Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn maja 13, 2024 11:41 pm



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 172 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona
 Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa. 
Autor Wiadomość
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Mateusz-Drabik napisał(a):
to już zaczyna podchodzić pod bezczelność. Szkoda mi czasu, żeby dowodzić komukolwiek, że na wszystkie zarzuty zawsze odpowiadam w sposób dokładny i wyważony, a że używam własnego wkładu intelektualnego, który się Pani z wyuczonymi regułkami nie zgadza, a najwyraźniej logicznie myśleć nie bardzo umie, to odrzuca wszystko, co się w znanej jej konwencji nie mieści.

Nie znasz siebie. To tylko emocje. Wyuczone regułki umożliwiają ich interpretację. Wkład własny bez wiedzy interdyscyplinarnej nazywamy ...no jak nazywamy?
Cytuj:
Decyzyjność jest to byt (cecha) pozwalający na podejmowanie działań w oparciu o wolną wolę i samoświadomość, jest przeciwieństwem determinizmu, który jest przyjmowaniem konsekwencji wynikających z okoliczności.

Od tego należało zacząć. Z tym determinizmem mi nie po drodze, ale i tak w niego nie wierzę na poziomie wyborów moralnych, gdzie mamy do czynienia z wolnością. Proszę jednak zapamiętać, że podczas podejmowania decyzji trudno różnicować decyzje podjęte w ramach wolności i te zdeterminowane. Motywy większości decyzji są ukryte. Te, które podejmujemy w oparciu o wolną wolę dotyczą spraw skomplikowanych i niejednoznacznych.

Jeśli jednak te sprawy zostały już rozwiązane, są powtarzane, korzystamy z automatyzmów mózgowych.
Tak więc owe regułki są potrzebne, by wiedzieć co kto ma na myśli. A na ogół człowiek myśli automatyzmami a sądzi, że to własny wkład intelektualny.

Byli tacy, co przez ten wkład własny i własną oryginalność, którą mylili z przymusem psychicznym, musieli opuścić forum, bo zupełnie nie rozumieli zasad współżycia społecznego i nie interesował ich drugi człowiek oraz jego godność i wolność.
Cytuj:
Jeśli tak, to rzeczywiście, opisała się Pani bardzo dużo i bardzo konkretnie.

Pisałam szerzej w innym wątku. Mózg rozumny jest leniwy i podejmuje działania tylko wówczas, gdy nie potrafi skorzystać z gotowców podanych przez automatyzmy mózgowe. Pracuje na doświadczeniach obrabiając informacje w schemacie przyczynowo -skutkowym. Wybiera więc z gotowych rozwiązań to co uznaje za najbardziej prawdopodobne do sytuacji, która w przeszłości miała miejsce. Ma wiele wzorów odpowiedzi, z których wybiera. I bardzo trudno to różnicować z wyborem rozumnym, który do tego ma jeszcze angażować wolna wolę. Nie każda bowiem decyzja angażująca mózg rozumny musi wykorzystywać też wolną wolę. Dotyczy to jedynie trudnych wyborów moralnych. Tak więc mamy wiele rodzajów decyzji podejmowanych przez człowieka. Tylko trudne decyzje moralne mają charakter stricte przynależne człowiekowi.

Mózg pracuje na pojęciach mózgowych, to swoiste oprogramowanie służące do obróbki danych. Pojęcia tworzą się w wyniku doświadczeń człowieka. Jeśli ktoś uczył się katolicyzmu na Racjonaliście ma zupełnie inne oprogramowanie niż ten, kto uczył się u źródła. Dochodzą urazy psychiczne, czasem zapomniane. To wszystko powoduje, że zupełnie inaczej analizujemy sytuacje i teksty biblijne. Trzeba nowych pojęć mózgowych, by uzyskać inne spojrzenie na daną sprawę.
W teologii mamy powiedziane, że człowiek się nie nawróci sam. I ma M-D wykorzystanie neurobiologii w teologii. Rozumiemy, dlaczego tak się dzieje i dlaczego mówi się o Łasce uprzedzającej. Jeśli za niewiarą drugiego człowieka stoją psychiczne urazy o których on nie ma pojęcia, bo dawno to zracjonalizowal i znalazł inne przyczyny, nachalne nawracanie może takiego człowieka na zawsze odsunąć od Boga.

To katolik musi wykazać się mądrością w decydowaniu, by podjąć właścową decyzję: pozwolić mu chodzić przy sobie, rozmawiać o sprawach wiary, czy oddalić się, bo można zniszczyć drugiego człowieka.

Schematy myślowe są bardziej czytelne dla osób z zewnątrz niż samego zainteresowanego. Pisałam o tym w tym wątku. Takie schematy to właśnie brak chęci na zastosowanie się do zasad cytowania. Dla M-D przygotowałam gotowca w innym wątku.

Cytuj:
Mimo to uważam, że jako pewna alegoria, słowo „ekosystem” dobrze oddaje współdziałanie elementów duszy.

Nie wiem o jakich elementach duszy piszesz. Dla mnie to duchowa część, człowieka i jego ukierunkowanie na odbiór natchnień Ducha Św. To ona jest ukierunkowana na dobro.
Cytuj:
chyba według działaczy ateistycznych. Według każdego rozsądnego człowieka, pies, kot czy jakie inne bydło nie podejmuje decyzji.

Podejmuje decyzje. I człowiek to po nich przejął. Też pisałam o tym w tym wątku.
Nauka nie jest światopoglądowa. Jeśli dąży do poznania prawdy, takie same decyzje powinien podjąć ateista, buddysta, muzułmanin i chrześcijanin. To też wiedza, nie radosna tworczość literacka oraz myślenie emocjami.
Jedynie w naukach społecznych mamy totalny irracjonalizm i brak oparcia o empirię. A myślenie irracjonalne jest wniesione przez ewolucję i niezwykle silne u człowieka, bo utrwalone. A pyszałek i nieuk sądzi, że myśli sam.
Cytuj:
proszę sobie nie pozwalać na zbyt wiele, bo oskarża mnie Pani o wszystko jak leci, tylko dlatego, że krytykuję Pani quasi Katolicką postawę, która jest gloryfikacją ateizmu z dolepionym, piątym kołem u wozu – Kościołem

Możesz krytykować ile chcesz. Co najwyżej odsłonię myślenie irracjonalne, bo będę miała materiał. Nie widzę żadnego argumentu, same emocje. Tu nie ma udziału mózgu rozumnego. Mamy myślenie poprzez ukształtowany obraz osoby. Przedstawiłeś ten obraz zapisany w mózgu. Poprzez ten obraz będziesz analizowal kolejne wypowiadzi. To wlaśnie nazywamy pracą mózgu na doświadczeniach. Do końca postu emocjonalny (tylko negatywny, to symptomatyczne) obraz merss.

Włączenie woli byłoby możliwe, gdyby ktoś miał odniesienie- godność drugiej osoby i zakodowanie sobie informacji, żeby nie oceniał wg schematów, które podsyła system myślenia automatycznego.
Mamy wszyscy takie tendencje, widać to po edytowanych postach. Za chwilę widzimy sprawę inaczej, bo się nam włączył system myślenia rozumowego.

I dlatego tak bardzo nie lubię karać za emocje, rozumiem je. Uważam, że uwaga powinna wystarczyć. I wiem, że tych uwag może być więcej, bo nauka potrzebuje powtórek. Bo tak pracuje ludzki mózg.
Cytuj:
jak tak się Pani podoba „decyzyjność” zwierząt, to niech Pani przejdzie na buddyzm. Tam jest „ukryta gdzieś dusza”, która nie jest kompatybilna z naszym „ja”, a do tego mają ją zwierzęta, więc w następnym wcieleniu może będzie Pani jakąś kozą i zajmie się kontemplacją nad wyborem krzewów do obgryzania

Znów piękny przyklad myślenia berefleksyjnego opartego na obrazie osoby. To automatyzmy myślowe, wola wyłączona.
Mnie takie złośliwostki nie przeszkadzają. Mogę jednak nie odpowiadać na tym samym poziomie, bo nie chcę. I tu mamy już wolne dycydowanie.
Cytuj:
transcendentalnym, zawierającym wolną wolę, samoświadomość, sumienie i godność, które to uzupełniają się wzajemnie, tworząc duchowy aspekt człowieka, pozwalający oderwać się od determinizmu, dokładając do działań zdeterminowanych jakąś część osobistego wkładu, człowieka jako podmiotu.

Co to za potworek?
Cytuj:
Jak ja nie trawię rozmów z „kujonami”, którzy dużo wiedzą, ale niewiele rozumieją i przez to mało z tej wiedzy wynika.

Czasem nie rozumiemy przed wszystkim siebie i chcemy uchodzić za tych, którymi nie jesteśmy. Jak się z kimś nie chce rozmawiać, nie ma przymusu. Jak jest jednak przymus, nie ma wolności. Jeśli chcemy komuś emocjonalnie 'przywalić' oznacza to jedynie to, że nie kochamy siebie (należy to różnicować z przerzuceniem się złośliwostkami, ale to gra dwóch stron i obie wiedzą, że mimo tego się lubią i szanują). Nie jest tak, że to inni nas drażnią, to sami nie akceptujemy siebie. Czasem próbuję tych złośliwostek sprawdzając reakcję drugiej strony; wiem czy dalej mogę czy nie. Tu się jednak nie odważę.
Masz znów wykorzystanie tego kujoństwa w praktyce. Mamy bowiem kolejność: wiedza- umiejętności- nawyki. Wiedza to myślenie w oparciu często o rozum, nawyki to myślenie zautomatyzowane.
Cytuj:
żeby uzmysłowić Pani, że jakieś tam naukowe kwestie związane z działaniem mózgu, nie mają nic do rzeczy w tej rozmowie. Pani bynajmniej nie ma pojęcia o czym pisze i to jest dowód (cytat) na ten stan rzeczy.

Wyżej uargumentowałam błędność tych poglądów.
Cytuj:
W filozofii nie ma czegoś takiego jak „wyniki badań”.

Łacińska sentencja głosi- Przede wszystkim filozofować, a potem myśleć o utrzymanie swego istnienia. To charakteryzuje jednak schizofrenika, zdrowy człowiek ma odwrotnie.
Cytuj:
Katolicyzm jest nauką ścisłą, tylko zbiorem prawd, a zbliżanie się do prawdy, jest przyjmowaniem wiedzy, nie prawdaż?

Wiedza o prawdzie nie oznacza jej przyjęcia.
Cytuj:
Pani antykatolickie twierdzenie, że „wiara” nie ma nic wspólnego z wiedzą jest godne najwyższej krytyki.

Tyle, że ja pisałam o nauce, nie teologii. Teolog nie musi wierzyć, analfabeta może gorąco i dojrzale wierzyć.

Jak to pisał JPII- właściwościami żywej wiary są: oddanie się Bogu i czyny stąd płynące. A cechami wyróżniającego człowieka wiary są : roztropność, cierpliwość, podejmowanie decyzji po uprzedniej modlitwie, dobroć i stanowczość. Prawdziwym chrześcijanienem jest ten kto ma nadprzyrodzoną miłość do bliźnich. Tak się ich poznaje.

Poznanie Boga odbywa się w innym wymiarze niż ludzkie dociekanie, które bardzo pilnuje gruntu doświadczenia i reguł rozumowania. Mamy o tym dyskusję w innym wątku. Pięknie to tam wyszło.
Cytuj:
U podstaw „wiary” leżą jednak konkrety i o nich warto mówić.

JPII napisał, że Kościół zbudowany jest na fundamencie Apostołów i Proroków, jakby na dwóch wymiarach świadectw. A świadectweo daje się: słowem, uczynkami (stanowią pokrycie dla słowa) i całą egzystencją.

Wdeptywanie ludzi w podłoże jest antyświadectwem, panie M-D. Trzeba jedynie uważnie spoglądać na intencje mówiącego nam krytyczne słowa, bo być może to też narzędzie w ręku Boga. On używa różnych ludzi, by sobie nas wychowywać.
Cytuj:
Naprawdę mądre. Przyznam szczerze, że tak zepsutego przypadku rzekomego Katolika jak Pani, do tej pory nie napotkałem. Tak nieco poza tematem spytam: co sprawia, że uważa się Pani za przedstawicielkę swojej religii?

Przyjmuję z pokorą te słowa. Jeśli jestem tak zepsuta, napiszę kolejne kłamstwo, więc jaki ma sens to pytanie?
Cytuj:
Nauka dała coś dobrego, natomiast nie stała się przez to filarem ani wyznacznikiem człowieczeństwa. Spełniła swoją funkcję, jaka jest niewątpliwie drugorzędna, pomocna; przygodna, a nie substancjalna.

Mamy nauki podstawowe i inne, które korzystają z ich wyników. Są wobec nich wtórne. W takim znaczeniu i medycyna i teologia są wtórne. Możemy reinterpretować Biblię, jeśli uzyskamy pewniki naukowe, nigdy odwrotnie. I jeszcze pomieszałeś cele nauki z celami metafizycznymi.
Cytuj:
tego chyba komentować nie będę. Proponuję przejść na buddyzm albo ateizm.

Księża- terapeuci nie stosują metod medytacji buddyjskiej, ale osiągnięcia psychologii, łącząc to z Biblią.
Cytuj:
nie ma czegoś takiego jak „decyzyjność w katolicyzmie”. Jest decyzyjność albo determinizm. To, że sobie ateiści swoimi poglądami wybierają w konsekwencji determinizm, nie znaczy, że nie posiadają decyzyjności.

A jak podejmują błędne decyzje lub sądzą, że myślą a kalkują poglądy mediów to kim są? Katolikiem jest się lub nie poprzez podjęcie konkretnych decyzji. Jakich?
Cytuj:
Po prostu mają błędny pogląd, a ponad 90% z nich nie zdaje sobie sprawy z deterministycznych skutków logicznych.

I te 90% jest przekonanych, że pozostali są w błędzie i nie myślą. Tak to działa. Mała wiedza/predyspozycje psychiczne dają pewność, że własne poglądy są drogowskazem dla całej ludzkości. Czasem to nazywamy misją...
Chrześcijanin żyje w świecie i dla świata. Rozumie otaczającą go rzeczywistość, bo rozumie innego człowieka. I broniąc żarliwie Kościoła należy uważać, by 'żarliwość' nie zamieniła się we wrogość do innych.
Cytuj:
Pytanie o decyzje związane z dobrem jest bezprzedmiotowe nieco. Równie dobrze mógłbym zapytać, co powinien robić mechanik, żeby naprawić samochód – no przecież to logiczne, że zależy, co jest zepsute.

Zadałam je pod wpływem lektury pewnej książki. Wg M-D, JPII pisze bezprzedmiotowo.
Cytuj:
Generalizując bardzo szeroko, człowiek musi dawać z siebie jak najwięcej, a jak najmniej ulegać pokusom.

To wodojestwo.
Cytuj:
„Twoje historie religijne są spójne ze względu na myślenie przyczynowo- skutkowe.” – jakie historie religijne?

Potrafię uzasadnić wiarę, to moja historia. Każdy ma swoją historię wiary czy niewiary.
Cytuj:
widzi Pani, tylko że ja nie piszę o funkcjonowaniu mózgu, ale o metafizyce, etyce i aksjologii, w oparciu o logikę

Trzeba to jeszcze poskładać i popatrzeć przez pryzmat. Jaki to pryzmat?
Cytuj:
Konkretnie. Ciągle gdzieś Pani buja w obłokach, odwołuje się do bliżej nieokreślonego ogółu.

Odwołuję się do NT. Proszę poczytac ten wątek, może się rozjaśni.
viewtopic.php?p=835369&sid=6183cefaaa2091fdf608e95ded8c22ea#p835369
Cytuj:
„To mamy panie Drabik w Ewangeliach.” – w Ewangelii mamy napisane, że trzeba przyjmować błędne definicje?

J/w
Cytuj:
„A oni powinni podejść zaciekawieni- o tym też Pan ma w Biblii.” – proszę Panią, interpretacją Biblii to niech się egzegeci zajmują, a nie laicy z terminologią ateistyczną.

Przedstawiłam w zalinkowanym wypowiedzi biskupów, książka ma imprimatur.
Cytuj:
„Łatwiej uczyć innych niż rozwiązywać własne problemy życiowe.” – aha, to jeszcze mam problemy życiowe. Do kiepskiej wróżki Pani chadza. Co jeszcze mówiła?

To nazywamy agresją. Mam rozkładać każdą pańską wypowiedź na elementy, czy się M-D uspokoi?
Cytuj:
„bliźnim jest każdy a wszelkie dobro pochodzi od Boga.” – nie zapominam też, że naiwność prowadzi do upadku, a wszelkie zło od Szatana.

Do upadku prowadzi przede wszystkim pycha. To grzech, którego nie widać u siebie, dlatego tak niebezpieczny.
Cytuj:
Ten durny termin „sobiemyślizm” jest beznadziejnym, ale niestety prawdziwym zwiastunem Pani braku szacunku i świadomości wobec istoty myśli filozoficznej, czyli własnego tworzenia schematów myślowych.

Nie wystarczy przepisać mądre kawałki z książki, by samemu ujść za ich twórcę.
Cytuj:
„Zapytania wyboldowano” – jakieś nowe słowo, czy co? Bo nie rozumiem.

Napisano tłustym drukiem.


Pn lut 17, 2014 12:55 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6820
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
@Mateusz-Drabik - z grubsza po całości. Merss świetnie sobie radzi, ale ja tak niezależnie.. ;-)

Cytuj:
W jednej z Pani wypowiedzi (nie do mnie) zauważyłem coś takiego: „Dusza ludzka jest przedmiotem wiary, nie wiedzy.”.
Jest to prawda, odwołując się do społecznej definicji wiary. Nie ulega jednak wątpliwości, że pewna grupa ludzi
jest katolikami, nie przez wiarę, a konkretne powody, np. ja. Osobiście nie przepadam za terminem „wiara”,
więc zwykle mówię, że mam „poglądy Katolickie”
, jednak jeśli już musiałbym, to podałbym taką definicję, że wiara,
jest to wiedza, której nie da się powszechnie udowodnić. W moim przypadku dusza jest przedmiotem wiedzy.


Wyboldowane: dosyć osobliwa definicja katolika.. A ja biedny myślałem, że jako katolik mogę mieć poglądy np. prawicowe, lewicowe, monarchistyczne, uważać że lody są zdrowe, a marchewka jest be... No czego się to człowiek nie dowiaduje..

Cytuj:
Decyzyjność dotyczy tylko podmiotów. Podmiotem jest człowiek, bo posiada duszę. Nie może Pani nazywać zwierzęcych
działań decyzjami. Pisząc tak, jest Pani działaczką ateistyczną.


Dobre! ;-) Kolega "filozof" może by przytoczył definicję "ateizmu"?

Cytuj:
Słowo wiara ma jednoznaczne konotacje z zabobonem,
z czymś nieugruntowanym, naiwnym.


Wiara czymś nieugruntowanym, naiwnym? Zabobonem? I do tego jednoznacznie? No tak, skoro ktoś ma tylko poglądy katolickie (nieważne co to w ogóle oznacza)..

Cytuj:
O teologii jeszcze nic tu nie pisałem, a jeśli nawet, to jakieś śladowe ilości, więc widać, że nie ma Pani pojęcia
o czym pisze, bo wnioskuje o sprawach, z którymi nie miała styczności.


Samochwała w kącie stała
i wciąż tak opowiadała:
"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie...

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Pn lut 17, 2014 5:23 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 9:56 pm
Posty: 3829
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Cytuj:
Wyboldowane: dosyć osobliwa definicja katolika.. A ja biedny myślałem, że jako katolik mogę mieć poglądy np. prawicowe, lewicowe, monarchistyczne, uważać że lody są zdrowe, a marchewka jest be... No czego się to człowiek nie dowiaduje..


Ciekawe jak...jak mozna uważać się za prawicowca, czy prawaka, nie mając wiary?
To jest niemożliwe.


Pn lut 17, 2014 7:42 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Nic nie rozumiesz- dasz mózgowi polecenie, by znalazł wytłumaczenie. Będzie się pocił i męczył i w końcu podejmie decyzję. Człowiekowi da się wmówić najbardziej absurdalne historyjki. W końcu pranie mózgu to modne terapie. :D


Pn lut 17, 2014 9:12 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 25, 2013 9:29 pm
Posty: 100
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Do Pana Kosiarza:
„Pokornie proszę Sz.Pana Mateusza Drabika by mi wrogowi przybliżył ten wniosek. Jakaś definicja by tu się przydała, bo kaźdy moźe mieć co innego na myśli.” – definicji czego?

