Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 2:56 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 Rozstanie, choroba.. 
Autor Wiadomość
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Rozstanie, choroba..
Barney napisał(a):
Natalia22 napisał(a):
Zarówno jedno i drugie nie powinno być tolerowane ale powinno zostać wybaczone jeśli okoliczność tego wymagają .Nie można winnic alkoholika za to że jest chory i nie ma większego wpływu na swoje uzależnienie ale należy wymagać od niego konkretnych kroków w celu leczenia terapeutycznego i pomocy specjalisty w tym zakresie. Bez tego życie takiego człowieka się nie zmieni i jego najbliższych również .
Różnie.

Cytuj:
Człowiek który ma skłonność do alkoholizmu zawsze będzie musiał się ograniczać i pilnować aby nie powrócić do nałogu .Alkoholik jest alkoholikiem całe życie ,może być jedynie trzeźwy . Tak samo jest z przeżytymi chorobami na tle psychicznym ,nawroty są zawsze ,powtarzają się cyklicznie w zależność od sytuacji życiowej .Można być w okresie remisji ale to zastaje z tyłu głowy i taki człowiek ciągle musi kontrolować swój organizm ,zwracać uwagę na swój nastrój ,obserwować czy przypadkiem choroba znowu się nie uaktywni . Ja nie wierzę że można się całkowicie wyleczyć z depresji u mnie zawsze był nawroty.
Nie mieszajmy alkoholizmu z chorobą psychiczną. Wprawdzie alkoholizm jest również chorobą, ale te dwie rzeczy nie są porównywalne (przede wszystkim dlatego, że chory psychicznie nie ponosi winy za to, że jest chory).
Co nie znaczy, że nie ma obowiązku dbać o siebie tak, jak napisałaś.

Cytuj:
Leczyłam się z depresji kilka dobrych lat ,były okresy lepsze gorsze ale nawet jak ostawiłam antydepresanty i lekarz stwierdził u mnie jakąś poprawę do Dystymii się nie pozbędę nigdy -to już cecha mojej osobowość.
Jak będziesz tak sobie wmawiała, to z pewnoscią się nie pozbędziesz...


Cytuj:
I albo akceptujemy kogoś i kochamy takimi jakim jest ,z jego ranami boleściami i niedoskonałościami albo rezygnujemy z relacji jeśli nie jesteśmy w stanie tego kogoś kochać z całym jego bagażem .
Słusznie, jednak kochanie nie oznacza pobłażliwości. Mój przyjaciel jest (a właściwie był,bo już nie żyje) alkoholikiem niepijącym - ale przestał pić dopiero, gdy żona go nie wpuściła do domu.

Ciekawe, że podobną radę znajdujemy odnośnie zdrady małżeńskiej w bardzo w swoim czasie (to jest w połowie II wieku) popularnym pismie patrystycznym, "Pasterzu" Hermasa. Cytowałem go już kilkukrotnie, ale... zacytuję raz jeszcze w skrócie:

„Panie — powiedziałem —
Jeśli kto ma żonę, która wierzy w Pana,
I przekonał się, że ona popełnia cudzołóstwo,
Czy grzeszy mąż, jeśli dalej z nią żyje razem?”
„Tak długo, póki nie wie — odpowiedział — nie grzeszy.
Jeśli się jednak mąż dowie o jej grzechu,
A niewiasta nie pokutuje,
Ale trwa w swym porubstwie,
I mąż dalej z nią żyje razem,
Staje się współwinny jej grzechu,
I bierze udział w jej cudzołóstwie”
.
„Jakżeż tedy, o panie — pytałem — ma postąpić mąż,
Jeśli żona trwa w swej namiętności?”
„Niechże ją oddali — odrzekł
A mąż niech żyje samotnie,
Jeśli zaś oddali swą żonę i pojmie inną,
Tedy i on cudzołoży”.

„A jeśli, o panie — pytałem — niewiasta po swym
oddaleniu pokutuje,
I chce powrócić do swego męża,
Czy on jej nie powinien przyjąć z powrotem?”
„Z pewnością — odrzekł —
Jeśli mąż jej nie przyjmie,
Grzeszy i wielką na siebie ściąga winę.
Powinno się przecie przyjąć tego, który zgrzeszył,
a czyni pokutę.

A zatem dla tej pokuty mężowi żenić się nie wolno.

Oto jak się żona i mąż powinni zachowywać”



Wiem z doświadczania że najwięcej prawdy do powiedzenia w tego typu tematach mogą mieć ludzie którzy sami przeszli przez taką chorobę , leczyli się ,czy mają za sobą pobyt na oddziale zamkniętym. Rozmawiając z osobami które nie mają żadnego pojęcia jak to jest ,rzucają tylko argumentami bez żadnego pokrycia i jak zwykle z większością nie mogę się zgodzić.

Spróbuj powiedzieć pacjentowi -że jak przestanie sobie coś wmawiać to na pewno wyzdrowieje ,albo że ma iść na spacerek i pooddychać świeżym powietrzem , czy myśleć pozytywnie albo znaleźć hobby .To na pewno mu pomoże ale raczej to tak nie działa.

Alkoholik też nie ponosi winy za swoją chorobę ,bo człowiek które pije ma zwykle głębokie problemy i zatapia je w alkoholu ,sam jest poraniony i nieszczęśliwy Te skłonność do uzależnień działają pokoleniowo ,można obarczyć tym swoich rodziców ,albo dziadków czy pradziadków .Ale tak można w nieskończoność, skutkiem tego jest samo zło we wszechświecie. Alkoholik nie przestanie pic bo tak sobie postanowi ,musi to leczyć .Czasem motorem do tych działań -jest utrata rodziny .

Ja w tym wątku żadnej pobłażliwość raczej nie widzę ,jedynie sadyzm ze strony Autora wątku .


Cz mar 22, 2018 2:41 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 61 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 35 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL