Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 2:14 pm



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1748 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 117  Następna strona
 Spory o kształt Ziemi - wydzielony 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Quo vadis człowieku?
Przede wszystkim, to gdyby Ziemia była płaska, nie występował by efekt "znikania" oddalających się obiektów za horyzontem. :)


Śr sty 06, 2016 9:59 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt sie 17, 2012 11:13 pm
Posty: 3007
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Quo vadis człowieku?
Yarpen Zirgin napisał(a):
Przede wszystkim, to gdyby Ziemia była płaska, nie występował by efekt "znikania" oddalających się obiektów za horyzontem.

Efekt Lornetkowy: Kuter za horyzontem


Śr sty 06, 2016 10:08 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Post Re: Quo vadis człowieku?
Errata - krzywizna powinna być już delikatnie widoczna z 10 km.
Tutaj chyba nawet ją widać:
https://youtu.be/UQmbrRkZmVA?t=4m17s

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


Śr sty 06, 2016 10:17 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Post Re: Quo vadis człowieku?

Akurat w przypadku tego filmu to co jego autor nazywa "efektem lornetkowym" to najzwyczajniej skutek bardzo słabej jakości filmu - i dużej, stratnej kompresji. Poczytaj sobie komentarze pod tym filmikiem, sporo ludzi tam to prosto i czytelnie wyjaśnia, nie ma sensu się tu powtarzać.


Śr sty 06, 2016 10:47 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Quo vadis człowieku?
watchman napisał(a):
Yarpen Zirgin napisał(a):
Przede wszystkim, to gdyby Ziemia była płaska, nie występował by efekt "znikania" oddalających się obiektów za horyzontem.

Efekt Lornetkowy: Kuter za horyzontem

Kuter widoczny na tym filmie znajduje się przed linią horyzontu. W miarę zmniejszania przybliżenia jego położenie nie ulega zmianie w nawet najmniejszym stopniu. Nie ma też czegoś takiego jak "efekt lornetkowy".


Śr sty 06, 2016 10:59 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): N wrz 08, 2013 6:41 pm
Posty: 751
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Quo vadis człowieku?
Odległość z plaży w Sopocie do cypla półwyspu helskiego to około 20 km w lini prostej.

Jeżeli Ziemia jest kulą, to obiekty widziane z takiej odległości - przy założeniu braku refrakcji atmosferycznej ziemskiej - skryją się za horyzontem na "głębokość" około 31 metrów. (Tak, obliczyłem. Jeżeli ktoś chce, to mogę załączyć arkusz kalkulacyjny w excelu).

Przy założeniu współczynnika refrakcji k=0,13, obiekty widziane z odległości 20 km skryją się na "głębokość" ok. 27 metrów (to też obliczyłem).

Według tej strony, na samym cyplu półwyspu helskiego wysokości nad poziomem morza kształtują się od 0 do ok. 10 m.

To oznacza, że właściwie cały cypel "schowa się" za horyzontem, gdy będziemy chcieli obejrzeć go z plaży w Sopocie. Wystawać bedą najwyżej tylko najwyższe drzewa albo najwyższe domy.

A zatem: czy ktoś kiedyś widział Hel z plaży w Sopocie i zrobił zdjęcie? Jeśli widział, najlepiej razem z plażą na Helu, no to nie ma rady: ziemia jest płaska :wink: Mnie osobiście nie udało się nigdy Helu z żadnej plaży zobaczyć, ale mam sporą wadę wzroku, więc to może być przyczyna.

Uwaga: istotne jest, żeby patrzeć z poziomu plaży!


Cz sty 07, 2016 12:15 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 07, 2003 6:53 pm
Posty: 2637
Lokalizacja: USA
Post Re: Quo vadis człowieku?
watchman napisał(a):

Na tym forum
http://lotnictwo.net.pl/7-inne/39-rozne_rozmowki_tylko_lotnicze/19130-krzywizna_ziemi_widok_z_samolotu.html
użytkownik Gryni napisał:
Cytuj:
Jeżeli są dobre warunki, to z 10000m widać czasami po 200 lub więcej km. jeżeli patrzysz z lewej do prawej strony, to daje 400. Więc krzywizna już jest widoczna.

Inny stwierdził, że z samolotów pasażerskich tylko podobno z Concorde widać było krzywiznę ziemi (on latał ok. 2 razy wyżej).


Czy latales samolotem?