„A co jest prawdą, Sz.P. Drabik ocenia. Choć jestem człowiekiem wierzącym nie brak mi pokory, w ocenie prawd. Jednak jestem przekonany, że są ludzie na tym świecie, co znają całą prawdę wiary...kilku się leczy psychicznie, a jeszcze inni wydają książki z objawień. I tłuką na tym kasę.
Można by przyjąć, że prawda przybliża nas do wiedzy, jednak dla każdego może co innego znaczyć, i co innego zastąpić.” – nie mam czasu na jakieś prowokacyjne. Jak Pan nie jest w stanie stwierdzić żadnej prawdy, to po co na forum marnuje czas? Pokora jest to cecha mówiąca, że nie należy się zajmować tym, na czym się nie zna, a że Pan się nie zna na kwestiach, o których mówi tutaj, dowodzi w wypowiedzi o prawicowości, którą przytoczą akapit dalej.

„Tylko co to ma wspólnego z wiarą. Jeżeli poznajemy prawdę, przyswajamy wiedzę, to co najwyżej umacniamy wiarę. Bo gdy będziemy wiedzieć, to stracimy wiarę. Jedno drugie wyklucza, albo to, albo to.” – prawda jest pojęciem obiektywnym, ale z punktu widzenia oceny danego człowieka, może być pojęciem względnym, bo zależy od możliwości danego człowieka. Tak więc, „wiara” jest dążeniem do prawdy, bo nigdy jej w 100% nie poznamy, żyjemy półprawdami. Pisanie o wierze, jako zupełnie czymś innym niż wiedza, ośmiesza wiarę i robi z niej piąte koło u wozu, podczas gdy jest najważniejszą kwestią w życiu. Wiara jest wiedzą dotyczącą prawd życiowych.

„Ciekawe jak...jak mozna uważać się za prawicowca, czy prawaka, nie mając wiary?
To jest niemożliwe.” – i tu jest śmieszność, którą co więcej, moderatorka tegoż forum poklaskuje, bo prawicowość nie ma nic wspólnego z żadną religią. Prawicowość jest to bycie zwolennikiem silnej władzy i braku socjalizmu, tak w ultra skrócie. Myślenie, że prawicowość ma coś wspólnego z religią świadczy o byciu nieświadomym pojęć, których się używa.

Oświadczam, że ostatni raz odpisuję Panu na wiadomość przepełnioną cynizmem. Nie będę odpowiadał człowiekowi, który nie licuje z pewnymi fundamentami, a mnie pokory chce uczyć.


Do Pani Merss:
Z racji tego, że większość Pani odpowiedzi odwołuje się do tego samego, a ja nie mam czasu, odpiszę dość ogólnikowo.

Ogólny przekaz brzmi tak: Ja znam super odkrycia biologii i wiem, że Pan mnie krytykuje, bo tak każą Panu emocje, gdyż Pana skrytykowałam. Pani biologia pewnie w miarę dobrze opisuje ogólny kanon zachowań, jednak ja jestem człowiekiem, który posługuje się swoim systemem filozoficznym. Krytykuję to, co uważam za godne krytyki, a Pani postawa jest mocno antykatolicka w odbiorze niestety, tylko nie zdaje sobie Pani z tego sprawy najwidoczniej. Proszę spojrzeć na moją rozmową z Panią JoląSz z wątku: viewtopic.php?f=12&t=23509 Rzadko kiedy się zgadzaliśmy, a większych zgrzytów nie było i mam dobre ogólne wrażenie po Pani JoliSz. Dlaczego? Bo dokąd ktoś nie zaczyna cwaniakować, podkpiwać bez argumentu, itp. wszystko jest okej, a to Pani zaczęła zachowywać się jak „młoda gniewna”, która kpi ze wszystkiego, tylko dlatego, że ma wąskie horyzonty myślowe i klapki się zamykają, kiedy ktoś wychodzi poza włożoną do głowy biologię. Teraz kreuje się Pani na księżniczkę, która to „wie”, że ja ją krytykuję emocjonalnie rzekomo, więc ona wielce oświecona, nie będzie błotem obrzucać. Nie widzi Pani tylko, że moje negatywne nastawienie jest efektem cwaniackiej postawy u Pani od samego początku. Nie kontynuuję tej rozmowy, bo w zasadzie ma ona płaszczyznę głównie osobistą, a nie o to mi chodzi. Pani kompletnie nie pojmuje metafizycznych schematów i to jest w zasadzie całościowe wyjaśnienie problemu.

Najistotniejsze kwestie mówiące na inne tematy:

„Teolog nie musi wierzyć” – musi, religiolog nie musi.

„Takie schematy to właśnie brak chęci na zastosowanie się do zasad cytowania.” – to wynika z tego, że piszę w edytorze tekstu, a nie bezpośrednio w okienku forum. Poza tym, jestem idealistą i nawet w takich bzdurnych sprawach szukam zawsze najlepszego rozwiązania, a takim jest cytowanie klasyczne, kompatybilne ze wszystkim, a nie przydatne tylko do forum. Proszę nie dopowiadać za mnie, co i dlaczego ja robię.

„I te 90% jest przekonanych, że pozostali są w błędzie i nie myślą. Tak to działa.” – no wiadomo. Pani się ciągle zdaje, że ja nie wiem podstawowych rzeczy i kieruje się w odpisywaniu dysonansem poznawczym, a najśmieszniejsze jest to, że cały ten cyrk wynika z tego, iż ma w głowie za dużo wyuczonych regułek, które w pewnych okolicznościach źle grupują napotykane sytuacje. Nie umie Pani zweryfikować schematów metafizycznych, ale zapala się Pani lampka, że „tego typu” pisanie to zazwyczaj jakieś bzdury, bo przyzwyczaiła się, że tylko ludzie używający „takiego a takiego” dyskursu są „ok.”. Niektórzy twierdzą, że kobiety nie nadają się do filozofii, bo nie myślą schematycznie i logicznie. Coś w tym jest, bo przecież niemal nigdy w historii się tym nie zajmowały, ale nie wykluczam wyjątków.

„To nazywamy agresją. Mam rozkładać każdą pańską wypowiedź na elementy, czy się M-D uspokoi?” – to jest ciekawy cytat. Wypisuje mi regularnie Pani jakieś banialuki o moich wyimaginowanych cechach, bo tak Pani regułki każą, a teraz jeszcze jakieś śmieszne postulaty o konieczności się uspokojenia. Parodia, co nauki empiryczne robią z człowiekiem, który nie ma podstaw filozoficznych.

„Nie wystarczy przepisać mądre kawałki z książki, by samemu ujść za ich twórcę.” – tu kompletnie nie wiem, o co chodzi. Jakie kawałki z książki? Ja bynajmniej nic z żadnej książki nie przepisuję, a jeśli tak, to cytuję zawsze.


Do Pana Petera:

„Wyboldowane” – następny neostradowy wojownik. Nie można po ludzku napisać, że pogrubione?

„dosyć osobliwa definicja katolika.. A ja biedny myślałem, że jako katolik mogę mieć poglądy np. prawicowe, lewicowe, monarchistyczne, uważać że lody są zdrowe, a marchewka jest be... No czego się to człowiek nie dowiaduje..” – może Pan sobie mieć różnorakie poglądy, bo większość ludzi się kompletnie nie interesuje i nie zna na tworzeniu swoich poglądów, stąd w różnych miejscach na świecie, różne religie, kultury i schematy moralne. Nie zmienia to faktu, że katolicyzm jako taki naucza wielu prawd i wynikają z niego określone poglądy, dlatego np. większość socjalistów, to ateiści, itd.

„Dobre! Kolega "filozof" może by przytoczył definicję "ateizmu"?” – tak, tak, bardzo śmieszne. Sam niech Pan sobie przytacza, ja nie mam czasu na zgrywusów, którzy nie rozumieją istoty problemu (błędne używanie pojęcia decyzyjności dla bytów pozbawionych samoświadomości). Ateiści zazwyczaj gloryfikują tego typu upadlające człowieka definicje świadomości, woli, itp., (bo innym muszą zaprzeczyć, że względu na transcendentalny charakter duszy) stąd moje stanowisko. Nie mam czasu tłumaczyć komuś, kto nie jest zorientowany w temacie.

„Wiara czymś nieugruntowanym, naiwnym? Zabobonem? I do tego jednoznacznie? No tak, skoro ktoś ma tylko poglądy katolickie (nieważne co to w ogóle oznacza).” – proszę Pana, nie zna Pan definicji słowa „konotacje”? Nie wie Pan, o czym pisze, ani od czego się wywiązał wątek, jak widać. Chodziło o to, że Pani Merss mocno dystansuje wiarę od wiedzy, czego poprzeć nie mogę, bo od takiego stwierdzenia, jest tylko krok do zupełnego wykluczenia tej najważniejszej sprawy dla człowieka. Katolicyzm jest to wiedza dotycząca prawd życiowych. Mityczna wiara wynika w dużych zbiorowościach zazwyczaj z tego, co i inne kultury, czyli z pewnych form promowania. Nikt normalny nie uwierzy w coś „bo tak”, a jeśli jest dorosły i od zawsze wpajano mu wierzenie w cokolwiek innego, to już szansa jest tym bardziej bardzo mała. Pewien kanon myśli katolickiej może być albo przyjęty jako właściwy, albo nie, tylko przez określone jednostki, które to będą zupełnie racjonalnie go analizować. Te zaś jednostki swoim autorytetem i zapleczem mogą dopiero w oparciu o pewne konkrety szerzyć wiarę. Jak Pan widzi, kluczowe są tutaj fakty i wiedza. Samo słowo „wiara” funkcjonuje dlatego, że wyższych prawd nie da się powszechnie udowodnić (stąd odwieczny pluralizm ideologiczny na świecie, a wygrywają te ideologie czy religie, które ktoś skutecznie promuje).

Ten super wierszyk, który mi Pan wysłał, ja Panu dedykuję, bo ja przynajmniej wiem, co mówię i bez względu na głupie przytyki, zatkać się nie dam.

_________________
http://www.Mateusz-Drabik.com

https://www.youtube.com/channel/UCT2IY4w9DoRs-HwFNYX56cw


Śr lut 19, 2014 11:52 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6820
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Ech.. Opanuj się człowieku. Sądząc po Twoim awatarze (trudne słowo - znajdź w słowniku) jesteś dosyć młodym człowiekiem (jeśli nie, średni wiek masz dawno za sobą, to przepraszam). Dysputujesz tu z ludźmi (pewnie nie jednym) który mógłby być Twoim dosyć mocno starszym bratem lub siostrą. Piszesz grubaśne eseje po co? By TYLKO pokazać jaki to jesteś genialny? Sorki, ale jeszcze masz kawałek drogi przed sobą. Parę osób, w tym i merss pokazuje Ci zarówno błędy w Twoim "warsztacie" filozoficznym (jak dla mnie "filozoficznym") jak i zwraca uwagę na pewne konwencje tu panujące. W odpowiedzi na to pierwsze uciekasz się do nieomal obrażania rozmówców, na drugie.. Hm.. Masz je głęboko gdzieś, bo uważasz się za ...? Sądząc po Twoim wielkim ego, nie powinno jednak sprawiać zbyt dużego problemu użycie odpowiednich znaczników, by tekst (ze względu na szacunek czytających, a właściwie ich oczu) był czytelny. Nawet używając edytora zewnętrznego, można tekst ładnie sformatować. Ja - głupek wioskowy potrafię, myślę że Ty tym bardziej.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Cz lut 20, 2014 1:20 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn lut 05, 2007 9:56 pm
Posty: 3829
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Cytuj:
definicji czego?


Jeżeli się nie potrafi korzystać z dobrodziejstw technicznych tego forum i w jasny i przejrzysty sposób przekazywać cytaty, więc i czytanie tych cytatów jest nieumiejętnością, która prowadzi do nierozumienia.


Cytuj:
nie mam czasu na jakieś prowokacyjne. Jak Pan nie jest w stanie stwierdzić żadnej prawdy, to po co na forum marnuje czas? Pokora jest to cecha mówiąca, że nie należy się zajmować tym, na czym się nie zna, a że Pan się nie zna na kwestiach, o których mówi tutaj, dowodzi w wypowiedzi o prawicowości, którą przytoczą akapit dalej.


Następny przykład bylejakosci Drabika. Nie odnosi się do tego co wcześniej nabazgrolił, lecz do tego co było odpowiedzią i pytaniami na post, który wcześniej nabazgrolił. :mrgreen:
Ty zapewne gościu znasz się na wszystkim...dlatego jesteś taki pokorny... :mrgreen:
Dla Drabika prawda to taki stan, gdzie ON stwierdza, że to prawda! Dobre! Dostatecznie! :D

Cytuj:
prawda jest pojęciem obiektywnym, ale z punktu widzenia oceny danego człowieka, może być pojęciem względnym, bo zależy od możliwości danego człowieka. Tak więc, „wiara” jest dążeniem do prawdy, bo nigdy jej w 100% nie poznamy, żyjemy półprawdami. Pisanie o wierze, jako zupełnie czymś innym niż wiedza, ośmiesza wiarę i robi z niej piąte koło u wozu, podczas gdy jest najważniejszą kwestią w życiu. Wiara jest wiedzą dotyczącą prawd życiowych.


Pojecie obiektywne, może być pojeciem wzglednym z punktu widzenia człowieka! :mrgreen:
A to z jakiego punktu i kogo moze być obiektywne? Ufoludka?

Wiara jest zupełnie co innego niz wiedza, nie jest jednak żadnym "piątym kołem". Jeżeli miałbym wiedzę, nie miałbym wiary.
Wiara nie jest wiedzą. Dlatego prosiłem o definicję takiej hybrydy.
Mylisz z wiedzą o wierze. Wiedza o wierze, religii, pokazuje nam prawdy życiowe.

Cytuj:
Ciekawe jak...jak mozna uważać się za prawicowca, czy prawaka, nie mając wiary?
To jest niemożliwe.” – i tu jest śmieszność, którą co więcej, moderatorka tegoż forum poklaskuje, bo prawicowość nie ma nic wspólnego z żadną religią. Prawicowość jest to bycie zwolennikiem silnej władzy i braku socjalizmu, tak w ultra skrócie. Myślenie, że prawicowość ma coś wspólnego z religią świadczy o byciu nieświadomym pojęć, których się używa.


Znowu definicja stworzona przez Drabika...

Prawica – zwyczajowe określenie sił politycznych, które charakteryzuje szacunek dla tradycji, autorytetów, religii, istniejącej hierarchii społecznej oraz wstrzemięźliwość przy dokonywaniu zmian w systemie społeczno-gospodarczym i politycznym. Poglądy prawicowe są przeciwstawiane lewicowym.


Konserwatyzm ((łac.) conservare – zachowywać, dochować zmian) − ideologia, która bazuje na hasłach obrony porządku społeczno-gospodarczego oraz zachowywania i umacniania tradycyjnych wartości, takich jak: religia naród, państwo, rodzina, hierarchia, autorytet, własność prywatna.


No nie wiem jak ateista może te cechy spełniac, szacunek to jeszcze, ale warttości religijne... :lol: to chyba tylko Drabik wie. Każdy młody lewak, chce być prawicowcem... :mrgreen:
Dyskutowałem tutaj z takim, młodym "prawicowym" antyklerykalnym, ateistą. Także bronił się gdy nazywałem go lewakiem. Kilka dni temu zauważylęm jego dyskusję na ten temat z innym uczestnikiem na forum Wiara. Przyznal tam nareszcie przed samym sobą, ze dla ateisty, lewica jest naturalnym światopoglądem.

Cytuj:
Oświadczam, że ostatni raz odpisuję Panu na wiadomość przepełnioną cynizmem. Nie będę odpowiadał człowiekowi, który nie licuje z pewnymi fundamentami, a mnie pokory chce uczyć.




Wyrażanie patetycznych, publicznych deklaracji, to jakaś niedojrzałość.
Cóż, jakoś będe musiał z tym żyć.
Choć powtorze...20 lat temu byłem Drabikiem... :mrgreen:


Cz lut 20, 2014 9:48 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 20, 2011 11:24 am
Posty: 1602
Płeć: mężczyzna
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Attyla napisał(a):
1. świat istnieje;
2. świat można poznawać;
3. relacja pomiędzy rzeczywistością jako taką a poglądami na jej temat nie ma wpływu na tą rzeczywistość;

Wyznawać jakiś tok, to przede wszystkim wyznawać go w praktyce, co też MD nie czyni, sam z resztą stwierdzasz, że dużo w tym emocji, co też bezpośrednio wiąże się z poglądami.
Cytuj:
Jest jednak pewien "drobiazg", który w mojej ocenie podważa wiarygodność tez bachusa bardziej niż wiarygodność tez stawianych przez MD

wobec powyższej zasady, którą ponoć bachus wyznaje - "Twoja ocena" nie ma żadnego wpływu na wiarygodność (prawdomówność) bachusa :-)
Cytuj:
Jednak, celem aktywności bachusa - jak i innych wyznawców religii immanentyzmu - jest "powrót do natury", tj. osiągnięcie "stanu naturalnego", w którym człowiek widzi rzeczywistość jako taką i nie zapośrednicza relacji pomiędzy "ja" i "rzeczywistość" jakimś poglądem.

Taaak. Człowiek ma to widzieć, ale nie koniecznie musi do tego wracać.
Ale nie jest to znowu moim celem. Moim celem jest proponowanie innym umiejętności filtrowania pierdół przez sito metody naukowej.
Cytuj:
Nie zgadzam się ze wszystkimi immanentystami doszukującymi się "zbawienia" w odrzuceniu cywilizacji (bachus odrzuca instytucje, autorytety inne niż "autorytet" historii - dobrze to rozwija marksizm

Kolejne sprostowanie: Bachus jest za tzw. "małym rządem", a niektóre instytucje są złem koniecznym.
Cytuj:
Niezależnie jednak od tego bawi mnie a licytacja między dwoma formami "zbawienia" immanentnego

Ciekawe co jest bardziej śmieszne: licytacja pomiędzy dwiema formami zbawienia immanentnego, czy może licytacja Attyli z dwiema formami zbawienia immanentnego?
Cytuj:
- jedna odnosząca się do "poznania zupełnego", czyli znajomości rzeczywistości jako takiej - a druga odnosząca się do bezpośredniej więzi człowieka z bogactwem , które pozwolą "w przyszłości" człowiekowi przerwać zaklęty krąg zależności od materialnych warunków egzystencji i "wznieść egzystencję na wyższy poziom"

Pierwsza forma jest niemożliwa do osiągnięcia (np. świnka morska nie zrozumie nigdy całkowania, a Attyla metody naukowej), druga zaś ma w sobie nieco obrzydliwości. Do której mnie zaliczałeś?
Cytuj:
Jednego z nich starałem się przekonać, by wreszcie zechciał uznać niezmienny porządek w chaosie pojedynczych obserwacji, implikujący obecność osoby Stwórcy.

Ojojoj, możesz to dla mnie nieco rozwinąć? :lol:
Cytuj:
W odniesieniu do drugiego podobnej w treści próby nie zdążyłem podjąć przed obłożeniem mnie anatemą

No widzisz, a na bachusa narzekałeś.

MD ("em dej".... przypadek?)
Mateusz drabik
Cytuj:
Wszystkie teksty piszę w edytorze, więc na nic mi tego typu funkcje. Tekst cytowany normalnie jest bardziej użyteczny.

Ma być przede wszystkim użyteczny dla oczu - na forum, o ile na forum się go umieszcza - z szacunku dla oczu czytających.
Cytuj:
jeżeli aksjologicznie dla Pana posiadanie duszy tylko przez zwierzęta jest równoważne z posiadaniem duszy tylko przez ludzi, to nie mamy o czym mówić w zasadzie

Chciałem jedynie zauważyć, że złapanie wróżki przez kota jak i przez człowieka, jest przeze mnie rozpatrywane bardzo podobnie. ;)
Cytuj:
Pisząc, że ateiści zastępują byty niematerialne, materialnymi odpowiednikami (dokładnie to usiłują zastępować), chodzi o to, że są różne możliwości, więc zaznaczenie, że dusza jest niematerialna, jest zupełnie normalne

Ależ po kolei - specjalnie dla Drabika
zastępowanie bytu niematerialnego materialnym ma się jak
zastępowanie astrologii astronomią.
Teraz niech Drabik sprawdzi definicję onus probandi i wywnioskuje kto tak na prawdę zastępuje co czym - bachus czy Drabik.
Cytuj:
gdzie jest jasno określone, że jest to przykład ateizmu na takim, a takim poziomie.

