Znalezione w dzisiejszym Gościu Niedzielnym..

Belgijscy lekarze chcą eutanazji bez zgody pacjenta.
Z takim wnioskiem w imieniu lekarzy wystąpił prof. Jean-Luis Vincent. Argument: I tak się to robi i to częściej niż na życzenie. Ma to dotyczyć sytuacji, gdy jakość życia jest niezadowalająca i nie ma możliwości zmiany tego stanu. "Oczywiście" taka legalna eutanazja byłaby po konsultacji z rodziną..


No piknie.. (dalej już ode mnie)
Za niedługo to pewnie i konsultacje z rodziną nie będą konieczne. Innymi słowy: Pacjencie! Przed pójściem do lekarza nie zapomnij zamknąć swych spraw i pożegnać się z rodziną. I lepiej nie idź do lekarza jak jest coś poważnego.

No tak, jedyne co się nasuwa, to nie korzystać z pomocy lekarzy. Ja już dawno straciłem zaufanie do lekarzy. Miałem takie przygody, że skutecznie mnie one otrzeźwiły co można, a co lepiej unikać. Choćby takie jak w latach 90-tych, byłem u okulistki, która w trakcie badania niemal mnie na drugi świat wysłała. Od tamtej pory omijam okulistów. Tak jak dużo wcześniej, jak dentystka złamała na moim zębie cęgi, do tej pory nie odwiedziłem żadnego dentysty. To tylko niektóre z przeżyć i powodów omijania różnej specjalności lekarzy. Także wszelkich magów. Dlatego jeszcze żyję i mogę dla was pisać, te i inne spostrzeżenia.