Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 3:06 pm



Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety? 
Autor Wiadomość
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So maja 05, 2012 2:28 pm
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
No nie bardzo. Weźmy sam wytłuszczony przeze mnie fragment:
Cytuj:
Zwykle też zaczyna się długo przed… zdradą! Typowy przykład to zdrada w małżeństwie, w którym ona i on współżyli ze sobą przed ślubem. Już wtedy dopuścili się przecież zdrady samych siebie i przyszłego małżonka – nawet jeśli się później pobrali. Dali sobie bowiem prawo do współżycia z kimś, z kim nie wiązała ich przysięga małżeńska.

Zaznaczyłem w nim pogrubionym i na niebiesko dwie części. Pogrubiona mówi o zdradzie małżeńskiej, klasycznej, bezpośredniej. Część niebieska mówi o tej bardziej niebezpośredniej zdradzie, jaką jest pożycie przedmałżeńskie. Jest klasyfikowane jako zdrada „nawet jeśli się później pobrali”. „Już wtedy” znaczy 'wówczas, gdy współżyli przed ślubem'. Nie wiem, czy można to jaśniej wytłumaczyć. Za zdradę jest uznawane właśnie tworzenie tego bagażu, z którym, jak to mówisz, z Bożą pomocą później trzeba sobie jakoś radzić. Ten artykuł z chrześcijańskiego portalu CrossWalk tak właśnie sprawę ujmuje, uznając seks przedmałżeński za sprzeniewierzenie się temu, że „mężczyzna opuszcza ojca swego i matkę swoją i łączy się ze swą żoną tak ściśle, że stają się jednym ciałem. (Rdz. 2.24)”, sprzeniewierzenie się poprzez emocjonalne, mentalne i duchowe wpuszczenie wcześniejszych partnerów seksualnych do małżeńskiego łoża (czytaj: do swojego życia małżeńskiego), a w przypadku pożycia przedmałżeńskiego z późniejszym małżonkiem, poprzez okradnięcie się z tego, by złożyć się sobie nawzajem w darze i tworzyć jednoczącą więź, jaką tworzy pożycie, dopiero od nocy poślubnej. Tworzenie takiego przedmałżeńskiego balastu jest nie fair wobec Boga, siebie, przyszłego małżonka, ewentualnych innych osób, z którymi się współżyło oraz ewentualnych postronnych zgorszonych, na podstawie tej samej argumentacji, której używa się przeciwko nieczystości. Jeżeli ktoś jest w stanie tę naukę przyjąć, ale nie zgadza się na nazywanie tego zdradą współmałżonka, bo w continuum czasu jedna rzecz (małżeństwo) nastąpiła po drugiej (stworzenie balastu), a nie odwrotnie, no to cóż? Wówczas pozostaje uprawiać spór terminologiczny albo próbować poszukiwać płaszczyzny porozumienia, nazywają taką zdradę niebezpośrednią czy używając słów w stylu poniekąd.


Kolor czerwony zastrzeżony jest dla moderacji!!! (PW)


Ostatnio edytowano N kwi 09, 2017 7:07 pm przez PeterW, łącznie edytowano 3 razy

Zmiana kolorów



N kwi 09, 2017 6:51 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn gru 22, 2014 11:04 pm
Posty: 515
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
thorn napisał(a):
Wówczas pozostaje uprawiać spór terminologiczny albo próbować poszukiwać płaszczyzny porozumienia, nazywają taką zdradę niebezpośrednią czy używając słów w stylu poniekąd.

I o to właśnie chodziło - nie jest to zdrada, mimo iż jest to grzech. Tyle. Nie wątpię że o. Szustak chciał dobrze, ale się mylił. Cóż, nawet o. Pio potrafił się zagalopować i dostać od papieża zakaz odprawiania Mszy Świętej...

Z innych ciekawych paradoksów logiki: grzech pierworodny nie jest grzechem, bo ten trzeba popełnić w pełni świadomie - nie można go odziedziczyć. Podobnie: słowo "samogwałt" jest bez sensu, bo gwałt to przymuszanie drugiej osoby do czegoś wbrew jej woli.


N kwi 09, 2017 9:42 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 04, 2008 1:11 am
Posty: 1747
Lokalizacja: Warszawa, Przyjaciele Oblubieńca
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
pachura napisał(a):
Podobnie: słowo "samogwałt" jest bez sensu, bo gwałt to przymuszanie drugiej osoby do czegoś wbrew jej woli.
nie do końca. Gwałt na naturze człowieka może wykonać dobrowolnie sam człowiek. Gwałtem na sobie będzie np. obcięcie sobie ręki w wyniku zachcianki.

_________________
Nie sprzedawaj duszy diabłu, Bóg da Ci za nią więcej!


N kwi 09, 2017 10:03 pm
Zobacz profil WWW
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So maja 05, 2012 2:28 pm
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
Tak, to jest kwestia tego, jak daleko gotowi jesteśmy odejść od dosłowności. Ja, może trochę upraszczająco, uznałem w poprzednich postach, że, zależnie o tego, jak daleko idące konsekwencje naszych działań potrafimy i chcemy dostrzec, będzie nam mniej lub łatwiej uznać, że to rodzaj zdrady.

Ja osobiście, gdy jako nastolatek odkryłem, że ludzie masowo nie przestrzegają zasad, które zostały mi wpojone - że miejsce dla seksu jest tylko w małżeństwie - czułem się oszukany, rozczarowany. Jeżeli takie rozczarowanie funduje mi osoba, z którą się wiążę, to wówczas jej działania z przeszłości mają na mnie wpływ, mimo że poznaliśmy się, gdy już było po ptåkach. :cfaniak:


Cz kwi 13, 2017 11:14 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm
Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
thorn napisał(a):
Ja osobiście, gdy jako nastolatek odkryłem, że ludzie masowo nie przestrzegają zasad, które zostały mi wpojone - że miejsce dla seksu jest tylko w małżeństwie - czułem się oszukany, rozczarowany. Jeżeli takie rozczarowanie funduje mi osoba, z którą się wiążę, to wówczas jej działania z przeszłości mają na mnie wpływ, mimo że poznaliśmy się, gdy już było po ptåkach. :cfaniak:


Jeszcze cię nie jedno zadziwi i głęboko podkopie wiarę wraz z każdym krokiem głębiej. Jeśli mimo to nie dostrzeżesz jasności to albo zwariujesz albo stworzysz własna religię.
Emocje są wyłącznie twoje i nikogo innego. nikogo nie obarczaj odpowiedzialnością za swoje emocje, to najpłytsza i najbrdziej prymitywna forma wykorzystywania osób.
Twoim zadaniem jest uświęcanie się, czyli kochanie tą samą miłością wroga, siebie i Boga. Aby zrozumieć jak kocha cię Bóg mamy możliwość doświadczać jak to jest kiedy dla kogoś wyzbywamy się swoich słabości bez oczekiwania wzajemności. Przy takim podejściu jak piszesz wyżej to mega krzyż, który cię powali i każdą wybrankę nawet najczystszą.


Pt kwi 14, 2017 2:05 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So maja 05, 2012 2:28 pm
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
Myślę, że niniejszym podsumowałeś największą moralną słabość narracji o tym, że seks przedmałżeński to zdrada przyszłego małżonka.


Pt kwi 14, 2017 9:33 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): So maja 05, 2012 2:28 pm
Posty: 34
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
castorian napisał(a):
Emocje są wyłącznie twoje i nikogo innego. nikogo nie obarczaj odpowiedzialnością za swoje emocje, to najpłytsza i najbardziej prymitywna forma wykorzystywania osób.

Uważam, że jednak naświetliłeś problem z pupy strony. Idąc Twoim tokiem rozumowania, odpowiedzialność za to, że ja cierpię z powodu przeszłości seksualnej osoby, którą się interesuję, ponoszę w 100% tylko ja. Tłumaczysz, że tu mamy do czynienia z projekcją (imputowaniem, przypisywaniem) winy za moje odczucia (subiektywne, będące moją sprawą). Otóż każdy grzech (tak jak i każde dobro) ma wymiar społeczny, bo jesteśmy istotami społecznymi.

Z trzeciego dnia styczniowej odsłony Akademii Miłości w Poznaniu:

Ksiądz Marek Dziewiecki o trudnościach z przyjęciem przeszłości seksualnej drugiej osoby (58:46-1:02:22)
Ksiądz Marek Dziewiecki o o oddzielaniu zachowań od człowieka, który się ich dopuszcza (1:15:20-1:16:21)

To krótkie fragmenty, polecam.

Tym, których nurtuje temat tego wątku, polecam przeczytać wymianę zdań między Bergamotką a Sachol z wątku Czystość - pytania.