Po co zatem Drabik takie nieznaczące kwestie zamieszcza na stronie? Chwali się Drabik zwycięstwem czy co?
Cytuj:
Źródłem jest moja analiza.

Analiza chorego psychicznie mężczyzny, doprowadzi go do wniosku, że jest on najprawdziwszym Napoleonem. Musi więc mieć Drabik poparcie w obserwacji, jeżeli mamy rozmawiać.
Cytuj:
„Zamienienie słowa nic nie da, jest tylko bezsensem. Weźmy wymyśloną na szybko definicję krzesła: Krzesło jest przedmiotem użytkowym, służącym do siedzenia. Krzesło zazwyczaj jest używane przy pracy lub jedzeniu. Jak w tej definicji wszystkie słowa „krzesło”, zamienię na „butelka”, to też się okaże, że butelka jest krzesłem. Z pewnej analizy wynika, że koniecznym jest nam byt niepojęty, transcendentalny i wszechmogący, a to taki byt nazywamy Bogiem, a nie tosterem metafizycznym. Po drugie, robi Pan w swojej beztroskiej zabawie błąd, bo toster nie może być metafizyczny, gdyż to słowo ma tylko realne znaczenie przy bycie fizycznym. Metafizycznie jedynie możemy rozważać, jakie ma cechy toster, np. substancję.”
Mam nadzieję, że zrozumie Pan „głębię” swoich prowokacji i nie będzie mi zawracał głowy bzdurami.

Zatem Bóg ma dwie możliwości - albo posiada substancję z której się składa i wtenczas można go opisać i podać jego wpływ na rzeczywostość w sposób naukowy (podobnie jak substancja krzesła) lub też nie posiada substancji materialnej - czyli działa w poza-logiczny sposób i wymyka się rozumowi, przeto wszelkie dysputy o nim (siłą rzeczy oparte na rozumie) są stratą energii i czasu.
Cytuj:
Kiedy nazwałem to „bełkotem, prowokacją i zmyślaniem”,

Podczas pańskiej analizy hipotez A i B, proszę także zrobić tabelkę z ilością słów "ad personam" i "na temat" w tekście bachusa i Drabika. Szybko okaże się, że teksty Drabika są sztucznie napompowane "laniem wody" (podobnie jak swojego czasu użytkownika MJ).
No, to by było na tyle. Resztę tekstu pomijam, bo jest on tylko kontynuacją wymijania i owijania w bawełnę lanej wody.
Cytuj:
Robi to relatywnie rzadko, a większość specyficznego statusu człowieka na ziemi, wynika z nawarstwiających się z wiekami statusów. Stąd odruchowe (zdeterminowane, podświadome, takie jak u zwierząt) postępowanie w bardzo złożonych procesach. Wolnej woli używamy tym bardziej, im bardziej niestandardowa sytuacja, bo wtedy mniej czynników deterministycznych ma wpływ. Do tego musi być to decyzja związana z moralnością, chociażby w bardzo pośredni sposób.

Ach jeszcze ten fragment...
Na początek musiałby mi Drabik udowodnić, że "moralność musi" - zatem Drabik musiałby wykazać, że moralność jest nieodzownym jądrem wszczepionym w człowieka (tylko czym jest "definicyjnie" ta moralność?). A ja wtedy podam kontrargumenty. Tylko proszę zwięźlej i bez zbędnych opisów mojej osoby (lub przynajmniej proszę używać cytowania forumowego, to prościej będzie wybierać znaczące fragmenty z zamieszczanych tu "esejów" Drabika).

_________________
"I don't know about heaven, but i do believe in angels."


Pt lut 21, 2014 5:31 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 28, 2012 7:21 pm
Posty: 2503
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Można by poczytać co tu napisali, ale co z tego jak wpisy autora wątku są totalnie nieczytelne. Sposób cytowania wpisów interlokutorów przyjęty na tym i innych forach nie został wymyślony nikomu na złość, tylko po to by dyskusja była czytelna i przystępna dla każdego, bez konieczności prowadzenia śledztwa kto i co powiedział :roll:

_________________
"... when [God] beget the Messiah among them"
1 QSa2, 11-12


Pt lut 21, 2014 5:59 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Mamy dwa podobne wątki na forum dotyczące człowieczeństwa. W drugim wątku wskazano, że kluczem do człowieczeństwa jest miłość a więc dobro drugiego człowieka, ukierunkowanie na drugiego człowieka. To decyzje moralne. Jeśli wskazuje się osobie, że utrudnia innym życie zmuszając do czytania ścian tekstu a ona i tak postępuje wg swoich schematów, mamy do czynienia z egizmem/niedojrzałością/?, czyli ukierunkowaniem na dewaluację, nie rozwój. Chrześcijaństwo nie realizuje się na poziomie pojęć, ale czynów. W zasadzie by można wątek zakończyć i kontynuować w drugim. Jednak jeszcze chwilę zaczekam.


Pt lut 21, 2014 6:15 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lis 25, 2013 9:29 pm
Posty: 100
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Do Pana Petera:
Cytuj:
„Opanuj się człowieku.”
– przepraszam bardzo, to Pan napisał do mnie w pierwszej kolejności, a nie ja do Pana, zatem odpowiedzi są konsekwencją Pańskiej zaczepki. Cytować nie będę, chyba każdy umie czytać. Jeśli przedstawiłby Pan swoje wątpliwości/zapytania w sposób kulturalny, bez cynizmu, to i odpowiedź byłaby inna. Ja do nikogo nie mam negatywnego nastawienia bez powodu. Mogę pokazać Panu wiele rozmów, gdzie nie zgadzałem się z rozmówcą nieraz bardzo mocno, a rozmowa odbywała się normalnie. Niestety, kultura świadczy o człowieku, a jak ktoś najpierw kpi, a potem z żalem stara się swoje racje bronić, to ja nie będę poważnie kogoś takiego traktował.

Cytuj:
„Sądząc po Twoim awatarze (trudne słowo - znajdź w słowniku) jesteś dosyć młodym człowiekiem (jeśli nie, średni wiek masz dawno za sobą, to przepraszam). Dysputujesz tu z ludźmi (pewnie nie jednym) który mógłby być Twoim dosyć mocno starszym bratem lub siostrą.”
– niech się Pan wiekiem nie zastawia, bo nie ma to tutaj nic do rzeczy. Znam ludzi, którzy od zawsze dysponowali pewnym poziomem, a znam starych chamów, którzy zawsze chamami byli, bo taką mają jakość woli i wychowanie. Chociażbym pisał o różowych słoniach na Antarktydzie, Pana obowiązuje kultura, a nie cynizm i grubiaństwo.

Cytuj:
„Piszesz grubaśne eseje po co? By TYLKO pokazać jaki to jesteś genialny?”
– długa wypowiedź zawiera w sobie dokładny opis przedmiotu dyskusji, jak również odpowiedzi na najczęstsze wątpliwości i pytania. Jest taki paradoks, że im obszerniejsza wypowiedź, tym mniej powinno być potem straty czasu na niedomówienia. Problemem są gawędziarze, tacy jak Pan, który 3-5 linijkowymi wypowiedziami, opartymi zazwyczaj o cynizm i kpinę chce przeszkadzać, nie wnosząc nic (albo bardzo niewiele) przy dążeniu do jakiejś prawdy. Ateiści – fizycy wykazali się większą jakością wypowiedzi, bo przynajmniej dało się coś z tego wydusić na temat ich doktryny. Zapewniam Pana, że na pewnym poziomie, nikt się nie pyta, po co jest długa wypowiedź, bo jest to oczywiste.

Cytuj:
„Sorki, ale jeszcze masz kawałek drogi przed sobą.”
– „sorki”, ale nie jesteśmy ma „ty”, a Pan bynajmniej nie jest moim mentorem i nie zauważyłem, żeby napisał coś sensownego.

Cytuj:
„Parę osób, w tym i merss pokazuje Ci”
– o Pani Merss nie będę się wypowiadać, bo jej poglądy to jest materiał na osobny wątek, a nie mam czasu na takie rzeczy.

Cytuj:
„błędy w Twoim "warsztacie" filozoficznym (jak dla mnie "filozoficznym") jak i zwraca uwagę na pewne konwencje tu panujące.”
– jakie konwencje? Szczerze mówiąc, przy poprzednim moim wątku (na temat przynależności) zauważyłem raczej dość wysoki poziom, jak na forum tak obszerne. W tym wątku i kolejnym widzę tendencję nieco gorszą. Jeśli wspomniany cynizm, górujący nad logicznym dyskursem, nazwiemy konwencją tu panującą, to mam wszelkie prawo moralne mieć taką konwencję w głębokim poważaniu. Innej konwencji nie zauważyłem.

Cytuj:
„W odpowiedzi na to pierwsze uciekasz się do nieomal obrażania rozmówców, na drugie..”
– bardzo śmieszne. Pisze tekst główny wątku całkowicie kulturalnie. Każdemu, kto odpowiada kulturalnie, również i ja tak odpisuje. Nagle patrzę, pisze do mnie jakiś „cwaniaczek”, w dodatku niezbyt na temat i niezbyt mądrze, więc nie traktuje kogoś takiego tak samo, jak tego, który zachowuje się adekwatnie. Proszę nie być bezczelnym i nie nazywać „obrażaniem rozmówców” negatywnej oceny cwaniactwa, a niekiedy chamstwa.

Cytuj:
„Masz je głęboko gdzieś, bo uważasz się za ...?”
– co ja mam głęboko gdzieś? Każdemu staram się odpisywać dokładnie i rzeczowo, na temat. Nie zauważyłem, żebym miał coś „gdzieś”.

Cytuj:
„Sądząc po Twoim wielkim ego, nie powinno jednak sprawiać zbyt dużego problemu użycie odpowiednich znaczników, by tekst (ze względu na szacunek czytających, a właściwie ich oczu) był czytelny.”
– nie mam żadnego wielkiego ego, tylko piszę konkretnie na określone tematy i denerwuje mnie tracenie czasu na to, co właśnie robię, a niestety maruderów jest na prawie każdym forum pełno, ciężko znaleźć dobrego rozmówcę, który ma inne poglądy, ale umie ich bronić. Być może niebawem sformatuję rozmowę z forum filozoficznego z pewnym człowiekiem i wstawię na moją stronę, to co niektórzy zobaczą, co to znaczy dobre umiejętności dyskursywne. Póki tego nie ma, to zachęcam do zajrzenia na mój wątek o przynależności, tam jakoś więcej konkretnych rozmówców się trafiło, chociaż różowo też nie było.

Cytuj:
„Nawet używając edytora zewnętrznego, można tekst ładnie sformatować.”
– nie bardzo wiem, o co Panu chodzi. Mam cytat, wstawiam przed i za tekstem znak cytowania, następnie piszę myślnik i odpisuję. Wszystkie cytaty jak widać są oddzielone linijką przerwy. Co Pan jeszcze potrzebuje, żeby móc czytać?


Do Pana Kosiarza:
Cytuj:
„Jeżeli się nie potrafi korzystać z dobrodziejstw technicznych tego forum i w jasny i przejrzysty sposób przekazywać cytaty, więc i czytanie tych cytatów jest nieumiejętnością, która prowadzi do nierozumienia.”
– proszę Pana, napisałem „definicji czego?”, bo umieścił Pan mój cytat, dokładnie ten: „Pani antykatolickie twierdzenie, że „wiara” nie ma nic wspólnego z wiedzą jest godne najwyższej krytyki.” i prosił o jakąś definicję. Jak Pan widzi, jest tam kilka terminów (katolicyzm, wiara, wiedza), więc skąd mam wiedzieć, czego chce Pan definicję. Zamiast pisać konkretnie, tak, żeby uniknąć zbędnych pytań, pisze Pan niechlujnie, a potem zwala winę na mnie, że ja nie umiem czytać cytatów niby. Naprawdę, bardzo interesujące.

Cytuj:
„Następny przykład bylejakosci Drabika. Nie odnosi się do tego co wcześniej nabazgrolił, lecz do tego co było odpowiedzią i pytaniami na post, który wcześniej nabazgrolił.”
– Panie! Jakiej bylejakości przykład. Napisał Pan jakieś wypociny o swoich prywatnych problemach do stwierdzania prawdy, okraszone cynizmem i grubiaństwem, więc ja nie mam, co się odnosić do swojego tekstu, bo Pan żeś go bynajmniej nijak nie zdewaloryzował. Prawdę stwierdza się na bardzo prostej zasadzie. Mając dwie (zazwyczaj dwie, może być jedna, albo i więcej) prawdziwe tezy, łączymy je za pomocą logiki i mamy wniosek, który również jest prawdziwy.

Cytuj:
„Ty zapewne gościu znasz się na wszystkim...dlatego jesteś taki pokorny...”
– w porównaniu do Pana jestem bardzo pokorny, bo Pan za pokorę ma kpienie z innych, a ja za pokorę mam nie mówienie o tym, na czym się nie znam, bo przeszkadzałbym innym, tak jak Pan mnie. Więc jak Pan chcesz być pokorny, to się nie wypowiadaj tam, gdzie nie masz Pan nic do powiedzenia.

Cytuj:
„Dla Drabika prawda to taki stan, gdzie ON stwierdza, że to prawda! Dobre! Dostatecznie!”
– ot i przykład na Pańską interpretację „pokory”. Dobrze, że te durnowate minki kasuję na Pana korzyść, bo mniej cynicznie to bez nich wygląda. Wchodzi człowiek na czyjś wątek, poględzi o tym, że nie umie stwierdzać niczego, potem pokpi sobie z autora za pomocą subiektywnych tez a priori i chwali się pokorom, bo autor raczy krytykować takie zachowanie. Genialne.

Cytuj:
„Pojecie obiektywne, może być pojeciem wzglednym z punktu widzenia człowieka!
A to z jakiego punktu i kogo moze być obiektywne? Ufoludka?”
– dziękuję za kolejny dowód tego, że nie wie Pan, o czym pisze. Pojęcie subiektywne, jest to pojęcie na płaszczyźnie moralnej i logicznej obojętnej, które jest uzależnione od osobistych preferencji, np. lubię czarny kolor; podoba mi się jodła, itd. Pojęcie obiektywne jest takie, które odwołuje się do praw ogólnie panujących, niezależnych od niczyjej woli ani upodobań. Np. konstrukcją filozoficzną obiektywną jest piramida wartości.

Cytuj:
„Wiara jest zupełnie co innego niz wiedza, nie jest jednak żadnym "piątym kołem"
. Jeżeli miałbym wiedzę, nie miałbym wiary.
Wiara nie jest wiedzą. Dlatego prosiłem o definicję takiej hybrydy.
Mylisz z wiedzą o wierze. Wiedza o wierze, religii, pokazuje nam prawdy życiowe.” – o, wiadomość bez cynizmu, sukces. Uradowany tym faktem, niniejszym odpisuję:
Szanowny Panie, weźmy np. takie zdanie: antykoncepcja jest zła. Z czego to wynika? Ano z tego, że wprowadzanie antykoncepcji powoduje: uprzedmiotowienie związku oraz obu poszczególnych osób (zwłaszcza kobiety), rozwój handlu stosunkami i handlu ludźmi, uzależnienia seksualne, wodzenie na pokuszenie, itd. Większość praw moralnych, które w normalnej sytuacji służą zarządcy do kreowania kultury w podległym mu regionie są tak skonstruowane, że nie da się ich wytłumaczyć statystycznemu człowiekowi. Stąd ksiądz nie chodzi i nie tłumaczy każdemu pojedynczo, dlaczego antykoncepcja jest zła, bo takie tłumaczenie jest w stanie przyjąć mały odsetek społeczeństwa, a używa pewnych argumentów emocjonalno-doktrynalnych. To samo jest z alkoholem, narkotykami, pornografią, itd. Większość problemów mniej oczywistych niż kradzież czy zabójstwo jest widoczna z mniejszej lub większej, ale ze skali makro; ze skali społeczeństwa. Przeciętnemu człowiekowi się zdaje, że na niego złe oddziaływanie tego czy owego nie działa. Różne prawa moralne są na różnym poziomie zdolne do zrozumienia przez ludzi. Jedne rozumie przeciętny człowiek, inne średnio wybitny, niektóre tylko wybitni, a wiele jest takich, które są tajemnicą dla ludzi. Stąd dokonuje się pewnego uproszczenia, że Kościół mówi w imieniu Boga, bo dysponuje jego słowem, a Bóg jako stwórca naszej rzeczywistości, wie co i jak. Mówi o tym przypowieść o Abrahamie. Interpretował ją jako „paradoks wiary” Soren Kierkegaard, myśląc nieprawidłowo, że ów nakazy Boga są z definicji zawieszeniem moralności. Ja staram się wykazywać (bynajmniej nie w tym wątku, bo to, co teraz Panu pisze, jest w sumie spamem), że każde prawo Boskie, jest prawem moralnym, tylko go nie rozumiemy, stąd kuriozalne życzenie Boga wobec Abrahama, aby zabił swego syna, mające być alegorią wobec wyżej opisanych zależności. Jak więc wskazałem, „wiara” jest wiedzą, tylko w różnym stopniu niedostępną, dlatego mówimy na nią „wiara”. Pisanie, że „wiara, nie ma nic wspólnego z wiedzą” jest bałwochwalstwem i antykatolicyzmem.

Cytuj:
„No nie wiem jak ateista może te cechy spełniac, szacunek to jeszcze, ale warttości religijne... to chyba tylko Drabik wie. Każdy młody lewak, chce być prawicowcem...
Dyskutowałem tutaj z takim, młodym "prawicowym" antyklerykalnym, ateistą. Także bronił się gdy nazywałem go lewakiem. Kilka dni temu zauważylęm jego dyskusję na ten temat z innym uczestnikiem na forum Wiara. Przyznal tam nareszcie przed samym sobą, ze dla ateisty, lewica jest naturalnym światopoglądem.”
– przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie ta definicja z wikipedii, gdzie jako jedna z pierwszych została wymieniona religia. W przeciwieństwie do Pana, rozmawiałem wielokrotnie z ateistami – prawicowymi. Dość sporo jest takich na forum KNP. Dla kontrastu przytoczę definicję ze SJP:
Cytuj:
„partia polityczna lub organizacja o zachowawczym programie, opierająca się na takich wartościach jak wspólnota narodowa, rodzina i własność prywatna”
– tutaj nie ma nic o religii, chociaż też dość kiepsko. Niestety zawiodłem się na wikipedii trochę, bo sam raczej staram się obalać legendy, jakoby była ona złym źródłem informacji, jednak w tym przypadku, okazała się zawierać definicję ogromnie populistyczną. Podział na prawicę i lewicę powstał po rewolucji Francuskiej. Po prawej strony sali siedzieli zwolennicy władzy absolutnej i braku socjalizmu (chociaż tak się to wtedy nie nazywało jeszcze, więc może raczej „świadczeń darmowych”). Po lewej siedzieli „ludowcy”, jakby to dzisiaj można nazwać, w zasadzie dzisiejsza socjaldemokracja. Dlatego właśnie, nie zgadzam się z taką laicką definicją prawicy, gdyż ona opiera się obecnej sytuacji, gdzie prawica (poza KNP) w zasadzie niczym nie różni się od lewicy. Czym się różni PIS od SLD? Szczegółami! Sposób sprawowania władzy taki sam, gospodarka ta sama, podatki te same, układy te same. Definiując prawicę, jako tych, którzy chcą utrzymać „ład” i odwołując się do „świeżego” ładu, prawica w zasadzie nie ma racji bytu, bo cały „świeży” ład jest czysto lewicowy. Prawica musi odwoływać się do zniesienia socjalizmu i silnej władzy (niedemokratycznej).

Cytuj:
„Wyrażanie patetycznych, publicznych deklaracji, to jakaś niedojrzałość.”
– fakt, niedojrzałość, bo trzeba mnie jeszcze bardziej zdenerwować, żebym całkiem przestał komuś odpisywać, Panu jeszcze trochę do tego brakuje, ale zapewniam – są osoby (nie na tym forum), którym nie odpisuję konsekwentnie, tylko zwykle uprzednio robię jakiś większy materiał skupiający „dokonania” takiej osoby, abym potem miał się do czego odwoływać, bez zbędnej straty czasu.


Do wszystkich:
Wyczerpująca odpowiedz na komentarze dwóch Panów powyżej zajęła trzy i pół strony w edytorze tekstu, a w 95% szacuje, że nie miała związku z tematem, a jedynie była efektem ich wybujałego ego, aby grać cwanych, a przy tym wielce sprawiedliwych, stosując styl zawierający cynizm wobec mojej osoby. Proszę uprzejmie o ugryzienie się w „klawiaturowy język”, zanim ktoś napisze kolejne wypowiedzi mało związane z tematem, a bardzo związane z uzewnętrznianiem swojego gawędziarstwa, gdyż z góry zastrzegam sobie prawo, do nie udzielania odpowiedzi takim komentarzom, bo zwyczajnie nie mam czasu.”


Do Pana Bachusa:
Cytuj:
„Ma być przede wszystkim użyteczny dla oczu - na forum, o ile na forum się go umieszcza - z szacunku dla oczu czytających.”
– wie Pan co, wydaje mi się, że topiący brzytwy się chwyta. W książkach, artykułach, a także niektórych forach (np. fronda) nie da się cytować w Państwa „arcy-prze-ulubiony” sposób i ludzie żyją. Ja piszę na różnych forach i nie tylko, więc nie będę zmieniał poprawnego piśmiennictwa z powodu kilku nieczytatych maruderów. Równie dobrze ja mogę marudzić, że Państwa cytowanie, jest po skopiowaniu do edytora tekstu problematyczne, a z racji tego, że to zasady pisowni obowiązujące w edytorze są powszechne, to ja jestem na lepszej pozycji.

Cytuj:
„Teraz niech Drabik sprawdzi definicję onus probandi i wywnioskuje kto tak na prawdę zastępuje co czym - bachus czy Drabik.”
– Nie mam pojęcia, jaki ma Pan problem z tym, że ateiści próbują zastąpić sobie prawdziwą wolną wolę (transcendentalną; rozpatrywaną jako byt niematerialny), jej materialnym odpowiednikiem, czyli wymyślaniem, że fizyka/mechanika kwantowa pozwala na wolną wolę. Na prawdę nie mam czasu na Pańskie zagadki, bo takie zagadki zawsze kończą się tym samym, czyli jakimś specyficznym podejściem, które nic nie zmienia.

Cytuj:
„Po co zatem Drabik takie nieznaczące kwestie zamieszcza na stronie? Chwali się Drabik zwycięstwem czy co?”
– umieszczam na stronie różne dialogi z tej prozaicznej przyczyny, że pokazują „od kuchni” jak wyglądają pewne procesy w rozmowie, jak wyglądają pewne argumenty (które mogą się laikowi wydawać silne), kiedy spotykają się z trafną krytyką, itd.
Cytuj:
„Analiza chorego psychicznie mężczyzny, doprowadzi go do wniosku, że jest on najprawdziwszym Napoleone
m. Musi więc mieć Drabik poparcie w obserwacji, jeżeli mamy rozmawiać.” – analiza zawsze ma swoje źródła w jakiejś obserwacji, to chyba logiczne.

Cytuj:
„Zatem Bóg ma dwie możliwości - albo posiada substancję z której się składa i wtenczas można go opisać i podać jego wpływ na rzeczywostość w sposób naukowy (podobnie jak substancja krzesła) lub też nie posiada substancji materialnej - czyli działa w poza-logiczny sposób i wymyka się rozumowi, przeto wszelkie dysputy o nim (siłą rzeczy oparte na rozumie) są stratą energii i czasu.”
– raz Pan pisze „substancji”, a raz „substancji materialnej”, więc nie wiem, czy w obu przypadkach Panu chodziło o to pierwsze, czy o drugie. Jeśli o pierwsze, to Bóg rzecz jasna posiada substancję, która jest dla nas generalnie niepojęta, wiemy tyle z punktu widzenia człowieka, że Bóg jest niepojęty i wszechmogący. Materialnej substancji Bóg nie posiada, gdyż materia sama w sobie jest dalece niedoskonała fenomenologicznie. Nie widzę związku niematerialności substancji Boga z jego nielogicznością. Logika, jako jeden z tzw. fenomenów jest przez nas nierozumiana i nie wiemy jak może funkcjonować poza światem materialnym. Można, a nawet trzeba powiedzieć, że „rzeczywistością” Boską nie rządzą prawa, bo to typowo ludzkie podejście, ale logika na pewno rządzi, gdyż logika jest bytem absolutnym. O Bogu wiemy tyle, ile można wywnioskować z naszego punktu widzenia, czyli że jest (dla nas) wszechmogący, konieczny, doskonały, a reszta jest niepojęta.

Cytuj:
„Szybko okaże się, że teksty Drabika są sztucznie napompowane "laniem wody"”
– to w Pana kwestii jest dowodzenie swoich zarzutów, a jeśli nie jest w stanie ich Pan dowieźć, to nie ma Pan logicznej powinności mi ich zarzucać, bo pusty zarzut działa automatycznie przeciwko podmiotowi go artykułującemu.

Cytuj:
„bo jest on tylko kontynuacją wymijania i owijania w bawełnę lanej wody.”
– kolejny zarzut a priori.

Cytuj:
„Tylko proszę zwięźlej i bez zbędnych opisów mojej osoby”
– im zwięźlej napiszę, tym więcej będzie niepotrzebnych pytań, a ilość opisów Pańskiej osoby zależy od Pana własnych wypowiedzi. Ja bez powodu ich nie piszę.


Do Pani Merss:
Cytuj:
„W drugim wątku wskazano, że kluczem do człowieczeństwa jest miłość a więc dobro drugiego człowieka, ukierunkowanie na drugiego człowieka. To decyzje moralne.”
– no gratuluje. A w jakich okolicznościach, jeśli nie w decyzjach moralnych objawia się decyzyjność? Uczynek dobry jest cnotą. Aby był cnotą, należy go przypisać podmiotowi. Aby byt nazwać podmiotem, musi posiadać samoświadomość (zdolność do kontemplacji nad własnym istnieniem) oraz posiadać wolną wolę, czyli przeciwieństwo materialistycznego zdeterminowania. Do moralnego kwantyfikatora potrzebna jest jeszcze godność innych ludzi oraz sumienie u każdego człowieka, aby nie był on ograniczony pojmowaniem innych przez pryzmat wegetacji i przetrwania. Tak więc, w ów „drugim wątku” stwierdzono, co jest efektem człowieczeństwa (pośrednio można to nazwać istotą), a ja piszę o tym, co w nieco głębszej interpretacji pozwala nam na dokonywanie wyborów moralnych. Jestem nieco zaskoczony, bo sądziłem, że dla Pani człowieczeństwem jest np. większy rozum niż u zwierząt, ale mniejsza z tym, bo już dość czasu tu straciłem na jakieś osobiste spory.

Cytuj:
„W zasadzie by można wątek zakończyć i kontynuować w drugim. Jednak jeszcze chwilę zaczekam.”
– no tak, lepiej zamknąć „usta” niewygodnym? Dlaczego od razu Pani nie zamknęła tego wątku, tylko teraz?

_________________
http://www.Mateusz-Drabik.com

https://www.youtube.com/channel/UCT2IY4w9DoRs-HwFNYX56cw


Ostatnio edytowano Pt lut 21, 2014 10:12 pm przez merss, łącznie edytowano 1 raz

przejrzystość tekstu



Pt lut 21, 2014 9:52 pm
Zobacz profil WWW
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Mateusz-Drabik napisał(a):
A w jakich okolicznościach, jeśli nie w decyzjach moralnych objawia się decyzyjność?

Odpowiedzi już udzieliła. Tyle, ż M-D stosuje autorską definicyjność.
Cytuj:
Uczynek dobry jest cnotą. Aby był cnotą, należy go przypisać podmiotowi. Aby byt nazwać podmiotem, musi posiadać samoświadomość (zdolność do kontemplacji nad własnym istnieniem) oraz posiadać wolną wolę, czyli przeciwieństwo materialistycznego zdeterminowania.

Nie ma materialistycznego zdominowania, ale istnieją naukowcy będący zwolennikami takiej interpretacji procesów myślowych w zakresie najwyższych czynności psychicznych. Neurobiologia nie ma dowodów na wolną wolę i determinizm i mamy jedynie interpretacje. Materializm wolnej woli, którą M-D prezentuje w innym wątku jest wg merss bajką. Jeśli to składnik naszego 'ja', ma charakter niematerialny. Składniki materialne zostawimy z ciałem. Chyba, że coś się zmieni w nauce...

W teologii wyraźnie się mówi o duszy nieśmiertelnej i wynikającej stąd świadomości odrębności. Wolność należy do ducha, nie psychiki. Gdyby należała do psychiki, pewnie posiadałyby ją też zwierzęta. Zwierzęta nie podejmują decyzji o charakterze moralnym, a więc nie odróżniają dobra od zła i nie potrafią postępować wbrew tym rozeznaniom.
Cytuj:
Tak więc, w ów „drugim wątku” stwierdzono, co jest efektem człowieczeństwa (pośrednio można to nazwać istotą), a ja piszę o tym, co w nieco głębszej interpretacji pozwala nam na dokonywanie wyborów moralnych.

Nie, panie Drabik. Merytoryczną część to napisałam ja. Pan pogłębił jedynie sprawę mojej osobowości, czym mnie szczerze rozbawił. To pańska zasługa w tej materii.
Cytuj:
Jestem nieco zaskoczony, bo sądziłem, że dla Pani człowieczeństwem jest np. większy rozum niż u zwierząt, ale mniejsza z tym, bo już dość czasu tu straciłem na jakieś osobiste spory.

No i mamy kwiatek do kożucha. Rozum (=umysł) jest domeną ludzi. I nie jest wykluczone, że ma on charakter niematerialny. Konsekwencją posiadania rozumu jest wolność człowieka. W odniesieniu do zwierząt i ludzi możemy mówić o procesach myślowych mózgu limbicznego i mózgu racjonalnego. To tylko narzędzia dla rozumu.

Klasyczna metafizyka rozróżniała trzy 'moce duszy'- pamięć , rozum i wolę. Wiara to zgoda rozumu pod wpływem oświecającej łaski na prawdę objawioną (czyli samoudzielanie się Boga), którą Kościół przekłada i pośredniczy w jej przekazywaniu.


Pt lut 21, 2014 10:41 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 4:15 pm
Posty: 6820
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
No proszę, proszę.. Prawidłowe cytowanie..

Mateusz-Drabik napisał(a):
Do Pana Petera:
Cytuj:
„Opanuj się człowieku.”
– przepraszam bardzo, to Pan napisał do mnie w pierwszej kolejności, a nie ja do Pana, zatem odpowiedzi są konsekwencją Pańskiej zaczepki.


Ależ w najmniejszym stopniu ta wypowiedź dotyczyła mnie.. Napuszone wypowiedzi w stosunku do osób które miały czelność mieć inne zdanie. Tak ogólnie - w kontekście całego tego wątku..

Cytuj:
Cytuj:
„Sądząc po Twoim awatarze (trudne słowo - znajdź w słowniku) jesteś dosyć młodym człowiekiem (jeśli nie, średni wiek masz dawno za sobą, to przepraszam). Dysputujesz tu z ludźmi (pewnie nie jednym) który mógłby być Twoim dosyć mocno starszym bratem lub siostrą.”
– niech się Pan wiekiem nie zastawia, bo nie ma to tutaj nic do rzeczy. Znam ludzi, którzy od zawsze dysponowali pewnym poziomem, a znam starych chamów, którzy zawsze chamami byli, bo taką mają jakość woli i wychowanie. Chociażbym pisał o różowych słoniach na Antarktydzie, Pana obowiązuje kultura, a nie cynizm i grubiaństwo.


j.w.
A'propos.. Cynizm? Bo kpina to i owszem była stosowana.

Cytuj:
Cytuj:
„Piszesz grubaśne eseje po co? By TYLKO pokazać jaki to jesteś genialny?”
– długa wypowiedź zawiera w sobie dokładny opis przedmiotu dyskusji, jak również odpowiedzi na najczęstsze wątpliwości i pytania. Jest taki paradoks, że im obszerniejsza wypowiedź, tym mniej powinno być potem straty czasu na niedomówienia.


Ciekawe.. Oznaką dobrego opanowania danej materii jest zwięzłość wypowiedzi. Wodolejstwo raczej nie. Proszę spróbować coś napisać do czasopisma naukowego. Zwykle obowiązują ograniczenia w objętości tekstu do określonej ilości stron (wraz z ilustracjami, tabelami i przypisami literaturowymi), pisanym konkretnym rozmiarem i krojem czcionki.

Jeśli będziesz miał okazję wygłosić jakiś wykład na jakimś seminarium, to jeśli masz zamiar w takim stylu opowiadać, to po pierwsze nawet nie dojdziesz do wymienienia głównych tez.. A to że słuchacze usną przy okazji.. No cóż za pewne chamy i głupcy

Cytuj:
Problemem są gawędziarze, tacy jak Pan, który 3-5 linijkowymi wypowiedziami, opartymi zazwyczaj o cynizm i kpinę chce przeszkadzać, nie wnosząc nic (albo bardzo niewiele) przy dążeniu do jakiejś prawdy.


Czy szanowny filozof mógłby wytłumaczyć w jaki sposób można być gawędziarzem, wygłaszając 2 lub trzy zdania?? To raczej Szanowny Waćpan takowym się zdaje być..


Cytuj:
Ateiści – fizycy wykazali się większą jakością wypowiedzi, bo przynajmniej dało się coś z tego wydusić na temat ich doktryny. Zapewniam Pana, że na pewnym poziomie, nikt się nie pyta, po co jest długa wypowiedź, bo jest to oczywiste.


Tylko się prosi o szybkie dojście do wniosków, niecierpliwie patrząc na zegarek..


Cytuj:
„Sorki, ale jeszcze masz kawałek drogi przed sobą.”
Cytuj:
„sorki”, ale nie jesteśmy ma „ty”, a Pan bynajmniej nie jest moim mentorem i nie zauważyłem, żeby napisał coś sensownego.


Kilkuset dyskutantów (nie wiem ilu tu w sumie dokładnie jest) jakoś nawzajem jest (nie, nie jest to banda uczniów z podstawówki - patrz- moja uwaga o wieku). To jedna z konwencji tu panujących..


Cytuj:
„błędy w Twoim "warsztacie" filozoficznym (jak dla mnie "filozoficznym") jak i zwraca uwagę na pewne konwencje tu panujące.”

Cytuj:
– jakie konwencje? Szczerze mówiąc, przy poprzednim moim wątku (na temat przynależności) zauważyłem raczej dość wysoki poziom, jak na forum tak obszerne. W tym wątku i kolejnym widzę tendencję nieco gorszą. Jeśli wspomniany cynizm, górujący nad logicznym dyskursem, nazwiemy konwencją tu panującą, to mam wszelkie prawo moralne mieć taką konwencję w głębokim poważaniu. Innej konwencji nie zauważyłem.


Dobrze że się jednak zastosowałeś przynajmniej do jednej. Patrz uwaga wstępna, następna to ta o "tykaniu"


Cytuj:
„W odpowiedzi na to pierwsze uciekasz się do nieomal obrażania rozmówców, na drugie..”

Cytuj:
– bardzo śmieszne. Pisze tekst główny wątku całkowicie kulturalnie. Każdemu, kto odpowiada kulturalnie, również i ja tak odpisuje.


Jeszcze raz powtarzam - w najmniejszym stopniu chodzi tu o mnie.

Cytuj:
Nagle patrzę, pisze do mnie jakiś „cwaniaczek”, w dodatku niezbyt na temat i niezbyt mądrze, więc nie traktuje kogoś takiego tak samo, jak tego, który zachowuje się adekwatnie. Proszę nie być bezczelnym i nie nazywać „obrażaniem rozmówców” negatywnej oceny cwaniactwa, a niekiedy chamstwa.


j.w.

Cytuj:
„Masz je głęboko gdzieś, bo uważasz się za ...?”

Cytuj:
– co ja mam głęboko gdzieś? Każdemu staram się odpisywać dokładnie i rzeczowo, na temat. Nie zauważyłem, żebym miał coś „gdzieś”.


Chodziło o konwencje.. przynajmniej w jednym punkcie stało się nieaktualne.

Cytuj:
Cytuj:
„Sądząc po Twoim wielkim ego, nie powinno jednak sprawiać zbyt dużego problemu użycie odpowiednich znaczników, by tekst (ze względu na szacunek czytających, a właściwie ich oczu) był czytelny.”
– nie mam żadnego wielkiego ego, tylko piszę konkretnie na określone tematy i denerwuje mnie tracenie czasu na to, co właśnie robię,


tak, tak.. Powtarzanie że się nie ma czasu na odpowiedź, powtarzanie słów typu bezczelność, chamstwo, traktowanie prawie każdego z góry (nie, nie mam siebie na myśli) to oznaka bufonady.

Cytuj:
a niestety maruderów jest na prawie każdym forum pełno, ciężko znaleźć dobrego rozmówcę, który ma inne poglądy, ale umie ich bronić. Być może


No jakiś Ty nieszczęśliwy i niedoceniany.. ;-)

Nie, nie musisz odpowiadać na ten mój post. Też nie lubię przelewania z pustego w próżne, jest tu wiele ciekawszych tematów. Dodam jedynie, że aluzje i ironia zwykle ma swój cel, czasem mocno ukryty. Filozof powinien (mimo wszystko) odczytać je prawidłowo i przede wszystkim mieć dystans do siebie.

_________________
"Bo myśli moje nie są myślami waszymi, ani wasze drogi moimi drogami - wyrocznia Pana." Iz 55


Ostatnio edytowano So lut 22, 2014 9:36 am przez merss, łącznie edytowano 1 raz

nie ma za co



So lut 22, 2014 2:36 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16900
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
PeterW napisał(a):
No proszę, proszę.. Prawidłowe cytowanie..

Gdzie tam. To ja poprawiłam.


Proszę nie zwracać mu już uwagi odnośnie spraw technicznych. To nie ma już sensu. Jeśli znajdę czas, dostosuję tekst do stanu czytelności. On chyba szczerze nam odpowiedział, że nie widzi problemu i ja to przyjmuję nie za złośliwość.
Wyraźnie odpowiedział, że widzi tylko swoją stronę medalu.


So lut 22, 2014 9:20 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 28, 2004 3:36 pm
Posty: 1861
Lokalizacja: Szczecin
Post Re: Metafizyka. Decyzyjność kluczem człowieczeństwa.
Panie Mateuszu. Wiem, ze moj post nie odnosi sie do meritu, ale powiem szczerze czegos takiego jak meritum w pana wypowiedzi nie doszukalem sie. Musze jednak zapytac o dwie rzeczy. Chce po prostu lepiej rozumiec Pana wypowiedzi.
Mateusz-Drabik napisał(a):
, a ja za pokorę mam nie mówienie o tym, na czym się nie znam,

Mateusz-Drabik napisał(a):
fizyka/mechanika kwantowa pozwala na wolną wolę..
Panie Mateuszu, jako czlowiek pokorny nie wypowiada sie Pan o rzeczach, na ktorych sie nie zna, domyslam sie wiec, ze ma Pan dostep do prac naukowych, gdzie z rownan mechaniki kwantowej wynika wolna wola czlowieka. Ja takich prac nie znam. Ale jako, podobnie jak Pan czlowiek popkorny, wiem, ze nie wiele wiem. Zakladam wiec ze sa takie prace, tylko ja do nich dostepu nie mam. Prosze wiec pokornie o podanie mi przynajmniej tytulow, abym mog zapoznac sie z odpowiednimi rownaniami.

Mateusz-Drabik napisał(a):
subiektywnych tez a priori i chwali się pokorom,

Mateusz-Drabik napisał(a):
kolejny zarzut a priori.
Panie Mateuszu. Czy moglby mi Pan przyblizyc Panskie rozumienie zwrotu "a priori", poniewaz moje rozumienie tego zwrotu nijak nie chce mi sie zgrac z kontekstem pana wypowiedzi.

Jeszcze raz przepraszam za niemerytoryczna wypowiedz.

_________________
jesteśmy przerwą miedzy nicościa a nicością

Weiter, weiter ins Verderben
Wir müssen Leben bis wir sterben


So lut 22, 2014 2:32 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 172 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL