Autor |
Wiadomość |
Elisma
Zagadywacz
Dołączył(a): Śr mar 13, 2013 10:32 pm Posty: 51
Płeć: kobieta
|
I jak tu wierzyć w Boga
Dziś po raz kolejny w swoim życiu przekonałam się,że Boga nie ma, a jeśli jest to mnie nie kocha lub nie jest wszechmocny jak o nim mówią. Najpierw bowiem zmarł mój ojciec, a teraz jeszcze nie dostałam się na wymarzone studia. Cóż trochę dziwny przypadek...ale jak widać niektórzy ludzie mają szczęście, tak jak ja. Przynajmniej wiem,że modlitwy nie przynoszą rezultatów a wszytko zależy od nas i ludzi którzy nas otaczają.
|
Pt lip 12, 2013 8:58 pm |
|
|
Eli
Gaduła
Dołączył(a): Pn kwi 29, 2002 11:42 pm Posty: 539 Lokalizacja: Olkusz
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Od ludzi z których wielu się modli, lecz nie o szóstkę w totolotka a o wytrwanie w wierze w Niego. Ty też, zamiast od razu modlić się o lukratywny finał pomódl się o drogę dojścia do takiego finału.
|
Pt lip 12, 2013 9:26 pm |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
No to masz pewność, ze Boga nie ma. Co zapropnowałaś Bogu za powodzenie życiowe? Mój znajomy skarżył mi sie, że wyleci z uczelni a był już na trzecim roku. Tuż przed sesją nie miał kilku zaliczeń i marne były szanse na uregulowanie sytuacji. Nad jego łóżkiem wisiała rozpiska litanii i koronek, które codziennie odmawiał. Uczestniczył też codziennie we Mszy św. w intencji powodzenia na studiach. Było tego pewnie na trzy godziny. Umówilismy się, że przejmę za niego te msze ( i tak chodziłam) i jedną modlitwę, ale on zabierze się do nauki. I to rzetelnie, bo Bóg będzie wszystko widział. Chyba go nawet trochę postraszyłam, ale i trochę zmotywowałam do nauki (wg mnie wyszło na nul ). I zaczęło mu szczęście dopisywać. Uznał, że mam 'chody' u Najwyższego i pracował rzetelnie. Zaliczył nie tylko tę sesję. Przyssał się do mnie do końca studiów, potem szukając pracy i w pracy. Musiałam odstawić go od piersi jak zaczął mi przysyłać zdjęcia kolejnych dziewczyn pytając o rady w sprawach sercowych. Widzisz Elisma, należało poprosić mnie o pomoc. Mam 'dobrą' rękę. Pewnie Bóg teraz płacze rzewnymi łzami nad taka stratą. Gdyby On to wiedział wcześniej, co to dla Niego studia...
|
Pt lip 12, 2013 9:29 pm |
|
|
Ewa Agnieszka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Cz kwi 10, 2008 7:25 pm Posty: 4337
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Eli, nawróciłeś się na chrześcijaństwo? Bo ja inne Twoje posty pamiętam, chyba takie New Age-owe. Elisma podpisuje się jako bezwyznaniowiec, nie wiem, w ramach buntu za niepowodzenia? To może najpierw powinna zacząć szczerze szukać Boga modląc się wpierw o wiarę, a o wytrwanie to może później. Elisma, Bóg chce Twojego zbawienia, zaś to jaką rolę będziesz pełnić w świecie to już poboczne zagadnienie. "Starajcie się najpierw o Królestwo Niebieskie a wszystko inne będzie wam dodane". A to "wszystko inne" to już niekoniecznie wg woli naszej, choć modlić się można w różnych sprawach.
A co do studiów, może to nie był ten Twój kierunek, w którym mogłabyś się realizować? Tego nie wiem. Wiem za to, że Bóg wie lepiej i jeżeli uniemożliwia nam pewne działania, to często dla naszego dobra. Moja babcia jak była kilkunastoletnią dziewczyną została wywieziona na roboty do Niemiec. Była jedynaczką. Cios dla babci, cios dla jej rodziców. Było to w czasie wojny. Kiedy była na tych robotach, otrzymała wiadomość, że rodzice zostali zamordowani, zdaje się przez banderowców. Paradoksalnie jedno nieszczęście zapobiegło innemu.
Jeśli chcesz szukać Boga dla własnych zachcianek, szybko możesz odpaść od wiary. To nie jest słuszna droga. Może przeczytaj sobie świadectwo Glorii Polo, tak na początek. Zresztą, literatury jest multum, dla chcącego nic trudnego, myślę, że Bóg sam Ci pomoże dojść do zrozumienia, jeśli tylko szczerze będziesz go szukała, no i Jego woli w swoim życiu.
_________________ Czemu wymieniasz moje przykazania i na ustach masz moje przymierze Ty co nienawidzisz karności a słowa moje odrzuciłeś
|
Pt lip 12, 2013 11:02 pm |
|
|
Addison
Dyskutant
Dołączył(a): N sie 26, 2012 9:35 pm Posty: 320
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Elisma napisał(a): To też pewnie w budynku Kościoła będzie można mnie zobaczyć, ale bd tak jak na pielgrzymce do Częstochowy w klasie maturalnej- wszyscy się modlili, ja grzecznie przeczekiwałam, i tak bd z moim udziałem we Mszy Św. (...) viewtopic.php?p=842177#p842177Po tym tekście każdy Sherlock Ci powie, że to kara boska Bacząc na Twoją twórczość forumową nt. Boga, dziwię się Twoim żalom. Każde życiowe niepowodzenie będziesz chować w szufladzie "dowody na nieistnienie Boga" A może trudno Ci samej przed sobą przyznać, że w pewnym sensie doprowadziłaś do tego, że stoisz w miejscu, które jest dla Ciebie niewygodne? A taka szufladka na "dowody" pozwala Ci niejako ulżyć sobie? Ja znam ludzi, którzy zdają sobie sprawę z tego, że sami są kowalami swojego losu i szybko się otrząsają z porażek. Do Boga modlą się, aby starczyło im wytrwałości. Kilku moich znajomych nie dostało się na studia. Co zrobili? podjęli różne decyzje odnośnie dalszych swoich losów, ale w międzyczasie przygotowywali się do poprawy matury, aby poprawić swój wynik i dostać się tam gdzie chcieli. Z tym, że jednej z osób, która poszła na rezerwowy kierunek, bardzo jej się on spodobał, no i poznała tam swojego narzeczonego . Byli też i tacy, którzy poszli do pracy, a studiowali wymarzony kierunek w trybie zaocznym. Jak widzisz, możliwości jest wiele i jesteś jedną z osób, które mogą coś ze swoim problemem zrobić, tylko potrzeba Ci determinacji w dążeniu do celu i ...optymizmu. Trudne życie nie jest argumentem za pesymizmem życiowym. Jesteś młoda, masz życiowe doświadczenie, nie masz zobowiązań(dzieci, kredyty etc.) i możesz wykorzystać szanse, jakie daje Ci życie. Tylko staraj się skupić na nich, a nie na tym, co się nie udało
|
Pt lip 12, 2013 11:52 pm |
|
|
lidka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr lis 02, 2011 11:09 pm Posty: 2331
Płeć: kobieta
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Elisma jest takie stare powiedzenie "Umiesz liczyc, licz na siebie". Pomijam juz fakt ze Bog, Bogowie to wytwor ludzkiej wyobrazni... proby znalezienia pomocy kiedy zycie staje sie trudne, niewytlumaczalne, skomplikowane... Jest wiele osob ktorym wiara w jakis sposob ulatwia zycie... Smierc - pomimo ze jest naturalna koleja rzeczy, dla ludzi ktorzy traca kogos bliskiego jest zawsze tragedia i bardzo Ci wspolczuje z powodu smierci Taty. Nie dostatnie sie na studia - coz rozne moga byc powody, ale nie zalamuj sie jesli naprawde czegos chcemy - jestesmy to w stanie osiagnac... zawsze mozna znalezc droge aby dojsc do celu...
|
So lip 13, 2013 12:50 am |
|
|
koneczny
Gaduła
Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Cytuj: Elisma jest takie stare powiedzenie "Umiesz liczyc, licz na siebie". Pomijam juz fakt ze Bog, Bogowie to wytwor ludzkiej wyobrazni... proby znalezienia pomocy kiedy zycie staje sie trudne, niewytlumaczalne, skomplikowane... Jest wiele osob ktorym wiara w jakis sposob ulatwia zycie... Smierc - pomimo ze jest naturalna koleja rzeczy, dla ludzi ktorzy traca kogos bliskiego jest zawsze tragedia i bardzo Ci wspolczuje z powodu smierci Taty. Nie dostatnie sie na studia - coz rozne moga byc powody, ale nie zalamuj sie jesli naprawde czegos chcemy - jestesmy to w stanie osiagnac... zawsze mozna znalezc droge aby dojsc do celu...
Najpierw piszesz, że śmierć to naturalna kolej rzeczy, a z drugiej strony, wystarczy naprawdę chcieć a jesteśmy to w stanie osiągnąć. Sama sobie zaprzeczasz. Poza tym, jak ktoś powiedział, "życie każdego wydupcy", kwestią jest tylko kiedy. I do tego należałoby młodego człowieka odpowiednio przygotować, a nie wmawiać, że zawsze można osiągnąć co się chce, wystarczy chcieć, bo taką mową co bardziej wrażliwego można wpędzić w nerwice, czy inne psychopatie.
|
So lip 13, 2013 1:29 am |
|
|
lidka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr lis 02, 2011 11:09 pm Posty: 2331
Płeć: kobieta
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Koneczny, zyjemy w takim a nie innym swiecie i niestety odchodzimy z niego wiec jest bardzo naturalny zjawiskiem ze ludzie umieraja... co to ma wspolnego z Bogiem, po drugie jesli Elisma bedzie naprawde chciala zrobic studia na ktore sie nie dostala - z pewnoscia bedzie mogla tego dokonac... uwazam ze bardzo rozsadna rade dala jej Addison.. nie widze doprawdy nic takiego w tym co napisalam zeby Elisime wprowadzic w nerwice czy tez inna psychopatie tak jak ty probujesz mi to wmowic... Kazdy z nas jest kowalem swego losu... Jesli nie postaramy sie sami sobie pomoc - nikt tego za nas nie zrobi... Wiec nie popadaj w przesade Koneczny... A czy Elisima wierzy w Boga czy tez nie to takze jej wybor...
|
So lip 13, 2013 1:58 am |
|
|
koneczny
Gaduła
Dołączył(a): Śr paź 26, 2011 3:14 pm Posty: 977
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Cytuj: po drugie jesli Elisma bedzie naprawde chciala zrobic studia na ktore sie nie dostala - z pewnoscia bedzie mogla tego dokonac... A co jeśli jednak nie da rady, pomimo, że naprawdę chce. Wtedy wg powyższej definicji faktycznie naprawdę nie chciała zrobić studiów. Ktoś o wrażliwym charakterze może w ten sposób popaść przynajmniej w nerwice. Świat oferuje więcej niż jeden sposób na życie, a trzymanie się kurczowo jednej możliwości może prowadzić do opłakanych skutków. I wcale nie jest to skrajność, ale wskazanie, że nie koniecznie takie przysłowia jak "każdy jest kowalem swego losu" są ZAWSZE odtrduką na własne niepowodzenia.
|
So lip 13, 2013 2:22 am |
|
|
lidka
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Śr lis 02, 2011 11:09 pm Posty: 2331
Płeć: kobieta
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Koneczny staramy sie wytlumaczyc Elismie w miare logicznie i rozsadnie jak powinna podejsc do tych problemow ktore ja obecnie nurtuja...wiadomo ze przez internet nie zawsze i nie kazdemu mozna pomoc. Z pewnoscia Elisima ma znajomych, rodzine ktora rowniez probuje jej pomoc. Moze zglosic sie do psychologa, do ludzi ktorzy profesjonalnie sie tym zajmuja... ktorzy beda moze w stanie jej pomoc wiecej. Ale jak wiem z doswiadczenia jesli sam sobie nie poradzisz z tego typu problemami... nikt nie jest w stanie Ci pomoc.. I jak znam Ciebie najchetniej wskazalbys jej droge do kosciola i do modlitwy... kto wie moze to byloby pomocne (w niektorych przypadkach pomaga na tyle ze potrafimy podjac rozsadna decyzje, w niektorych nie)... decyzja jednakze nalezy do niej...
|
So lip 13, 2013 2:39 am |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
koneczny napisał(a): I do tego należałoby młodego człowieka odpowiednio przygotować, a nie wmawiać, że zawsze można osiągnąć co się chce, wystarczy chcieć, bo taką mową co bardziej wrażliwego można wpędzić w nerwice, czy inne psychopatie. Należy też uczyć, że Bóg nie jest naszym chłopcem na posyłki. Należy uczyć, że modlić się możemy o wszystko, ale nie zwalnia to nas od odpowiedzialności za swą przyszłość.To infantylne zrzucanie odpowiedzialności i szukanie winnego. Tak naprawdę, to my mamy odkryć wolę Boga w naszym życiu i rozeznać talenty. Dziecko należy też nauczyć przegrywać.* Infantylne i życzeniowe myślenie znajduje niestety odbicie w pojmowaniu Boga. Nie zdałam egzaminu- należy ustalić winnego poza sobą. W tak danej odpowiedzi nie ma miejsca na osobistą odpowiedzialność. To Bóg/inni zmarnowali mi życie. Naturalnym następstwem takiej postawy są pogłębiające się zaburzenia neurotyczne. To Bóg winien jest złego wyboru męża, bo ja przecież prosiłam o dobrego człowieka. Mam więc uzasadnione powody, by ułożyć sobie życie lepiej, zasługuję na to. To mąż jest winien problemów z dziećmi. I zsuwa się człowiek w beznadzieję i gonitwę za szczęściem. Nie wie tylko na czym ono tak naprawdę polega. Za sukcesem stoi najczęściej ciężka osobista praca, która pozwoli na rozwinięcie rozpoznanych naturalnych uzdolnień. One pojawiają się w dzieciństwie. * Mam na wakacjach bliskie mi książątko. Jest absolwentem przedszkola. Obserwowałam jak gra w grę komputerową głośno komentując przegrane kolejne sety. Jego napięcie było prawie graniczne, na twarzy miał wypieki. Jest uzdolniony i bardzo ambitny. Wykorzystałam jednak okazję, by porozmawiać z nim o przegranej. Uspokoił się. Graliśmy w siatkówkę. Musiałabym być gąsiennicą, by odbić piłki kierowane w moją stronę. Oszukiwał w punktacji, tak bardzo chciał ze mną wygrać. Nie dałam mu wygrać wszystkich setów i dałam do zrozumienia, ze widzę te oszustwa. Nie mógł pojąć, dlaczego wygrywam w grze w skoczki. Obserwował mnie. Powiedziałam mu na czym to polega i musi ćwiczyć. Następnego dnia ćwiczył i rzeczywiście punktacja poprawiła się. Jest silną i władczą osobowością. Należy to w nim rozwijać, ale musi nauczyć się, że zawsze będą lepsi.
|
So lip 13, 2013 9:19 am |
|
|
Acro
Niesamowity Gaduła
Dołączył(a): Pt paź 02, 2009 10:32 pm Posty: 3864
Płeć: mężczyzna
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Elisma, pomyśl o ludziach, ginących milionami w niewypowiedzianych cierpieniach w obozach koncentracyjnych i gułagach. Czy nie modlili się? A Miłosierny ich zakatował, chociaż mógł ocalić.
Napis wyryty w jednym z obozów: Jeśli Bóg istnieje, będzie musiał długo błagać mnie o wybaczenie.
_________________ Bo jeśli Boga nie ma, to chwała Bogu! Ale jeśli, nie daj Boże, Bóg jest, to niech nas ręka boska broni!
|
So lip 13, 2013 10:01 am |
|
|
merss
Czuwa nad wszystkim
Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm Posty: 16895
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Acro napisał(a): Elisma, pomyśl o ludziach, ginących milionami w niewypowiedzianych cierpieniach w obozach koncentracyjnych i gułagach. Czy nie modlili się? A Miłosierny ich zakatował, chociaż mógł ocalić. Może warto było? Może ci, którzy przeszli przez życie bez cierpień, dziś złorzeczą Bogu, że nie dość ich ostrzegał? Może złorzeczą tym, którzy pozwolili im żyć tak jak podpowiadała im natura? Człowiek taki żyje do końca pełen radości i wigoru i w pewnym momencie znika z tego świata. Śmierć tak rozumiana unieważnia życie, sprawia, że obojętnym jest, czy staraliśmy się iść przez życie uczciwie nawet za cenę cierpienia, czy to cierpienie sami zadawaliśmy. Cytuj: Napis wyryty w jednym z obozów: Jeśli Bóg istnieje, będzie musiał długo błagać mnie o wybaczenie. Czlowiek widzi drogę życia do najbliższego zakrętu a sądzi, że widzi całą. Cierpienie nie ma żadnej wartości jak towarzyszy temu jedynie oskarżanie innych.
|
So lip 13, 2013 12:15 pm |
|
|
Eli
Gaduła
Dołączył(a): Pn kwi 29, 2002 11:42 pm Posty: 539 Lokalizacja: Olkusz
Płeć: mężczyzna
wyznanie: nie chcę podawać
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Ewa Agnieszka napisał(a): Eli, nawróciłeś się na chrześcijaństwo? Bo ja inne Twoje posty pamiętam, chyba takie New Age-owe. Chrześcijaninem byłem od zawsze i na zawsze nim pozostanę. Utożsamiam się z chrześcijaństwem jednak tak, jak utożsamiam się z judaizmem, czy pogaństwem. Jesteśmy w drodze do zbawienia która wiedzie nas od najmroczniejszego pogaństwa, poprzez judaizm, chrześcijaństwo do... Właśnie, do czegoś wyższego, które (podobnie jak wszystko wcześniej) wyklaruje się spośród wielu 'odcieni' takich, jak chociażby new-age z którym nota bene nie mam wiele wspólnego.
|
So lip 13, 2013 12:34 pm |
|
|
Kris65
Gaduła
Dołączył(a): N cze 24, 2012 7:36 pm Posty: 974 Lokalizacja: zachodniopomorskie
Płeć: mężczyzna
|
Re: I jak tu wierzyć w Boga
Cytuj: Dziś po raz kolejny w swoim życiu przekonałam się,że Boga nie ma, a jeśli jest to mnie nie kocha lub nie jest wszechmocny jak o nim mówią. Najpierw bowiem zmarł mój ojciec, a teraz jeszcze nie dostałam się na wymarzone studia. Cóż trochę dziwny przypadek...ale jak widać niektórzy ludzie mają szczęście, tak jak ja. Przynajmniej wiem,że modlitwy nie przynoszą rezultatów a wszytko zależy od nas i ludzi którzy nas otaczają. Boga na szczęście nie ma i ...Broń nas Boże od takiego Stwórcy mściwego,wymagającego więcej niż sam daje
_________________ Zdrowego rozsądku życzę...
|
So lip 13, 2013 1:26 pm |
|
|
Kto przegląda forum |
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 38 gości |
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów
|
|