Ja latalem wielokrotnie i zaswiadczam, ze zadnego zakrzywienia, ani obnizenia horyzontu nie widze.
Moja Zona rowniez widzi prosty horyzont.
Nie spotkalem takze czlowieka, ktory by twierdzil, ze widzi zakrzywienie linii horyzontu.

Horyzont z samolotu z wysokosci 10 km widac dokladnie tak samo, jak stojac na ziemi i patrzac na morze ("patrzac na morze"- bo tam, nad morzem jest gwarancja prostej linii horyzontu): na wysokosci oczu, w poziomie, niezakrzywiony.

Zaswiadczam, nie klamie.

Zawsze latajac samolotem staram sie siedziec przy oknie i duzo patrzec, bo lubie podziwiac Dzielo Boze.
Zawsze widzialem prosta linie horyzontu.

Mialem wtloczone do glowy, ze "ziemia jest kula" i przyjmowalem to, wiec zawsze myslalem w ten sposob: "widocznie jestesmy za nisko by zobaczyc efekty kulistosci"

Tak myslalem do tego grudnia 2015 roku.
Gdy przed Swietami Bozego Narodzenia podano mi natchnienie "policz i sprawdz".

Zatem policzylem i sprawdzilem.

Jezeli sie pomylilem w obliczeniach lub w rozumowaniu, to prosze wskazac mi blad.
Jezeli sie nie pomylilem=> efekt kulistosci przy ogladaniu kuli o promieniu 6378 km z wysokosci 10 km nad jej powierzchnia musi byc latwo widoczny.
Co mozna sobie sprawdzic samemu, na modelach i przykladach, ktore podalem.


Cz sty 07, 2016 12:19 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Post Re: Quo vadis człowieku?
MJ masz udowodnione wyżej te błędy.

Jak będę lecieć następnym razem albo przy okazji następnej podróży służbowej męża, bo to szybciej nastąpi zapewne, poproszę go, żeby zrobił zdjęcie. Nawet poświęcę się i dam mu mój aparat fotograficzny, jakoś te parę dni wytrzymam. Zdjęcie w RAW, można sobie sprawdzić, na jakich ustawieniach robione, żeby nie było wątpliwości, że efekt zakrzywienia nie jest kwestią obiektywu szerokokątnego.
Tyle, że tak jak pisałam wyżej - 10 km (czy też 11) to nisko. To nawet nie 1 promil (promil, nie procent) średnicy Ziemi. Zakrzywienie jest bardzo delikatnie widoczne i to pod warunkiem, że warunki są bardzo dobre.


Cz sty 07, 2016 12:39 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Post Re: Quo vadis człowieku?
MJ napisał(a):
ogladaniu kuli o promieniu 6378 km z wysokosci 10 km nad jej powierzchnia musi byc latwo widoczny.[/b]
Co mozna sobie sprawdzic samemu, na modelach i przykladach, ktore podalem.

Nie bardzo rozumiem dlaczego kąt liczysz spod ziemi a nie z powierzchni. Np liczony z powierzchni jest 2x mniejszy i wynosi 1.6 stopnia. A to już raczej mała krzywizna.

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


Cz sty 07, 2016 12:44 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 07, 2003 6:53 pm
Posty: 2637
Lokalizacja: USA
Post Re: Quo vadis człowieku?
Irbisol napisał(a):

Dotarł ktoś do tej krawędzi czy nie?


Spytaj "uczonych".
Oni "wszystko wiedza".

Cytuj:
Jeżeli nie, to zapewne są jakieś niezbadane obszary daleko od NYC np. Ile km od NYC są niezbadane obszary? Albo krawędź?



To co nazywaja "Antarktyda".

Kapitan James Cook chcial oplynac Antarktyde.
Plynal wzdluz brzegow Antarktydy. Zajelo mu to trzy lata i przeplynal okolo szescdziesiat tysiecy mil ! (patrz dlugosc rownika i porownaj).
Plynac ciagle mial od strony poludniowej przed soba "sciane lodu".

Istnieje cos takiego jak "Antarctic Treaty".
Okazuje sie, ze nikt nie moze sobie tak po prostu poplynac na Antarktyde bez stosownych pozwolen.

Globalisci (ci od oszustwa zwanego "globem ziemskim"- nie ma przypadkow w nazewnictwie, sa tylko Znaki) wiedza, ze Antarktyda i "biegun poludniowy" (ktory najpewniej nie istnieje!) to jeden z kluczy do ich oszustwa.


Cytuj:
MJ napisał(a):
Cytuj:
Kto zatem go stworzył?

Lucyfer.
Ale nie sam z siebie, nie z wlasnej tylko mocy.

Z czyjej zatem mocy?



Nie chce mi sie tego juz tlumaczyc.
Poszukaj sobie w moich wczesniejszych postach.


Cytuj:
MJ napisał(a):
Popatrz na rzezbe przedstawiajaca np. czlowieka.
Czy taka rzezba moze powstac bez udzialu rozumu, w wyniku "ruchow przypadkowych"?

Przy doborze kumulatywnym - jak najbardziej. Bez doboru kumulatywnego - praktycznie niemożliwe.


Czyli "dobor kumulatywny" jest rozumny.
(Potrafil bowiem stworzyc z nieistnienia dziela, ktorych nie umieja stworzyc najtezsze mozgi Babilonu Wielkiego)

Jezeli jest rozumny => jest osoba lub dzielem jakiejs osoby => istnieje jakis rozum, ktory to stworzyl.

Elementarz rozumu.


Cytuj:
Zarzuciłeś mi też kłamstwo, twierdząc iż nie podałeś warunku wystarczającego do określenia, że coś jest wodzeniem za nos - chciałeś cytatu. Cytat otrzymałeś.
Masz na powyższe tematy coś do powiedzenia?


Nie.
Na ten temat juz nic mowil nie bede.

Cytuj:
Wystarczy - tyle żeś się opisał żeby sprawić wrażenie mądrego, a tymczasem sprawa jest trywialna.
Wzór na odległość do horyzontu to l = r*tan(arccos(r/(r+h))) - wyprowadziłem go w mniej niż minutę.


Ja jednak sam z siebie niczego nie czynie.
Nie potrafie zatem "sam wyprowadzic".
Ale jezeliby sie tak zdarzylo, ze napisalem kiedys cos prawdziwego to nie sam z siebie, lecz tylko dlatego ze Duch Prawdy mi podal i pozwolil napisac.

Jestem bowiem ZBYT GLUPI i MALY, by dzialac "z samego siebie".

I to JEST Prawda- to zdanie wytluszczone powyzej.



Cytuj:
MJ napisał(a):
Promien tego "okregu horyzontu" na Twoim placu musi wynosic 18 * wysokosc na jakiej jest Twoje oko , czyli 18 *1,70 m. A to sie rowna 30,6 metra.

Czyli twierdzisz, że stojąc na powierzchni kuli o promieniu ponad 6000km, zakrzywienie będzie tak duże, że horyzont będzie w odległości 30m od obserwatora?



Potrafisz "sam liczyc i sam wyprowadzac w minute" a nie zrozumiales tego co napisalem ?


Cytuj:
Żeby unaocznić ci skalę błędu, podam przykład łatwiejszy do wyobrażenia sobie.
Dla kuli 100 razy mniejszej o promieniu tylko 60km, horyzont powinien być nawet bliżej (załóżmy na moją niekorzyść, że jest jednak nadal w odległości 30m). Więc wg ciebie, stojąc na tak ogromnej kuli i patrząc z wysokości 1.7m, krzywizna kuli spowoduje, że z kimś oddalonym o 100m nie będziesz miał już kontaktu wzrokowego?


Niestety teraz unaoczniasz jedynie skale swego NIEZROZUMIENIA tego co ja napisalem.

Cytuj:
Podpowiem, że w tym celu - na kuli o promieniu 60km musiałbyś się oddalić na niecały kilometr.
Żeby mieć horyzont 30m od siebie (dla wys. 1.7m), kula musiałaby mieć promień 300 metrów (nie kilometrów) - a tobie się to pomyliło z ponad 6.300.000 metrów.


Niestety, ale to Tobie sie pomylilo i w ogole nie zrozumiales, ze mowie o MODELU W (odpowiedniej) SKALI na ktorym mozna (nie wznoszac sie dziesiec km nad ziemie) ogladac to jak powinna wygladac krzywizna horyzontu przy ogladaniu kuli o promieniu 6378km z wysokosci 10 km nad powierzchnia.

Cytuj:
Twoje wyniki (oprócz pierwszego dla 10km) to po prostu fałsz.


Czyzby?
Zastanow sie dobrze !

Potrafisz bowiem "liczyc i szybko wyprowadzac wzory".

