Re: Alkoholizm a samochód - dylemat moralny.
ANDPOL napisał(a):
Żona ma problem z alkoholem. Upija się wieczorami a rano na kacu, pewnie z promilami wsiada do samochodu. Oczywiście żadne tłumaczenia nie trafiają. To zwykłe czepianie. Siłowe zabranie kluczyków będzie końcem naszego małżeństwa. I tu powstaje problem... Liczyć na to, że nic się nie stanie, czy poświęcić małżeństwo?
Problemem to jest zapijanie problemów, a nie jazda po wypiciu alkoholu.
Jeśli chodzi o jazdę po wypiciu niezbyt dużej ilości alkoholu, to wbrew pozorom, ale można i bezpiecznie jeździć. Oczywiście to zależy też od człowieka. Ale na pewno nie jest tak, że każdy kto będzie jechał pod wpływem procentów, to och śmiertelne zagrożenie.
Achtung----> do tych co to nie wyobrażają jazdy bez obowiązkowo zapiętych pasów i co z tym się łączy i całkowitego zakazu jazdy po alkoholu. Nie propaguję jazdy i picia. Peace :*