Dobrze byłoby, żeby ksiądz wytłumaczył, co ma na myśli i odniósł to do przepisów. Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że wie więcej, niż mówi.

Badania genetycznie mogłyby być pomocne.

Warto rozpatrzeć wszystkie przeszkody zawarcia małżeństwa w prawie kościelnym, bo może ksiądz ma na myśli coś innego niż pokrewieństwo.

Tak, wady genetyczne występowały zwykle kiedy kazirodztwo zachodziło wielokrotnie i na przestrzeni wielu pokoleń, np. u jakichś rodów arystokratycznych albo mieszkańców odizolowanych wiosek. Przy jednorazowym związku dalekiego kuzynostwa ryzyko jest niewielkie.


Niby że w rodzinie jest jakaś tajemnica poliszynela?

Przecież pisałam że chodzi o to podobieństwo między nami.. Ze wyglądamy jak rodzenstwo, ale wszyscy w naszej rodzinie jesteśmy tacy podobni. Wie że jesteśmy dalekim kuzynostwem przedstawiliśmy dokumenty.. Np akty urodzenia. Nie mieszkamy w miejscach w których się urodzilismy więc proszę sobie nie wymyślać swoich teorii że niby ksiądz coś wie i ukrywa.. Zapytałam jak to wygląda os strony prawnej kościoła a nie o to żeby wymyślać i kombinować. Urodzilismy się i większość życia przebywalismy w dwóch różnych krajach. Ksiądz który jest na NIE poprostu w czasie kolędy miał okazję poznać większą część naszej rodziny. Już wtedy stwierdził że musimy mieć bardzo silne geny że przez kilka pokoleń wszyscy są tak podobni.. No to prawda zauważyłam że zachowania różne reakcje i nawet upodobania mamy bardzo zbliżone ale nie uważam że to może mieć jakiś wpływ na życie nasze i naszych dzieci które chcielibyśmy mieć.

Cechy fenotypowe wskazuja na silne geny? Ja pytałam co to są owe silne geny? Nie wiem, czy lekarz genetyk pomoże w eliminacji zagrożenia chorobami wynikającymi z pokrewieństwa. Wiele chorób ma rozmaite podłoże a genetyczne może mieć charakter poligeniczny sprzężony z czynnikami środowiska wewnętrznego i zewnętrznego.

Nawet obce osoby mogą wyglądać bardzo podobnie: http://www.shared.com/11-celebrities-who-look-like-they-traveled-through-time/. W języku angielskim mamy określenie look-alike na takie przypadki: parz klik. Ksiądz powinien wytłumaczyć, co ma na myśli, mówiąc o silnych genach i jak to się ma w odniesieniu do zawarcia małżeństwa.

Nie tyle chodzi o eliminację takiego zagrożenia, ale bardziej o to czy taki stopień pokrewieństwa może stanowić ryzyko iż dziecko mogłoby urodzić się z wadą genetyczną / chore. Po prostu czy to mogłoby mieć jakikolwiek wpływ na potencjalne potomstwo.