Nie ubliżaj nam proszę. Każde z nas dało ci realną odpowiedź. Jeżeli tego nie zauważasz to tylko dlatego, że jak rasowy protestant skoncentrowany jesteś na własnych emocjach i tylko je uznajesz za wyznacznik prawomocności. Widać to wyraćnie w naszej wynianie zdań na pierwszej stronie wątku. Odpowiedziałem ci, że ufamy osobom prowadzącym egzorcyzmy, ty zaś zapytałeś, czy znamy jakieś wiarygodne "zeznania szatana" (książka, dokument filmowy, witryna w internecie itp.) zapisane podczas egzorcyzmów, którym dajesz wiarę, to znaczy wierzysz, że są to autentyczne zapiski tego, co faktycznie zły demon wypowiedział ustami opętanego, czy nie.
Odpowiedź na tak postawione pytanie staje się niemożliwa, ponieważ jego autor zupełnie nie rozumie lub ignoruje znaczenie słowa "zaufanie". W takim układzie twoje pytanie brzmi czy ja znam jakieś źródła, które ty z bagażem wszystkich swoich ograniczeń jesteś w stanie zaakceptować.
Na ten temat pisałem już zaś wielokrotnie. W układzie, w którym jedna ze stron nie rozumie lub nie chce rozumieć znaczenia używanych słów, dyskusja staje się bezprzedmiotowym obijaniem głowy o ścianę betonowego pomieszczenia, w którym dobrowolnie się zamknąłeś i pragniesz, by wszyscy uwierzyli, że wnętrze tej betonowej skorupy jest całą realnością wszechświata.

Czyli wierzysz bezgranicznie w każdą relację każdego księdza, który twierdzi że dokonał egzorcyzmu i opowiada, co podczas egzorcyzmu opowiadał mu szatan.

Uznajesz, że każde takie opowiadanie księdza o opowiadaniu szatana faktycznie na pewno podaje autentyczną treść komunikatu, który chciał nam przekazać Zły.

Jeśli ksiądz Natanek opowie o jakimś egzorcyźmie, który przeprowadził, to uznasz to za autentyczną relację z autentycznego egzorcyzmu.

Ok. Przyjmuję do wiadomości.

O ile wiem, to N nie jest księdzem egzorcystą. Poza tym jest on osobą suspendowaną.

Ksiądz egzorcysta wykonuje swoje działania na bazie szczegółowo opracowanej procedury, której zadaniem jest wyodrębnienie z całej masy zachowań anormalnych tych, które są skutkiem opętania.
Ty odrzucasz to, ponieważ jesteś ograniczony w granicach doktryny sekty protestanckiej, której kłamliwym zapewnieniom uległeś. Ja nie jestem scjentystą a katolikiem i nie mam najmniejszego powodu, by kwestionować autorytet tych księży jeżeli nie zostanie on w ten czy inny sposób podważony przez Kościół.

Sugerujesz,że księża kłamią Mogą ubarwić te historie itd.Ale kłamstwo u egzorcysty to dość ryzykowna sprawa.Przy pierwszym lepszym egzorcyzmie sam szatan by go na tym złapał gdyby się dobrze nie wyspowiadał wpierw. Ja bym nie ryzykowała grzechem na jego miejscu.
______________
Proszę przeczytać i dostosować się do punktu III/7 regulaminu forum (merss)

Co mówi to co chcesz usłyszeć a jeśli to nieposkótkuje i niedasz się do niego przyłączyć to wytknie twoje grzechy przy świadkach czy jesteś gotowy na ujawnienie twoich ( i moich ) grzechów bo ja nie a ty.

Nie, nie sugeruję ani kłamstwa, ani nawet ubarwiania. Ksiądz może święcie wierzyć, że wypędza diaboła podczas gdy "opętany" miał jakąś dolegliwość neurologiczną, którą sobie sam wyleczył wprowadzony w odpowiedni "tryb samoleczenia" wywołany wątkiem religijnym (czyli dokładnie tak, jak być może wszystkie "cudowne" uzdrowienia")

Ok. Niech będzie, że mówi, co chcemy usłyszeć. Ale co mówi? Jakie wypowiedzi szatana ustami opętanych są ci znane?

Oczywiście, że jestem gotowy do ujawnienia twoich (i moich) grzechów (przez szatana o ile dobrze rozumiem).
Gdzie i kiedy?

ps. masz zdiagnozowaną dysleksję, czy to tak z lenistwa?

Albo zróbmy inaczej...

Szatanie! Oddaję ci teraz do dyspozycji moje dłonie i moją klawiaturę. Ujawnij więc grzechy jego (i moje).

(zamykam oczy i czekam)

no dobra.
minuta wystarczy - nie to nie.

a to wiśnia... nie chciał ujawnić...

Nieprawidłowe wnioskowanie: nie chciał się ujawnić, bo jaki ma interes, by Cię stracić? To byłby przykład zupełnej naiwności z jego strony.
Gdyby musiał się ujawnić, poprzedziłoby to natchnienie i stąd to zapytanie. A Bóg może czeka na sprawienie Ci lepszej niespodzianki; trzeba bowiem tu trzęsienia ziemi lub dreptania małymi kroczkami (zakładam oczywiście, że zapisano Cię w Księdze Życia, bo jestem niepoprawną optymistką/naiwniakiem). Już kiedyś zbagatelizowałeś coś co było ważne (lub pisaleś na forum nieprawdę).

Swoją droga, liczymy raczej na pomoc Boga w odsłanianiu nam naszych grzechów, sami widzimy wierzchołek góry lodowej.
Jakby na sprawę nie spojrzeć, без пинты не раздеваться

I tu muszę cię zmartwić: wręcz przeciwnie!

Gdyby się mi ujawniło takie złe "coś", to uznałbym, że to Bóg poszczuł mnie swoim aniołkiem do zadań specjalnych po to, żeby ten udawał Złego, po to, żebym wystraszony przybiegł do Boga, jako do jedynego wybawienia od Złego.

Zauważ też, że opętując wierzącego i strasząc go sobą, szatan w dokładnie tym samym stopniu nie ma w tym żadnego interesu.
Bo efektem może być jedynie umocnienie wiary opętanego, że jedyny ratunek pochodzi od Boga.

Wniosek? Wyłącznie Bóg ma interes w "szatańskich opętaniach"...

Czyli dlaczego w takim razie opętania to nie są przykłady zupełnej naiwności szatana?

Kombinujesz jak koń pod górkę, nie masz klucza.
Teraz ja pokombinuję, na tyle, na ile mam informacji.

Taki ogląd sprawy wskazuje na złe wyobrażenie Boga. Nie udało się Ciebie przestraszyć, więc nie tędy droga. To wiedza dla Ciebie. Może należy Cię uwieść dobrem? Może już wyczerpałeś i zmarnowaleś łaski? Nie wiem.

Tak.

Musi jednak słuchać Boga, chce czy nie. Opętany chce lekarza, bo cierpi. Medycyna okazała się bezradna. Kiedyś przedstawiałam kolejne etapy naszych decyzji w sytuacjach trudnych, mamy to zapisane gdzieś w naszym genotypie (tak myślę). Pójdziesz do znachora czy innego speca od zadań specjalnych jak Ci nie pomoże medycyna konwencjonalna.

Ma. Interes ma, ponieważ wie, ile osób powróci na właściwą drogę. Zależy mu na zbawieniu każdego człowieka.

Szatan może się bawić człowiekiem, wobec Boga jest bezsilny. Nie wie, że opętanie zostanie zdemaskowane.
Tak na marginesie. Pisałam już wcześniej, że egzorcysta Paryża miał w swej trzydziestoletniej pracy do czynienia tylko z dwoma opętaniami. Aurę niezwykłości i powszechności roztaczają o tym zjawisku ludzie, którzy mają zazwyczaj problemy natury emocjonalnej i wszędzie widzą szatańskie kuszenie. I mieszają problemy psychiczne z duchowymi.
Urok netu, dopiero tu widać to ostrzej.

Opętania są bardzo rzadkie .Zwykle mamy do czynienia ze zniewoleniami i dręczeniami ,zły działa z zewnątrz.
Zły nie chce się ujawniać ,bo jemu zależy przede wszystkim by nikt w niego nie wierzył.To jest jego zwycięstwo.Zły jak się zamanifestuje,ujawni zwykle jest przegrany ,bo wiemy co się z człowiekiem dzieje.Często ujawnia się przy egzorcystach ,sacrum albo osobach bliskich Bogu.
Często zły się ujawnia kiedy wracamy do Boga,kiedy zrywamy z grzechem ,okultyzmem pod różnymi postaciami .Wtedy zły się wścieka bo jesteśmy mu wyrywani i wtedy toczy cię walka ,bardzo trudna walka .A my w tej walce jesteśmy poddawani próbie i Bóg czeka na nas aż się określimy i uwierzymy w jego moc.
Zniewolenia są konsekwencją grzechów ,Bóg nie wysyła złego by nas dręczył.To jest konsekwencja o której powinniśmy wiedzieć . Tak jest,zły o nas walczy jak lew ,a Bóg jeśli tylko chcemy podniesie nas i uwolni.Ale my mamy przede wszystkim zerwać z grzechem i nawrócić się .

Przeczytaj Koran ,tam jest pełno takich rzeczy.

Jakich rzeczy? Po co czytać, skoro jest nudny i niepożyteczny?

Przeczytałeś chociaż trochę

Ha Ha i już sam sobie odpowiedziałęś i usłyszałeś jak jest napisane mają oczy a niewidzą mają uszy a niesłyszą( i tak dalej trzymaj proszę trzymaj tak dalej )żeby tromby grały to nieusłyszy kto niechce słyszęć ( trzymaj tak dalej )proś a ujżysz i usłyszysz a ja z tym panę nięchcę mieć do czynienia z BOGIEM .

lis - jesteś jakiś nienormalny ?!,no cóż ...jak jesteś takim (chorym) nie powinieneś publikować bzdur (z całym szacunkiem)