Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz kwi 18, 2024 2:06 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 Zazdrość 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
merss napisał(a):
Ostatnie zdanie przeczytalaś? Zapytanie dotyczyło zazdrości a nie przyczyn odchodzenia męża od żony.
Czy nie napisałam, że prowadzę tok myślowy wg rozpoznanej przyczyny?

Zakladałam też, że wybranek jest wlaściwy. Jeśli nie potrafisz tak spoglądać na siebie, po prostu nie znasz siebie, winni zawsze będą inni. Zapytanie dotyczyło walki ze swoją zazdrością a nie udowodnieniem jej komuś.
Skąd ta agresja? Pomyśl.
Ludzie nie rozchodzą się bez przyczyny a zazdrość to czynnik niszczący o czym wyżej wspomniano. Gdyby lubczyk nie zabrała się za siebie, nie wiadomo jak to wszystko dalej by się potoczyło. Mąż stosował bierny opór a ze stresem radził sobie wychodząc z domu (częste u mężczyzn).

Psychologia pomaga ludziom mądrzej żyć znalazło się w zapisach SVII. Pomaga bowiem wnikać głębiej w przyczyny tego co utrudnia człowiekowi życie.
Można to traktować jako bełkot i wówczas najlepiej się oddalić. Niech człowiek zostanie sam ze swymi iluzjami. :)

Jest tez wiele psychologicznych bzdur na ktorych wielu wspolczesnych psychologow sie opiera.
Na teoriach Frouda chociazby.
Kazdy psycjologizowac umie a wiekszosc psychologow nie radzi sobie ani ze soba ani z swoja rodzina.
A zakladanienze czy wybranek jest wlasciwy w przypqdku malzenstwa jest bzdura na wstepie bomwybor zostal podjety przed oltarzem.


Śr sty 23, 2019 10:54 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt mar 01, 2011 11:14 pm
Posty: 1051
Płeć: kobieta
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
Przy kontroli emocji negatywnych, która musi być bo inaczej niszczy człowieka i innych to i zdrada nie zrobi żadnego wrażenia w końcu, tak myślę bo nie wiem tego napewno.
Sachol, czy możesz podać przykład z życia jak to radośnie rzuciłaś się w miłość lub ktoś tak zrobił kogo znasz. Od razu zaznaczam że przykłady tego typu że mąż zdradził ja zdradziłam czy znalazłam sobie nowego mnie nie interesują albo kochanie kogoś cudzym kosztem nie swoim własnym w sensie np. żeby mnie mąż nie zdradził to ja robię wszystko co on chce kosztem dzieci i wszystkich dookoła. Usługuję mljemu i jestem na każde zawołanie i każdy szantaż. Nie ma zdrady "miłość" kwitnie ale np. odbija się to na dzieciach.


Śr sty 23, 2019 11:10 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
Freud to ojciec psychoanalizy. Dawno psychologia odeszła od niej, ponieważ tu trzeba mistrza, by pomógł człowiekowi. Ona zaklada bowiem rozłożenie człowieka na części pierwsze, znalezienie przyczyn a potem złożenie go w innej konfiguracji. To wymaga lat terapii i mistrza. Niczego nie mozna człowiekowi radzić, powinien sam do tego dojść. Inaczej człowiekowi można jedynie zaszkodzić i powróci po terapii w stanie gorszym niż przed nią. Wybór psychologa powinien być tak samo wnikliwy jak wybór specjalisty do leczenia rzadkiej postaci nowotworu. Dziś stosuje się terapie przystosowujące człowieka do jako takiego funkcjonowania w spoleczeństwie. Osoba piszaca, że psychologia jest be a psycholodzy to ludzie, którzy nie potrafią pomóc sobie nie chce przede wszystkim pomóc samej sobie. Utraciła nadzieję, więc opowiada zwykle tylko o problemie i wcale nie szuka rozwiązań.

Psychologa nie potrzebują zdrowi, im wystarczą rady, podpowiedzi. Podpowiedzi nie potrzebują poranieni święci, bo tu leczy sam Bóg. Oni wiedzą, że zranienia trzeba przyjąć a to juz jest terapią. Jeśli to zostanie przyjęte powierzchownie, doprowadzi do szkód psychicznych. Z zazdrością nie jest też wcale tak prosto się uporać, bo za jej plecami stoi ukryta pycha.


Śr sty 23, 2019 11:40 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 18, 2019 12:10 am
Posty: 293
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
merss napisał(a):
Z zazdrością nie jest też wcale tak prosto się uporać, bo za jej plecami stoi ukryta pycha.


W sytuacji, kiedy np. żona widzi męża flirtującego z inną kobietą- to czy odczuwana przez nią zazdrość wynika z pychy? Czy raczej z poczucia braku jego lojalności, z niepewności, z zagrożenia ich związku?

_________________
"Niepojętych łask pragnę udzielać duszom, które ufają Mojemu miłosierdziu"


Śr sty 23, 2019 11:46 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
G.HY. napisał(a):
merss napisał(a):
Z zazdrością nie jest też wcale tak prosto się uporać, bo za jej plecami stoi ukryta pycha.


W sytuacji, kiedy np. żona widzi męża flirtującego z inną kobietą- to czy odczuwana przez nią zazdrość wynika z pychy? Czy raczej z poczucia braku jego lojalności, z niepewności, z zagrożenia ich związku?

Mowmimy o chorej zazdrości a nienuzasadnionym niepomiju bo maz jest niewierny


Śr sty 23, 2019 12:10 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
lubczyk napisał(a):
Przy kontroli emocji negatywnych, która musi być bo inaczej niszczy człowieka i innych to i zdrada nie zrobi żadnego wrażenia w końcu, tak myślę bo nie wiem tego napewno.
Sachol, czy możesz podać przykład z życia jak to radośnie rzuciłaś się w miłość lub ktoś tak zrobił kogo znasz. Od razu zaznaczam że przykłady tego typu że mąż zdradził ja zdradziłam czy znalazłam sobie nowego mnie nie interesują albo kochanie kogoś cudzym kosztem nie swoim własnym w sensie np. żeby mnie mąż nie zdradził to ja robię wszystko co on chce kosztem dzieci i wszystkich dookoła. Usługuję mljemu i jestem na każde zawołanie i każdy szantaż. Nie ma zdrady "miłość" kwitnie ale np. odbija się to na dzieciach.

Uleganie szantaza nie ma nic wspolnego z miloscia. A milosc jest w wolnisci i nie polega na robieniu wszystkiego po to aby mnie ktoa ie zdradzil ale robienie wszystkiego dla drufiego bo tak chce bo chce kochac. Zupelnie inna perpektywa
Polecam forum sycharu masa przykladow o ktore pytasz.


Śr sty 23, 2019 12:14 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
merss napisał(a):
Freud to ojciec psychoanalizy. Dawno psychologia odeszła od niej, ponieważ tu trzeba mistrza, by pomógł człowiekowi. Ona zaklada bowiem rozłożenie człowieka na części pierwsze, znalezienie przyczyn a potem złożenie go w innej konfiguracji. To wymaga lat terapii i mistrza. Niczego nie mozna człowiekowi radzić, powinien sam do tego dojść. Inaczej człowiekowi można jedynie zaszkodzić i powróci po terapii w stanie gorszym niż przed nią. Wybór psychologa powinien być tak samo wnikliwy jak wybór specjalisty do leczenia rzadkiej postaci nowotworu. Dziś stosuje się terapie przystosowujące człowieka do jako takiego funkcjonowania w spoleczeństwie. Osoba piszaca, że psychologia jest be a psycholodzy to ludzie, którzy nie potrafią pomóc sobie nie chce przede wszystkim pomóc samej sobie. Utraciła nadzieję, więc opowiada zwykle tylko o problemie i wcale nie szuka rozwiązań.

Psychologa nie potrzebują zdrowi, im wystarczą rady, podpowiedzi. Podpowiedzi nie potrzebują poranieni święci, bo tu leczy sam Bóg. Oni wiedzą, że zranienia trzeba przyjąć a to juz jest terapią. Jeśli to zostanie przyjęte powierzchownie, doprowadzi do szkód psychicznych. Z zazdrością nie jest też wcale tak prosto się uporać, bo za jej plecami stoi ukryta pycha.

Froud to najwieksze zlo psychologi. chore skupienie na seksie, zdeprawowane zwiazki psyczynowo skutkowe.
I psycjoanalizyno fantazjach seksualnych 5 latka.
B


Śr sty 23, 2019 12:28 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
lubczyk napisał(a):
Oczywiście myliłam się w oskarżeniach bo mąż nigdy krzywdy mi nie zrobił. Bardziej zwróciłam się do Boga jako niezdolna do życia z ludźmi i to mi pomogło. A najlepsze na lęki i omamy czy urojenia w głowie jest odwracanie uwagi i zajęcie się czym innym np. pracą tj. nie nakręcanie się na to co przychodzi do głowy. Teraz jest tak że o mężu staram się nie myśleć w sensie jednostkowym i zaborczym tylko po prostu przeżyć życie razem i poświęcić się dla dzieci i w dalszej kolejności rodziny jego i mojej oraz wykonać swoje podstawowe obowiązki stanu tu na ziemi wobec Boga i tych co z nimi przyszło mi żyć. W gruncie rzeczy odczuwam niewolę ale. już pogodziłam się z tym że tu na ziemi czeka mnie życie niewolnika.

Jak dla mnie, bardzo niepokojąco brzmi, to co piszesz.
Cóż to znaczy, że mąż nigdy krzywdy Ci nie zrobił? Nie wierzę, że tak faktycznie było i jest. Raczej tak bardzo wzięłaś na siebie wszystkie trudne sytuacje, obwiniłaś o nie wyłącznie siebie, czyli przyjęłaś postawę wybielania męża, aby łatwiej Ci było zapanować nad emocjami, jakie pewne jego zachowania budzą w Tobie. Nie rzadko spotykane, kiedy o współmałżonku wiadomo, że nie ma zamiaru nic w sobie zmieniać. Czasem to ucieczka przed bardzo niekomfortową dla siebie sytuacją stawiania granic...
Piszesz, że zawsze kiedy targały Tobą emocje, on milczał lub wychodził do matki. Tak Twoje rozhuśtane emocje, jak postawa męża świadczą o poważnym problemie w relacji, który należało naprawiać - obydwojgu. A to naprawianie trzeba było zaczynać właśnie od rozmowy, prawa do której już wtedy odmawiał Ci mąż. Wychodzenie do mamy, bo żona ma pretensje? Sorry, ale dla mnie: piszesz o przemocy. Owszem, wzięcie winy na siebie pozwala na jakieś tam funkcjonowanie związku, ale w dłuższej perspektywie jest destrukcyjne.
lubczyk napisał(a):
Przy kontroli emocji negatywnych, która musi być bo inaczej niszczy człowieka i innych to i zdrada nie zrobi żadnego wrażenia w końcu, tak myślę bo nie wiem tego napewno.

Żona, czy mąż, na której/którym nawet zdrada nie robi wrażenia, bo kontroluje swoje emocje :?: A gdzież to takie "cuda" z ludzką psychiką czynią? Litości! Jeśli faktycznie w którymś gabinecie "zrobiono" człowieka tak "odpornym" to wyrządzono mu ogrooomną krzywdę - uczyniono go niezdolnym do miłości.
G.HY. napisał(a):
W sytuacji, kiedy np. żona widzi męża flirtującego z inną kobietą- to czy odczuwana przez nią zazdrość wynika z pychy? Czy raczej z poczucia braku jego lojalności, z niepewności, z zagrożenia ich związku?

Pozwólmy sobie na bycie ludźmi, bo ludźmi jesteśmy...


Śr sty 23, 2019 12:58 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
G.HY. napisał(a):

W sytuacji, kiedy np. żona widzi męża flirtującego z inną kobietą- to czy odczuwana przez nią zazdrość wynika z pychy? Czy raczej z poczucia braku jego lojalności, z niepewności, z zagrożenia ich związku?

Nie. W sytuacji, że za jedną wadą stoi inna, ta zasadnicza. Tak się to czyta. Korzeniem wszelkiego zła jest ludzka pycha i trwa w człowieku zawsze. Im bardziej pokorny, tym więcej widzi w sobie pychy. Od zazdrości dojdzie z czasem i do niej.
Racjonalność w mysleniu polega na tym, że potrafi się dostrzegać ciągi logiczne, ogólne i szczegółowe stwierdzenia, których nie powinno się mieszać.
Nikomu natomiast nie można zabronić zyć w iluzji o sobie.
Za każdą zdradą kryją się przyczyny. Te szczegółowe przyczyny są niezwykle róznorodne, bo zdrada zdradzie równa nie jest. A flirt definiuje się rozmaicie. Nie jest to przedmiotem rozmów w wątku.


Śr sty 23, 2019 1:08 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6808
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
pogoda napisał(a):
Piszesz, że zawsze kiedy targały Tobą emocje, on milczał lub wychodził do matki. Tak Twoje rozhuśtane emocje, jak postawa męża świadczą o poważnym problemie w relacji, który należało naprawiać - obydwojgu. A to naprawianie trzeba było zaczynać właśnie od rozmowy, prawa do której już wtedy odmawiał Ci mąż. Wychodzenie do mamy, bo żona ma pretensje? Sorry, ale dla mnie: piszesz o przemocy.


Krysiu.. Litości. "Przemoc" to bardzo modne słowo ostatnio. Przemocą będzie i to że przywalił i to że nie przywalił, że pokrzyczał, że był cicho, że wyszedł, że został? Nie przesadzasz aby?
Co ma facet począć, jak żona niesłusznie posądza go o zdradę? Powie raz i drugi że nie, że nie zdradza, a potem? Skoro nie dociera prawda, to co ma zrobić? Wg Ciebie wzruszy ramionami - okazuje przemoc, wyjdzie do swojej mamy (może za dużo tego było?) - okazuje przemoc. Pewnie jakby przyniósł kwiaty to także byłoby to przemocą? A żona która oskarża niesłusznie to nie stosuje jej?
Rozmowa.. No dobre to.
"Ty mnie zdradzasz z tą Zośką z pracy!"
- "Nie, nie zdradzam cię, razem pracujemy nad projektem, przez co często musimy przebywać ze sobą"
- "Nie prawda! Kłamiesz! Ja wiem dobrze!"
- "Ależ kochanie - mówię ci jak jest - nie zdradzam cię!"
-"kłamiesz!"
-...
-...
Przecież jakaś rozmowa - podobna jak wyżej była.. Więc?

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Śr sty 23, 2019 1:14 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So lis 16, 2013 8:53 pm
Posty: 2540
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
Napisałam tego post ale go nie wysłałam, w międzyczasie dyskusja poszła do przodu
G.HY. napisał(a):
W sytuacji, kiedy np. żona widzi męża flirtującego z inną kobietą- to czy odczuwana przez nią zazdrość wynika z pychy? Czy raczej z poczucia braku jego lojalności, z niepewności, z zagrożenia ich związku?

Jeśli flirtuje na jej oczach to sądzę że są trzy możliwości - albo zazdrość przez nią przemawia i w istocie on nie flirtuje, albo flirtuje ale tak raczej towarzysko, "niewinnie" - jak ktoś myśli bardziej serio o skoku na bank to nie chodzi w około z pończochą na głowie - albo on flirtuje na jej oczach a ona tego nie widzi. Nie bez kozery mówi się że mąż/żona dowiadują się jako ostatni. W trzecim wypadku jeśli odczuwa nawet zazdrość to ja tłumi. Natomiast w dwóch pierwszych wypadkach niezaprzeczalnie jest pycha - w pierwszym przypadku przekonanie o swojej nieomylności a w drugim o swojej "lepszosci" - jeśli bowiem przeanalizowała by swoje zachowania to nie wątpię że znalazłaby jakieś wątpliwe - ale u siebie z reguły mało się widzi a łatwo przy tym rozgrzesza - zwłaszcza gdy jedyne co widzi to winę u niego a krzywdę u siebie. To ostatnie tyczy też przypadku gdy widzi tą scenę przypadkowo. Ale tu wkraczamy na grząski grunt na tym forum, bo jak żona cierpi - tu widząc flirtującego męża - to musi być niewinnie, w sensie że o szukaniu po jej stronie jakich współprzyczyn które do tego się przyczynily nie może być mowy, ona ma krzywdę a mąż ma winę.


Śr sty 23, 2019 1:36 pm
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Pn kwi 24, 2017 8:21 am
Posty: 172
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
PeterW napisał(a):
Rozmowa.. No dobre to.
"Ty mnie zdradzasz z tą Zośką z pracy!"
- "Nie, nie zdradzam cię, razem pracujemy nad projektem, przez co często musimy przebywać ze sobą"
- "Nie prawda! Kłamiesz! Ja wiem dobrze!"
- "Ależ kochanie - mówię ci jak jest - nie zdradzam cię!"
-"kłamiesz!"

Oczywiście ona jest blondynką.
Z jakiego kabaretu zaczerpnąłeś tę rozmowę? Niesmaczny to żart.
Cytuj:
Na szczęście mąż nie wdawał się ze mną w te awantury i zamykał drzwi przede mną i ani słowem się nie odzywał czasem uciekał do rodziców.

W sytuacji, kiedy kobietą targają tak silne emocje, o jakich pisze lubczyk, trzeba usiąść i szukać przyczyny, nie milczeć czy uciekać do mamy. Nie w wierzę, że te emocje nie sygnalizują jakiegoś jednak autentycznego problemu w relacji. Owszem, stosując pewne techniki można go zamieść pod dywan, ale o szczęściu małżeńskim trzeba wtedy zapomnieć.


Śr sty 23, 2019 2:33 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
Jeśli kims targają silne emocje powinien najpierw zająć się sobą oraz tymi właśnie emocjami. Bardzo silne emocje to wskaźnik tego, że mam problem. Czasem jest irracjonalny. Nie rozmawia się z człowiekiem w takim stanie, bo nic nie dotrze. Mężczyzna wówczas po prostu chowa sie za gazetę lub wychodzi z domu. Chowanie się za gazetę to bierna agresja, pójście do mamy to sposób na odreagowanie, bo instynktownie ktoś czuje, że musi zmienić otoczenie, inaczej nie wróci do równowagi. Mamy na tę okoliczność powiedzonko - bierze kapelusz i wychodzi z domu. :)


Śr sty 23, 2019 2:52 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
merss napisał(a):
Jeśli kims targają silne emocje powinien najpierw zająć się sobą oraz tymi właśnie emocjami. Bardzo silne emocje to wskaźnik tego, że mam problem. Czasem jest irracjonalny. Nie rozmawia się z człowiekiem w takim stanie, bo nic nie dotrze. Mężczyzna wówczas po prostu chowa sie za gazetę lub wychodzi z domu. Chowanie się za gazetę to bierna agresja, pójście do mamy to sposób na odreagowanie, bo instynktownie ktoś czuje, że musi zmienić otoczenie, inaczej nie wróci do równowagi. Mamy na tę okoliczność powiedzonko - bierze kapelusz i wychodzi z domu. :)

Co jesli ktoś nie chce zajmować sie tymi emocjami?
A na taki bierny opor potrafi reagować wieksza agresja czyli "zrob to to chce abo spotkaja Ci jakies kinsekwenxje"
Po calym.zajsciu wina oczywiscie jest po drugiej stronie a te emocjonane reakcje mialy uzasadniony powod


Śr sty 23, 2019 3:10 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16880
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Zazdrość
Emocje mówią do człowieka i może tę mowę przenieść na drugą osobę. Niczego to nie rozwiąże, ale pogłębi problem. Nadal będzie żył w iluzji o sobie i widzial przyczyny swych zachowań jako uzasadnione.
Jeśli między małżonkami mamy do czynienia ze zrozumieniem i miłością, druga strona dużo rozumie i czasem wie, że ktoś nie panuje nad swymi emocjami, bo nie potrafi być np zorganizowany i wszystko sobie zaplanować lub planuje jak mały kazio Wpada więc w panikę i drobiazg wyprowadzi go z równowagi. Druga strona wie, że to chwilowe, powtarzalne, więc macha ręką. Za kilka godzin mogą już się z tego śmiać.
Każda sytuacja może być inna a ta sama inaczej traktowana przez rożnych ludzi. Emocje powinny wrócić po dwóch godzinach do stanu, gdy zacznie rozum decydować. A to jak człowiek radzi sobie z wyciszeniem emocji to już sprawa indywidualna. Potrzebuje iść do mamy i wraca uspokojony? W porządku. :)


Śr sty 23, 2019 3:25 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL