|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Handel organami - legalizacja?
Autor |
Wiadomość |
Solny
Gaduła
Dołączył(a): N wrz 08, 2013 6:41 pm Posty: 751
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Handel organami - legalizacja?
Ogólnie uważa się, że transplantacje są moralnie dobre, a wielu widzi w dawcach swoisty heroizm. Zarówno katolicy, jak i niewierzący popierają ratowanie życia za pomocą przeszczepów.
Jednocześnie chyba zdecydowana większość jest przeciwna handlowaniem organami (dobrowolnym, nie mówię tu o zabieraniu organów bez zgody dawcy). Oczywiście istnieje w tej branży pewnie niemały czarny rynek.
Co sądzicie? Jeżeli ratowanie życia przez transplantację jest moralnie dobre, to czy jest coś złego w tym, że ktoś swoją nerkę odda za 20 tysięcy zamiast za darmo zupełnie świadomie? Czy nie zwiększyłoby to znacznie liczby uratowanych osób?
|
Pt cze 27, 2014 12:25 pm |
|
|
Ewa Agnieszka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm Posty: 4337
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Nie jest moralnie dobre, ponieważ zmiana definicji śmierci skutkuje tym, że organy pobiera się od osób wciąż żywych i w ten sposób zabija się tych ludzi.
_________________ Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze Ty co nienawidzisz karności a słowa moje odrzuciłeś
|
Pt cze 27, 2014 1:08 pm |
|
|
Boro
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 12, 2010 2:56 pm Posty: 3821 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Ewa Agnieszka napisał(a): organy pobiera się od osób wciąż żywych i w ten sposób zabija się tych ludzi. Mowa zapewne o organach parzystych, których pobranie nie powoduje śmierci.
_________________ "Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją..."
|
Pt cze 27, 2014 1:20 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Patrz ktoś odda nerkę za np 20 k. A kto za nią zapłaci? Zwróć uwagę, że organy są też pobierane od zmarłych. Jeśli by się rozwinął handel organami, to i rozwinie się szara strefa, co oznacza morderstwa.
|
Pt cze 27, 2014 1:30 pm |
|
|
Solny
Gaduła
Dołączył(a): N wrz 08, 2013 6:41 pm Posty: 751
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Akurat nerkę raczej znacznie niedoszacowałem: http://wiadomosci.dziennik.pl/swiat/galeria/443193,2,nerka-500-razy-drozsza-niz-zoladek-ceny-organow-na-czarnym-rynku-galeria-zdjec.htmlWg tej grafiki za nerkę płaci się 260 tys. dolarów. Jest wysoce prawdopodobne, że po legalizacji cena by znacznie spadła. Ewa: tak, chodzi raczej o te organy, które można przeszczepić bez dylematów, czy dawca już umarł. Chociaż można by również sprzedać swoje serce np. szpitalowi w razie śmierci, z wyprzedzeniem. Hmhmm: kto zapłaci za organy? Chory albo jego rodzina, tak jak dzisiaj płaci się za leczenie. A szara strefa jest właśnie dzisiaj ze względu na brak legalizacji. Gdyby można było sprzedać legalnie swoją nerkę, handlem zajmowałyby się zwyczajne przedsiębiorstwa, a nie mafie. Oczywiście istniałoby niebezpieczeństwo morderstw i kradzieży, ale dzisiaj też istnieje we wszelkich innych dziedzinach gospodarki, a jednak jakoś się bronimy.
|
Pt cze 27, 2014 1:54 pm |
|
|
Boro
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N wrz 12, 2010 2:56 pm Posty: 3821 Lokalizacja: Kraków
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Handel organami - legalizacja?
hmhmm napisał(a): Zwróć uwagę, że organy są też pobierane od zmarłych. Jeśli by się rozwinął handel organami, to i rozwinie się szara strefa, co oznacza morderstwa. Dlaczego? Teraz każdy jest potencjalnym dawcą, a jakoś zabijanie dla narządów nie jest na porządku dziennym. Mimo iż są za darmo. Jakby przestały być za darmo, to chętniej by dla nich zabijano? Nie rozumiem tego argumentu.
