Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 9:29 pm



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona
 Bóg złączył 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pn paź 04, 2010 5:53 pm
Posty: 1374
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
bogdank67 napisał(a):
Edit: Widze, ze najlepszy sposob dla niektórych na trudne pytania, to ignorowac je.

No tak. Ja też ignoruję pytania w rodzaju: "dlaczego 2*2=88,665?"
i ponoszę za to ciężką odpowiedzialność :D


N sty 26, 2014 8:36 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
@bogdank67
Powiem tak. Na bazie jednego fałszywego wniosku buduje się całą piramidę kolejnych nieprawidłowości aż w końcu obrasta nimi jak zatopiony statek wodorostami. Zawsze zracjonalizujesz poglądy Kościoła na swoją korzyść, tak stara się interpretować Twoja podświadomość. Teoretycznie to wiesz, w praktyce wychodzi jak zawsze. Jesteś bezsilny, chcesz tylko krytykować. To rzeczywiście niedojrzałość.
Gdybym miała wątpliwości, że moje małżeństwo zawarłam nieważnie, postarałbym się to sprawdzić w sądzie biskupim. Tyle, że ja zakładam, że dojrzałość jest drogą i tamta mniejsza dojrzałość dwudziestokilkulatków pozwoliła nam stworzyć dobrą rodzinę. Nie ma więc przesłanek ku temu, by uznać związek za zawarty nieważnie. Gdyby jednak jedno z nas okazało się trwale niedojrzałe, i nie potrafiło sprostać obowiązkom wynikającym z zawarcie malżeństwa, pewnie można by liczyć na wolność. W przypadku niedojrzałości wynikającej z zaburzeń mamy do czynienia bowiem z bardzo silnym oporem, by chcieć cokolwiek zmieniać. Najczęściej są to rozważania o zmianach na poziomie racjonalnym.


N sty 26, 2014 8:46 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 11, 2010 10:25 pm
Posty: 598
Płeć: mężczyzna
Post Re: Bóg złączył
Attyla napisał(a):
No tak. Ja też ignoruję pytania w rodzaju: "dlaczego 2*2=88,665?"
i ponoszę za to ciężką odpowiedzialność :D


Jeżeli od tego zalezy stwierdzenie, czy zyjesz w malzenstwie czy konkubinacie to tak, ponosisz cieżką odpowiedzialnosc i masz grzech. :D

Skoro orzeka sie w roznych przypadkach, ze malzenstwo nie zostalo nigdy zawarte, to znaczy ze go nie bylo i nie ma. Przypadki dzielą sie na trzy kategorie:
- w których to stwierdzono,
- w których tego nie stwiedzono
- te, których nie badano.

Te, których nie badano, po zbadaniu mogą trafić do jednej z dwu pierwszych kategorii. Skąd mam miec pewnosc (przypadek trzeci) ze moj przypadek nalezy do kategorii drugiej ?

Sadze, ze nie umiesz tej kwestii wyjasnic i bedziesz wytaczac argumenty emocjonalne oraz starac sie dewaluowac wartosc rozmówcy.

@merss
Całe pozniesze zycie nie ma znaczenia. Istotne jest czy wtedy ten fakt mial miejsce czy nie. Skoro Kosciol stwierdza, ze mogł miec, albo mogł nie miec i zalezy to od czynnikow a, b, c ...to wprowadza niepewnosc co do zaistnienia faktu. IMHO to był błąd i sieje zamęt w głowach, komplikuje sprawy, które były jasne, proste i oczywiste. Po co ?
Oczywiscie, wątpliwosci mozna nie widzec jezeli sie nie chce. Fakty mozna ignorować jezeli są niewygodne. Dla mnie fakt wątpliwosci istnieje. Gdybym był karnym katolikiem, pewnie wiedziałbym co mam myśleć i takie myslenie nie przyszło by mi do glowy, ale jako ze autorytet musi u mnie zapracować swoim zyciem, na to by byc autorytetem, a takich jest niewiele przez to myślę samodzielnie i stąd wynikają takie pytania.
Moze sie to wydawac atakiem, ale jest tylko logicznie wyprowadzonym pytaniem z tego co nie ja wymysliłem i wprowadziłem w zycie.

