|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Mika75
Milczek
Dołączył(a): So cze 08, 2013 7:46 pm Posty: 11
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
śmierć bliskiej osoby
Witam. Parę dni temu straciłam mamę, była dla mnie całym światem, była i mama i przyjaciółką wierna powierniczka we wszystkim... chorowała krótko ale bardzo cierpiała, byłam z nią do ostatniej chwili i trzymałam ją za rekę... Odkad odeszła nie jestem sobą, nie potrafie normalnie funkcjonować, codziennie sie łapie że chce zadzwonic do mamy....mam trójke dzieci dla których mama była najukochańsza babcią.... jak mam dalej żyć? co mówić dzieciom.... jak sobie poradzić z tym, ze jej już nie ma... gdzie jest? Moim kolejnym problemem jest czesciowa chwiejność mojej wiary... modliłam sie gorliwie o jej zdrowie, ale nie zostałam wysłuchana... wszystko legło w gruzach i moja wiara też... dlaczego Bóg zabiera dobrych ludzi? ona była mi potrzebna, mnie i moim dzieciom....błagam pomóżcie mi to wszystko ogarnąć... czuje wielka pustkę....
|
So cze 08, 2013 7:59 pm |
|
|
ts_
Zagadywacz
Dołączył(a): Śr maja 15, 2013 9:36 am Posty: 92
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: śmierć bliskiej osoby
Mika75, To co czujesz, jest chyba normalne w takiej sytuacji. Kiedy odchodzi najbliższa osoba, która była częścią naszego własnego świata, wtedy ten świat zaczyna się chwiać w posadach. My nie jesteśmy stworzeni dla tego świata. Każdy kiedyś umrze. Tak jak Twojej mamie zmarła jej mama, a Twoja babcia, tak Twoim dzieciom kiedyś umrzesz Ty ...i tak dalej. Bóg przeznaczył nas do życia wiecznego i tam jest cel naszej wędrówki. Twoja mama ten cel właśnie osiągnęła. Jeśli w Twojej mamie była miłość, pokora, chęć służby (domyślam się że tak), to jest w tej chwili z Bogiem i cieszy się tym, co On dla nas przygotował. A jest to coś, na co w żadnym ludzkim języku nie ma słów, żeby opisać piękno tego. Jeśli Ci to coś pomoże, to w tej chwili Twoja mama jest bez porównania szczęśliwsza niż kiedy żyła między Wami. Wyobraź sobie najpiękniejsze, najcudowniejsze chwile swojego życia ...pomnóż to x1000 i to nadal nie będzie odzwierciedlało życia wiecznego. A ona już tam jest i tego zażywa.
Bardzo często smutek w takich sytuacjach odczuwamy nie jako żal nad osobą, która odeszła, ale żal nad nami samymi, którzy zostaliśmy jej pozbawieni. Co robić ? ...Żyć, kochać, pamiętać, troszczyć się o dzieci. Robić to co Twoja mama robiła, kiedy zmarła jej mama. Czemu Bóg nie wysłuchuje naszych modlitw? ...Będzie Go można o to zapytać, kiedy się z Nim spotkamy. Mnie się wydaje, że On po prostu wie lepiej. Ale tak naprawdę "lepiej" ...nie w sensie, że dla siebie. Lepiej dla nas.
..Wyobraź sobie olbrzymią, głęboką jaskinię, na końcu tej jaskini przepaść... Na samym dnie przepaści żyje sobie kilka stworzeń, które nigdy nie widziały światła, przyrody, chmur, kwiatów, zwierząt, tęczy, rosy, itd. Jednak czują i wierzą, że dno tej przepaści, to nie jest cały świat. Że tak naprawdę musi być coś jeszcze.Że ich marzenia i pragnienia nie są tu zaspokojone i być nie mogą. Życie na dole nie jest łatwe, jest ciemno, zimno, stworzenia muszą z całych sił walczyć żeby przeżyć. Ale na ile potrafią, na tyle starają się kochać, tworzyć więzi, pomagać sobie nawzajem i sprawiać, że da się żyć w takich warunkach. Niektóre chorują, niektóre starzeją się ...i nie mają już sił. Co jakiś czas pojawia się On i zabiera jakieś stworzenie na górę. Do światła, ciepła, słońca, do zapachów, dźwięków, ...do prawdziwego świata, gdzie zostają uleczone ze wszelkich dolegliwości,obdarzone nowymi zmysłami pozwalającymi dostrzec całe piękno nowego świata. Żadne stworzenie nie zostanie tam na dole. Na każde przychodzi czas i jest zabierane... Czemu muszą żyć tam na dole? Czemu tym, które pozostają zabierani są najbliżsi ? Nie wiem... Ale On wie i im tłumaczy. Może po to żeby nauczyły się prawdziwie kochać. Żeby ciągle dawać siebie i cieszyć się, jeśli jest się obdarowanym. Ale żeby tego nie żądać i nie stawiać wymagań. Żeby nie wymuszać na drugim stworzeniu miłości, ani nie wykorzystywać go do własnych celów i zaspokajania własnych potrzeb. Żeby myśleć o innych a nie o sobie...
Może Twoja mama tego wszystkiego już się nauczyła?
|
So cze 08, 2013 10:02 pm |
|
|
znaLezczyni
Gaduła
Dołączył(a): So maja 11, 2013 6:41 pm Posty: 923
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: śmierć bliskiej osoby
Ciachczacz - brak uprawnień
_________________ you will find me if you want me in the garden unless it's pouring down with the rain http://www.twojagieldaofert.pl
|
N cze 09, 2013 9:33 am |
|
|
gabbar
Dyskutant
Dołączył(a): Pn paź 22, 2012 10:06 am Posty: 245
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: śmierć bliskiej osoby
Żadne słowa nie złagodzą twojego bólu, ale może to, że jesteśmy z tobą będzie dla ciebie w jakimś sensie pocieszeniem. Ja się za ciebie po prostu pomodlę. I proszę cię o jedno nie trać zaufania do Tego, który nas stworzył. On jest, naprawdę. I właśnie zawołał twoją mamę z tego świata do siebie. Moja mama żyje, ale jak umarła moja babcia to wtedy pojęłam sens posiadania rodziny, dzieci, chyba jeszcze bardziej niż do tej pory. Jesteś szczęściarą masz trójkę dzieci. I pamiętaj, że przecież spotkasz się w końcu z mamą; Bo nadejdzie taki dzień, że i ciebie Bóg zawoła. Trzymaj się mocno.
_________________ "Mamy tylko jedno miejsce w świecie, gdzie nie panuje ciemność. To osoba Jezusa Chrystusa"
|
N cze 09, 2013 1:48 pm |
|
|
Mika75
Milczek
Dołączył(a): So cze 08, 2013 7:46 pm Posty: 11
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: śmierć bliskiej osoby
Dziekuję Wam za dobre slowa, słowa Wasze to jak balsam na moje rany...dziekuje za modlitwe i za to, ze jesteście....
|
N cze 09, 2013 4:29 pm |
|
|
tesia
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn lut 04, 2013 6:06 pm Posty: 1243
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: śmierć bliskiej osoby
Boli bardzo,straciłam ojca,niespodziewanie ,kiedy byłam jeszcze bardzo młoda,kilka lat temu odeszła mama.Do dzisiaj mam dni, gdzie leją się łzy i przybija tęsknota,chciałabym porozmawiać,coś powiedzieć wyżalić się ,ale nie ma już do kogo.Skończyło się ,bardzo trudne to jest,ale żyć musimy,bo mamy swoje rodziny,i wierzymy że przetrwamy ten smutek,tak jak przetrwały swój smutek nasze mamy,kiedy żegnały swoich rodziców.Taka jest kolej rzeczy,kto się urodził, umrzeć musi,tyle pokoleń odeszło na tamtą stronę.Musimy wierzyć,że tam są i żyją w lepszym świecie.Jesteśmy wierzącymi i wierzymy że modlitwa jest dla nich ważna,więc trzeba się modlić i ufać w Miłosierdzie Boże.Każdy jest inny,jedni szybko otrząsają się po starcie bliskich, u innych trwa to dłużej,wiesz mi, czas leczy rany, każde rany. Wszystkiego dobrego.
|
N cze 09, 2013 5:40 pm |
|
|
Mika75
Milczek
Dołączył(a): So cze 08, 2013 7:46 pm Posty: 11
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: śmierć bliskiej osoby
Mówią, ze czas leczy rany... a ja mam wrażenie, ze codziennie to gorzej, bardziej boli
|
Wt cze 11, 2013 10:01 pm |
|
|
joannabw
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 6:48 pm Posty: 5372
Płeć: kobieta
|
Re: śmierć bliskiej osoby
Im głębsza rana tym dłużej się goi. Pięć lat po śmierci siostry nie ma już u mnie żalu, czy bólu. Pozostają wspomnienia. Miłe wspomnienia. Czasem odczuwa się brak, ale nie boli.
|
Cz cze 13, 2013 9:25 am |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 31 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|