Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt kwi 30, 2024 6:21 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 
 Problem z partnerem przemoc psychiczna 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So cze 15, 2019 4:41 pm
Posty: 3
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Problem z partnerem przemoc psychiczna
Mam ogromny problem i nie potrafię podjąć decyzji. Jestem w zwiazku 8 lat, przez te lata było różnie z każdym rokiem coraz bardziej było widać, że nie jestem dla mojego narzeczonego najważniejsza i nie chciał wyprowadzic sie od rodzicow . Oczywiście wszyscy moi bliscy ostrzegali, ja niestety zaślepiona miłością myślałam że jakoś się ułoży i nie chciałam widzieć jak jestem traktowana. Płakałam w kącie A potem i tak wracałam zawsze. We wrześniu dowiedziałam się że zaszłam w ciążę, nieplanowana. Bardzo się ucieszyłam, od razu pomyślałam że w końcu jakoś moje życie się ułoży. Niestety myliłam się cała już od początku ciąży narzeczony klocil się że mną, ublizal. Powiedział że nie wyprowadzi się od swoich rodziców, że mam sie wprowadzic do niego. Zgodziłam się zaczęliśmy remontować piwnice. Musiałam dawac pół pieniędzy na wszystko. Z każdym dniem mniej mi się to podobało, bo wiem jaki wpływ ma na niego matka. Brnelam w to ale przedluzalam jak najdłużej przeprowadzkę. Łudziłam się, że się wprowadze on zobaczy, że ciężko jest mieszkać z teściami i podejmie decyzje o wyprowadzce. Przez cala ciaze slyszalam wiele przykrosci ( typu czytaj książki bo dziecko przyglupie będzie, cokolwiek wyszło na usg czy w wynikach źle oskarżal mnie i wiele wiele innych. Cała ciążę byłam w wielkim stresie, wiele razy płakałam, i słyszałam okropne rzeczy na swój temat. Mysle ze to byly ostrzezenia zeby skonczyc ten zwiazek. Ale niestett przez caly czas wzbudzal we mnie poczucie winy . Mielismy wziac slub ale on zrobil afere ze nie bedzie slubu takiego jak ja chce ( chcialam bez wesela skromnie i sie wszystko rozmylo mysle ze Bog mnie uchronil zebym wiecej zobaczyla. W końcu się wyprowadzilam miesiąc przed porodem, było wiele rozmów i kłótni. Mój narzeczony ma wobec mnie wygórowane oczekiwania, jemu się wszystko należy. Od poczatku robiłam zakupy wydawala. Mnóstwo pieniędzy na różne rzeczy do domu A kiedy zapytałam czy będziemy ustalać budżet jakiś usłyszałam że on pieniędzy żadnych wydawać nie będzie na głupoty. I w ogóle to czycham na jego majątek. Robiłam zakupy gotowałam A on biega jeść do mamy na górę A ja usłyszałam że że mnie ludzi nie będzie że jestem niegospodarna bo wyrzucam jedzenie ( A co mam zrobić jeśli on że mną nie je albo grymasi). Przez cały czas do porodu usłyszałam jeszcze wiele różnych rzeczy niemilych ale zostałam. Urodził się mały. I się zaczęło źle to karmię za mało, nie mam pokarmu, przeziębiłem go wszystko przeze mnie. Boję się cokolwiek zrobić żeby nie być oceniona. Jak w któryś dzień się zbuntowałam bo po prostu po 100 raz uslyszlam krytyke jakąś powiedział ,że droga wolna moge sie wyprowadzic dziecko zostaje. Wystraszylam sie bardzo ale ja juz nie mam sily. On całymi dniami pracuje w gospodarstwie z rodzicami, wziął urlop tacierzyński to w sianie robil. Po prostu porażka. On ma że swoimi rodzicami plany pieniądze. Jestem nikim. Nie wiem jak moglam wierzyc,ze mnie kocha. On ciagle wyzywa, obraza krytykuje mnie moja rodzine. Wszyscy sa glupi wedlug niego. Nie chce takiego zycia dla synka. Chcialam zeby mial ojca ale chyba popelnialam blad. Przez te niecałe dwa miesiące dopiero zauważyłam, że jestem chyba ofiara przemocy psychicznej. Przez wiele lat subtelnie obniża moje poczucie wartości A teraz tak naprawdę mnie nie ma jestem atakiem. Nie chce stracić dziecka jest wszystkim dla mnie. :( Bardzo się boję. Proszę o poradę.