_________________
Mój Bóg ma związane ręce.


N sty 26, 2014 9:01 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
Napisałam. Czy potrafiłeś sprostać obowiązkom? Tu masz klucz. Chodzi bowiem o taką niedojrzałość, która wyklucza pełnienie ról małżonków i rodziców. Jesteś skoncentrowany tylko na sobie mając w głębokim poważaniu potrzeby innych osób. Jeśli potrafisz stworzyć rodzinę i dbać o jej potrzeby, jest wszystko OK.


N sty 26, 2014 9:12 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 11, 2010 10:25 pm
Posty: 598
Płeć: mężczyzna
Post Re: Bóg złączył
merss napisał(a):
Czy potrafiłeś sprostać obowiązkom?


Nie wiem. Czasem mysle, ze poczyniłem wiecej szkód niz pożytku. Myslę, ze zona mogła miec lepsze zycie z kims innym lub nawet beze mnie.
To ze łozy sie na dom, rodzine, jedzenie, prąd, gaz itp. wystarczy ?

Wprowadzeniem orzeczen o niewaznosci została wprowadzona wątpliwość. To nie matematyka, tego nie da sie prosto wyjasnic ani do konca.

_________________
Mój Bóg ma związane ręce.


N sty 26, 2014 9:22 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
bogdank67 napisał(a):
. Myslę, ze zona mogła miec lepsze zycie z kims innym lub nawet beze mnie.

Zmusiłeś ją do małżeństwa, oszukałeś? A może sama wybrała? Nie wiesz czy wybrałaby inaczej. Szukasz winy w sobie, kolejny krok ku dojrzałości to naprawianie relacji. Masz więc postęp, bo zaczynasz widzieć drogę. Osoba niedojrzala będzie zawsze widziała winę na zewnątrz. To wina żony, że taki jestem. Gdybym tylko miał inną kobietę, też byłbym inny.... Ty spoglądasz na siebie.
Cytuj:
To ze łozy sie na dom, rodzine, jedzenie, prąd, gaz itp. wystarczy ?

A może czego innego nie dostrzegasz? Może patrzysz wybiórczo? To też dowodzi odpowiedzialności za dom. Czasem mąż pracuje z dala od domu i tylko łoży na dom.
Cytuj:
Wprowadzeniem orzeczen o niewaznosci została wprowadzona wątpliwość. To nie matematyka, tego nie da sie prosto wyjasnic ani do konca.

Sami księża podkreślają nadużywanie. Widocznie ludzkie sumienia uległy skarleniu i nie widzą już odpowiedzialności przed Bogiem. Czasem do swych machlojek wkręcają ludzi, którzy orzekają. To jednak nie wina Kościoła, ale poszczególnych nieuczciwych ludzi. Było i będzie...


N sty 26, 2014 9:52 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So wrz 11, 2010 10:25 pm
Posty: 598
Płeć: mężczyzna
Post Re: Bóg złączył
merss napisał(a):
..Masz więc postęp, bo zaczynasz widzieć drogę...


To jak to jest z tym orzekaniem, jeżeli wiesz ... liczy sie stan na moment zawierania, czy w ogóle całokształt zycia od momentu "potencjalnego" zawarcia małżeństwa.
Bo jeżeli stan na moment, to jest to w miarę jasne, jeżeli również całokształt po tym momencie to niejasności potęgują sie, a zatem rowniez pole do pomyłki i naduzyć.
Mnie nieodparcie to całe orzekanie o nieważnosci kojarzy sie z czymś naciąganym.
Tak powinno być tak, nie - nie, a tu wychodzi, ze tak znaczy może.

_________________
Mój Bóg ma związane ręce.


N sty 26, 2014 11:07 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr kwi 18, 2012 12:28 pm
Posty: 753
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
Z tego co wiem to liczy się i stan "przed" i stan "na moment" i stan "po".
Merss napisala, że osoba niedojrzala widzi winę w tej drugiej osobie. Fakt, w koniecznym uproszczeniu tak jest. Ale są też osoby, które winą za wszystko co złe czy nieudane obciążają siebie, takie przegięcie w drugą stronę i też o dojrzałości to nie świadczy.
Ocenie podlega także stan "po" z powodów chyba dosyc oczywistych. Osoby młode mają prawo być dojrzałe stosownie do wieku swojego. Czyli mało dojrzałe czasami w momencie udzielania sobie sakramentu. Ale jeśli mają odpowiednie fundamenty zbudowane "przed" to sobie będą dojrzewały spokojnie a bez większych kryzyzsów. Dojrzewa się całe życie. Natomiast jeśli tych fundamentów nie miały (czego same raczej skutecznie rozeznać nie są w stanie, bo któż obiektywnie widzi samego siebie) to ciag dalszy czyli "po" to pokazuje.


Pn sty 27, 2014 12:01 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm
Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
Moim zdaniem dojrzalosc wynika z doswiadczenia jakie zdobywa sie cale zycie.Nie wymagajmy, ze osoba 20 paro letnia bedzie dojrzala jednak jest to najlepszy wiek prokreacyjny czyli na zakladanie rodzin i rodzenie dzieci.Czesto wybory takich osob sa pierwszymi wyborami i wydawaloby sie jest lepsza sytuacja niz gdyby przed oltarzem stawaly osoby z multum doswiadczeniem.Przez to taki zwiazek jest naiwny lekko ale takze dziewiczy.Osoby decydujace sie w mlodym wieku na zawarcie malzenstwa dopiero wkraczaja w zycie.Gdy sa pierwszymi swoimi partnerami i nie wspolzyli przed slubem zwiazek jest pelniejszy.Niz gdyby przed slubnym kobiercem miala stanac kobieta ktora miala 12 mezczyzn, liczne kontakty seksualne czym jest taki zwiazek i na czym sie opiera.Takze dojrzalosc tak doswiadczzenie nie.Dojrzalosc rozumiem przed podjeciem swiadomej odpowiedzialnej, samodzielnej decyzji i poniesienia jej konsekwencji przed obliczem Boga.Nie znam osobiscie malzenstwem uniewaznionych slyszalam tylko o takich w ktorych nie bylo pozycia i uznawali je za niewazne, czyli seks ma zcalac zwiazek a nie stanowic karte przetargowa dla kobiety w celu osiagniecia zamierzonego celu, kobieta nie ma szantazowac mezczyzny ale spelniac swoj malzenski obowiazek.Tak samo mezczyzna powinien szanowac kobiete nie wykozystywac jej tylko do zaspokojenia popedow , ale kochac wspierac szanowac.

_________________
Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."


Pn sty 27, 2014 1:28 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 02, 2011 11:09 pm
Posty: 2331
Płeć: kobieta
Post Re: Bóg złączył
Droga Mindmonkey podobno nie istnieje cos takiego jak malzenstwa uniewaznione... tak przynajmniej mowia katolicy.... te malzenstwa nigdy nie byly malzenstwami z jakichs tam powodow... a ze zostaly dzieci... nie wiem jak odnosi sie do tego kosciol... czyje sa te dzieci... jezeli malzenstwa nigdy nie bylo???


Pn sty 27, 2014 8:33 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Wt paź 08, 2013 11:30 pm
Posty: 2012
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
Z tego co mi wiadomo malzenstwo moze byc uniewaznione jesli brak pozycia oraz jesli np.jakis z malzonkow np.ma chorobe alkoholowa czyli nalog i go zatail albo jesli zatail jakas chorobe.Chyba podobnie jest z stosowaniem przemocy.Mysle, ze kosciol w tym ostatniom przypadku kierowalby sie dobrem dziecka.Np moj tata zatail chorobe i gdyby mama sie uparla moglaby uniewaznic malzenstwo przynajmniej z nalogami napewno tak jest.Natomiast uniewaznienie z braku pozycia uniewaznia je gdyz nie spelnia podstawowej funkci jesli np kobieta odmawia wspolzycia.Nie wiem jak je ze zdrada.Fizycznie cos takiego jak uniewaznienie malzenstwa chyba raczej zadko sie zdadza i na wniosek osoby zainteresowanej.Zatajony nalog jest moim zdaniem wystarczajacym powodem np.

