Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 09, 2024 8:19 am



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7
 Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat 
Autor Wiadomość
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr lip 19, 2017 2:22 pm
Posty: 357
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
equuleuss napisał(a):
Poza tym, myślę że kobieta nie powinna być wykluczona z podejmowania decyzji we wspólnym duchu, bowiem takie podejmowanie decyzji tylko w jej imieniu i za nią pozbawia kobietę poczucia odpowiedzialności także za siebie, za swoje życie, a również za mężczyznę który także w pewien sposób jest jej powierzony.


I nie jest. Niemniej zauważ, że Adam po grzechu staje się słaby, że zwalił winę za grzech na Ewę i Boga. Kobieta, którą przy mnie postawiłeś dała mi i zjadłem. Z takimi facetami mamy teraz do czynienia. Zresztą kojarzy mi się to z moim synem, który zawsze widzi winę w kimś innym! W założeniu to facet miał być odpowiedzialny za ogród i niewiastę.

watchman napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Świat nie ułatwia sprawy, kreując mężczyznę na istotę która na przykład nie jest w stanie dochować wierności.

Wierzę, że żyjemy w czasach ostatecznych, w których to wszystko jest postawione na głowie, odwrócone. Dlatego też i o prawdziwych mężczyzn jest trudno. Zostanie tylko zdrowa reszta..
equuleuss napisał(a):
Poza tym, myślę że kobieta nie powinna być wykluczona z podejmowania decyzji we wspólnym duchu, bowiem takie podejmowanie decyzji tylko w jej imieniu i za nią pozbawia kobietę poczucia odpowiedzialności także za siebie, za swoje życie, a również za mężczyznę który także w pewien sposób jest jej powierzony.

Jak kobieta jest mądra, czy choćby mądrzejsza od męża, to działa tak, że mąż podejmuje decyzję taką jaką ona sobie życzy, a ten jest zadowolony jaką to mądrą decyzję podjął..
Kobieta działa wtedy jak masoneria ;) . Z drugich szeregów, ale w gruncie rzeczy to ona jest decyzyjna. Po co się na świecznik pchać..


Mądry mąż mądrej kobiety zawsze słucha. Zresztą ja nie uzurpuje sobie władzy decydowania w kwestiach na których żona się zna a ja nie. Niemniej zawsze powinienem się interesować bo odpowiedzialność spada na mnie.

A co do czasów ostatecznych, to z całym szacunkiem takich czasów było już sporo... Rzym, renesans, wszystko się obraca w cyklach. Trudne czasy rodzą mocnych ludzi, mocni ludzie tworzą dobre czasy, dobre czasy tworzą słabych ludzi, słabi ludzie tworzą trudne czasy. I tak w kółko.


Pn sty 15, 2018 8:49 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
watchman napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Świat nie ułatwia sprawy, kreując mężczyznę na istotę która na przykład nie jest w stanie dochować wierności.

Wierzę, że żyjemy w czasach ostatecznych, w których to wszystko jest postawione na głowie, odwrócone. Dlatego też i o prawdziwych mężczyzn jest trudno. Zostanie tylko zdrowa reszta..
.

Każde czasy nosza znamiona ostatecznych


Pn sty 15, 2018 8:26 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 29, 2012 1:03 pm
Posty: 871
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
sachol napisał(a):
To chociazby czytaj calosc zdania to sie dowiesz.

Żony bądźcie poddane mężom, jak przystało w Panu. Mężowie, miłujcie żony i nie bądźcie dla nich przykrymi.

Nadal jest to bez związku z żadnym "wzajemnym poddaniem", jak wcześniej twierdziłaś.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt sty 16, 2018 12:09 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sty 06, 2009 12:25 pm
Posty: 1704
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
watchman napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Nadal nie rozumiem na jakiej zasadzie mężczyzna ma sprawować władzę nad kobietą.

To jest zarówno prawo, ale i przede wszystkim obowiązek mężczyzny.

Cóż, postawa "pana i władcy" zdaje się tworzyć spójną całość z "seksem jako potrzebą fizjologiczną".
Zniewolenie z jednej strony powoduje oczekiwanie "poddania" z drugiej strony - to tak bez przypisywania wzniosłych pobudek swoim nieuporządkowanym żądzom. Im więcej panowania nad sobą samym, czyli wolności wewnętrznej, tym mniej lub wcale oczekiwań poddaństwa ze strony żony.

"Ważne, aby jasno odrzucić wszelkie formy podporządkowania seksualnego. Dlatego należy unikać błędnej interpretacji tekstu z Listu do Efezjan, w którym jest wezwanie: „żony niechaj będą poddane swym mężom” (Ef 5, 22). Św. Paweł wyraża się tutaj w kategoriach kulturowych właściwych tej epoce, ale nie powinniśmy podejmować takiej szaty kulturowej, lecz orędzie objawione, które wypływa z całej perykopy. Podejmijmy mądre wyjaśnienie św. Jana Pawła II: „Miłość wyklucza każdy rodzaj poddaństwa, przez które żona stawałaby się sługą czy niewolnicą męża [...]. Wspólnota i jedność, jaką z racji małżeństwa mają stanowić, urzeczywistnia się poprzez wzajemne oddanie, które jest także wzajemnym poddaniem” . Dlatego mówi się również, że „mężowie powinni miłować swoje żony, tak jak własne ciało” (Ef 5, 28). W istocie tekst biblijny zachęca do przezwyciężenia wygodnego indywidualizmu, by żyć skierowani ku innym: „Bądźcie sobie wzajemnie poddani” (Ef 5, 21). To wzajemne „poddanie” między małżonkami nabiera szczególnego znaczenia i jest rozumiane jako swobodnie wybrana wzajemna przynależność, charakteryzująca się zespołem takich cech jak wierność, szacunek i troska. Seksualność służy nierozerwalnie takiej przyjaźni małżeńskiej, bo ma na celu zapewnienie, aby druga osoba żyła w pełni."

http://gosc.pl/doc/3076352.Adhortacja-A ... y-tekst/16

_________________
" Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią." Mt 5, 7


Wt sty 16, 2018 8:39 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Cz wrz 20, 2012 11:53 am
Posty: 4586
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
https://www.youtube.com/watch?v=hsV_vIeyvV0


N sty 21, 2018 3:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
ZYL napisał(a):
W założeniu to facet miał być odpowiedzialny za ogród i niewiastę.


A Ewa powinna być także odpowiedzialna za Adama i nawet całą ludzkość, oboje ponosili odpowiedzialność, kobieta nie jest bezwolną istotą, nie mającą pojęcia o tym co się wokół dzieje, ona także powinna ponosić odpowiedzialność i mieć poczucie odpowiedzialności. Jej odpowiedzialność mogła polegać na tym iż nie powinna podawać owocu mężowi, ale powinna wyznać mu że wąż bajeruje ją, a Adam wtedy powinien zachować się jak na mężczyznę przystało czyli dać mu w szczękę.

A mniej żartobliwie, Adam wtedy powinien zaprowadzić Ewę do Boga i prosić za nią i za nich oboje aby Bóg uleczył zranione pokusą serce Ewy. To była odpowiedzialność Adama, ale także Ewy, aby mu wyznać że coś się dzieje wokół, coś co może bardzo źle się skończyć. Oboje ponosili odpowiedzialność za wszystkie przyszłe pokolenia ludzi aż do skończenia świata.

Cytuj:
Niemniej zawsze powinienem się interesować bo odpowiedzialność spada na mnie.


Każdy jest także indywidualnie odpowiedzialny za swoje czyny i decyzje, za swoje myśli i słowa. W małżeństwie oboje ponoszą odpowiedzialność za siebie nawzajem i za rodzinę.


N sty 21, 2018 3:41 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 10:52 pm
Posty: 800
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
ZYL napisał(a):

Mądry mąż mądrej kobiety zawsze słucha. Zresztą ja nie uzurpuje sobie władzy decydowania w kwestiach na których żona się zna a ja nie.


chyba se żartujesz, zgubiony mężczyzna który słucha niewiasty. Ja nawet w swoim gpsie jak miałem komunikaty głosowe kiedy skręcać to przełączyłem lektorkę na lektora, bo żadna baba mi nie będzie mówić jak mam jechać. :wink:


Pn sty 22, 2018 9:49 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6816
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
Ludzik napisał(a):
ZYL napisał(a):

Mądry mąż mądrej kobiety zawsze słucha. Zresztą ja nie uzurpuje sobie władzy decydowania w kwestiach na których żona się zna a ja nie.


chyba se żartujesz, zgubiony mężczyzna który słucha niewiasty. Ja nawet w swoim gpsie jak miałem komunikaty głosowe kiedy skręcać to przełączyłem lektorkę na lektora, bo żadna baba mi nie będzie mówić jak mam jechać. :wink:


Może i coś by w tym było, gdyby nie to że z obecnych tu facetów, akurat Ty nie masz żadnej niewiasty.. ;-)

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn sty 22, 2018 10:06 am
Zobacz profil
Dyskutant
Dyskutant

Dołączył(a): Śr lip 19, 2017 2:22 pm
Posty: 357
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
equuleuss napisał(a):
Jej odpowiedzialność mogła polegać na tym iż nie powinna podawać owocu mężowi, ale powinna wyznać mu że wąż bajeruje ją,


Jakby Kobiety umiały zdiagnozować kiedy się je bajeruje i dodatkowo dobrowolnie z tej bajerki rezygnować, by nie popełnić błędu złego wyboru (np. partnera) to byśmy mieli same cudowne małżeństwa, zero samotnych matek itd. Kobiety generalnie (ja nie mówię equuleuss że to się do ciebie tyczy) są nastawione na przyjęcie bajerki jak narkotyku.

To nie świadczy o was źle. żeby uwieźć faceta obecnie nawet bajerka nie jest potrzebna.


Pn sty 22, 2018 11:44 am
Zobacz profil
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
Myślę że tu - Krysia ujęła sedno tego, na co powinny zwracać uwagę, najpierw dwie przeciwne płcie we wspólnym życiu. A potem to samo powinno być uwzględniane we współbytowaniu z pozostałymi osobami bez względu na płciowość. Taki rodzaj udanego zachowania, pozwala na wydajne i bezkonfliktowe bytowanie wszystkich ludzi.
Tego należy się trzymać jako wzorzec.
Bo najlepiej żyć wśród osób, nie mających stresów spowodowanych przez konflikty.

Różnie to jednak nam wszystkim wychodzi, więc lepiej być wyrozumiały na czyjeś błędy. Tą wyrozumiałość pomaga mieć miłość, o którą wzdycha do Boga wielu. Bo błędy każdy kto je popełnia, zazwyczaj sam je zna.
Lecz dodatkowym problemem staje się próba ze strony innych, powiedzenia takiej osobie prawdy, którą ona sama zna. Czyli pomyliłeś się, zrobiłeś źle, czy to jest do niczego.

Takie w takim momencie dopowiedzenie, rodzi chęć wykazania tego że o błędzie wiedziała osoba go popełniająca. A samo jego przypomnienie przez drugą osobę, zrodziło w błądzącym tylko dodatkowy ból i nic pozytywnego.

Wykazanie tego osobie drugiej dumnej ze swego upominania innych. Jest często nie możliwe, bez wytknięcia jej czynionych błędow. Jest to błędne koło upominania, a w efekcie ranienia siebie wzajemnego. I to bezsensownego. Bo można bez tego upominania żyć, wykazując się miłością wobec osoby. Rozumiejąc to że to upominanie jest bez sensu, rozdrapuje rany, oddala od drugiej osoby. Zwykle nawet nie rozwiązuje problemu, z robieniem przez drugą osobę błędów.

Z drugiej strony jest podobnie, by nie zasypiać gruszek w popiele, bez względu na powody, zwykły brak czasu, lenistwo, czy postawę że będzie i tak jak jest, lekceważenie.
Że jak popełniłem błąd to mam do niego prawa autorskie. I nikomu nic do tego, pomimo że komuś tak szkodę wyżądzam.
Trzeba uparcie pracować nad sobą, eliminując swoje błędy. Inaczej sami oddalamy innych od siebie. Nie mogą inni ciągle znosić naszych nie kończących się błędów.

Bywa że nie wychodzi to pomimo chęci, trudno. Wtedy trzeba znieść oddalanie się innych od nas, bo mają do tego prawo, by sobie nie utrudniać życia.
Nie można tego im mieć za złe. Trudne ale jedyne sprawiedliwe wyjście z takich sytuacji. Bo samo udawanie że nic się nie stało z jakiejkolwiek strony. Stworzy wcześniej czy później, poczucie braku zaufania, wywołanego tym że znana jest ta postawa jako gra. Nie znosi na ogół każdy z nas, jak w swych życiowych sytuacjach posługujemy się wzajemnie tylko grą. Wolimy wzajemne zaufanie, to wyklucza grę.

Wypada więc tylko życzyć udanego wzajemnego życia.


Pn sty 22, 2018 12:26 pm
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn maja 25, 2015 6:13 pm
Posty: 536
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
Małgorzata123 napisał(a):
Witam, od ponad 2 lat nie ma dnia zebym nie zadawala sobie pytania co mam zrobic.POmyslalam ze moze tutaj opisze swoja historie i ktos madry podpowie co mam zrobic.Majac 20 lat przeprowadzilismy sie z mezem z duzego miasta do malego, za praca meza.I tak ja zajmowalam sie 2 dzieci a maz pracowal.Pozniej pracowalam w roznych pracach , wtedy bylo duze bezrobocie praca malo platna i niepelnoetatowa.I tak dzieci podrosly pokonczyly studia,oboje sa juz na swoim ale syn w innym miescie, corka mieszka tutaj.Maz gdy odszedl na emeryture zaraz znalazl prace W duzym miescie, jest cenionym specjalista i praca ze tak powiem sama go znalazla.MOja sytuacja wyglada tak ze..maz chce zebym sie przeprowadzila do niego,on tam moze pracowac praktycznie do konca.Ale ciagle sie waham,raz sie zgadzam raz nie.Siedze tu sama widujemy sie co 2 tyg,mam dobra prace gdzie czuje sie potrzebna i mnie szanuja .COrka zajmuje sie dzieckiem , czasem sie odwiedzamy.Z synem widuje sie raz=2 na mies.Dodam ze nikt nas nigdy nie odwiedzal z rodziny i meza i mojej, oprocz chrztu czy komunii , mieszkamy bardzo daleko od nich i wszystko zawsze rozbijalo sie o kase.No ale my zawsze jezdzilismy pare razy na rok,wiadomo tesknota...Jestem zla na meza ze postawil mnie przed takimi decyzjami.Mam zostawic caly moj swiat ktory sobie tak pokladalam i znowu isc do obcego miasta.TRzeba kupic mieszkanie zeby dzieci mialy jak nas odwiedzac, to co sprzedacto obecne?Przeciez na starosc powinnismy mieszkac przynajniej z corka zeby w razie czego miec pomoc.Maz mowi ze moglby zrezygnowac i wrocic ale..co by tu robil?POdejrzewam ze mialabym wtedy zgorzknialego i z pretensjami meza ...znienawidzilismy sie chyba wtedy.MUsze podjac decyzje bo tak dluzej zyc sie nie da.
Bardzo prosze o jakies zdania.


Jedz do niego, to twój mąż.

_________________
"Pan mój i Bóg mój"


Pn sty 22, 2018 1:14 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): So wrz 17, 2016 2:23 pm
Posty: 1284
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
skała napisał(a):
Jedz do niego, to twój mąż.

Obawiam się, że ten argument jest tyle samo wart, co powiedzieć mężowi: "zostań z nią na miejscu, to twoja żona".
Są równoważne. Nie posuwają sprawy do przodu.


Pn sty 22, 2018 3:04 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 28, 2017 10:52 pm
Posty: 800
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
PeterW napisał(a):
Ludzik napisał(a):
ZYL napisał(a):

Mądry mąż mądrej kobiety zawsze słucha. Zresztą ja nie uzurpuje sobie władzy decydowania w kwestiach na których żona się zna a ja nie.


chyba se żartujesz, zgubiony mężczyzna który słucha niewiasty. Ja nawet w swoim gpsie jak miałem komunikaty głosowe kiedy skręcać to przełączyłem lektorkę na lektora, bo żadna baba mi nie będzie mówić jak mam jechać. :wink:


Może i coś by w tym było, gdyby nie to że z obecnych tu facetów, akurat Ty nie masz żadnej niewiasty.. ;-)


i co w związku z tym? co to za złośliwe wytykanie? Dobrze wiesz, że nie to jest powodem dla której nie mam, a to nawet mnie uatrakcyjnia w ich oczach, że nie jestem pantoflem.


Pn sty 22, 2018 11:56 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt lip 18, 2017 5:09 pm
Posty: 1683
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Iśc czy nie za mężem w wieku 48lat
ZYL napisał(a):

Jakby Kobiety umiały zdiagnozować kiedy się je bajeruje i dodatkowo dobrowolnie z tej bajerki rezygnować, by nie popełnić błędu złego wyboru (np. partnera) to byśmy mieli same cudowne małżeństwa, zero samotnych matek itd.


Albo mielibyśmy sfrustrowane samotne kobiety. Bo tych cudownych mężczyzn, nie zdradzających, biorących odpowiedzialność, wiernych, okazało by się iż jest ich stanowczo za mało.

Tak więc z Tego założenia wynika że to tylko kobiety są winne za nieudane małżeństwo bowiem wybierają bajerantów. A w takiem razie dlaczego mężczyzni bajerują? Dlaczego zdradzają, wymieniają na lepszy / młodszy / atrakcyjniejszy model? Tutaj nie chodzi o bajer. Ludzie zmieniają się na przestrzeni lat. Kobieta może wybrać wydawało by się dobrze, a jednak coś się popsuje w relacji.

A jeśli ktoś manipuluje i gra inna osobę tak doskonale iż uda mu się kogoś oszukać tym sposobem, to nie zrzuca się winy na osobę oszukaną, tylko ta osoba która oszukuje ponosi odpowiedzialność, oszukany nie jest winny temu że ktoś nie był szczery i czysty w swoich intencjach, niezależnie czy łyka bajer czy nie. Tak więc nie obwiniajmy kobiet za to że mężczyzni oszukują i nie są szczerzy wobec nich, próbując zdobyć to co chcą za pomocą manipulacji.

Cytuj:
Kobiety generalnie (ja nie mówię equuleuss że to się do ciebie tyczy) są nastawione na przyjęcie bajerki jak narkotyku.


Na mnie gadka czy bajer kompletnie nie działa.

Cytuj:
To nie świadczy o was źle. żeby uwieźć faceta obecnie nawet bajerka nie jest potrzebna.


Tak, wystarczą usta napompowane botoxem i cycki za 15.000 pln. Ale w większości przypadków wystarczy tylko rozchylić uda. Sorry jeśli zabrzmiało wulgarnie, ale jakże prawdziwie. Bo jeśli kobiety lecą na gadkę, to mężczyzni lecą na wdzięki. Każdy ma swoje słabe strony.

Ludzik napisał(a):

chyba se żartujesz, zgubiony mężczyzna który słucha niewiasty. Ja nawet w swoim gpsie jak miałem komunikaty głosowe kiedy skręcać to przełączyłem lektorkę na lektora, bo żadna baba mi nie będzie mówić jak mam jechać. :wink:


Po cóż to idiotyczne zgrywanie się ma macho. Moze dlatego nie masz kobiety, może tutaj tkwi problem, dokładnie w Twojej postawie. Twoje słowa brzmią poniżająco dla kobiety. Przemyśl to. Sprawiasz wrażenie faceta który gardzi kobietami a z drugiej strony chciałby żonę na ''bzykanko'' i do szykowania obiadków. Z taką postawą wobec kobiet to znajdziesz albo desperatkę albo zostaniesz gejem na stare lata.

Ludzik napisał(a):
Dobrze wiesz, że nie to jest powodem dla której nie mam, a to nawet mnie uatrakcyjnia w ich oczach, że nie jestem pantoflem.


Uwierz że nie dodaje Ci to żadnej atrakcyjności. Wręcz przeciwnie, uprzedza.


Wt sty 23, 2018 1:22 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 104 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 41 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL