Gdzież ja piszę, że to są moje odczucia? Piszę, że takie odczucia są możliwe (pisze o nich autorka wątku w pierwszym poście), bo mamy różną wrażliwość i nie widzę w nich nic nagannego. Ot, po prostu odczucia, ale w tej sytuacji nie sposób ich bagatelizować, bo i życie małżeńskie nie może być jakimś cierpiętnictwem. Odnośmy się do tego co jest, a nie co być powinno, bo w ten sposób każdy problem można zbagatelizować. U innych rzecz jasna...
Bardziej niepokojącym zdaje się być szybka akceptacja takiego "wyczynu" przez dziewczynę bez podjęcia stosownej refleksji.
Nie znamy chłopaka, może być bardzo wartościowym człowiekiem (i mężem), ale sugerowanie, że niemożność udźwignięcia tego faktu świadczy o braku miłosierdzia, to niebezpieczna próba perswazji na bycie razem.

Na jedno wychodzi.
Napisałaś w pierwszym bodajże poście, bardzo mądrze, że (parafrazuję) jesli ma takie uczucia i nie może (lub po prostu nie chce) sobie z nimi radzić, to nie musi - i to nie jest jej wina.
To były bardzo mądre i potrzebne słowa.
Ale dalej już proszę nie drąż.
Bardzo słusznie.

W sumie to dość krótko się znacie (jeden miesiąc), a już jesteście parą. Przyznał Ci się do grzechu relatywnie szybko i wycofał się z początkowego kłamstwa — możliwe, że dlatego, iż poważnie Cię traktuje i nie chciał budować relacji na fałszu, które później odkryte mogłoby negatywnie zaważyć na Twojej przyszłości i pewnie jeszcze głębszym zranieniu. Wydaje mi się, że w ciągu miesiąca trudno kogoś dobrze poznać na tyle, by z pełnym rozeznaniem powiedzieć, że chce się z kimś być lub nie. Co zadecydowało o tym, że tak szybko zaczęliście być parą, a nie rozwijaliście relacji jako zwykli znajomi?

Myślę, że warto odróżnić dwie kwestie: miłość (uczucie) i zaspokojenie potrzeb seksualnych (zwykle "chodzą w parze", choć nie zawsze). Z tego, co piszesz Karolina96, to dla Twojego chłopaka, jesteś pierwszą miłością - to piękne, nie uważasz? Myślę, że warto skupić się na Jego uczuciu do Ciebie.
Sprawdź w sieci jaki jest wiek inicjacji seksualnej. Facet w wieku 26 lat, statystycznie, nie jest już "prawiczkiem"; zauważ, że Twój chłopak, nie korzystał z przypadkowego seksu, ale świadomie wybrał usługę seksualną... przyznam, że to bardzo rozważna decyzja.
W naszym kraju prostytucja, niesłusznie, postrzegana jest bardzo pejoratywnie. Nie wiesz wszak, w jakich okolicznościach z usługi prostytutki korzystał... choć potrafię sobie to wyobrazić, co masz "przed oczami" . Kobieta, z którą Twój Chłopak miał kontakt seksualny, rozładowała, być może, jego silny stres "pierwszego seksualnego kontaktu"; i pewnie cel, jaki mu "przyświecał", był taki, aby z Kobietą, którą "wybierze", pierwsze chwile kontaktów seksualnych były piękne i pozbawione stresu. A sam kontakt z prostytutką mógł (i pewnie tak było) odbył się w godziwych warunkach, a co ważne z osobą doświadczoną w zaspokajaniu seksualnych potrzeb.
Trudno jest ocenić jednoznacznie takie postępowanie, gdyż ważne jest przyjęcie perspektywy. Ja przedstawiam ją Tobie właśnie z tej "strony", ale oczywiście "stron" może być więcej, jak choćby taka, że jakże cudownie jest, wzajemnie i w miłości "uczyć się swoich ciał", bez obaw, bez strachu - ukazując swoje słabości, niedoskonałości, niedoświadczenie, ukochanej osobie.... i wspólnie te początkowe trudności pokonywać.


To dla faceta silnie frustrująca sytuacja, nie mieć kontaktu seksualnego z kobietą (będą hetero, rzecz jasna) w wieku 26 lat. Rozważ i to.


Cóż, to Twoja decyzja. Przyjmij jednak hipotetycznie odwrotną perspektywę i zamień sytuację miejscami: gdybyś to Ty, miała kontakty seksualne, a On nie... jakbyś się zachowała? Jak byś Mu wytłumaczyła, że miałaś już mężczyznę...
Może to trochę Ciebie nakieruje

Popieranie prostytucji w dziale dla chrześcijan?

Moja wypowiedź, to nie jest popieranie prostytucji.
Daruj sobie takie insynuacje.
.
.
.

Nie ma insynuacji. Jest pytanie, wynikające z Twojego zdania:

"W naszym kraju prostytucja, niesłusznie, postrzegana jest bardzo pejoratywnie."

Ze zdania wynika ocena, że spojrzenie na prostytucję jest niesłusznie bardzo pejoratywne. Czyli wg Ciebie słuszne byłoby niepejoratywne?

Nie wejdę z Tobą w polemikę na temat prostytucji i jej oceny - to nie temat wątku.
.
.
.

Po co? Ty już wypowiedziałeś się na ten temat i nie dość, że oceniłeś prostytucję pozytywnie, to jeszcze masz żal, że inni nie podzielają Twojego zdania i oceniają ją negatywnie.

Wydaje mi się, że Rafałowi chodziło o wyjaśnienie pewnego mechanizmu, rozumowaniu wg ktorego działają młodzi mężczyźni, (jakaś ich część). Jasne że wola powinna działać ponad naturą, ale czasem wola przegrywa. Mężczyźni potrafią rozdzielić seks od uczucia i miłości, co moralnie jest oczywiście naganne, ale niestety tak bywa - to jest gdzies na poziomie instynków. Kobiety są skonstruowane inaczej. Dla mężczyzny przygodny seks może być czymś nie wartym roztrząsania, u kobiet wprost przeciwnie, tak więc skrucha chlopaka Karoliny jest jak najbardziej godna pochwały. Nie jego uczynek, ale zrozumienie tego że uczynek był zły. Ale uczynek wynikał z instynktów z ktorych pewnie sobie nie zdawał sprawy.

Aha, a potrzeby seksualne może sobie rozładowywać z prostytutkami? Ale ważne są przecież serduszka, ćwierkające ptaszki, motylki, pszczółki...



A to seks z prostytutką nie jest przypadkowy? A jaki? Z miłości?



Szczególnie wstrętne. Dzięki tak myślącym facetom jak Ty kobiety cierpią niewyobrażalnie, porywane, sprzedawane, zaciągane do prostytucji.



Chwile z prostytutką określasz jako piękne? Jakim Ty jesteś mężczyzną?



I cóż z tego?



Kobiety również.

Facet zaplanował wizytę w domu publicznym, aby sobie poprawić samoocenę, bo wszyscy jego koledzy "uprawiają" tylko on ciągle nic. No sorry, ale co wspólnego z instynktem ma takie działanie?
I gdzież tutaj ta skrucha, skoro "bronił się"?
A szczerość należy docenić, jak najbardziej, bo kłamczuch by tutaj miał niezłe pole do popisu: impreza urodzinowa, pod wpływem alkoholu, koledzy zamówili prostytutkę "w prezencie", kiedy ocknął się był w szoku itp.
Ale problem jest..


Wreszcie o "zaspokajaniu potrzeb" w odpowiednim kontekście.

Dziękuję, że dostrzegłeś właściwą intencję mojego przekazu.


Rzecz się stała... i nie ma co tego dalej roztrząsać. Pytanie, co z tym zrobić?
Nie oceniam. Zwracam jedynie uwagę na różnice w rozładowywaniu napięcia seksualnego kobiet i mężczyzn (zresztą i to się zmienia) oraz na przyczyny, z których się to wydarza (warto poczytać o inicjacji seksualnej). To dobrze, że względy religijne, kulturowe, stawiają granicę popędom - przykład autorki wątku, która, jak pisze, jest dziewicą w wieku lat 22; choć seksualność, to jedna z wielu możliwych granic jakie stawia sobie człowiek, aby popędliwości biologicznej nie ulegać.
Nie chcę tego oceniać w kategoriach dobra i zła.


W istocie tak właśnie jest. Kontakt z prostytutką jest zaplanowany, a seks z przypadku, jest po prostu z przypadku. Nie idzie się do prostytutki z przypadku - nieprawdaż? Należy najpierw "na zimno" podjąć taką decyzję, wybrać partnerkę, czas, miejsce, etc.....


To nie wątek na temat prostytucji. Ale dwa słowa powiem, gdyż dokonałaś ataku ad personam i nie mogę tego tak zostawić.
Usługami seksualnymi zajmują się zarówno kobiety jak i mężczyźni. Pracują w własnej woli. To, że prostytucja ukryta jest w "szarej strefie", jest przyczyną tego, o czym piszesz wyżej. Jeżeli jesteś zainteresowana problematyką możemy porozmawiać, ale na pewno nie w tym wątku.


Litości equuleuss, "Kobietę jaką pokocha" - no czytaj ze zrozumieniem.


Ano to, że to przyczyna tematu wątka.
.
.
.

[*]Mi się wydaje że niektórzy Panowie nie rozumieją iź kontakty z prostytutką mogą być względnie higieniczne , estetyczne ,nieprzypadkowe, dobrze przemyślane ,z odpowiednim zabezpieczeniem ,z osobą znającą się na swoim fachu ,pełen profesjonalizm . przepraszam .

Tylko jest to po prostu odrażające moralnie . I tutaj jest główny problem Autorki wątku ,tamta Pani mogła być wymuskana i zadbana niesamowicie ale to nie zmienia faktu że była no wiadomo kim .

Poza tą ''właściwą intencją'' próbujesz przemycić swoje popracie dla takich sytuacji i ogólnie poprarcie dla prostytucji. Bo ''facet ma swoje potrzeby''.



Że jak, że kobieta użyje wibratora a mężczyzna prostytutki?



Ale my jako chrześcijanie oceniamy to w takich kategoriach.



Oczywiście że seks z prostytutką także jest przypadkowy. To przypadkowa kobieta którą mężczyzna widzi po raz pierwszy. Nic ich nie łączy. W dodatku ona bierze za to kasę.



Nie dokonałam żadnego ataku ad personam. Zauważyłam problem i stwierdziłam fakt. Tacy mężczyzni popierający prostytucję stanowią filar dla rozwoju prostytucji, także tej przymusowej.



Nie wszyscy.



i pewnie cel, jaki mu "przyświecał", był taki, aby z Kobietą, którą "wybierze", pierwsze chwile kontaktów seksualnych były piękne i pozbawione stresu.

Nie napisałeś - pokocha - ale napisałeś - wybierze -, w dodatku ujmując to w cudzysłów. Wybrał prostytutkę.

I czy sugerujesz że inicjacja z prostytutką ma zapewnić piękne chwile z kobietą którą kiedyś pokocha?

Teraz ja mogę napisać - Litości...



I to ma być usprawiedlwienie?