_________________
Zabiegaj o sprawiedliwość, wiarę, miłość, pokój - wraz z tymi, którzy wzywają Pana czystym sercem..."


Pn sty 27, 2014 9:00 am
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm
Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
mindmonkey napisał(a):
malzenstwo moze byc uniewaznione

@mindmonkey

Nie ma czegoś takiego jak unieważnienie. Jest stwierdzenie nieważności, tzn., że małżeństwo nigdy nie było ważne, bo osoba pokrzywdzona zawarła związek ponieważ nie była świadoma pewnych nałogów, chorób itp.

_________________
"Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/


Pn sty 27, 2014 9:09 am
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
...nie była też świadoma odpowiedzialności i zakresu obowiązków związanych z zawarciem małżenstwa. Bardzo wyraźnie to podkreśliła Sansevieria; tę nieświadomość można ocenić na podstawie przebiegu małżeństwa, ponieważ okazała się trwałą.

Jeśli ludzie budzą się po burzliwym okresie zauroczenia zaczynając dostrzegać szarą rzeczywistość, zastanawiają się jak się razem zgrać tworząc jedność. Obie strony wykazują starania w tym kierunku i tak jedno prowadzi drugie ku dojrzałości i odpowiedzialności za siebie i dzieci.

Pewne choroby są przeszkodą kanoniczną i uniemożliwiają zawarcie malżeństwa. Pojawienie się ich w małżeństwie nie jest przeszkodą kanoniczną. Tu ocenia się fakt zatajenia (alkoholizm, schizofrenia, impotencja i in.). Zaleczona schizofrenia o której fakcie nie poinformowano drugiej strony jest traktowana jako zatajenie faktu, mimo działania w dobrej wierze, że kolejne epizody już się nie pojawią.

Istnieją jednak możliwości uzyskania dyspensy przez chorego. Sakrament w takim przypadku jest ważny. Druga strona bierze na siebie ryzyko trudnego, być może, związku.


Pn sty 27, 2014 9:35 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Cz lis 24, 2011 9:41 pm
Posty: 901
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: Bóg złączył
Co Bóg złączy, złączone jest na wieki, a co złączy człowiek
(ksiądz) to różnie z tym bywa.
Byłem na ślubie, na którym ksiądz, delikatnie mówiąc zachowujący
się "dziwnie"(pod wpływem...) przez pół mszy mylił imię pana młodego i
dopiero po interwencji ojca pani młodej się "ustabilizował".
I gdzie tu jest powaga i gdzie tu jest Bóg ?


Pn sty 27, 2014 10:22 am
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Wt gru 29, 2009 7:35 pm
Posty: 847
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: Bóg złączył
Attyla napisał(a):
niezależnie od tego, czy akt zaślubin odbywał się przy obecności kapłana czy nie, nie wpływało na to, że odbywał się on przed Bogiem, i że Bóg tylko mógł nadać mu początek, tak jak tylko Bóg nadaje początek człowiekowi, choć akt płciowy odbywa się bez Jego fizycznego udziału.

Och, Attyla :)
Bóg staje pomiędzy małżonkami w dniu zaślubin, nie zezwala na ich rozstanie się (choć oni często robią samowolkę), nakazuje im rozmnażać się i czynić sobie ziemię poddaną, ale jak zaczynają się "rozmnażać", to na te chwilę Bóg odwraca od nich oczy, gorszy się i czeka z utęsknieniem na to, aż skończą to brzydactwo ....
A potem, jak zrobią już wreszcie tego potomka, to Bóg dołącza do tej zygotki duszyczkę, bo cóż innego Mu pozostało :(
A o co chodzi z tym udziałem Boga "fizycznym", bo nie mogę pojąć :)


Pn sty 27, 2014 4:58 pm
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 67 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL