I to też wcale nie każdy.
Oryginalne - powiedzmy oględnie - stroje "swoich" (takie jak te) EA jest w stanie zaakceptować i jej nie przeszkadzają.
Cudza oryginalność już tak.
Dlaczego Ewie nie przeszkadza mężczyzna ubrany w coś co przypomina firankę?
A chodzący na smyczy już tak?
Krzycząca purpura nie przeszkadza, ale róż już tak?
Jaki tu jest klucz, co wolno, a czego nie?
Nie wiadomo.

Histerię gender wywołano właśnie po to, aby przykryć takie tematy - odwlec albo uniemożliwić proces oczyszczenia Kościoła, zamiatając wszystek narosły przez lata brud pod dywan.

Zauważ, że napisałem kobiety miały ograniczone prawa, a nie że ich wcale nie miały. To czym w tamtych czasach cieszyły się kobiety było szczątkiem dzisiejszego prawodawstwa cywilizowanych krajów. 2 tys. lat temu kobiety były pozbawione większości praw, które mają dzisiaj.


No to właśnie Kościół sobie poprzekręcał sprowadzając mężczyznę do roli decyzyjnego ważnego dominatora, a kobietę do roli służalczej. I to pomimo faktu, że w Kościele argument siły fizycznej nie gra dzisiaj żadnej roli.


Widzisz i znowu przekładasz to na księży. Różnice o których piszesz nijak się mają do tego, że księdzem jest mężczyzna, a kobieta służy mu do prania sprzątania i podawania obiadków. Thorwald słusznie zauważył, że nie wszystko co było ustalane w zamierzchłej kulturowości, pasuje do współczesnego świata. Bardzo wiele rzeczy nie pasuje, a to nie pasowanie zakłócił właśnie m.in fakt równouprawnienia kobiet i mężczyzn. Kościół musi się z tym zmierzyć i od tego nie ucieknie. Jest to skutkiem naturalnej krytyki świeckich ludzi, którzy są do równouprawnienia przyzwyczajeni.


Normalne jest i jedno i drugie i w dzisiejszym świecie z powodzeniem przez kobiety realizowane. Tylko nie w Kościele.

Co nie zmienia faktu, że tak napisałeś, w ilu procetach ograniczone to Ty tylko wiesz.

Przez kogo wtedy miały te prawa ograniczone? Przez prawa naturalne czy czlowieka?



A w wyborczej rządzi Michnik! a w TR ustawia klocki palikot... ale argument...



Więc gdy kobieta zostanie ksiedzem, ksiądz mężczyzna będzie prał i sprzątał?
Dlatego wcześniej pisałem o murzynie, byś nawet Ty...zrozumiał, że walka z stereotypami, jak już chesz nie polega na robieniu "niewolnika z białego" by było równo. Nie zrozumiałeś..
Niech każdy sprzata i pierze za siebie, lub ma wybór co che robić, to się samo ustawi bez ideologii.



Kościół tak jak kaźdy może mieć swój "regulamin" który ma być zgodny z prawem , proponuję udać się do centrali zrzeszenia wędkarzy , tam pań które uprawiają to hobby, jest mniej niż 1%., i mam podejrzenie, że sprzątają i piorą swoim mężom wędkarzom...masz pole do popisu mungen.

Dzięki za przypomnienie, o praniu, rano musze to uczynić, żona z dziecmi wyjechała na kilka dni, do rodziny, przyjeżdżają jutro, i by mi się dostało...

Dlaczego niewierzącym/bezwyznaniowcom i alewierzącym tak bardzo zależy na wciśnięcie kobiet w sutannę? Uwierzycie w Boga (bezwyznaniowcy) i przestaniecie mówic (wierzę, ale ...), jesli za ołtarzem stanie kobieta? Po co będziecie przychodzić go kościoła? Obejrzeć ładną laskę? A co będzie, jak ta młoda, ładna laska zestarzeje się?

Małgosia,




Mam nadzieję, że to wyłącznie żart, a nie doszukiwanie się takiej motywacji. Na młodej, przystojnej księżej twarzy też miło oko zawiesić (zwłaszcza jeśli ksiądz i kształty ma atrakcyjne), ale niewiele osób przychodzi do kościoła ładną księżą buzię oglądać (jeśli w ogóle są takie osoby). Tak samo jest/byłoby z kobietami.

Jak widać nie znasz mężczyzn. Oni są wzrokowcami. A na marginesie: tam, gdzie jest przystojny, młody ksiądz (jeśli nie jest nudziarzem), frekwencja młodych dziewcząt i kobiet też jest większa (ale niewierzące nie przychodzą do kościoła), chociaż niekoniecznie jest to spowodowane jakimś podtekstem
A poprzedni mój post był pół żartem pół serio.

Tak troszkę żartem, to może czasami jak nam się trafi zabłądzić pod dach kościoła, wolelibyśmy oglądać jakąś wystrzałową babkę w sutannie.

Nikt nie chce nikogo w nic wciskać, ot tak sobie dywagujemy na wolne tematy.
Kobiety na księży, są jedynie odpryskiem całej dyskusji i w zasadzie mało znaczącym.

Ano widzisz, za strojami kapłańskimi, zakonnymi , nie stoi seksualny podtekst. Nikt też nie wpada na pomysł, by od przedszkola przebierać dzieci w stroje kościelne. To zupełnie inna kategoria.

Ps. Kiedyś takich ze smyczą na spacerku autentycznie by przebadano, upomniano, a w naszych czasach będą badać psychiatrycznie ludzi będących w opozycji do takich publicznych dewiacyjnych zachowań.

Aha.
Inna kategoria.
Czyli zakazane maja być jedynie stroje za którymi stoi podtext sexualny?
Czyli jakie?
Spódnice powyżej kostek, obcisłe bluzki?
Róż, czerwień i purpura tylko dla księży, bo za nimi nie idzie podtext sexualny, a za świeckimi idzie?

Tak w ramach ciekawostki.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Maria_Izab ... a-Kowalska

Szata deko nieciekawa ale chyba jest na kim zawiesić wzrok.

Małgosia,


Niewykluczone, że poprawiłaby się frekwencja na mszach.
Ale nie o to chodzi. Napisałem przecież, liderzy Kościoła RK, innych Kościołów Chrześcijańskich, oraz kapłani innych religii, mają ogromny wpływ na zachowania ludzi. Nie jest obojętnym dla nikogo, czy tę władzę sprawują w interesie jednej płci?

Tak samo, jak nie jest obojętnym, czy np. na decyzje ONZ, kobiety mają wpływ, czy nie?

Mariawici nie są Kościołem a sektą.

Nie masz podstaw do twierdzenia, że w KK (bo tu nie tylko KrK ma to samo zdanie) hierarchowie sprawują władzę w interesie jednej płci. Kobieta w Kościele odgrywa bardzo ważna role. Przeczytaj sobie choćby to:
http://mateusz.pl/dokumenty/jpii-ldk.htm

Ciekawe dlaczego najbardziej antyklerykalna,tak mocno progenderowa partia ma tak mały procentowy udział kobiet w Polskim sejmie .Nawet jakby zwiększyli liczbę kobiet o połowę to i tak nie wyprzedziliby PISu.
Liczą się konkrety.