Pt mar 30, 2018 10:15 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
castorian napisał(a):
thorn napisał(a):
Ja osobiście, gdy jako nastolatek odkryłem, że ludzie masowo nie przestrzegają zasad, które zostały mi wpojone - że miejsce dla seksu jest tylko w małżeństwie - czułem się oszukany, rozczarowany. Jeżeli takie rozczarowanie funduje mi osoba, z którą się wiążę, to wówczas jej działania z przeszłości mają na mnie wpływ, mimo że poznaliśmy się, gdy już było po ptåkach. :cfaniak:


Jeszcze cię nie jedno zadziwi i głęboko podkopie wiarę wraz z każdym krokiem głębiej. Jeśli mimo to nie dostrzeżesz jasności to albo zwariujesz albo stworzysz własna religię.
Emocje są wyłącznie twoje i nikogo innego. nikogo nie obarczaj odpowiedzialnością za swoje emocje, to najpłytsza i najbrdziej prymitywna forma wykorzystywania osób.
Twoim zadaniem jest uświęcanie się, czyli kochanie tą samą miłością wroga, siebie i Boga. Aby zrozumieć jak kocha cię Bóg mamy możliwość doświadczać jak to jest kiedy dla kogoś wyzbywamy się swoich słabości bez oczekiwania wzajemności. Przy takim podejściu jak piszesz wyżej to mega krzyż, który cię powali i każdą wybrankę nawet najczystszą.



Nie rozumiem o co się czepiasz chłopaka . Człowiek który cudzołoży przed zawarciem sakramentu małżeństwa krzywdzi nie tylko Siebie ale też swojego przyszłego małżonka ,nie jest żadną tajemnicą fakt że nasza seksualność jest zarezerwowana jedynie dla człowieka którego ofiaruje nam Chrystus w sakramencie małżeństwa,wcześniej nikt nie ma prawa do wyciągania ręki po coś co nie należy do niego.

Jeśli thorn cierpi z powodu przeszłość seksualnej bliskiej dla Siebie osoby z którą rozważałaby wspólną przyszłość -to jest to naturalny ludzki odruch gdyż tracimy pewne ideały w takim momencie i przestajemy wierzyć w sens własnej czystość gdyż pragniemy miłość wyłącznej i całopalnej ,jedynej . Cierpienie jest konsekwencją grzechu .I jeśli ktoś nie jest w stanie udźwignąć faktu że ktoś miał bujną historię łóżkową przed zawarciem sakramentu to niech zrezygnuje z takiej relacji ale porównywanie tego z płytkością czy optymizmem jest jakimś nieprozumieniem .


Pt mar 30, 2018 11:45 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn gru 22, 2014 11:04 pm
Posty: 515
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
Natalia22 napisał(a):
nie jest żadną tajemnicą fakt że nasza seksualność jest zarezerwowana jedynie dla człowieka którego ofiaruje nam Chrystus w sakramencie małżeństwa

Dla ludzi - wszak wdowiec może ponownie się ożenić, takoż wdowa może ponownie wyjść za mąż. I nikt nie ma wtedy prawa czepiać się aktywności łóżkowej z pierwszym małżonkiem.


Ostatnio edytowano Pn kwi 09, 2018 9:55 pm przez PeterW, łącznie edytowano 2 razy

kolor czerwony zarezerwowany jest dla moderacji



Pn kwi 09, 2018 8:53 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 02, 2015 7:51 pm
Posty: 600
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Odpowiedz z cytatem
Post Re: Jak/czy zaakceptować przeszłość seksualną kobiety?
pachura napisał(a):
Natalia22 napisał(a):
nie jest żadną tajemnicą fakt że nasza seksualność jest zarezerwowana jedynie dla człowieka którego ofiaruje nam Chrystus w sakramencie małżeństwa

Dla ludzi - wszak wdowiec może ponownie się ożenić, takoż wdowa może ponownie wyjść za mąż. I nikt nie ma wtedy prawa czepiać się aktywności łóżkowej z pierwszym małżonkiem.



1)Ale my wdowcach nie rozmawiamy.
2)Czepiać się czy robić afery nie trzeba ale to nie znaczy że mamy wiązać się z kimś kto nam nie odpowiada. Nawet jeśli jest coś zgodne z nauką Kościoła Katolickiego.


Pn kwi 09, 2018 10:20 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 40 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL