Widzisz Ewo Agnieszko, nie tylko ja widzę twoją manipulację.
Jeśli chodzi o zejście w niziny psychologiczne, no to już poszłaś. Przyznałaś się sama. Zeszłaś, dyskutowałaś. Ale to świadczy o tym, że spadasz, nie wznosisz się.

Gaduło, naucz się czytać ze zrozumieniem. To Ty manipulujesz. Zresztą wszystkie Twoje wypowiedzi są niespójne, nie trzymają się kupy w tym sensie, że nie prezentujesz w nich jednego stanowiska wobec danej kwestii.
A Ewa zeszła do pewnego poziomu, aby Cię przekonać do tego, że nie masz racji, gdyż na wyższym poziomie nie rozumiesz słowa pisanego, choćby sugerując, że ja uważam, że Ewa manipuluje.

Och, przepraszam Małgosiu, to moja wina. To ja manipuluję. No tak, bo wy, osoby wyznające Boga i mające duchowe porozumienie z Papieżem, macie rację. Tylko wy, i nikt inny. Ewa Agnieszka zeszła do poziomu "poniżej patologii" i objawiła mi swoją wyższość. No tak, to ja, z nizin patologicznych, chciałam rozmawiać z nawiedzoną, boską Ewa Agnieszką. Przepraszam, że śmiałam tak wysoko sięgać, aby rozmawiać z taką ważną osobistością. Nie powtórzę tego nigdy.

Wiesz, jeśli do tej pory mogłam jeszcze uwierzyć, że trzymasz jakiś poziom, to teraz ...

....to teraz trzymam pion, a ty?

Najfajniej dyskutuje się z zagorzałymi katolikami.Oni, jeśli coś nie po myśli, delikatnie ubliżą, obsobaczą, postawią na poziomie...... . Och, jesteście doprawdy dziećmi bożymi. Nic ująć, nic dodać, sama miłość spływa z waszych słów.

Wybacz, ale katolik nie jest chłopcem do bicia i też potrafi się odciąć, ale nie tak elegancko, jak Ty:

Czyli że w tej czystości poczynań brak ci elegancji. No cóż, nie zawsze wiara zbiega się elokwencją. A szkoda.

A mnie nie szkoda

Czyli, że moja wypowiedź znacznie różni się tonem od Twojej. I czyli, że jestem człowiekiem z krwi i kości i jeśli ktoś za bardzo sobie pozwala, potrafię oddać, ale w czyjejś obronie, tu Ewy Agnieszki. Siebie nie bronię.

Małgosia, bo niezręcznie mi się robi.

Gadulo, to dział dla chrześcijan, więc jako bezwyznaniowiec w sumie nie powinnaś w sumie tu pisać, więc skoro już tu jesteś to prosiłabym o więcej wyczucia i szacunku w tym dziale i szacunku do chrześcijaństwa i katolicyzmu.

Do wszystkich pań - ostudźmy nieco emocje za dużo ad personam już pada.

Dlaczego? Mam prawo, a nawet obowiązek reagować, jeśli ktoś krzywdzi niesłusznymi pomówieniami bliźniego, nieważne czy to jest katolik czy nie.

Piszę bez emocji i tylko w odpowiedzi na niesprawiedliwe oceny Ewy Agnieszki. Jak napisałam wyżej, obowiązkiem katolika jest bronić bliźniego przed niesłusznymi ocenami.

czy jest sens wiazać się z chłopakiem który miał wiele partnerek seksualnych nie tylko w związkach ale również na 1 noc, teraz jest mi wierny mowi ze kiedys byl mlody i glupi teraz zmadrzał, nie uprawiamy seksu chce czekac do slubu i on to szanuje bo jak mowi mnie kocha

Na pewno trudniej jest takiemu zaufać. Może i rzeczywiście zmądrzał, pytanie - z jakiego powodu i w jakim celu? Nawrócił się? Mówi, że chce czekać, a jeżeli będziesz miała chwilę słabości, to on to wykorzysta, czy też będzie się przed tym bronił?
Mnie się wydaje, że każdy taki amant powie, że teraz już zmądrzał. Zbuduje zaufanie, Ty mu się oddasz, a on pójdzie do następnej. Okay - to ten najczarniejszy scenariusz. Musisz być ostrożna.

Druga sprawa - jak miał wiele partnerek, to powinien zrobić badania. Może być nosicielem ciekawych chorób, które jego nie tykają, ale Ciebie dziesięć lat po ślubie wykończą.