_________________ "Biada ludziom religijnym, którzy nie znają innego świata niż ten, w którym żyją..."
|
Pt cze 27, 2014 2:49 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Boro napisał(a): Dlaczego? Teraz każdy jest potencjalnym dawcą, a jakoś zabijanie dla narządów nie jest na porządku dziennym. Mimo iż są za darmo. Jakby przestały być za darmo, to chętniej by dla nich zabijano? Nie rozumiem tego argumentu. Nie jest na porządku dziennym, bo wielu chorych nie ma możliwości znalezienia odpowiedniego dawcy, na pewno też wielu ludzi zabiłoby, gdyby mogło ocalić tym swoje życie. To zależy czy zakładamy że ludzie są z natury dobrzy czy źli. Jeśli dobrzy, to po co istnieją sądy, prokuratury, policja? Zabijanie dla organów to jedna z opcji. Drugą jest np bezczeszczenie zwłok.Trzecią płacenie rodzinom zmarłych za możliwość oddania ciała denata do przeszczepów. Czwartą to samo względem lekarzy, nie trzeba brać całego ciała, można wyciąć to i owo, a rodzina się nawet nie zorientuje. Odpowiednia dokumentacja medyczna i nie zorientuje się nikt niewtajemniczony. Takie sprawy trzeba znać od kuchni, mam na myśli robienie interesów. Różnego rodzaju przekręty są bardziej powszechne niż się wydaje.
|
Pt cze 27, 2014 4:21 pm |
|
|
hmhmm
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): N maja 11, 2014 2:01 am Posty: 1870
Płeć: mężczyzna
wyznanie: wierzę w Jezusa ale nie uznaję Trójcy i/lub Biblii
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Pomyślmy w ten sposób. Płacenie za organy, interesujący pomysł. Tylko kto by za nie płacił? Chorzy rodzinie zmarłego, którego np nerki nadają się do przeszczepu? A co z ludźmi, których na to nie stać?
I w jakich cenach miałyby być te organy sprzedawane? Nerka 20 000 zł, wątroba 60 000 złotych, serce 100 000 złotych? Niektórzy nie dostaną nawet kredytu w wysokości 10 000 złotych.
Bezdomny to nerkę sprzeda i za 5000 zł. Tylko patrząc na tryb życia niektórych z nich, to czy będzie się ona do czegoś nadawać? Odda też całą resztę za darmo, jeśliby zniknął w jakiś tajemniczy sposób. Kto go będzie szukał?
Poza tym, nie jest to takie proste. Dawca i biorca muszą być w jakiś sposób kompatybilni, żeby przeszczep się przyjął. Wybaczcie nie znam się na medycynie. Ale to nie jest tak, że np ja mogę oddać nerkę czy serce komukolwiek.
Jeżeli mówimy o przedsiębiorstwach prowadzących taki handel, to potrzebują one na nim zarobić, inaczej żaden biznesmen się tego nie podejmie. I tu się właśnie pojawia to, o czym pisałem - "tajemnicze zniknięcia ludzi z niższych warstw społecznych".
Taki przedsiębiorca (jeśli nie jest jednocześnie mordercą)zapłaci, albo rodzinie zmarłego, albo dawcy pewną sumę. Musi ją jednak odzyskać z nawiązką. Od kogo, jeśli nie od chorego lub jego rodziny? Nielicznych byłoby stać na takie "usługi".
Jest jeszcze coś, organów też nie można przechowywać w nieskończoność, tkanka zwyczajnie obumiera.
To takie wyjaśnienie mojego toku rozumowania.
Chodzi mi o 2 rzeczy: 1. Co z ludźmi, których nie stać na takie usługi? Będą ich pozbawieni czy otrzymają je za darmo? Jeśli za darmo, to jaki jest sens płacenia za organy? 2. Co z zagrożeniem "tajemniczych zniknięć"? Wiadomo, gdzie pieniądze tam i korupcja w różnych formach. Czy jak kto woli "gdzie padlina tam i orły".
Chyba, że Solano ma na myśli płacenie dawcom przez państwo (i tak już zadłużone) lub rodzaj umowy tylko między dawcą (jeśli to zmarły, to jego rodziną), a biorcą. W takim wypadku jednak nieopłacalne staje się oddawanie organów do przeszczepu za darmo, nawet jeśli pochodzą one od osoby zmarłej. Stąd moje wątpliwości.
|
Pt cze 27, 2014 4:43 pm |
|
|
Solny
Gaduła
Dołączył(a): N wrz 08, 2013 6:41 pm Posty: 751
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
|
Re: Handel organami - legalizacja?
hmhmm napisał(a): Chodzi mi o 2 rzeczy: 1. Co z ludźmi, których nie stać na takie usługi? Będą ich pozbawieni czy otrzymają je za darmo? Jeśli za darmo, to jaki jest sens płacenia za organy? 2. Co z zagrożeniem "tajemniczych zniknięć"? Wiadomo, gdzie pieniądze tam i korupcja w różnych formach. Czy jak kto woli "gdzie padlina tam i orły". Po pierwsze przeanalizujmy, jaka sytuacja jest teraz. Ktoś, kto potrzebuje danego organu, liczy na ogromny, darmowy gest bliskiej lub obcej osoby. Jak wiadomo, ogromne, darmowe gesty są bardzo rzadkie. Jaki jest efekt? Legalnych przeszczepów jest niewiele, tak jak niewielu jest nadzwyczaj ofiarnych ludzi. Więc w obecnym, darmowym systemie jest cała masa ludzi, którzy są pozbawieni możliwości przeszczepu. 1. Nie ma żadnej podstawy sądzić, że ludzie, którzy dzisiaj dobrowolnie oddają za darmo swoje organy, nie robiliby tego za darmo w przypadku, gdyby mogliby dostać za nie pieniądze. Ewentualnie przeszczep byłby finansowany przez prywatne fundacje. 2. Tajemnicze zniknięcia zdarzają się zapewne również teraz (z danych, które podałem wyżej, wynika, że wszystkie organy człowieka na czarnym rynku kosztują ok. pół miliona dolarów. Przypuszczalnie są chętni na te pieniądze). Po legalizacji ceny organów z pewnością by spadły, bo zwiększyłaby się ich podaż przy tym samym popycie. Tym samym nielegalne zdobywanie organów stałoby się mniej opłacalne, a więc rzadsze.
|
Pt cze 27, 2014 5:07 pm |
|
|
Arkadij
Zagadywacz
Dołączył(a): Pt mar 27, 2009 8:45 pm Posty: 138 Lokalizacja: Gdynia/UK
Płeć: mężczyzna
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Temat rzeczywiście fascynujący i mocno kontrowersyjny.
Szara strefa istnieje, ale nie w formie zniknięć, morderstw czy porwań. Organ musi pasować do dawcy, pobrany musi być w odpowiedni sposób, wymagający chirurga, anestezjologa i całego zasepołu. Organ musi jak najszybciej trafić do biorcy. Fakt, faktem, że dałoby się zaaranżować system, w którym i przy pomocy porwań dałoby się uzyskiwać narządy, byłoby to jednak mało opłacalne i ryzykowne. Istniejący czarny rynek operuje w sposó dużo prostszy i bezpeiczniejszy. Ludzi chętnych do sprzedaży organów jest sporo, szczególnie w krajach takich jak FIlipiny, gdzie nerke sprzedaje się za ułamek ceny, którą chirurg zarząda od biorcy. Legalizacja sprzedaży oranów oznaczałaby, że jakiś żyjący w slumsach Filipińczyk mógłby sprzedać swoją nerkę za godziwą cenę, a nie za jakiś ochłap.
Nie jest też tak, że biorcy muszą liczyć wyłącznie na czyjąś dobrą wolę. Niektóre organy mogą pochodzić od osób, żyjących, również członków rodziny (oczywiście gdy zachodzi zgodność tkankowa). MOgą też pochodzić od dawców martwych, z bijącym sercem, lub z niebijącym sercem.
Część, trzustki, wątroby czy nerkę, można oddać bez większego ryzyka. Pytanie co zrobić jaśli pozostając nerka zacznie nawalać. Skąd brać pieniądze. Jak uniknąć przestępst i nadużyć. Jest to chyba bardziej wyzwanie logistyczne, niż moralne.
_________________ I say - let me never be complete, I say - may I never be content I say - evolve and let the chips fall where they may
|
Cz lip 17, 2014 9:03 pm |
|
|
Arkadij
Zagadywacz
Dołączył(a): Pt mar 27, 2009 8:45 pm Posty: 138 Lokalizacja: Gdynia/UK
Płeć: mężczyzna
|
Re: Handel organami - legalizacja?
Ewa Agnieszka napisał(a): Nie jest moralnie dobre, ponieważ zmiana definicji śmierci skutkuje tym, że organy pobiera się od osób wciąż żywych i w ten sposób zabija się tych ludzi. Co masz na myśli?
_________________ I say - let me never be complete, I say - may I never be content I say - evolve and let the chips fall where they may
|
Cz lip 17, 2014 9:07 pm |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 11 ] |
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|