So cze 15, 2019 5:20 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Ale czego konkretnie oczekujesz? Przepraszam , że tak jednoznacznie pytam ale uwikłanie w zamknięty krąg przemocowy, bez decyzji , ze się z niego chce wyjść naprawdę , to jedynie nieznaczna ulga, że się komuś o swoich problemach powiedziało. Ty Agatko piszesz, ze nie potrafisz podjąć decyzji , więc czego oczekujesz? Narzeczonego nie zmienimy, nie zmienisz. Możesz siebie zmienić.


So cze 15, 2019 9:00 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Uprzedmiotowiona kobieta i dziecko jako skladnik inwentarza a wybrzmiewa milość. To nie milość, ale lęk. Nie kochasz tego faceta, bo się go boisz. Jesteś uzależniona od niego. Widziałaś błoto, ale się oszukiwałaś i wchodziłaś coraz głębiej, dobrocią chciałaś ich kupić. Nie takich ludzi.
Nie ma żadnego problemu z rodziną partnera, oni grają czysto: jesteś składnikiem inwentarza, musisz przynosić zysk a dziecko zakładnikiem. Dopóki bedziesz siebie widziała w tych kategoriach i łudziła się np dobrem dziecka, tak długo będziesz w tym tkwiła.
Błoto to błoto, ono nim jest i tyle. Chcesz to wyjdziesz, nie będziesz chciała po prostu trochę się poskarżysz. Ten facet daje ci namiastkę poczucia bezpieczeństwa a ty kupujesz to jako miłość. Dasz sobie radę bez tej rodzinki, czy nie? Na razie się jeszcze boisz. Tego się nauczyłaś. Nie chcesz decydować sama. To ty popełniłaś błąd, więc i posprzątać po sobie trzeba. Widzisz to, czy mój wpis cię totalnie rozbije? Jeśli mocno cię dotknie, oznacza to, że nie chcesz nic zmieniać, chcesz, by rodzina faceta się zmieniła. Chodzi mi o wewnętrzną złość a nie ułożoną odpowiedź.
Nie ma winy jego matki, to facet jest niedojrzały i przede wszystkim przemocowiec.


So cze 15, 2019 10:03 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So cze 15, 2019 4:41 pm
Posty: 3
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Arwena napisał(a):
Ale czego konkretnie oczekujesz? Przepraszam , że tak jednoznacznie pytam ale uwikłanie w zamknięty krąg przemocowy, bez decyzji , ze się z niego chce wyjść naprawdę , to jedynie nieznaczna ulga, że się komuś o swoich problemach powiedziało. Ty Agatko piszesz, ze nie potrafisz podjąć decyzji , więc czego oczekujesz? Narzeczonego nie zmienimy, nie zmienisz. Możesz siebie zmienić.



Nie chce podjąć złej decyzji Chociaż wiem, że muszę odejść , inaczej to się nigdy nie skończy. Ta krytyka ciagla mnie zniszczyła. Po prostu boję się, że dziecko mnie oskarży w przyszłości, że rozbilam rodzinę.


So cze 15, 2019 10:54 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Na pewno zapyta dziecko. Uzyska wówczas odpowiedź. Możesz fałszować rzeczywistość, możesz powiedzieć prawdę - nie potrafiłam rozpoznać prawdziwej natury człowieka, byłam przekonana, że łączy nas miłość, bo nie miałam takiego rozumu jak dziś.
Pozostając w tym związku wychowujesz kolejnego przemocowca, swego syna. Swymi umiejętnościami najpierw pochwali się na lekceważeniu ciebie. Będzie chciał zaimponować ojcu i babci...zostanie za to nagrodzony, więc mu się utrwali. Właśnie dla dobra dziecka należy to zakończyć.


N cze 16, 2019 12:24 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
"Zacznę trochę nie na temat. Wiele razy rozmawiałem z żonami lub mężami, których współmałżonkowie dążyli do rozwodu, a oni za wszelką cenę chcieli swoje małżeństwo uratować. Otóż niekiedy widzę, że główne powody, dla których ktoś tak bardzo chce zatrzymać przy sobie odchodzącego współmałżonka, są egocentryczne: zwyczajny strach przed samotnością, lęk, że w pojedynkę nie dam sobie rady, przeświadczenie, że bez mężczyzny (kobiety) nie da się normalnie żyć.

Kiedy patrzy się na czyjąś sytuację od zewnątrz, można nieraz zauważyć coś, czego sam zainteresowany nie dostrzega. Otóż nierzadko odnoszę wrażenie, że takie kurczowe zatrzymywanie odchodzącego współmałżonka nie tylko nie osiąga skutku, ale jeszcze przyspiesza odejście tego, którego próbuje się zatrzymać w ten sposób. Małżonek, starający się uratować swój rozpadający się związek, powinien być możliwie jak najwięcej wolny. Jeśli pragnie zwiększyć skuteczność swoich zabiegów na rzecz zachowania małżeństwa, musi zapanować nad egocentrycznymi lękami przed życiem samotnym i walczyć o swoje małżeństwo z powodów ważniejszych niż ten, że ja nie umiem sobie nawet wyobrazić życia w pojedynkę."o.Sajil

Przypominasz troche ten opis. Chcesz ratować swoj zwiazek z egocentrycznego leku i pozwalasz sie nie szanować. To nie ma nic wspolnego z miloscia


Pn cze 17, 2019 6:57 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
agatulek390 napisał(a):
Z każdym dniem mniej mi się to podobało, bo wiem jaki wpływ ma na niego matka. Brnelam w to ale przedluzalam jak najdłużej przeprowadzkę. Łudziłam się, że się wprowadze on zobaczy, że ciężko jest mieszkać z teściami i podejmie decyzje o wyprowadzce. Przez cala ciaze slyszalam wiele przykrosci ( typu czytaj książki bo dziecko przyglupie będzie, cokolwiek wyszło na usg czy w wynikach źle oskarżal mnie i wiele wiele innych. Cała ciążę byłam w wielkim stresie, wiele razy płakałam, i słyszałam okropne rzeczy na swój temat.


Cały czas żyjesz złudzeniami. Co Ty tam jeszcze robisz, tyle lat?!
Co tu dużo mówić; niewolnice bywały lepiej traktowane, bo jak urodziły potomka, to pan je nawet szanował...

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Wt cze 18, 2019 3:02 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
agatulek390 napisał(a):
Arwena napisał(a):
Ale czego konkretnie oczekujesz? Przepraszam , że tak jednoznacznie pytam ale uwikłanie w zamknięty krąg przemocowy, bez decyzji , ze się z niego chce wyjść naprawdę , to jedynie nieznaczna ulga, że się komuś o swoich problemach powiedziało. Ty Agatko piszesz, ze nie potrafisz podjąć decyzji , więc czego oczekujesz? Narzeczonego nie zmienimy, nie zmienisz. Możesz siebie zmienić.



Nie chce podjąć złej decyzji Chociaż wiem, że muszę odejść , inaczej to się nigdy nie skończy. Ta krytyka ciagla mnie zniszczyła. Po prostu boję się, że dziecko mnie oskarży w przyszłości, że rozbilam rodzinę.


Agatko wybacz ale powiem jednoznacznie , gdyż tylko to może na Ciebie wpłynąć. Ty Moja Droga nie podjęłaś jeszcze decyzji, takie słowa typu: wiem , że muszę odejść , że to się nigdy nie skończy, boję się, że będę być może oskarżana, że rozbiłam rodzinę i.t.p. są czynnikami znieczulającymi problem. One tak naprawdę nie mają znaczenia, to tylko słowa, służące nam po to, byśmy nie czuły/ li się tak źle, by ktoś zechciał nas wysłuchać, żebyśmy mogły( li) się poczuć lepiej , bo komuś o tym powiedzieliśmy. W sytuacji gdy w grę wchodzi element przemocowy rangę mają tylko czyny, a i one czasami także nie oznaczają, że postąpimy tak jak niby zadecydowaliśmy. Znane są w realu przypadki kobiet, które założyły sprawy o rozwód, czy separację, złożyły nawet doniesienie do Prokuratury, o znęcanie się, ale gdy sytuacja przemocowa wchodzi w etap tzw. " miesiąca miodowego" biegną i wszystko wycofują.

Moja Droga Twoje życie i Twoja decyzja ale rozstrząsanie problemu na forum imho nie jest wskazane, bo właśnie to będzie tym, co mówiłam na początku tj. nieznaczną ulgą,że się komuś o swoich problemach powiedziało.

Warto wiedzieć, że jeżeli tkwi się w niezdrowej, destrukcyjnej, przemocowej relacji, to wytwarza się i utrwala tzw. " syndrom wyuczonej bezradności".


Wt cze 18, 2019 6:29 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So cze 15, 2019 4:41 pm
Posty: 3
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Arwena napisał(a):
agatulek390 napisał(a):
Arwena napisał(a):
Ale czego konkretnie oczekujesz? Przepraszam , że tak jednoznacznie pytam ale uwikłanie w zamknięty krąg przemocowy, bez decyzji , ze się z niego chce wyjść naprawdę , to jedynie nieznaczna ulga, że się komuś o swoich problemach powiedziało. Ty Agatko piszesz, ze nie potrafisz podjąć decyzji , więc czego oczekujesz? Narzeczonego nie zmienimy, nie zmienisz. Możesz siebie zmienić.



Nie chce podjąć złej decyzji Chociaż wiem, że muszę odejść , inaczej to się nigdy nie skończy. Ta krytyka ciagla mnie zniszczyła. Po prostu boję się, że dziecko mnie oskarży w przyszłości, że rozbilam rodzinę.


Agatko wybacz ale powiem jednoznacznie , gdyż tylko to może na Ciebie wpłynąć. Ty Moja Droga nie podjęłaś jeszcze decyzji, takie słowa typu: wiem , że muszę odejść , że to się nigdy nie skończy, boję się, że będę być może oskarżana, że rozbiłam rodzinę i.t.p. są czynnikami znieczulającymi problem. One tak naprawdę nie mają znaczenia, to tylko słowa, służące nam po to, byśmy nie czuły/ li się tak źle, by ktoś zechciał nas wysłuchać, żebyśmy mogły( li) się poczuć lepiej , bo komuś o tym powiedzieliśmy. W sytuacji gdy w grę wchodzi element przemocowy rangę mają tylko czyny, a i one czasami także nie oznaczają, że postąpimy tak jak niby zadecydowaliśmy. Znane są w realu przypadki kobiet, które założyły sprawy o rozwód, czy separację, złożyły nawet doniesienie do Prokuratury, o znęcanie się, ale gdy sytuacja przemocowa wchodzi w etap tzw. " miesiąca miodowego" biegną i wszystko wycofują.

Moja Droga Twoje życie i Twoja decyzja ale rozstrząsanie problemu na forum imho nie jest wskazane, bo właśnie to będzie tym, co mówiłam na początku tj. nieznaczną ulgą,że się komuś o swoich problemach powiedziało.

