Witam serdecznie, mam kika pytań, i prosze o odp.
1. Czy jak po przyjsciu do domu po przyjęciu komini świętej w kościele i np po przyjciu do domu dotke ust czy okolic ust jest możliwe że kawałeczki małe albo mikroskopije zostaną na moich palcach a ja je bede rozsiewał po całym domu i w ten sposób profanował, co za tym idzie że co dotke to na tym jest Bóg a jak dotke to kolejne razy to przenosze to na inne zeczy dokonuje profanacji i popełniam grzechy. i nie możnaq dotykać tego, jak narazie mam fobie że jak coś dotknołem to już staram sie tego ie dotykać, albo czyscze to dokładnie bo boje się obecności Boga na tym, w tej formie że moge to zniewarzyć.
2. nachodzą mnie myśli że " wszystko moze być poś.........złemu" a tych myśli nie akceptuje i nie chce czy one sa ważne czy nie.
3. I kolejna sprawa czy dla Boga są rzeczy nieodwołalne????
4. W jaki sposób pozbyc się fobi na tle religijnym, tzn, że na wszystkim może być Bóg? kurtce w ktorej przyjmowałem komunie, wagrach, okolicach ust, szaliku, i przedmiotach w domu z ktorych może byc przenoszone dalej, doszło do tgo że boje się że każdy biały punkcik na ubraniu lub w domu nachodzi mnie myśli że to Bóg? I tak dalej Bóg mnie krzywdzi bardzo chyba bo myśli są bluzniercze wszystko co dotykam nachodza mnie mysli o "złym".

Przez to wszystko zaczynam odwracać się od Boga, boje się iść do koscioła o tam każdy pyłek to moze być kawalem komuniświętej, każdy pyłek na ubraniu starszej osoby, lub też osoby młodej, i zaczynam panikować.

Pomocy!!!!!!!!!!!

Idź do psychologa. Najlepiej katolickiego.

Znajdź mądrego spowiednika i powiedz mu że masz kłopoty ze skrupulanctwem. Mi przed laty bardzo pomógł.

r23r34d3

Hmmmm... Możesz przybliżyć meritum sprawy ?

napiszę coś gdyż być może jest to tylko problem ze skrupulanctwem.
Na nie najlepsze jest całkowite zaufanie drugiej osobie a nie sobie.

Czyli uwierzyć iż w tym co piszesz nie ma żadnego grzechu chyba że grzech pychy- tz chcesz za wszelką cenę być idealny, nie zgrzeszyć itd przerabiałem to kiedyś w troszkę inny sposób.

Zatem profanowanie jest wówczas gdy celowo zabierasz , wyciagasz z ust itp hostię. w innym przypadku np w tym co opisałeś nawet jeśli by jakimś cudem tak sie stało to trudno. Panu Bogu to nie zaszkodzi. on sobie z tym poradzi. Jest przecież wszędzie a to "tylko" jedna z postaci w jakiej się nam objawia. Jest przecież obok nas i można by również powiedzieć że profanujemy jego ducha źle postepując.

Więc głowa do góry. pamiętaj że apostołowie zapewne więcej kruszyli przy łamaniu chleba i się tym nie gorszyli. z czasem zaczęto coraz bardziej pielęgnować te czynności ale jak już pisałem ważne jest podejście i cel, więc o grzechu nie moze być mowy. A Boga zacznij dostrzegać w ludziach bo takie postrzeganie jakie opisałeś tylko od tego odciąga prawda? pozdro