witam,

prosze o porade co do nastepujacej sprawy: zostalem poproszony na swiadka na slub mojej znajomej (katoliczka), ktora wychodzi za obcokrajowaca (katolika) ktory byl juz zonaty i nie wiem tak na prawde czy jest rozwiedziony,ale z tego co sie orientuje nawet jesli ma rozwod to raczej nie moze zawrzec slubu. nie pytalem sie o wszystko bo troche mi glupio ale mam wrazanie ze swiadomie nie poinformowali o tym proboszcza ktory ma im udzilic slubu. ja sie czuje niekomfortowo z tym bo chyba takie malzenstwo nie bedzie wazne z punktu widzenia Kosciola?
a poza tym ja nie chce klamac.
bede wdzieczny za informacje i porade o to jak postapic.

Jeżeli narzeczony jest po rozwodzie, a nie ma stwierdzonej nieważności poprzedniego małżeństwa, to dla Kościoła Katolickiego jest nadal żonaty. Takie coś skutkuje z automatu nieważnością. Wytłumacz to koleżance, a jeśli tak jest (że tylko rozwiedziony) a Ty o tym wiesz, to nie powinieneś uczestniczyć w takiej szopce, a nawet chyba powinieneś poinformować proboszcza o tym fakcie.



Bycie świadkiem to ważna funkcja - nie powinieneś się wstydzić chęci wyjaśnienia tej sprawy, bo inaczej (do tego jeśli masz uzasadnione, a niewyjaśnione wątpliwości) będziesz świadczył fałszywie.

Zapowiedzi przedślubne w Kościele Katolickim są między innymi po to, by jeśli ktoś wie o jakiś przeszkodach w zawarciu tegoż małżeństwa powinien to zgłosić.

Tak , to jest naszym obowiązkiem wobec bliźniego.

Zgadzam się z Przedmówczynią, do tego dochodzi spisywanie tzw. przedślubnego protokołu, w trakcie którego Spisujący bierze pod uwagę wolny stan Nupturientów.
Uszanowanie!

Też by mi było głupio, gdyby bliska mi osoba kłamała, zwłaszcza w tak ważnej kwestii. Ja bym jednak zapytała zainteresowanej osoby wprost: słuchaj, niezręcznie mi pytać, ale musimy wyjaśnić pewną kwestię, to jest dla mnie ważne,..... Wyjaśniając tę kwestię dajesz świadectwo wiary, możliwe,że zapobiegniesz popełnieniu oszustwa, bo być może, że zainteresowana nie zdaje sobie sprawy co robi.
Myślę, że część tzw "katolików wielkanocnych" nie robi różnicy- to ślub i to ślub i myśli, że rozwód zrywa sakramentalne małżeństwo.
Może znajoma po prostu nie wie? Poziom wiedzy religijnej cały czas pozostawia wiele do życzenia, nawet w podstawowych kwestiach.
Księża mówią o spowiedziach świętokradzkich przedślubnych; jedno mówi,że ze sobą współżyli, drugie wymienia kilka banałow i mówi,że więcej grzechów nie pamięta.

Jestem Ci wdzięczna za to co napisałaś. W kontekście bardzo osobistym, tak sobie myślę że pomieszano prawo z brakiem wiedzy i świadomości penitentów. Teraz mamy unieważnianie. Dobrze ,że prawo cywilne uwalnia od takich chorych sytuacji.

Z drugiej strony patrząc, grzech, to przecież świadome przekroczenie prawa. Kiedy w rodzinie dochodzi do zagrożenia zdrowia i życia, to niestety wszelkie ideały pryskają i szybko schodzimy na ziemię, szukając bezpieczeństwa. Celnie o tym mówi ksiądz Marek Dziewiecki w kontekście małżeństw gdzie jedno z małżonków niszczy drugie poprzez uzależnienia od substancji a co za tym idzie w gratisie dostajemy wachlarz kłamstw i manipulacji. I bądź tu mądry i pisz wiersze, jak topór wisi nad twoją głową.
Błogosławionej niedzieli droga mareto i Arletto.

