http://www.stopaborcji.pl/
Zobaczymy kto w naszym parlamencie jest za życiem a kto przeciw

I co wam da ta wojna? Tylko tyle, że pojątrzycie, rozwalicie kompromis z trudem wybudowany, a kolejna władza całkowicie zliberalizuje przepisy. I za liberalizację będziecie sami wy odpowiedzialni. PIS rządził wiecznie nie będzie. Aktualna ustawa jest optymalna. Jest ochrona życia-bo życie matki, kobiety, to też życie człowieka. Tak-kobieta jest człowiekiem. Walczcie o poprawność ludzkich sumień, a nie w politykę łapy wsadzacie. Sami obalicie pierwszą władzę po 1989, która coś dla Polaków czyni. Poprawnie ukształtowany człowiek będzie wiedział co zrobić. Matka trojga dzieci będzie wiedziała, czy te dzieci zostawić same, czy nie. Zło czynicie.

Być może jesteście też przez opozycję finansowani.

Nie jestem z Zielonych, Czerwonych, Kodowcem, czy Po-owcem, ale moje ogromne oburzenie budzą takie plakaty, w necie też pełno takich zdjęć krąży. Coś krzyczy w środku, że tak nie wolno. CZŁOWIEK - ten malutki, nienarodzony, także ma swoją GODNOŚĆ... Czy widzieliście nawet w najbardziej wyborczej gazecie podobne zdjęcia? Chyba nie. Dlaczego używa się parawanu udzielając pomocy rannym, umierającym? Czyż takim dzieciom nie przysługują te same prawa?
Rozumiem, że chodzi o poruszenie sumienia, ale czy na pewno taką właśnie rolę pełnią te zdjęcia? Dzieci, młodzi przechodząc przyglądają się im i siłą rzeczy oswajają się z tym widokiem. .. I tracą bezpowrotnie jakąś piękną cząstkę siebie - wrażliwość. Trzeba się znieczulić, inaczej nazbyt boli taki oto świat dorosłych... Gdzieś na drzewie, pod którym sika pies, gdzieś pod rozebraną panienką na netowym obrazku - nienarodzone dziecko ociekające krwią. Nie, nie, nie!!
Jeśli wyrośnie nam pokolenie bezdusznych, to pewnie zanim - przyglądali się bezduszności dorosłych.
Poruszać sumienia dopuszczających się zbrodni, czy niszczyć u zarania empatię młodych ludzi?

Nie sposób się z Tobą nie zgodzić. Walczą w obronie nienarodzonych, a nic ich nie obchodzą małe dzieci przechodzące obok i to oglądające.

Normalnie wyciągnęłaś ze mnie z serca to co odczuwam natykając się na tą formę walki obrony nienarodzonych. Nawet nie chodzi o wrażliwość, ale o świadomość, że te makabryczne obrazki przedstawiają konkretne osoby. Godność, gdzie bardziej chroni się pesel człowieka niż jego obraz.
Sam jestem ojcem 4 dzieci nienarodzonych. Pamiętam batalię z aktem zgonu jednego z nich, gdzie urzędnik stawiał opory bo w dokumentacji medycznej nieokreślno płci, a lekarz twierdził, że do pewnego wieku martwego płodu płeć przyjmuje się jako dziewczynka. Miałem natomiast wyniki badań genetycznych wyraźnie wskazujące , że to był chłopiec.
4 wizyty w urzędzie, z 11 w szpitalu. w końcu finał i nie jako kop na finał. Pytane o imię zmarłego.
Pomijam kwestie przyparcia do muru i decyzji o usunięciu, z 30 studentów zapoznających się przypadkiem, i nieludzką opieką w renomowanym szpitalu warszawskim przez guru patologów ciąży i koniecznością samodzienego dostarczenia pobranego materiału genetycznego do instytutu patologii zamiast obecności przy żonie.
Każdy widok takiej fotografii wraca mnie do tamtych chwil.

Wreszcie głos rozsądku:

Bilbordy, które gorszą:

https://www.deon.pl/religia/kosciol-i-s ... orsza.html

Te plakaty mają jedynei na celu pokazanie prawdy o aborcji
- Lekarki, które przyjmowały setki porodów, mówiły, że w przypadku biopunkcji nawet 12-tygodniowe dziecko ucieka przed igłą. A 22-tygodniowe dziecko, które jest abortowane, to normalny człowiek, który ma ręce, nogi i oczy. Ludzie pytali mnie, czemu wybrałem tak duże dziecko do pokazania w filmie? Ale widziałem autentyczne zdjęcia z tego typu zabiegów i tam były tak duże dzieci –Patryk Vega, fragment wywiadu.

Czy ja tu gdzieś neguję ten fakt?
Czego dotyczy mój sprzeciw, pisałam wcześniej.
Szacunek do poczętego życia i do życia w ogóle, szacunek do ciała - tego trzeba uczyć dzieci od najmłodszych lat, nie zaś oswajać je z widokiem zmaltretowanych ciał abortowanych dzieci. Takie widoki ostatecznie jedynie znieczulicy mogą nabawić.