Cześć, nie bardzo wiem jak zacząć. A więc jestem młodym człowiekiem (19) i od zawsze byłem w szkole popychadłem, zawsze byłem sam, i zawsze marzyłem o miłości, dzięki której już nie będę sam. Niestety od wielu lat ( około 12 ) miałem problemy z pornografią i nieczystością. Niedawno zacząłem nowennę pompejańską i intencji drugiej połówki. Dotarło do mnie, że koje uzależnienie przeszkadza ,i w znalezieniu dobrej, czystej miłości. I nagle natrafiłem na nowenne do Matki rozwiązującej węzły... i stał się cud! Dawniej mie potrafiłem wytrzymać bez upadku 3 dni. Teraz mija 2 tydzień! Uzależnienie zniknęło! Gdy zaczynałem nowennę Zły się wściekał, pewnie już wiedział, żentraci zniewolonego. Teraz wiem, że z Jezusem mogę wszystko i chce zaczac nowenne i intencji zakończenia tej samotności itu pojawia się bardzo głupi dylemat - od zawsze mam jakby to ująć "słabość" do kobiet o udzie azjatyckiej i czy nie będzie złe, jeśli wspomnę o tym Jezusowi? Czy jest sems, przecież on w ie o nas wszystko. Jak wy sądzicie? Tylko proszę - nie śmiejcie się po prostu jest to taka mała zagwozdka, może ingłupia na tle tej wielkiej łaski jaką otrzymałem, ale no tak jakoś pomyślałem....

Z takim nastawieniem, to przewiną Ci się przez życie całe tabuny urodziwych, wartościowych kobiet, a Ty pozostaniesz samotnym, bo żadna nie będzie miała skośnych oczu. To się dotyczy i tych co marzą akurat tylko o blondynkach (tylko włosy blond), brunetkach, czy rudych. Proś Boga o to by postawił koło Ciebie po prostu wartościową kobietę, a z jakim typem urody - to nieważne.

Akurat kobiet z azjatycką urodą jest więcej niż jakichkolwiek innych:) Tylko trzeba się znaleźć w odpowiednim miejscu. Ale czy w dzisiejszych czasach to takie trudne?

Nie ma tu nic śmiesznego. Po prostu podziękuj Jezusowi za otrzymane łaski i powiedz Mu wszystko, co ci tylko leży na sercu.

Wiem, że to zabrzmi jak banał, ale jesteś jeszcze bardzo, bardzo młody. A to oznacza, że masz mnóstwo, mnóstwo czasu. W Twoich słowach wyczuwam desperację, a to w tych sprawach bardzo zły doradca. Wiem, jak to jest w Twoim wieku. Masz kompleksy, koledzy już mają dziewczyny, czujesz się gorszy, współczesna kultura masowa wmawia nam, że w tym wieku to już trzeba kogoś mieć. A ja Ci powiem - nie śpiesz się. Nakręciłeś się dodatkowo pornografią i istnieje ryzyko, że pomylisz pożądanie z zakochaniem, a zakochanie z prawdziwą, głęboką miłością i wpakujesz się w kłopoty. Nie mówię, żebyś się nie rozglądał, ale spróbuj ten czas wykorzystać na inwestycję w siebie: swoje wykształcenie, erudycję, kształtowanie charakteru, rozwój duchowy. Znam faceta, który po 30-tce wciąż był sam. Rodzina załamywała ręce, wszyscy się zastanawiali co z nim nie tak. Mając 34 lata ożenił się ze śliczną, 10 lat młodszą od niego dziewczyną, która urodziła mu dwóch synów. Jest spełnionym, szczęśliwym mężczyzną. Cierpliwości.

Za kilka dni skończę 20lat. Od zawsze w każdej szkole byłem popychadłem. Jestem szpetny zacząłem łysieć przez co wyglądam jak dziwny pan z placów zabaw przez co nigdy żadna dziewczyna nie była nawet mną zainteresowana. Nie mam żadnego talentu, nie jestem w niczym dobry nie mam żadnych przyjaciół. Kilka lat prosiłem w modlitwach o pomoc, ale jej nie doczekałem. Teraz chodzę do kościoła tylko żeby nie robić przykrości rodzicom. Odczuwam niewyobrażalną złość i wściekłość na wszystkich o wszystko co mnie otacza. Zazdroszczę innym szczęścia, radości. Odczuwam złość i pretensje do Boga. Jedyne co mnie cieszy to granie w gry (po 8h codziennie) do tego doszło uzależnienie od porno. Wiem, że to złe ale nic innego mi nie pozostaje, aby zagłuszyć codzienne myśli samobójcze,.które towarzyszą mi od roku. Nie wiem, co mam zrobić...

Najbardziej co odpycha od Cie ue kobiety tontwoje podejscie. Zadna kibieta nie zechce lenia grajacego w gry, i onanizujacego sie jak swir do komputera. Jestes w tym wszystkim bardzi skupuony na sobie, myslisz ze uroda by ci daka szczescie nie! To iluzja. Zmieniaj siebie badz szlachetnym dobrym mmezczyzna i pros Boga aby cie uzdalnial do bycia dobrym mezem i ojcem i abys umial kochac zone na wzor Chrystusa i Kosciola. Zglebiaj nauke o malzenstwie. Kobiety chodzily za panem Jezusem nie ze wzgledu na urode ale ze wzgleduna to jaki byl i co glosil. Badz na wzor Chrystusa i znajdziesz zone

Myśli samobójcze i uzależnienia to powody, żeby jak najszybciej zgłosić się specjalisty.
Przede wszystkim odprawić dobrą spowiedź wielkanocną, jeżeli jeszcze nie byłeś, oraz rozpocząć Nowennę Pompejańską.

Specjalista najlepiej chrzescijanski. A Ale jestes poprostu w szponach szatana poprostu ktory w pedza cie w beznadzieje i grzechy. Chrystus moze to latwo uleczyc. Znajdz dobrego spowiednika i sluchaj go pomoze wyjsc ci z uzaleznienia od pornografii.

To podejście zamyka ci drogę do miłości w pewien sposób.
Każdy ma talent. A nawet kilka. Poszukaj ich.

Modlitwa wbrew pozorom jest dosyć skomplikowaną sprawą nieraz. Powody mogą być różne. Może pomoc przyszła, ale jej nie dostrzegłeś. Albo może powinieneś coś zmienić w swojej modlitwie. Lub po prostu może trzeba zaufać Bogu i uzbroić się w cierpliwość.

No cóż, więc to też kwestia pracy nad wiarą.

Najważniejsza rzecz z tego wszystkiego, co napisałam: udaj się do specjalisty. Psycholog, być może psychiatra (nie bójmy się tego słowa, to nic złego). Zanim podejmiesz się tych rzeczy, o których pisałam powyżej, zacznij od terapii. Inaczej to i tak nie da rady.

Moje gratulacje - świat stoi przed Tobą otworem. Trochę Ci zazdroszczę, bo ja 20 lat miałem kupę czasu temu. Może bym wybrał inne ścieżki swojego życia (albo i nie )


Zamiast zazdrościć innym szczęścia, może zacznij uważniej przyglądać się swojemu życiu. Zazdrościsz ludziom z gdzieś tam w Afryce, albo z jakiś slamsów Ameryki Południowej, albo Indii?



Wyjść na powietrze - wiosna rozkwita, świat wirtualny to tylko fantazje, tak samo z resztą jak porno. Życie w realu jest czasem bardziej ciekawe.

Niestety moi znajomi którzy są przystojni i bogaci zmieniają dziewczyny co miesiąc dwa. Jednak coś znaczy, wstydzę się swojego wyglądu bo w dzisiejszych czasach znaczy bardzo dużo.



Do odpowiedzi chodzę na każde święta i nie tylko nowenne Pommejańską już niedawno skończyłem, ale sytuacja nie zmieniła się za bardzo. Jestem w trakcie nowenny do Matki Bożej rozwiązującej węzły. Mam nadzieję że pomoże. Jest mi bardzo ciężko ją odmawiać potwornie mi się nie chce wszystko mnie odciąga od tego

Kobiety to nie sa rzeczy zeby je zmienoać jak rekawiczki po wykorzystaniu. W zwiazkach chodzi o to aby poznawać sie po to aby ewantualnie jak zadne przeszkody nie wynikna zawrzec zwiaek małzeński.
Spowiedz tylko na swieta to bardzo malo, nie da sie być blisko Bogqa spowiadajac sie 2 razy w roku.
Polecam ci do posluchania na poczatek jakies konferencje ojca Szustaka zeby zobaczyc wlasciwa perpektywe na relacje miedzyludzkie
https://youtu.be/gkHDqkxHxlY

To już zależy od tego, w jakich kręgach się obracasz. Są na tym świecie dziewczyny, które patrzą na coś więcej. Poza tym, nadal zachęcam do poszukania pomocy psychologicznej/psychiatrycznej, to naprawdę może pomóc.