Dyskusje na 'Katoliku'
https://www.dyskusje.radiokatolik.pl/

Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania
https://www.dyskusje.radiokatolik.pl/viewtopic.php?f=17&t=25055
Strona 30 z 30

Autor:  jotef [ Cz wrz 05, 2019 6:16 pm ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Dociekliwy napisał(a):
W tym temacie można by było porozumiewać się za pomocą znaków drogowych.

Spróbujmy przy pomocy znaków drogowych. Jak spotkasz jakiegoś półnagiego wabika, ocierającego biodrami obie ściany korytarza, to przypomnij sobie znak "zakaz wjazdu". No chyba, że to twoja żona. To wtedy przypomnij sobie inny znak.

Autor:  Esjot [ Pt wrz 06, 2019 6:28 pm ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Chodzi tylko o to, że łatwiej w tym temacie byłoby napisać to co wolno, a nie tego co nie wolno. To wszystko.

Autor:  Yarpen Zirgin [ Pt wrz 06, 2019 10:03 pm ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Prościej wpisać to, czego nie wolno. Lista jest krótsza. :D

Autor:  biznesinfo [ Pt wrz 20, 2019 12:10 pm ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Dociekliwy napisał(a):
Tego nie wolno, tego nie wolno, tamtego też nie wolno. Wszędzie zakazy, nakazy i ostrzeżenia.

W tym temacie można by było porozumiewać się za pomocą znaków drogowych.

Kodeks drogowy ma jasne przesłanie, aby uniknąć wypadków, aby szczęśliwie dojechać do celu.

Zakazy i nakazy w małżeństwie już nie chronią tego sakramentu. Nie gwarantują ani szczęścia, ani dobrnięcia (we dwoje) do celu. A i krytyka niedoskonałości tych wytycznych może spowodować kolizję :D

Autor:  sachol [ So wrz 21, 2019 7:51 am ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Dzieci są głównym celem małżeństwa. A dzieci nie rodzą się z tkliwych uczuć lub z poezji miłosnej, lecz z fizycznego połączenia małżonków. Z tego wynika, że łączność cielesna, albo — innymi słowy — spełnienie powinności małżeńskiej jest zasadniczym obowiązkiem małżonków. Niektóre przeczulone dusze tym się gorszą, uważając, że jest to jakoby poniżeniem miłości ludzkiej. A także młodzież, która w brutalny sposób przez zepsutych kolegów zostaje pouczona o początkach życia, przeżywa takie niewczesne uświadomienie bardzo boleśnie, tracąc nieraz cześć i miłość do rodziców.

Wobec tego należy stwierdzić, że spełnienie powinności małżeńskiej jest czymś godziwym i dobrym, jest obowiązkiem, który wynika z natury ludzkiej i z woli Stwórcy. Jednakże ludzie powinni kochać się po ludzku, to znaczy: miłość małżeńska powinna obejmować całego człowieka z ciałem i duszą, powinna odpowiadać godności ludzkiej, być uszlachetniona uczuciem, opanowana duchem.

Istnieją jednak małżeństwa, gdzie poczęcie dziecka jest niemożliwe: dla wieku, dla wrodzonej niepłodności, dla przebytej operacji. Czy i w takich wypadkach można spełniać powinność małżeńską? Otóż trzeba pamiętać o tym, że dziecko jest wprawdzie celem głównym małżeństwa, ale nie jedynym. Mogą więc małżonkowie obcować ze sobą także dla innych celów: dla wyrażenia wzajemnej miłości i łączności, dla zaspokojenia pragnień, także zmysłowych.

Nie byłoby w tym względzie większych trudności, gdyby usposobienia małżonków, ich temperamenty były mniej więcej równe. Niestety często pobudliwość u męża jest o wiele większa aniżeli u żony, a nieumiarkowane jego pragnienia i wymagania mogą stać się dla niej udręką. W takich wypadkach małżonkowie powinni zdobyć się na tyle dobrej woli i ofiarnej miłości, aby wedle możności dostosować się do siebie.

Mąż subtelny i prawdziwie kochający będzie liczył się z nastrojami a także słabościami żony, będzie oszczędzał ją w czasie przed porodem, po porodzie, w okresach słabości kobiecych lub depresji nerwowych; wyczuje, kiedy zbliżenie jego będzie żonie miłe, a kiedy nie. Niepodobna, aby prawdziwy mężczyzna nie zdobył się na tyle męskiej siły i tyle opanowania, by uzgodnić męskie swoje pożądania z delikatniejszą naturą kobiety.

Odwrotnie żona, zawierając małżeństwo, dała mężowi prawo do siebie, zgodziła się na pożycie małżeńskie z nim. Jeżeli mu bez powodu tego pożycia odmawia, grzeszy bez wątpienia przeciwko obowiązkom swoim małżeńskim, co gorsza, postępowaniem swoim może popsuć zgodę małżeńską, a męża narazić na pokusy wiarołomstwa. Nie powinna więc poddawać się kobiecym nastrojom, pamiętając o tym, że pożycie tak ścisłe jak małżeńskie nie jest możliwe bez wzajemnych ofiar.

Jednakże małżeństwo, szczególnie małżeństwo chrześcijańskie nie jest haremem, a żona nie jest damą haremową, narzędziem rozkoszy dla pana i władcy. Dlatego może odmówić mężowi powinności małżeńskiej, jeżeli żądania jego przekraczają rozsądną i uczciwą miarę, jeżeli zbliża się do niej w stanie pijanym, jeżeli zarażony jest chorobą weneryczną, jeżeli używa środków zapobiegających poczęciu, jeżeli popełnił wiarołomstwo, jeżeli dla lenistwa nie dba o utrzymanie żony i dzieci. Wielka jest odpowiedzialność męża, który bezwzględnością i samolubstwem zamienia stan małżeński dla żony na stan męczeński, a małżeństwo, które ma być przedsionkiem nieba, zamienia na ziemskie piekło.

Widać stąd, jak wielkie, owszem zasadnicze, znaczenie dla szczęścia małżeńskiego ma charakter człowieka.

– ks. Zygmunt Baranowski, „Małżeństwo”, Warszawa 2003, s. 36-40

Autor:  radeksta [ Pt sie 04, 2023 10:36 am ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

sachol napisał(a):
Dzieci są głównym celem małżeństwa.
..
– ks. Zygmunt Baranowski, „Małżeństwo”, Warszawa 2003, s. 36-40


Od czasu wydania tej pozycji minęło 20 lat (a tak naprawdę to ten tekst który cytujesz powstał na bazie jeszcze dawniejszych adhortacji i encyklik papieskich) i dziś już zmieniło się rozumienie głównego celu istnienia małżeństwa. Tak jak dawniej rzeczywiście płodność, dzietność, była wybijana na pierwszy plan, tak obecnie akcenty ulegają przesunięciu i - zupełnie nie negując uprzywilejowanej funkcji i ważnego zadania powołania nowego życia - mówi się jednak teraz o tym nieco inaczej, że:

Cytuj:
Małżeństwo jest przede wszystkim głęboką wspólnotą życia i miłości małżeńskiej, stanowiącą dobro dla samych małżonków, a seksualność jest podporządkowana miłości małżeńskiej mężczyzny i kobiety (AL 80)


Wspólnota która jest dobrem dla nich samych, a dopiero ze środka tej wspólnoty i miłości wywodzi się płodność i nowe życie które zrodzi się przez tą małżeńską wspólnotę. Jednak nawet gdyby taki cel się z jakichś przyczyn nie realizował, to małżeństwo nadal jest dobre i wcale nie gorsze.

Adhortacja pisze o tym bardzo szeroko, ale m.in. definiuje co jest tym wspólnym dobrem małżeństwa - w bonum coniugum wchodzi:

Cytuj:
jedność, otwarcie na życie, wierność oraz nierozerwalność, a także wzajemna pomoc na drodze jak najpełniejszej przyjaźni z Panem (AL77)


Cytaty pochodzą z adhortacji Amoris Laetitia.

Nie mówi się już, że dzieci są głównym celem współżycia, współżycie ma na równi służyć jedności małżeństwa, czyli jego pierwszej z wymienionych cech, a co za tym idzie oczywiście także otwartości na dar życia. Ta perspektywa - celów, uporządkowania ich - wyraźnie się zmieniła w ciągu ostatniego wieku, a nawet jest już inna niż optyka przedstawiana przez JP II. To jest nadal prawie to samo, ale z delikatnie innym akcentem, z naciskiem na wspólnotę jedności dobrą z samego swojego istnienia dla małżonków, a nie że "głównym celem są dzieci".

Autor:  Barney [ So sie 05, 2023 1:43 pm ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Popieram, z jedną poprawką: 30 lat temu byłem na szkoleniu dla doradców małżeńskich w kościelnych poradniach. Jak najbardziej podkreślano, że płodność i zacieśnianie więzi są równorzędnymi celami zarówno małżeństwa, jak i aktu małżeńskiego. Nie jest to więc rzecz aż tak nowa.

Autor:  Andy72 [ So paź 07, 2023 1:37 pm ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Wydaje mi się to trochę nieproporcjonalne.
Bo z jednej strony mamy zołzę, która opuszcza męża, niszczy go sądownie, po czym współżyje z gachem, a może będzie miała możliwość przyjmowania Komunii bo czystość dla niej "za trudna".
A z drugiej strony twierdzenie że grzech gdy mąż z własną żoną sobie pofolgują, zamiast robić to sztywno, smutno, wedle rozkładu w celu poczęcia ;-)

Autor:  Arletta Bolesta [ N paź 08, 2023 4:14 am ]
Tytuł:  Re: Grzechy seksualne w małżeństwie - trudne pytania

Witam,
nauka pozostaje bez zmian: https://pch24.pl/watykan-oficjalnie-moz ... zwodnikom/
dr Arletta Bolesta
adwokat kościelny

Strona 30 z 30 Strefa czasowa: UTC + 2
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group
http://www.phpbb.com/