Re: Samotność i bezradność emerytki
mareta napisał(a):
]W rodzinie nie mam co szukać pomocy bo praktycznie jej nie mam wszyscy odsunęli się ode mnie widząc, że mam kłopoty nawet nie mam z kim porozmawiać.
Otrzymałam pomoc od osoby mi nieznanej z tego forum za co z całego serca dziękuję .Przez jakiś czas nie mogłam się uspokoić z płaczu nie płakałam z radości ale ze smutku tak przykro mi było,że obca osoba podaje mi rękę w tym trudnym okresie a rodzina spokojnie na to patrzy. Gdybym miała dzieci może byłoby inaczej . Mam jedzonko z czego się bardzo cieszę mam jeszcze podstawowe braki ale może jakoś dam radę.
Niech Bóg ma Pana w opiece.