Re: Działania propedofilskie a edukacja seksualna wg WHO
Sansevieria napisał(a):
G
Natomiast to, że Ty czegoś nie dostrzegasz, Verbal, nie musi oznaczać, ze to coś nie istnieje.
.
Ba , pewnie.Dlatego się nieco przyjrzałem tematowi.
1.Co do tego kresu 6-9 to jednak poważne badania i na sporym materiale pokazują coś innego. Z całą pewnością , w ich świetle przynajmniej , nie można mówić o okresie wyciszenia , w którym badania ciała i czynności autoerotyczne "nie są prawidłowe w rozwoju psychoseksualnym"
2.Nie bardzo rozumiem sens rozbudowanego akapitu z braćmi i być może czegoś nie wychwyciłem ale konstrukcja jakiejś kazuistycznej sytuacji nie jest argumentem dla odrzucenia całości projektu.Kazuistyka ma to do siebie ,że jest tylko kazuistyką
3.Nie jest prawdą jakoby dokument stwierdzał lakonicznie "brak kadry nie jest przeszkodą". Jest tam raczej stwierdzenie faktu ,że system edukacyjny
nie może się zasłaniać brakiem kadry - wymaga jest kadra wykształcona bez konieczności specjalizacji wysokiego stopnia a "przy braku dostępu do niej" należy kadrę kształcić sukcesywnie razem z rozwijaniem samego programu edukacyjnego.Trudno żeby WHO w zbiorczym dokumencie określała rodzaj uczelni czy kursu skoro jest do do ustalenia raczej na poziomie lokalnym.
4.Argument z nauczycielem - pedofilem. Nie no dajmy spokój.Trudno taki argument potraktować poważnie -z przyczyn oczywistych.
5.Kwestię karier zawodowych twórców i koordynatorów - zostawiam sobie na później ,z pewnością do tego wrócę