@peugeot98 zapytać narzeczonych wprost a nie "domyślać" się po forach.

dziekuje za wszystkie cenne odpowiedzi,

to co wiem na dzis to, ze "przyszly maz" mojej znajomej ma dziecko z poprzedniego malzenstwa.
nie wiem czy ma rozwod ale jesli ma to na pewno nie jest to uniewaznione malzenstwo przez kosciol katolicki.
z tego co piszecie to wynika ze to prawie bez znaczenia czy ma rozwod czy nie bo i tak swiadome zawieranie slubu w takiej sytuacji jest powaznym naruszeniem obowiazujacych zasad szczegolnie jesli twierdzi sie ze takie sie ma.

wydaje mi sie ze mam dwie opcje:
1.porozmamwiam ze znajoma i jesli ona z tym nic nie zrobi to musze odmowic swiadkowania.

2.powiadomic proboszcza bo jesli nawet ja nie wezme w tym udzialu a wiem o takim swiadomym klamstwie to tez to nie bedzie w porzadku.
myslicie ze jak powiadomie proboszcza to im wtedy nie udzieli sakramentu slubu?

Wiesz na pewno, że "narzeczony" brał ślub kościelny? Może tylko cywilny?

Dla jasności: W Kościele katolickim nie ma czegoś takiego jak "unieważnienie małżeństwa" (pomijając oczywiście przywilej Pawłowy i Piotrowy, ale to jednostkowe przypadki). Może zostać stwierdzona nieważność małżeństwa od samego początku, czyli że nigdy nie doszło do jego zawarcia.

ten "narzeczony" bral slub za granica wiec wszystkich detali dokladnie znam. a czy to cos zmienia jesli mial np slub cywilny a nie koscielny?

Jeśli to nie było sakramentalne małżeństwo to po cywilnym rozwodzie można zawrzeć małżeństwo sakramentalne w kościele / Kościele, nie ma przeszkody.

Przeszkodą jest rozwód cywilny w przypadku małżeństwa sakramentalnego, wtedy nie można wchodzić w ponowny sakramentalny związek.

A prościej - jeśli zawarłeś z kobietą małżeństwo sakramentalne i rozwiodłeś się, to jest to tylko rozwód cywilny w świetle prawa państwowego, ale nie jest to rozwiązanie małżenstwa sakramentalnego, takie małżeństwo jest nadal ważne i nadal istnieje w świetle nauczania i prawa KK i przed Bogiem.

Tak więc nie możesz wtedy zawrzeć ponownego małżeństwa sakramentalnego w kościele, bowiem w/g Kościoła nadal jesteś żonaty, tylko śmierć współmałżonka rozwiązuje takie małżeństwo albo stwierdzenie sądu biskupiego o tym iż Twoje małżeństwo zostało zwarte w sposób nieważny i tym samym nigdy nie zaistniało.

Ale jeśli wziąłeś z kobietą ślub cywilny bez sakramentalnego, to wtedy po rozwodzie możesz zawrzeć sakramentalny związek małżeński w kościele. Bowiem KK nie uznaje ważności ślubu cywilnego, małżeństwo w KK jest sakramentem, inne związki poza tym aktem nie są postrzegane jako małżeństwo, nawet jeśli jako takie są zawarte w świetle prawa państwowego.

Postaw sprawę jasno. Dlaczego masz być grzeczny, skoro stawiają CIę w takiej sytuacji?
Bądź asertywny.
W dodatku masz obowiązek w sumieniu strzec sakramentu - a więc poinformować proboszcza o swojej wiedzy.

.
Naprawdę nie wiesz?
Tak zmienia bardzo wiele.

Czy czytałeś może kiedykolwiek pytania z protokołu przedślubnego? Czy wiesz w jakim celu są zapowiedzi przedślubne? Czy narzeczeni mają je już za sobą?