Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 8:17 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Jak odnaleźć sens dalszego życia? 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt kwi 06, 2018 7:45 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
mareta napisał(a):
Ponawiam pytanie: rozmawaicie ze sobą z miłością, czy żonglujecie pretensjami, tudzież zarzutami ?

Niestety to drugie, ale tutaj akurat naprawdę nie ma mojej winy

danusia napisał(a):
Kidy upadamy dobrze jest być blisko kogoś , kto nas podniesie. Tak był i jest Pan Jezus Chrystus, poznałeś Go?

Poznałem. Na razie kazał mi nieść krzyż.


Ostatnio edytowano Śr kwi 18, 2018 10:37 am przez PeterW, łącznie edytowano 1 raz

scalono 2 posty



Śr kwi 18, 2018 10:01 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
dionizy napisałeś: Niestety to drugie, ale tutaj akurat naprawdę nie ma mojej winy...


Nie odpowiedziałeś także na inne moje pytania; modlicie się, czy tylko wzięliście ślub w kościele?
Co z praktykami religijnymi?
Myślałeś o wizycie w poradni dla małżeństw?

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


Śr kwi 18, 2018 9:28 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt kwi 06, 2018 7:45 pm
Posty: 21
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
mareta napisał(a):
modlicie się, czy tylko wzięliście ślub w kościele? Co z praktykami religijnymi?

Nie modlimy się razem, jeśli to masz na myśli. Ja się modlę dużo i często. Nie wiem jak żona. Uczestniczymy we Mszy co niedzielę.
mareta napisał(a):
Myślałeś o wizycie w poradni dla małżeństw?

Myślałem. Żona twierdzi, że nam to niepotrzebne. Siłą jej nie zaciągnę. Mogę najwyżej pójść sam i chyba tak zrobię, bo mój stan się pogarsza. Coraz mroczniejsze myśli mi chodzą po głowie.


Cz kwi 19, 2018 10:54 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
dionizy napisał(a):
Trzy lata temu wzięliśmy ślub sakramentalny. Wydawało mi się, że dopiąłem w końcu swego, choćby późno i że teraz pozostaje tylko cieszyć się życiem. Myliłem się. Po ślubie żona zmieniła się na gorsze. Zaczęła zachowywać się tak, jakby teraz wszystko jej się należało, a nic już nie musiała. Zaczęła eskalować żądania finansowe. Obydwoje dobrze zarabiamy, ale ja ponoszę większość kosztów utrzymania domu. Już wcześniej zdarzały jej się szyderstwa, docinki i złośliwości, również przy ludziach, ale po ślubie te zachowania się nasiliły.


Można na dwa sposoby to rozeznać. Jesteście poddawani próbie, by coś więcej zrozumieć wykrzesać z siebie. Druga myśl to niedojrzałość duchowa do zawarcia małżeństwa sakramentalnego czyli ten długi czas narzeczeństwa sprawił że za trudne jest życie w prawdziwej miłości i niszczycie się wzajemnie.
dionizy napisał(a):
Miałem nadzieję, że ślub coś zmieni na lepsze, a zmienił na gorsze.


Małżeństwo sakramentalne to także poświecenie, ofiarowanie siebie innemu, to taki wyższy stopień miłości.

dionizy napisał(a):
Chyba jedyna zaleta tej sytuacji jest taka, że bardzo zbliżyłem się do Pana Boga. Ufam, że jeszcze naprawi jakoś moje życie. Regularnie się modlę, przystępuję do sakramentów spowiedzi i eucharystii.


I to jest piękne że dostrzegasz swoją drogę do Boga przez tę kobietę, którą najpierw w sposób bardziej światowy zdobywałeś a teraz czas troszkę inaczej podziałać na nią , przez tzw. cnoty :oops:


dionizy napisał(a):
... żona wpada w złość, zaczyna krzyczeć że jak mi się nie podoba możemy się rozstać, że ona już raz rozwód wzięła i żebym nie liczył na skrupuły z jej strony, bo za drugim razem ta decyzja przyjdzie jej nawet łatwiej... i to ostatnie chyba najbardziej mnie boli. Ja takie groźby uważam za ostateczność, a w związku sakramentalnym wierzących osób w ogóle one nie powinny moim zdaniem mieć miejsca. A na ramieniu siedzi mi Zły i szepcze do ucha, że skoro żona najwyraźniej przez całe życie odrzucała katolickie nauczanie o nierozerwalności małżeństwa, to być może nasze małżeństwo też jest nieważne tak jak jej poprzednie :-(


Obydwoje macie coś za kołnierzem.Czytając ten obecny tu post, za pierwszym razem pomyślałam, że to prowokacja albo rzeczywiście jesteś kuszony i tak sobie polemizujesz w bardzo poważnych sprawach, bo żyjemy z miłości do Boga i bliźnich a nie dla samego prawa. Zaplątałeś to trochę, bo najpierw żyłeś w ciemności, nie podałeś szczegółów czy obecna żona była już rozwódką czy już wszedłeś w to czyli jeszcze trwający związek ? To jest dla Ciebie istotne by sobie odpowiedzieć jaki masz szacunek do drugiej osoby.
Jest takie stwierdzenie że małżonkowie, to osoby które są podobne do siebie w wielu aspektach lub jeden wart drugiego :no:
Proszę Cię byś tak spokojnie pomyślał nad tym, bo z reguły tak Duch Święty prowadzi, wychowuje że zderzamy się w takich sytuacjach po to by czegoś się nauczyć.

Tak więc abstrahując żyliście bez sakramentu małżeństwa długo a kiedy pobraliście się przed Bogiem, okazało się że nie zgadzacie się. Ciekawe wnioski. :cry:


Ostatnio edytowano So kwi 21, 2018 12:08 am przez PeterW, łącznie edytowano 1 raz

Scalono 2 posty



Pt kwi 20, 2018 9:04 pm
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
danusia napisał(a):
Obydwoje macie coś za kołnierzem.Czytając ten obecny tu post, za pierwszym razem pomyślałam, że to prowokacja albo rzeczywiście jesteś kuszony i tak sobie polemizujesz w bardzo poważnych sprawach, bo żyjemy z miłości do Boga i bliźnich a nie dla samego prawa. Zaplątałeś to trochę, bo najpierw żyłeś w ciemności, nie podałeś szczegółów czy obecna żona była już rozwódką czy już wszedłeś w to czyli jeszcze trwający związek ? To jest dla Ciebie istotne by sobie odpowiedzieć jaki masz szacunek do drugiej osoby.
Jest takie stwierdzenie że małżonkowie, to osoby które są podobne do siebie w wielu aspektach lub jeden wart drugiego
Proszę Cię byś tak spokojnie pomyślał nad tym, bo z reguły tak Duch Święty prowadzi, wychowuje że zderzamy się w takich sytuacjach po to by czegoś się nauczyć.

Bardzo pięknie to napisałaś. Z ogromnym wyczuciem i delikatnością. Miejmy nadzieję,że pomogą patronowie - św Juda od spraw trudnych i św Rita. Nie wiem, kto jeszcze?
dionizy napisał(a):
Nie modlimy się razem, jeśli to masz na myśli. Ja się modlę dużo i często. Nie wiem jak żona.

To mi dało do myślenia.

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


So kwi 21, 2018 9:00 pm
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
mareta napisał(a):
Bardzo pięknie to napisałaś. Z ogromnym wyczuciem i delikatnością. Miejmy nadzieję,że pomogą patronowie - św Juda od spraw trudnych i św Rita. Nie wiem, kto jeszcze?


Odpowiedzią niech będzie fragment Biblijny jako odpowiedź i dla dionizego i marety, gdzie jako jedno Ciało mistyczne Chrystusa obejmujemy Kościół walczący cierpiący i triumfujący.

" A zatem proszę was, bracia, przez miłosierdzie Boże, abyście dali ciała swoje na ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną, jako wyraz waszej rozumnej służby Bożej. Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe.
Mocą bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo - według miary, jaką Bóg każdemu w wierze wyznaczył. Jak bowiem w jednym ciele mamy wiele członków, a nie wszystkie członki spełniają tę samą czynność - podobnie wszyscy razem tworzymy jedno ciało w Chrystusie, a każdy z osobna jesteśmy nawzajem dla siebie członkami." Rz 12, 1-5


So kwi 21, 2018 11:43 pm
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 20, 2014 2:17 pm
Posty: 634
Lokalizacja: Czerwonak
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
Zatem napiszę słów kilka, jak tego chcesz.
Zagadnienia wkleję w Twój tekst kolorem niebieskim - tak będzie mi łatwiej do jego treści się odnieść.
Nie nie nie.. Kolor niebieski służy do cytowania wersów z Biblii (PW)

Cytuj:
Szczęść Boże. Zdecydowałem się napisać na tym forum gdyż zauważyłem, że jest tutaj kilka mądrych osób, które potrafią coś doradzić nie rzucając od razu kamieniem.
Mam 40 lat. Żona ma 50. Żonę poznałem 20 lat temu. Była wtedy w trakcie rozwodu. Ja w tym okresie byłem daleko od Pana Boga, w związku z mężatką nie widziałem nic złego. Zostaliśmy parą. Straciłem dla niej głowę, nie potrafiłem bez niej żyć. Żonie dużo czasu zajęło podjęcie decyzji o wejściu w poważniejszy związek ze mną.

Rozwód to często trauma o różnej etiologii. Rozmawialiście szczerze, co było przyczyną rozpadu jej małżeństwa? To ważne. Rozpad małżeństwa to oznaka tego, że CZEGOŚ w związku zabrakło. Warto abyście oboje byli świadomi, co skłoniło żonę do zakończenia poprzedniego związku.
Cytuj:
]Dopiero po 10-ciu latach zdecydowała się na wspólne zamieszkanie ze mną na stałe.

To strasznie długi czas. Dlaczego żona nie chciała z Tobą zamieszkać? Rozmawialiście o tym? Co mówiła?
Cytuj:
Ja przez te lata cierpliwie czekałem, starałem się jak mogłem przekonać ją, że jestem jej wart. Jednak zawsze miałem wrażenie, że ja kocham bardziej i staram się bardziej. Akceptowałem to, chociaż nie raz żona robiła lub mówiła rzeczy, które sprawiały mi ból.

Podaj jakiś przykład zachowań, które sprawiały Tobie ból. Rozmawiałeś z nią na ten temat; że jej zachowania Ciebie ranią?
Cytuj:
Żona nie chciała mieć więcej dzieci. Czasem w przypływie czułości potrafiła składać deklaracje że chce, ale potem zawsze pojawiały się wymówki, że jestem nie dość dojrzały, nie stać nas, zdrowie jej nie pozwala, nie mamy odpowiedniego mieszkania. To również zaakceptowałem, nie chciałem jej stracić. Wspólnie wychowaliśmy córkę żony z poprzedniego małżeństwa. Moja pasierbica wyrosła na mądrą, odpowiedzialną, dorosłą kobietę. Jestem dumny, że miałem udział w jej wychowaniu. To chyba najlepsze, co mi się w życiu przydarzyło.

Pytanie od kiedy o dziecku zaczęliście rozmawiać. Jeżeli wtedy, gdy zamieszaliście razem, to żona miała lat 40, to nie jest już najlepszy moment na ciążę.
Z drugiej strony, z genetycznego punktu widzenia, Twoja żona jest spełniona - posiada potomstwo (przekazała swoje geny); Ty nie i to zapewne przyczyna Twojej frustracji (nie dziwię się). Rozmawiałeś z żoną, na ten temat w tym kontekście? .... że chcesz mieć "własne" dziecko.
Cytuj:
Przeżyliśmy ze sobą 17 lat bez ślubu. Kilka lat temu były mąż żony wystąpił o stwierdzenie nieważności ich małżeństwa. Początkowo wydało nam się to absurdalne, bo w chwili ślubu byli dojrzali, samodzielni, nikt na nich nie naciskał. Ku naszemu zaskoczeniu sąd biskupi orzekł jednak o nieważności. W międzyczasie ja zacząłem powoli wracać do wiary. Pan Bóg chyba mnie wołał, choćby z daleka. Nieunormowana sytuacja naszego związku zaczęła mi coraz bardziej przeszkadzać.
Trzy lata temu wzięliśmy ślub sakramentalny. Wydawało mi się, że dopiąłem w końcu swego, choćby późno i że teraz pozostaje tylko cieszyć się życiem. Myliłem się. Po ślubie żona zmieniła się na gorsze. Zaczęła zachowywać się tak, jakby teraz wszystko jej się należało, a nic już nie musiała. Zaczęła eskalować żądania finansowe. Obydwoje dobrze zarabiamy, ale ja ponoszę większość kosztów utrzymania domu. Już wcześniej zdarzały jej się szyderstwa, docinki i złośliwości, również przy ludziach, ale po ślubie te zachowania się nasiliły.

W moim przekonaniu, to bardzo niepokojące. Żona nie powinna się tak zachowywać w stosunku do Ciebie przy osobach "trzecich"; rozmawiałeś z nią na ten temat, że to Ciebie "dotyka"?
Cytuj:
Wtedy ja popełniłem błąd. Wdałem się w "przyjaźń" z koleżanką z pracy, która z czasem przerodziła się w coś więcej. Celowo piszę "przyjaźń", bo nigdy z tą kobietą nie cudzołożyłem, nawet jej nie dotknąłem. Wierzcie lub nie, ale nawet nie miałem na to ochoty. Rozmawiałem z nią na różne tematy, to mi wystarczało. Dawała mi szacunek, akceptację i zrozumienie, których nie znajdowałem w małżeństwie. Nie ukrywałem przed żoną tej znajomości, co powodowało jej coraz większą irytację. W końcu po kolejnej awanturze obiecałem, żę zerwę z nią kontakt. Tak też zrobiłem. W podjęciu decyzji pomógł mi fakt, że moja przyjaciółka ma męża i dzieci a ja zorientowałem się, że również nie jestem jej obojętny. Przeraziłem się konsekwencjami, nie chciałem mieć jej małżeństwa i dzieci na sumieniu. Podkreślę, że teraz rozumiem, że był to ogromny błąd, więc ponawiam prośbę o nie rzucanie kamieniem.

No i napisałeś czego Tobie w związku brakuje... i po raz kolejny zapytam: rozmawiałeś o tym z żoną?
Dla kobiety, szalenie istotne jest zaangażowanie duchowe; to, że dałeś przyjaciółce "serce", to gorzej niż seks. Niestety faceci inaczej rozumieją niż kobiety.
Cytuj:
Coś jednak we mnie pękło. Zrozumiałem, że "przyjaciółka" była tylko objawem, a nie przyczyną. Pzyczyną jest moje życie. Patrzę na nie wstecz i mam ochotę zapłakać. Patrzę w przyszłość i widzę tylko pustkę. Mam 40 lat, jestem bezdzietny. Gdy widzę na ulicy mężczyzn w moim wieku spacerujących z dziećmi coś mi strasznie ściska serce. W czasie, kiedy moim kolegom rodziły się dzieci ja czekałem, aż moja żona pozbiera się po rozwodzie. Moja pasierbica jest mi wdzięczna za wychowanie, ale jest już dorosła i chyba mnie już nie potrzebuje. Zaczyna do mnie docierać, że żona chyba od zawsze traktowała mnie jak połączenie zabawki erotycznej i bankomatu. Chwali mnie wyłącznie za moją sprawność seksualną, wszystko inne jest we mnie złe, nie takie, nieodpowiednie, rozczarowujące. Czuję się jak bezwartościowy człowiek pechowo przymocowany do atrakcyjnego przyrodzenia. Miałem nadzieję, że ślub coś zmieni na lepsze, a zmienił na gorsze. Czuję się jak starzec. Podupadłem na zdrowiu. Coraz częściej zastanawiam się, po co w sumie ja mam jeszcze żyć. Wszystko co najlepsze już chyba za mną, a i to nie było zbyt dobre. Chyba jedyna zaleta tej sytuacji jest taka, że bardzo zbliżyłem się do Pana Boga. Ufam, że jeszcze naprawi jakoś moje życie. Regularnie się modlę, przystępuję do sakramentów spowiedzi i eucharystii. Spowiednicy wydają się bagatelizować moje grzechy, zawsze dostaję lekką pokutę i mało inspirującą naukę, a ja czuję, że potrzebuję rady, rozmowy, pomocy.


Myślę, że czas na konsultację psychologiczną. Często zaleca się terapię pary; może to coś pomoże. Warto też obserwować reakcję żony na Twoje próby "ratowania" związku. Wbrew pozorom, to co piszesz, to strasznie mało. Przede wszystkim piszesz mało o żonie, a jedynie o swoich frustracjach. Z drugiej strony, dionizy, jesteś jeszcze młodym facetem i życie przed Tobą/Wami, a nie za Tobą/Wami :)
.
.
.

_________________
"Po Darwinie nie jesteśmy już upadłymi aniołami, a co najwyżej robiącymi karierę szympansami" -D.Morris


Ostatnio edytowano Pn kwi 30, 2018 10:12 am przez PeterW, łącznie edytowano 1 raz

Zmiana sposobu cytowania - zamiast [i] [quote] i usunięcie niebieskiego



N kwi 29, 2018 7:38 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz lis 16, 2017 2:31 am
Posty: 47
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
Masz dopiero 40 lat, jak na mężczyznę to jeszcze możesz założyć swoją rodzinę, zostać OJCEM, jeśli Ci tego brakuje, to miej gdzieś konwenanse, natury nie oszukasz i będziesz cierpieć, jeśli nie zrealizujesz tego pragnienia. Masz jeszcze szanse poznać wartościową 30-latkę, czemu nie? A zresztą nawet i czterdziestolatkom się zdarzają zdrowe dzieci i nie wierz w bzdurne statystki sprzed półwiecza. Średnia wieku się ciągle wydłuża, stan zdrowia kobiet też, nic nie stoi na przeszkodzie, by czterdziestolatka nawet miała zdrowe dziecko. A w drugą stronę, ciężko chore dzieci zdarzają się też i nastoletnim matkom, zawsze trzeba być na taką ewentualność gotowym, decydując się na dziecko. Matka natura chyba wie, co robi, skoro menopauza zwykle dopada kobiety przed pięćdziesiątką... to znaczy, że i po czterdziestce mogą mieć dzieci.


N kwi 29, 2018 7:17 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6816
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
GreenTea napisał(a):
Masz dopiero 40 lat, jak na mężczyznę to jeszcze możesz założyć swoją rodzinę, zostać OJCEM, jeśli Ci tego brakuje, to miej gdzieś konwenanse, natury nie oszukasz i będziesz cierpieć, jeśli nie zrealizujesz tego pragnienia. Masz jeszcze szanse poznać wartościową 30-latkę, czemu nie?

EEEEE...eee.. Dionizy ma żonę przecież.. Jak może poznać wartościową 30-latkę?? Tzn to nie problem techniczny, ale fundamentalno - moralny.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


N kwi 29, 2018 7:42 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn cze 13, 2011 6:22 pm
Posty: 3444
Lokalizacja: podkarpackie
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
GreenTea napisał(a):
Masz dopiero 40 lat, jak na mężczyznę to jeszcze możesz założyć swoją rodzinę, zostać OJCEM, jeśli Ci tego brakuje, to miej gdzieś konwenanse, natury nie oszukasz i będziesz cierpieć, jeśli nie zrealizujesz tego pragnienia. Masz jeszcze szanse poznać wartościową 30-latkę, czemu nie? .

Doradzasz klin-klinem, ale Dionizy napisał, co natępuje:

"Trzy lata temu wzięliśmy ślub sakramentalny."

Nie doczytałaś, czy świadomie doradzasz zdradę/cudzołóstwo?

_________________
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą


N kwi 29, 2018 11:48 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 20, 2014 2:17 pm
Posty: 634
Lokalizacja: Czerwonak
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
mareta napisał(a):
GreenTea napisał(a):
Masz dopiero 40 lat, jak na mężczyznę to jeszcze możesz założyć swoją rodzinę, zostać OJCEM, jeśli Ci tego brakuje, to miej gdzieś konwenanse, natury nie oszukasz i będziesz cierpieć, jeśli nie zrealizujesz tego pragnienia. Masz jeszcze szanse poznać wartościową 30-latkę, czemu nie? .

Doradzasz klin-klinem, ale Dionizy napisał, co natępuje:

"Trzy lata temu wzięliśmy ślub sakramentalny."

Nie doczytałaś, czy świadomie doradzasz zdradę/cudzołóstwo?

Nie wypadało mi tego aspektu GreenTea "wytykać" ;)

Poruszyłaś jednak istotną sprawę. Aby nie czynić offtopu warto się zastanowić, czy np. fantazje o innej osobie, są także zdradą?
.
.
.

_________________
"Po Darwinie nie jesteśmy już upadłymi aniołami, a co najwyżej robiącymi karierę szympansami" -D.Morris


Pn kwi 30, 2018 6:25 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16892
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
Fantazje nie, jeśli poruszasz się w świecie marzeń i wiesz o tym, że to jedynie świat wewnętrzny, świat naturalny człowiekowi. Są ludzie, którzy wracają do realnego świata rozumiejąc naturę człowieka, są tacy, którzy nie znając siebie przekroczą tę granicę i owe fantazje przełożą się na niechęć do swego towarzysza życia. Można więc poddać się fantazjom lub je oddalać.

Chrześcijaństwo literalne jest dla początkujących, potem decyduje duch, intencja i znajomość siebie. A grzmieć będą ci, którzy żyć chcą w bezrozumnym świecie: to wolno a to już nie, bo prowadzi do grzechu. Pewnie, że może prowadzić. To samo dotyczy flirtu: fajne, niezobowiązujące lub prowadzące do zaangażowania uczuciowego i to niepostrzeżenie. Czy z tego należy wyciągać żelazną regułę это не допускается?

Jak odnaleźć sens życia? Nie popełniać nienaprawialnych błędów i widzieć w ludziach dobro. Jeśli zostaną popełnione, przyjąć na klatę tego konsekwencje i żyć dalej zmieniając to co można naprawić. Rafał dotarł do sedna na dziś: w tym związku kontakty interpresonalne funckjonują na poziomie powierzchniowym i każde z małżonków żyje tak naprawdę swoim życiem. To się wypracowuje, więc nigdy nie podjęto takiej pracy. Były bieżące zadania. Sami sobie nie pomogą, bo tego po prostu nie widzą i nie wiedzą jak podejść do siebie i współmalżonka. Czasem wystarczy list i coś się odblokowuje, zaczynają rozmawiać. Czekalam na taki wpis i gdzieś napisałam, że się on pojawi. :)


Pn kwi 30, 2018 9:31 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
Cytuj:
Fantazje nie, jeśli poruszasz się w świecie marzeń i wiesz o tym, że to jedynie świat wewnętrzny, świat naturalny człowiekowi.

Mt 5:28 bt4 "A Ja wam powiadam: Każdy, kto pożądliwie patrzy na kobietę, już się w swoim sercu dopuścił z nią cudzołóstwa."

Grzech, zdrada zaczyna się w mózgu.

merss napisał(a):
Chrześcijaństwo literalne jest dla początkujących, potem decyduje duch, intencja i znajomość siebie. A grzmieć będą ci, którzy żyć chcą w bezrozumnym świecie: to wolno a to już nie, bo prowadzi do grzechu. Pewnie, że może prowadzić. To samo dotyczy flirtu: fajne, niezobowiązujące lub prowadzące do zaangażowania uczuciowego i to niepostrzeżenie.

"Oświecenie" polega więc na "rozumnym" życiu, w którym naraża się to co najważniejsze w imie... czego? czegoś "fajnego"?

Cytuj:
Czy z tego należy wyciągać żelazną regułę это не допускается?
Nie wiem czemu napisałaś to po rosyjsku, ale odpowiedź jest jedna: Tak, należy z tego wyciągnąć taką właśnie żelazną regułę - jesli coś - jak napisałaś - "może prowadzić" do grzechu, to należy się od tego trzymać z daleka.
K: Wpatrzeni w światło Chrystusa, odnówcie teraz przymierze chrztu św., w którym niegdyś przyrzekaliście służyć Bogu w świętym Kościele. A zatem pytam każdego z was:

K: Czy wyrzekasz się grzechu, aby żyć w wolności dzieci Bożych?
W: Wyrzekam się.
K: Czy wyrzekasz się wszystkiego, co prowadzi do zła, aby cię grzech nie opanował?
W: Wyrzekam się.


A może to jest "chrześcijaństwo literalne" i ci "oświeceni" są ponad?

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn kwi 30, 2018 10:26 am
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16892
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
Pożądliwe spojrzenie nie oznacza fantazji. Nikt nie określił też czego ona dotyczy. Pożadliwe spojrzenie to pokusa prowadzaca do projektowania grzechu. Wejście z nią w dyskusję prowadzi do grzechu, bo pojawia się przymus prowadzący do realizacji pokusy. Fantazja może być cały czas kontrolowana i człowiek ma tego poczucie. Pisze opowiadanie i pozostaje na zewnątrz sytuacji.


Pn kwi 30, 2018 11:58 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn maja 25, 2009 4:55 pm
Posty: 18256
Lokalizacja: Gdynia
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak odnaleźć sens dalszego życia?
Fantazjowanie o kimś to dokładnie to, o czym mowa. Skutki sa takie, jakie odczuwa teraz bohater wątku.

_________________
Obrazek
Więcej informacji tu http://www.analizy.biz/ksiazkiapologetyczne


Pn kwi 30, 2018 1:15 pm
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 88 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL