No...diabeł posyła na MT... nie sądziłem, że takim otwartym tekstem, hu, hu hu... że wyrzucicie swą nienawiść, ale jednak.
Nawet posoborowie nie ogłosiło, że MT jest narzędziem diabła i "przynosi szkodę" więc musicie być mocno pod wpływem demona, że by takie coś sugerować.

Mamy tu klasyczną projekcję, piękna, katolicka, NIEZMIENIONA msza, która wydała tylu świętych, jest sugerowana jako narzędzie szatana.
Tymczasem jest dokładnie odwrotnie, jesteście od diabła i mówicie diabłem. Sugestie, że MT jest narzędziem szatana przypomina mi oskarżenie Pana Jezusa przez faryzeuszy, że "wyrzuca demony mocą Belzebuba". Ten sam stan i skręt umysłu, tylko, że łatwo rozpoznawalny, bo diabeł nie wymyśla nic nowego, jest małpą.

To też się tyczy Jokeja, bo klaskał tu pod tekstem yarpen.
------------------

NOM miała rzekomo przynieść "odnowę", "wiosnę" Kościoła, a wytruła z kościołów całe rzesze, po owocach poznaje się drzewo, po co taki dwudziestolatek ma iść na "ucztę" skoro może iść do pizzeri z kolegami? No, na neokatechumenacie wzięli się na sposób i nawet serwują tam "pizzę", ale nie pomogło, młodzi nie chcą chodzić na NOM.

Nienawiść? Skieruj ten oskarżycielski palec w swoją stronę, bo to Ty zioniesz nienawiścią do Kościoła i papieża, ponieważ nie robią tego, co Ty byś chciał, aby robili. Natomiast to, kto kogo gdzie posyła widać po owocach i tym, co człowiek sobą reprezentuje:

Łk 6,43-45
43 Nie jest dobrym drzewem to, które wydaje zły owoc, ani złym drzewem to, które wydaje dobry owoc. 44 Po owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia ani z krzaka jeżyny15 nie zbiera się winogron. 45 Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.

Ga 5,19-23
19 Jest zaś rzeczą wiadomą, jakie uczynki rodzą się z ciała: nierząd, nieczystość, wyuzdanie, 20 uprawianie bałwochwalstwa, czary, nienawiść, spór, zawiść, wzburzenie, niewłaściwa pogoń za zaszczytami, niezgoda, rozłamy, 21 zazdrość, pijaństwo, hulanki i tym podobne. Co do nich zapowiadam wam, jak to już zapowiedziałem: ci, którzy się takich rzeczy dopuszczają, królestwa Bożego nie odziedziczą.
22 Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23 łagodność, opanowanie. Przeciw takim [cnotom] nie ma Prawa.


Jak zwykle przypisujesz komuś coś, czego nie napisał. Nie da się polemizować z prawdą, to trzeba wymyślić chochoła i nim się zająć, aby odwrócić uwagę od niewygodnych faktów.

I jak zwykle brak umiejętności czytania ze zrozumieniem albo celowa manipulacja.
To teraz ładnie Wespecjan udowodni gdzie Yarpen mówi ze msza trydencka to diabelstwo bo w tekście Yarpena jest mowa o twojej postawie i o tym kto cię pokierował do odrzucenia Kościoła i papieża. A nie o samej mszy. Zwłaszcza ze Yarpen wielokrotnie mówił ze ryt mszy nie ma znaczenia. To do dzieła.

Proszę bardzo: dwie sugestie: że Msza Trydencka szkodzi i że pokierował mnie na nią szatan, (bo jeśli nie Bóg a siła, która chce szkodzić, to tylko diabeł).

Ty też Jokej oszczerco jeden klaskałeś mu do tego tekstu popierając jego oszczerstwa, że kierował mną szatan w pójściu na MT:

Teraz udowodnij, że na MT zaprosił mnie szatan albo przeproś i schowaj się pod miotłą.

--------------------
do merss i PetraW: zróbcie coś z Jokeyem bo ten człowiek szkodzi forum.

• Po pierwsze, nie "msza", tylko mszał.
• Po drugie, mszał nikogo świętego nie wydał.
• Po trzecie, mylenie przywiązania do mszału z przywiązaniem do Mszy Świętej to oczywisty (i powszechny wśród pseudotradsów) błąd.
• Po czwarte, to nie mszał jest narzędziem szatana (niby dlaczego? przez wieki był godny i w teraz nic się w tym względzie nie zmieniło), ale całkiem możliwe jest iż jest nim wykorzystywanie różnicy mszałów do rozbijania Kościoła i wypowiadania posłuszeństwa papieżowi przez różne pseudotradycjonalne grupki.
• Po piąte, cały problem z MT jest właśnie w tym, że NIE jest ona "niezmieniona", lecz przeciwnie - została obudowana nadmiarem form, tak, że ukryło to treść. Nie oznacza to bynajmniej by była nieważna czy niegodna - ale po prostu, tak jak setki zniesionych rytów na przestrzeni tych XX wieków, została zastąpiona przez ryt lepiej wyrażający istotę Mszy Świętej

Twierdzenie zupełnie nieuzasadnione, ergo: zwykła imaginacja.Wprawdzie nie jestem fanem neokatechumenatu, ale... co Ty pleciesz?

No cóż, patrząc na Twoją "działalność" na forum, na plucie na Kościół i papieża, na Twoje odstępstwo, chamstwo i antysemityzm, trudno nie zauważyć, że Ci to zaszkodziło.
Nie wiem kto Cię pokierował, (bardzo często to sam człowiek obraca dary Boże na swoją szkodę), ale owoce są fatalne. I to bardzo jaskrawo widać.

Wieksza głupota od ciebie tu chyba nie wyszła. Ludzie, święci Kościoła nie czerpali i nie czerpią łaski z kartkowania mszału tylko z bycia na Mszy tradcyjnej.




O nie, nie, nie, on nie napisał, "że mnie zaszkodziła MT", on napisał że "Bóg nie robi niczego, co przynosi człowiekowi szkodę" w kontekście przyprowadzenia i słuchania Mszy tradycyjnej.

Powtórzę pytanie, na które ciągle nie otrzymałem odpowiedzi:
Jakie konkretnie łaski otrzymam od Boga uczestnicząc w Mszy sprawowanej w rycie trydenckim, których Bóg mi nie udzieli w ramach Eucharystii sprawowanej w NOM?



Specjalnie przygotowany bochenek chleba do sprawowania Eucharystii. Gdzie ty się tu dopatrzyłeś pizzy to jedynie wie Bóg i Ty.

Aha... Kościół w Kodeksie Prawa Kanonicznego stwierdza na temat chleba, który ma być użyty w czasie Echarystii tylko tyle:

Kan. 924 - § 1. Najświętsza Ofiara eucharystyczna powinna być sprawowana z chleba i wina, do którego należy dodać trochę wody.
§ 2. Chleb winien być czysto pszenny i świeżo upieczony, aby nie było żadnego niebezpieczeństwa zepsucia.

Nie ma ani słowa o tym, czy ma być to forma opłatka, czy też, jak na zdjęciach, bochenka.


Ależ ty kłamiesz. Ja napisałem tak:

Jak widać, kłamco, ja odnosiłem się do wyników Twoich "refleksji" na temat II Soboru Watykańskiego, do których skłoniło Cię uczestnictwo Mszy Świętej, a które to wyniki, czyli czysta nienawiść i kalumnie pod adresem Kościoła i Eucharystii sprawowanej w NOM, wielokrotnie prezentowałeś na forum

Znów nie.

• Święci Kościoła czerpali i czerpią Łaski z uczestnictwa, a nie "bycia" na Mszy Świętej
• Czerpią je ze Mszy Świętej (w jakimkolwiek ważnym rycie), a nie "Mszy tradcyjnej". Własnie udowodniłeś to, czemu zaprzeczałeś - że przykładasz wagę do mszału, zamiast do Mszy Świętej

Bardzo ciekawe zdjęcia, ale nie na temat. Powtarzam pytanie: co Ty pleciesz?

Już zostało to przeze mnie omówione, ale pominąłeś to

Podaj gdzie. Nie spodziewam się wiele, ale zerknę.

Jeszcze jedna sprawa, to notoryczne nazywanie mszy "Eucharystią" w posoborowiu. Przecież Eucharystia to jest Ciało Pańskie a nie Msza. Msza jest Ofiarą, od czasów starożytnych dopiero po dokonaniu ofiary spożywano ewentualnie tą ofiarę.

Ale wam w posoborowiu wbito w głowę że Msza już nie będzie się nazywać ofiarą, tylko Eucharystią, by zaćmić czy wręcz znieść poczucie Ofiary a zastąpić to całkowicie jedną wielką ucztą, od początku do końca. NOM przerobił ludzkie postrzeganie w ten sposób, że to już nie Golgota się uobecnia, ale sama uczta ofiary z Golgoty. Jest to amalganat katolicko-protestancki. Protestanci uważają, że Chrystus raz na zawsze złożył z siebie ofiarę i już nie trzeba jej uobecniać, wystarczy się do niej "odnosić", więc NOM jest "ucztą" "Eucharystią" a do ofiary się odnosi. Jest to liturgiczny prześwit teologii powszechnego zbawienia, gdzie ludzie zamiast składać ofiarę w niepewności swojego zbawienia za swoje coraz to nowe grzechy, jedynie świętują pewność zbawienia, na "uczcie" niczym cyklicznie świętowanie wygranej w totka, która ustawiła człowieka na całe życie.

Do dlatego podczas kowida tyle posoborowia przeszło na "Eucharystię online" czyli oglądanie sobie "uczty" w telewizorze, no bo z punktu widzenia teologii powszechnego zbawienia, nic się nie stanie jak przypomnę sobie o dokonanej już ofierze przez telewizor, podczas gdy kto słuchał Mszy tradycyjnej, nie może jej sobie słuchać przez TV, bo wierzy, że "nie znamy dnia ani godziny" a zbawienie jest niepewne dopóki człowiek ma okazję, pokusę i słabą wolę do grzechu, dlatego musi być na tym uobecnieniu Golgoty, bo jutro może nie żyć.

Jest ciekawe, że kowidianie-posoborowcy tak się boją śmierci od kowida a nie boją się śmierci w grzechu nie zmytym przez Ofiarę Mszy.

"Posoborowie"?
Chyba, że pisząc o "posoborowiu" nie miałeś na myśli Soboru Watykańskiego II, tylko Sobór Jerozolimski opisany w Dziejach Apostolskich

Kolejny stek bzdur. Eucharystia (dziękczynienie) to jedna z najstarszych nazw Eucharystii, oprócz "łamania chleba". I gdybyś miał choćby blade pojęcie o patrystyce, to byś nie wypisywał podobnych andro nów

Podobnie jak wiedziałbyś, że Eucharystia właśnie dlatego jest Ofiarą, że jest ucztą. Jest to tzw. ofiara biesiadna, która jest - podobnie jak w prrypadku paschy, która była Jej typem - jednością z ofiarą krwawą i sposobem uczestnictwa w niej osób innych, niż składający.

Tylko po co ta wiedza pseudotradycjonaliście? Lepiej przecież powtarzać serwowane przez lefebvrestów i sedewakantystów tradi-wymysły i tradi - bajki.

A gdyby przypadkiem ktoś chciał dokładniejszego wyjaśnienia, zapraszam:
https://www.youtube.com/watch?v=rXTUdZWksrY

Odwrotnie, baranka trzeba zabić, by zjeść a nie "zjeść by zabić".

Zamiast poruszać kolejne sprawy odnieś się lepiej do odpowiedzi, które otrzymałeś w kwestii poprzednich spraw np. w tym postcie.

Łaskę wiary katolickiej a nie sprotestantyzowanej.