Warto wiedzieć, że jeżeli tkwi się w niezdrowej, destrukcyjnej, przemocowej relacji, to wytwarza się i utrwala tzw. " syndrom wyuczonej bezradności".



Właśnie się,,miesiąc miodowy,, zaczął. Jest do rany przyloz. Ale to też dlatego, że się nie stawiam. Wystarczy, że się z czymś nie zgodzę i znowu będę głupia ,nienormalna , ze mnie ludzi nie bedzie. Boję się, że nie będę potrafiła mu tego udowodnic nawet przed sądem przy ustalaniu miejsca zamieszkania dziecka jak mnie traktował. On jest taki przemadrzaly, zawsze mnie ,,zaszczeka'' A ja nie umiem sie bronić. On przy każdej rozmowie odwraca kota ogonem i wychodzę na ta zła.


Pt cze 21, 2019 4:29 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Zostaw go wreszcie. Spakuj walizki, dziecko za rękę i uciekaj do rodziców.


Pt cze 21, 2019 5:09 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Nie po to wchodziła na forum, by ktoś jej odczytał to co się dzieje w tym domu. Ten miesiąc miodowy będzie ją trzymał przy życiu. Zawsze będzie oczekiwała powrotu tego czasu. Kiedy się zmęczy tą huśtawką emocjonalną będzie wrakiem człowieka a syn będzie zdeprawowany lub zniszczony psychicznie. Może tych dzieci bedzie więcej, bo one są świetnymi zakładnikami. Przemocowiec wybiera sobie na towarzyszkę życia osobę slabą psychicznie, tak ją postrzega (nie zawsze wlaściwie to odczytuje). Są to często dziewczyny z rodzin dysfunkcyjnych, gdzie opatrzyły się z przemocą domową i sądzą, że tak wygląda życie.
Nie ucieknie. Chce mieć swego pana. To choroba na własne życzenie.


Pt cze 21, 2019 5:31 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz mar 08, 2007 7:53 pm
Posty: 2590
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
agatulek390 napisał(a):
Właśnie się,,miesiąc miodowy,, zaczął. Jest do rany przyloz. Ale to też dlatego, że się nie stawiam. Wystarczy, że się z czymś nie zgodzę i znowu będę głupia ,nienormalna , ze mnie ludzi nie bedzie. Boję się, że nie będę potrafiła mu tego udowodnic nawet przed sądem przy ustalaniu miejsca zamieszkania dziecka jak mnie traktował. On jest taki przemadrzaly, zawsze mnie ,,zaszczeka'' A ja nie umiem sie bronić. On przy każdej rozmowie odwraca kota ogonem i wychodzę na ta zła.


Sąd sobie poradzi, wyda orzeczenie najlepsze dla dziecka, nic nie będziesz musiała udowadniać, są biegli.


Agatko, wybacz ale nie będę brać udziału w tym czego oczekujesz pisząc tutaj , a piszesz by sie znieczulić. To co piszesz

Arwena napisał(a):
[...]
to tylko słowa, służące nam po to, byśmy nie czuły/ li się tak źle, by ktoś zechciał nas wysłuchać, żebyśmy mogły( li) się poczuć lepiej , bo komuś o tym powiedzieliśmy.

Moja Droga Twoje życie i Twoja decyzja ale rozstrząsanie problemu na forum imho nie jest wskazane, bo właśnie to będzie tym, co mówiłam na początku tj. nieznaczną ulgą,że się komuś o swoich problemach powiedziało.

Warto wiedzieć, że jeżeli tkwi się w niezdrowej, destrukcyjnej, przemocowej relacji, to wytwarza się i utrwala tzw. " syndrom wyuczonej bezradności".


Pozdrawiam.


Pt cze 21, 2019 6:31 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 14, 2018 8:41 pm
Posty: 787
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Problem z partnerem przemoc psychiczna
Zostaw go. Nie ma co siedzieć w tej sytuacji przez wieki.


N cze 23, 2019 11:06 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 13 ] 


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 36 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL