZiqhwZCM

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Wt lip 02, 2019 7:51 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 20 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL