Hej Łukasz, w Biblii jest przedstawione wydarzenie z życia sw Rodziny, kiedy to 12 letni Jezus został w świątyni w Jerozolimie, a rodzice czyli Maryja i Józef chyba myśleli że wraca on z kimś innym. Po chyba 1 dniu drogi zorientowali się, że jednak nie ma nigdzie ich syna Jezusa i wrócili do Jerozolimy, bardzo się o Niego niepokoili, martwili (spróbuj i Ty zrozumieć uczucia, niepokoje swoich rodziców i je uszanować jeszcze bardziej). Kiedy go wreszcie znaleźli w świątyni Maryja powiedziała "Synu, Oto ojciec twój i ja z bólem serca szukaliśmy ciebie". Jezus im coś próbował tłumaczyć, aby zrozumieli Jego zachowanie, ale ci nie z ząb nie zajarzyli, choć święci!. I co wtedy Jezus zrobił? Wrócił z nimi i odtąd był im posłuszny. Rozważ to. Spróbuj pokornie przyjąć, że jest między Tobą a rodzicami różnica pokoleń i czasami jeśli rozmowa nie da efektów, rodzice nie rozumieją, a to spróbuj przyjąć taką postawę jak Jezus wtedy. Wiem, że to niełatwe, ale rozważ to w sytuacji, gdy nie idzie się porozumieć.

Rodzice czasem mylą się w stosunku dobra swego dziecka.Blokują go,nie pozwalają na samodzielne podejmowanie decyzji co tworzy życiowego fajtłapę i niezdarę.Niestety takie są fakty,nie da się tego ukryć.Jeżeli we wszystkim byłbym posłuszny moim rodzicom i gdybym postępował zawsze tak jak oni sobie tego życzyli prawdopodobnie o wiele mniej bym umiał niż teraz.

Łukaszu, masz zupełną słuszność. Rodzice popełniają wiele błedów, mają złe postawy wobec swoich dzieci. Często myślą błędnie, że robią coś dobrze, a to jest złe. Trzymaj się i życzę Ci, żebyś miał w domu atmosferę miłości i wzajemnego zaufania i otwartości do rozmowy, bo to jest najważniejsze i o to należy dbać bardzo. Czasem po prostu warto odpuścić dla dobra sprawy. A w atmosferze miłości można sobie wiele rzeczy wyjaśnić.

Znalazłem 2 fragmenty z Pisma Świętego ale zupełnie ich nie rozumiem ponieważ według mnie całkowicie sobie zaprzeczają.Mógłby mi ktoś to objaśnić
Kpł 20, 9

" 9 Ktokolwiek złorzeczy ojcu albo matce, będzie ukarany śmiercią: złorzeczył ojcu lub matce, ściągnął śmierć na siebie. "
Czego uczy nas Słowo Boże:

Mówienie źle o rodzicach kończy się śmiercią.

Łk 14, 26

" 26 Jeśli kto przychodzi do Mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, nadto siebie samego, nie może być moim uczniem. "

Czego uczy nas Słowo Boże:

Aby przyjąć nauki Pana Jezusa, należy najpierw znienawidzić swoją rodzinę, włącznie z sobą samym

Te kwestie były omawiane na pewno, ale jeszcze raz:

Biblii nikt nie interpretuje sobie a muzom. Trzeba znać kontekst kulturowy, geograficzny, historyczny, specyfikę języka.

Fragment o nienawiści mówi li tylko i aż o tym, o czym mówi pierwsze przykazanie. Czyli nikt nie może być ważniejszy od Boga. Jak mawia stare przysłowie: "jeśli Bóg na pierwszym miejscu - wszystko na swoim miejscu". A jeśli chwilowo nie jest, to będzie

Annika

Dziękuje za odpowiedź i za fatygę.

Pozdrawiam .