Autor |
Wiadomość |
łukasz22
Dyskutant
Dołączył(a): Cz cze 14, 2012 10:23 pm Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Relacje z rodzicami
Jak w temacie.Jakie są wasze stosunki,relacje z waszymi rodzicami?
|
So kwi 20, 2013 4:30 pm |
|
|
dannata
Milczek
Dołączył(a): Cz mar 28, 2013 8:03 am Posty: 11
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
Bardzo dobre. Mogę na nich liczyć, ale nigdy się nie wtrącają w moje rodzinne życie. Staram się też im pomagać na ile mogę (mieszkam w innym mieście), bo są schorowani, czasem "pokrzyczę" jak nie dbają o zdrowie i wysyłam do lekarza
|
So kwi 20, 2013 6:56 pm |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: Relacje z rodzicami
Mój ojciec umarł x lat temu. Praktycznie go nie znałam. Kiedy był w szpitalu z wyrokiem śmierci ani razu do niego nie poszłam. Różni ludzie prosili mnie o to: pielęgniarki, lekarze, ordynator, nawet ksiądz. Miałam to głęboko nie powiem gdzie. Byłam tylko na pogrzebie. Nie rozpoznałam go, własnego ojca. Z mamą raczej trudno mi się dogadać. Zwłaszcza po tym jak zmarła moja siostra. Była zadeklarowaną ateistką, a mama jest głęboko wierzącą katoliczką. Mam czasem wrażenie, że moją mamę trzyma przy życiu misja obmodlenia jej zmarłej córki
|
So kwi 20, 2013 11:10 pm |
|
|
joannaa
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn maja 04, 2009 3:20 am Posty: 2982
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
Ło matko, Joanna, ale smętnie... nie chcąc Ci tam z buciorami więc tak nieśmiało tylko... próbowałas kiedyś z mamą pogadać tak wprost o tej siostrze, o tym jak się zmieniła po jej śmierci... Czasem tylko tak mozna kogoś... z takiego letargu wybudzić... no chyba że próbowałaś...
_________________ Omnis sapientia a Deo venit
|
So kwi 20, 2013 11:18 pm |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: Relacje z rodzicami
No weź... Jak tylko ruszałam temat niemal dostawała białej gorączki. Z jej wypowiedzi wywnioskowałam, że jest przekonana o tym, że ja chcę odwieść od wszelkich modlitw w wiadomej intencji. Ona dobrze wie, że ja zeszłam mocno na lewo. Nie wiem teraz co o mnie myśli. Nie raz dawała mi do zrozumienia, że ,,diabły'' przeze mnie przemawiają... Ale ogólnie jak się nie rusza tego drażliwego tematu, to można z nią pogadać.
|
So kwi 20, 2013 11:30 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
Nie pomyślałaś, że ona próbuje nadrobić stracony czas? Może to właśnie ona jest teraz niezwykle atakowana przez Złego (może bazować na zranieniach), który wpycha ją w poczucie winy? Zepchnęła sprawę nierozwiązanych pewnie spraw do pokoju nieświadomości, zamknęła drzwi na klucz i powiesiła na nim napis -nie wrócisz czasu, módl się, tylko tyle możesz. Może dlatego tak alergicznie reaguje na wszelkie próby powrotu do bolesnych spraw? Jak człowiek nie jest gotowy do powrotu i mówienia o tym o czym nie chce mówić, należy to zostawić. Jak naruszysz za wcześnie jej mechanizmy obronne, może być z nią źle. Można próbować zrozumieć jej dramat i dać jej zrozumienie, mimo wszystko. To bardzo trudne i nie można tego czynić powierzchownie (bo tak się powinno), bo będzie dochodziło do spięć o drobiazgi. To zrozumienie musi mieć umocowanie w przekonaniu, że Bóg kocha tę osobę i chce jej dobra. Mnie wszystko przebacza, więc i ja powinnam przebaczyć innym. Ta postawa musi być głęboko wpisana w człowieka. Można próbować samemu zrozumieć i jednocześnie pogodzić się z faktem, że oczekiwanej matczynej miłości się nie dostanie, mimo wysiłków dziecka. Mama może kochać, ale nie potrafi tej miłości okazać, może szarpią nią podświadome lęki dotyczące win innych osób? Można próbować zmienić samemu stosunek nie licząc na żaden rewanż i zrozumienie drugiej strony. Powoli, zamiast alergii, pojawi się spokojne zrozumienie postawy drugiej osoby.
|
N kwi 21, 2013 8:15 am |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: Relacje z rodzicami
Dlatego dałam sobie spokój. Temat siostry poruszam tylko wtedy gdy ona zaczyna.
|
N kwi 21, 2013 9:58 am |
|
|
łukasz22
Dyskutant
Dołączył(a): Cz cze 14, 2012 10:23 pm Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
Czy zawsze,we wszystkim według religii chrześcijańskiej trzeba być posłusznym rodzicom?Jeżeli nie robi się tak jak oni chcą to czy jest to złamanie 4 przykazania?
|
Wt kwi 23, 2013 7:21 pm |
|
|
watchman
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt sie 17, 2012 11:13 pm Posty: 3007
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: Relacje z rodzicami
@ łukasz22 2*NIE
|
Wt kwi 23, 2013 7:49 pm |
|
|
łukasz22
Dyskutant
Dołączył(a): Cz cze 14, 2012 10:23 pm Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
No dobra ok.Tylko ja z moimi w żaden sposób nie mogę dojść do porozumienia.Oni mają swoje zdanie i za nic w świecie,nawet jak bym nie wiadomo jakich używał argumentów nie przekonam ich do swojej racji.Muszę się o to po prostu wykłucić a to pewnie nie jest dobre w oczach Boga.
|
Wt kwi 23, 2013 8:19 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
Dorosłe dzieci winne są rodzicom szacunek a nie posłuszeństwo. Przekraczanie naszych granic odbieramy emocjonalnie i reagujemy gniewem. Z czasem uczymy się, że nie zmienimy mentalności rodziców i przyjmujemy ich takimi jakimi są, ale nie pozwalamy im wchodzić w nasze życie. Wytyczenie linii demarkacyjnej jest konieczne, to krawędź, czyli przestrzeń wyznaczająca granice akceptowalnego zachowania.
|
Wt kwi 23, 2013 8:29 pm |
|
|
kropeczka_ns
Gaduła
Dołączył(a): Pt paź 12, 2012 11:52 am Posty: 680
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
relacje z rodzicami mam dobre, lepsze niż kiedy byłam na ich utrzymaniu. Podejmując pierwszą pracę definitywnie i w 100% usamodzielniliśmy się (tzn nie ssaliśmy kasy od rodziców będąc dorośli co bardzo bezczelnie robią nieraz dorosłe dzieci). Mieszkamy ok 20 km od siebie. Odwiedzam ich, dzwonię, zapraszam nieraz na obiad w niedzielę. Żyjemy swoim życiem, ale kiedy mają problem (np tata miał wypadek) natychmiast jadę pomóc. Podstawa to żeby dorosłe małżeństwo miało na tyle poczucia godności że nie żeruje na garnuszku rodziców.
_________________ Ania
|
Wt kwi 23, 2013 9:11 pm |
|
|
łukasz22
Dyskutant
Dołączył(a): Cz cze 14, 2012 10:23 pm Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
Co jednak zrobić gdy rodzice chcą być obecni w każdej sferze życia swego dziecka?Często chcą uchronić dziecko przed błędami tworząc ,,parasol bezpieczeństwa" który ma temu zapobiec.To fakt jest on skuteczny ale nie pozwala dzieciom samodzielnie żyć poprzez zdobywanie nowych umiejętności oraz stawianiu czoła problemów.Rodzice wychowują wtedy całkiem nie świadomie kompletnie nie przygotowanego do życia młodego człowieka który szybko zginie w prawdziwym świecie.Jednak wszystko to w imię miłości i bezpieczeństwa rodzica do dziecka.
|
Śr kwi 24, 2013 5:52 pm |
|
|
kropeczka_ns
Gaduła
Dołączył(a): Pt paź 12, 2012 11:52 am Posty: 680
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
Łukasz a ty mieszkasz z rodzicami?
_________________ Ania
|
Cz kwi 25, 2013 8:51 am |
|
|
łukasz22
Dyskutant
Dołączył(a): Cz cze 14, 2012 10:23 pm Posty: 214
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Relacje z rodzicami
kropeczka_ns
Tak mieszkam z rodzicami,jeszcze się uczę w szkole średniej.
|
Cz kwi 25, 2013 4:55 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 40 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|