W tym momencie jesteś bardzo złośliwa. To jest dokładnie to, o czym napisałam powyżej. Wy, wierzący w Boga boicie się własnych myśli. My w odróżnieniu od was, mówimy otwarcie na każdy temat, nie wstydząc się własnych myśli. Relacje z płcią odmienną a nawet i tą samą były od zawsze. Tylko, że pruderyjność, tak jak u Pani Dulskiej, nie pozwala na szczere rozmowy. Każdy mężczyzna, który mówi o seksie to erotoman, a każda kobieta "jest podejrzana". Dziewczyno, jak będziesz miała 60 lat, jak ja i szmat życia za sobą, nie zdziwi cie już nic, i nic nie będzie tabu.

A ja myślałam, że Ty to taka "rycząca czterdziestka", a tu sześćdziesiątka na karku, to ja już nie wiem jak to zakwalifikować.

Jak nie masz tematów tabu, to opisz swoje życie erotyczne...
Śmiało!

A może to jednak kwestia smaku?

I znowu przeginasz i niepotrzebnie prowokujesz. Piszę otwarcie o tym co myślę, w przeciwieństwie do ciebie. Owijasz w przysłowiową bawełnę, i biegasz po różnych ogródkach. Ale nie będę pisać o tym co i jak robię z mężem w łóżku. Chyba że potrzebujesz porad w sprawie seksu, to mogę ci ich udzielić. Bo ludzie głęboko wierzący uprawiają seks tylko po bożemu i dla prokreacji. Wszystkie inne poczynania są grzechem.
Więc na przyszłość nie szufladkuj ludzi według własnego zdania, ale
wsłuchaj się w nich, co mają do powiedzenia.
Dobry smak to ma dobry kucharz, Pani Dulska.

Nie tylko kucharz.

Skoro proponujesz opisywanie osobistego życia erotycznego, to po co piszesz o dobrym smaku. Tobie akurat tego brakuje, stąd ten kucharz.

To Ty nie masz tematów tabu, więc pofolguj sobie. Z mojej strony koniec tej dyskusji.

Uff, nareszcie

Cieszysz się, co? Zawsze można było pociągnąć ten erotyczny temat...

Coś ci poradzę. Jest tyle w internecie stron erotycznych. Poszukaj sobie i poczytaj, pooglądaj jak masz ochotę. Mnie w to nie mieszaj.
Ależ ty masz grzeszny stosunek do drugiego człowieka. Uważaj, bo twój Bóg patrzy i ci nie wybaczy. Bo tyle złości i kpiny siedzi w tobie, że aż kipi.
A najlepiej będzie, jak pójdziesz spać. Może czujesz się zmęczona, dlatego tyle w tobie złości dla drugiego człowieka.

Miałam kończyć, ale może za chwilę.

Skąd wiesz ile złości i czy złości? A może miałam okazję i pojeździłam sobie trochę? A co? Nie wolno?

Sama wydajesz opinię o sobie. Idź i pomódl się o zdrowie. Bo o resztę to już za późno.

Gaduło, ja nie wiem czy Ty nie widzisz, ile razy już sama wydałaś opinię o sobie w dyskusjach?
Wyjątkowa łatwość wyrzucania innym i bezkrytyczny stosunek do samej siebie. Czy to takie dobre?

Błąd. Opinie wydają zazwyczaj tacy jak ty, dyskutanci.
To ty twierdzisz, że mam bezkrytyczny stosunek do samej siebie. Normalnie przypisujesz mi cechy, których nie posiadam.
Temat jest o czystości. Ty akurat nurzasz się w grzechu. Dlaczego? Podejrzewasz mnie o rzeczy o sprawy, o których ja nawet nie pomyślałam. Chciałabyś wyciągnąć ode mnie tematy tabu. A jesteś bardzo ciekawa co ja robię z mężem w łóżku. Czystość kobieto, czystość. Myśli , mowy i uczynku.

Kończę, bo aby kontynuować, musiałabym zejść nieco w dół, do Twojego poziomu. Niestety wczoraj już mi się to przydarzyło, nad czym dzisiaj boleję.
Pa. Miłych marzeń życzę

Manipulujesz. Sama mówiłaś o grzesznych myślach (swoich) i że nie ma dla Ciebie tematów tabu, a wypowiedź Ewy wcale nie była ciekawością, a sarkazmem (ja tak to odebrałam).