Ale czy potrafisz czytac ze zrozumieniem?

Cytuj:
A kto jest ojcem fałszu? Przypomnij.


Lucyfer.
Ten ktory zwodzi narody Wielkiego Babilonu i Nowej Sodomy.
Np. "globusem".



Cytuj:
Oczywiście że się nie zakrzywia, bo na powierzchni oraz nad powierzchnią kuli każdy kierunek wygląda tak samo i niczym się nie różni od innych. Brak zakrzywienia to argument właśnie za kulistością Ziemi.


To zupelnie zdumiewajace twierdzenie !

By Ci unaocznic absurd zadam Ci takie pytanie:

Czy tak samo bedziesz widzial "granice nieba i ziemi" (czyli horyzont) gdy bedziesz patrzyl z wysokosci 1.7 m nad poziomem morza oraz z wysokosci 6378 km (wysokosc rowna domniemanemu "promieniowi ziemi" zakladajac ze "ziemia jest kula") ?


Czy ja sie pomylilem gdy pisalem, ze to w czym zyjemy i czym jestesmy karmieni to jest Obled Wielki ?


Cytuj:
Jeżeli twoje zaprawdępowiadania mają takie podstawy, jak matematyczne podstawy twoich wyliczeń krzywizny kuli, to owo Słowo Boże po prostu ośmieszasz.


Zastanow sie DOBRZE nad tym, co napisales !

Niestety to Ty nie wykazales sie umiejetnoscia czytania ze zrozumieniem.


Cz sty 07, 2016 12:56 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 07, 2003 6:53 pm
Posty: 2637
Lokalizacja: USA
Post Re: Quo vadis człowieku?
Irbisol napisał(a):
MJ napisał(a):
ogladaniu kuli o promieniu 6378 km z wysokosci 10 km nad jej powierzchnia musi byc latwo widoczny.[/b]
Co mozna sobie sprawdzic samemu, na modelach i przykladach, ktore podalem.

Nie bardzo rozumiem dlaczego kąt liczysz spod ziemi a nie z powierzchni. Np liczony z powierzchni jest 2x mniejszy i wynosi 1.6 stopnia. A to już raczej mała krzywizna.



Dlatego, ze kat pod jakim obserwator patrzy na "okrag horyzontu" tak wlasnie musi byc liczony.
Jest to kat o jaki musisz obnizyc wzrok (obrocic w dol od poziomu), by trafic okiem w "okrag horyzontu".

Wyobraz sobie, ze masz oko "zawieszone nad plaszyczna biurka" i patrzysz na wprost- tzn. linia Twego wzroku jest rownolegla do powierzchni biurka (zakladam, ze biurko stoi w ten sposob, ze powierzchnia blatu jest wypoziomowana).
Patrzac w ten sposob- nie widzisz (w centrum widzenia) krawedzi biurka.
Lecz "centrum spojrzenia" (punkt najwyzszej ostrosci- tak jak patrzymy) pada na sciane przy ktorej stoi biurko.
Co musisz uczynic by skierowac wzrok na krawedz biurka (te ktora jest przed Toba)?
Musisz skierowac wzrok w dol, obrocic "centrum spojrzenia" o pewien kat.
I to jest wlasnie ten kat o ktory chodzi.

A wynosi on dokladnie tyle ile wynosi kat B w trojkacie prostokatnym AFB.
Gdzie A- punkt Twego oka, F rzut prostopadly "punktu oka" (czyli punktu A) na plaszczyzne blatu biurka, B- punkt na krawedzi biurka.
Oraz prosta FB-jest prostopadla w pkcie B do krawedzi biurka (na ktora patrzysz).

Albo najprosciej jak mozna:

Obrazek

Popatrz na ten rysunek jeszcze raz i pomysl !

Jakie znaczenie ma to czy "pod spodem jest ziemia, czy jej nie ma"
?
Jakie znaczenie ma czy luk kola DEB istnieje, czy nie istnieje (ziemia jest "scieta"- jak tlumaczylem) ?

Bez wzgledu na to co tam jest na tym luku DEB, jaki on ma ksztalt, czy tam sa gory czy doliny, czy wiezowce (zakladajac, ze to co "wystaje" nie jest na tyle wysokie by zaslaniac horyzont)... czy tez w ogole tego luku nie ma ("ziemia zostala scieta" plaszczyzna "kola horyzontu"- jak tlumaczylem), to i tak pilot widzi "okrag horyzontu" dokladnie tak samo !

Mowie bowiem o widzeniu OKREGU, czyli LINII (po tym ocenia sie zakrzywienie horyzontu lub jego brak).
Bo horyzont JEST LINIA.


Cz sty 07, 2016 1:36 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 26, 2004 4:22 pm
Posty: 2913
Płeć: mężczyzna
wyznanie: bezwyznaniowiec
Post Re: Quo vadis człowieku?
MJ napisał(a):
Irbisol napisał(a):

Dotarł ktoś do tej krawędzi czy nie?


Spytaj "uczonych".
Oni "wszystko wiedza".

Uczeni twierdzą, że nie ma żadnej krawędzi. Dlatego pytam ciebie.
I Antarktydą się nie zasłaniaj, bo jeszcze Arktyka została. No i Japonia, ale za nią jest ocean, później Kalifornia, USA, znowu ocean, Europa, Azja, i znowu Japonia. A kierunek wciąż ten sam.

MJ napisał(a):
Nie chce mi sie tego juz tlumaczyc.
Poszukaj sobie w moich wczesniejszych postach.

To zadziwiające, jak cichniesz, gdy zada ci się konkretne pytanie. Bo lać wodę dla niedoszłych kandydatów do sekty potrafisz znakomicie - jakoś ci się chce.

MJ napisał(a):
Czyli "dobor kumulatywny" jest rozumny.

Dobór kumulatywny to algorytm, który nie musi wymagać ingerencji rozumnej.

MJ napisał(a):
Cytuj:
Zarzuciłeś mi też kłamstwo, twierdząc iż nie podałeś warunku wystarczającego do określenia, że coś jest wodzeniem za nos - chciałeś cytatu. Cytat otrzymałeś.
Masz na powyższe tematy coś do powiedzenia?


Nie.
Na ten temat juz nic mowil nie bede.

Bo musiałbyś się przyznać do fałszu?
Tak jak z wiedzą, obliczaniem średnich (które są wg ciebie jednocześnie z Boga i z diabła), twoim wnioskiem "elementarza rozumu" że nienawidzę możliwości spadku miliona USD i przymusem przyjmowania sprzecznych założeń?

MJ napisał(a):
Niestety to Ty nie wykazales sie umiejetnoscia czytania ze zrozumieniem.

Przyznaję, że tyle tego napisałeś, że dopiero później się zorientowałem o co ci chodziło.
Kąt 3.2 stopnia też jest wg mnie prawidłowy - obliczyłem go innym sposobem.

Obliczyłem też, o ile stopni obniży się horyzont ziemski na wysokości 10 km w stosunku do linii prostej. Jeżeli patrzysz na wprost, 45 stopni z boku powinien być obniżony o 0.9 stopnia, a 30 stopni z boku już tylko 0.45 stopnia.
Wątpię, czy tak małą krzywiznę będziesz w stanie zauważyć, tym bardziej że trudno jest skupić wzrok jednocześnie na tym, co jest na wprost i 30 stopni na bok. Jeżeli będziesz próbował zauważyć krzywiznę na wprost i tylko po 15 stopni na bok, to będziesz musiał zauważyć zmianę o 0.11 stopnia. I to pod warunkiem lotu nad morzem przy idealnej pogodzie, żeby wyraźnie widzieć styk morza z niebem na widnokręgu.
Daleko więc do cech kulistości Ziemi, które wg ciebie z tej wysokości powinny aż razić w oczy.

_________________
Procentowy udział ateistów wśród wybitnych naukowców:
https://www.nature.com/articles/28478.pdf


Cz sty 07, 2016 2:44 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn kwi 07, 2003 6:53 pm
Posty: 2637
Lokalizacja: USA
Post Re: Quo vadis człowieku?
Yarpen Zirgin napisał(a):
Przede wszystkim, to gdyby Ziemia była płaska, nie występował by efekt "znikania" oddalających się obiektów za horyzontem. :)


Niestety mylisz sie.

Po pierwsze: w poblizu sklepienie nieba sa wody (patrz Swiadectwo Slowa Bozego).
I za efekt "znikania" moze odpowiadac zjawisko calkowitego wewnetrznego odbicia (swiatlo slonca wychodzi lub nie- w zaleznosci od kata- z wod pod sklepieniem).
Jak tlumaczylem wczesniej.

Po drugie nawet gdyby nie bylo wod w poblizu sklepienia niebieskiego (choc sa, bo Bog zaswiadcza), to za efekt "znikania" moze odpowiadac juz samo tylko prawo perspektywy.

Wyobraz sobie zupelnie plaska, duza i pozioma powierzchnie.
Wyobraz sobie, ze na tej plaskiej powierzchni rozpostarta jest mapa Polski w skali 1:1, mapa plaska- gdzie gory i doliny sa zaznaczone jedynie kolorami.
Zalozmy, ze Twoje nogi stoja w Zakopanem (mapa jest w skali 1:1- czyli jestes w Zakopanem, tyle tylko ze "wszystko, cala powierzchnia pod nogami jest plaska").
Jak daleko siega Twoj wzrok w dzien ?
Czy jezeli ktos inny na tej powierzchni bedzie stal w Krakowie,to Ty bedziesz go widzial swoim okiem?

A jezeli w nocy, w calkowitej ciemnosci zapali zarowke, czy zobaczysz swiatlo jego zarowki?
Zakladamy, ze pomiedzy Toba, a nim juz nic nie ma, tylko przestrzen?

Otoz katowa zdolnosc rozdzielcza ludzkiego oka wynosi okolo 1 minute katowa (maksymalnie jak podaja), to jest 1/60 stopnia.
Otoz zakladajac taka zdolnosc rozdzielcza ludzkiego oka- Ty widzisz jedynie na odleglosc 5,8 km (nie chce mi sie juz wdawac w obliczenia, kto nie wierzy niech mysli i niech sprawdza.)

Wszystko co jest dalej jest dla Ciebie w linii horyzontu, jest linia !

Zdumiewajace?

Ale to jest prawo perspektywy i rozdzielczosc ludzkiego oka.

Mowiac obrazowo:

Do linii horyzontu widzisz obszar oddalony ok 5,8 km od Ciebie.
A to co jest dalej, "cala reszta miesci sie w linii horyzontu!"
Tam, "w tej linii horyzontu jest cala reszta Polski", czyli znakomita jej wiekszosc.

Z cala wiec pewnoscia nie zobaczysz kolegi stojacego w Krakowie.

A moze zobaczysz swiatlo zarowki, ktora on zapalil ?

A to zalezy od mocy tej zarowki, nie chce mi sie juz wdawac w szczegolowe obliczenia.

Lecz zakladajac, ze teraz (przy "tescie na swiatlo zarowki") jest zupelna ciemnosc i ze on zapalil zwykla zarowke (np. 60 W), Ty najpewniej nie zobaczysz jej swiatla.

Poniewaz wskutek odleglosci jej swiatlo uleglo, mowiac obrazowo takiemu "rozcienczeniu w przestrzeni", ze to co do Ciebie dociera (energia docierajaca do Twej zrenicy) jest ponizej czulosci siatkowki Twego oka.

Zarowki zapalonej w Krakowie tez wiec zapewne nie zobaczysz, nawet w ciemna noc i to nawet jesli na drodze Krakow-Zakopane nie ma zadnej przeszkody.

Ale to bylo rozwazanie na "powierzchni idealnie plaskiej".

W rzeczywistosci zas ziemia jest pofaldowana i nierowna i ma liczne przeszkody naturalne.

Jezeli wiec (zakladajac model: "slonce nad plaska ziemia") slonce jest juz tak daleko od Twego oka, ze Ty widzisz je w linii horyzontu, to oprocz tego, ze dochodzi do "rozcienczenia jego swiatla w przestrzeni" wywolanego odlegloscia ono dodatkowo jeszcze schowa sie wlasnie za tymi przeszkodami i nierownosciami.

Wcale wiec nie potrzeba "kuli ziemskiej" by slonce moglo "znikac za horyzontem".

Nawet dla plaskiej ziemi mozna znalezc niejeden sposob, by wywolac "efekt zachodu slonca".


Cz sty 07, 2016 2:52 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Post Re: Quo vadis człowieku?
Irbisol: Podejrzewam, że MC będzie twierdził, że Ziemia jest dyskiem, ograniczonym Antarktydą z każdej strony. W sensie takim, że rozpłaszczony globus ze środkiem pi razy oko na biegunie północnym (bo tutaj ciężko mu twierdzić, że jest niedostępny), a Antarktydą rozciągniętą na całym obwodzie.

Nie wiem co prawda jak wytłumaczy brak "rozciągnięcia" odległości na terenach należących do półkuli południowej.
Zapewne czymś w stylu: Tak jest, bo tak dano mi poznać.

Tylko zła wiadomość: Cook żył ponad 2 wieki temu. Technika poszła do przodu i baz na Antarktydzie jest w tej chwili od groma, łącznie z Polską Bazą Arktyczną. I mimo tego, że owszem - masyw nie jest jeszcze zbadany w 100%, to wybrzeże akurat znamy już dość dobrze. Nijak się nie rozciągnie.

Cytuj:
Wyprawa posuwała się teraz po bardzo wysokich szerokościach geograficznych i jako pierwsza 17 stycznia 1773 r. przekroczyła południowe koło podbiegunowe, docierając do 71 stopnia szerokości geograficznej południowej. Odkryto m.in. wyspy: Płd. Georgię i Płd. Sandwich. Podróż w arktycznej mgle i huraganowych wiatrach, minusowych temperaturach, była bardzo trudna. Doszło nawet do tego że "Resolution" i "Adventure" całkowicie straciły ze sobą kontakt. Furneaux w takiej sytuacji podążył w stronę Nowej Zelandii, gdzie stracił większą część swojej załogi w walce z Maorysami, a następnie postanowił wracać do Anglii. W międzyczasie Cook dalej badał Antarktydę (a raczej jej okolice bo samego lądu nigdy nie ujrzał). Jednak w takich warunkach podróż dla XVIII-wiecznego statku była przedsięwzięciem prawie niemożliwym. Cook w końcu poddał się i popłynął na Tahiti w celu uzupełnienia zapasów.


Cz sty 07, 2016 3:03 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lut 19, 2015 10:48 pm
Posty: 921
Płeć: kobieta
Post Re: Quo vadis człowieku?
MJ napisał(a):
Yarpen Zirgin napisał(a):
Przede wszystkim, to gdyby Ziemia była płaska, nie występował by efekt "znikania" oddalających się obiektów za horyzontem. :)


Niestety mylisz sie.

Wyobraz sobie zupelnie plaska, duza i pozioma powierzchnie.
Wyobraz sobie, ze na tej plaskiej powierzchni rozpostarta jest mapa Polski w skali 1:1, mapa plaska- gdzie gory i doliny sa zaznaczone jedynie kolorami.
Zalozmy, ze Twoje nogi stoja w Zakopanem (mapa jest w skali 1:1- czyli jestes w Zakopanem, tyle tylko ze "wszystko, cala powierzchnia pod nogami jest plaska").
Jak daleko siega Twoj wzrok w dzien ?
Czy jezeli ktos inny na tej powierzchni bedzie stal w Krakowie,to Ty bedziesz go widzial swoim okiem?

A jezeli w nocy, w calkowitej ciemnosci zapali zarowke, czy zobaczysz swiatlo jego zarowki?
Zakladamy, ze pomiedzy Toba, a nim juz nic nie ma, tylko przestrzen?

Otoz katowa zdolnosc rozdzielcza ludzkiego oka wynosi okolo 1 minute katowa (maksymalnie jak podaja), to jest 1/60 stopnia.
Otoz zakladajac taka zdolnosc rozdzielcza ludzkiego oka- Ty widzisz jedynie na odleglosc 5,8 km (nie chce mi sie juz wdawac w obliczenia, kto nie wierzy niech mysli i niech sprawdza.)


A teraz to sam sobie strzeliłeś w stopę.

Skoro rozdzielczość ludzkiego oka sprawia, że widzisz jedynie na 5,8 km, to jakim cudem na tę rozdzielczość może mieć wpływ wysokość na jakiej człowiek się znajduje?

(Tak w ogóle, to te 5,8 km wynikają z wzoru, który podawałam wcześniej + refrakcja ziemska)

Jeśli wzrok człowieka może "sięgnąć" jedynie na 5,8 km to jakim cudem lecąc samolotem (a twierdziłeś, że latałeś wielokrotnie) w ogóle mogłeś dostrzec Ziemię? Przecież samolot leci na wysokości 11 km!

Zdumiewające! Zaprawdę.

A, chciałabym dodać, że osobiście i na własne oczy widziałam z Krakowa Tatry i to nie jeden raz. Magia normalnie, bo 5,8 km od punktu w którym byłam, to jeszcze nadal powinien być Kraków.


Cz sty 07, 2016 3:08 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1748 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 117  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL