Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 12:58 am



Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona
 "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa 
Autor Wiadomość
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła

Dołączył(a): Pt paź 16, 2009 6:12 pm
Posty: 2377
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
zdzi napisał(a):
Czuję niepokój związany z praktyką orzekania nieważności małżeństw. Wydaje mi się, że Kościół poluzował ostatnimi czasy swój rygor. Coraz częściej uzasadnia się werdykt "niedojrzałością psychiczną/emocjonalną, niemożliwością podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich" itd... Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to hipokryzja i przemycanie rozwodu pod inną nazwą, gdyż tym sposobem, umiejętnie podając fakty, praktycznie każde małżeństwo można by uznać za nieważne, a wszystkie konflikty wytłumaczyć niedojrzałością partnera... To takie słowo-wytrych... Zresztą wystarczy poczytać trochę w internecie o tym jak ludzie załatwiają "rozwód kościelny", by nabrać podejrzeń co do werdyktów tego typu.

Oczywiście wiem, że każdy przypadek jest indywidualny i specyficzny, ale chętnie usłyszałbym czy i dlaczego takie uzasadnienia w ogóle mogą mieć sens. Bardzo proszę o pomoc lub sugestie kogo zapytać!


Kościół nic nie poluzował, uzyskać stwierdzenie nieważności małżeństwa jest bardzo ciężko i dziękować Bogu, bo takie też i jest przykazanie w tej kwestii.

_________________
"Bóg jest miłością" :) | Polecam dla katolickich małżeństw -> www.mamre.pl | Bądźmy Miłosierni


Cz sie 23, 2012 8:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lis 15, 2011 10:38 pm
Posty: 17577
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
zdzi napisał(a):
Sam nie wiem, co o tym sądzić...

Nie umiem Ci odpowiedzieć autorytatywnie. Myślę, że będzie najlepiej jeśli udacie się z takim pytaniem do księdza, ale nie księdza w parafii, a do specjalisty od teologii moralnej i prawa kanonicznego. Takich księży znajdziecie w seminariach duchownych i na uczelniach katolickich. Wydaje mi się, że jest to najrozsądniejsze wyjście, aby mieć pewność co do słuszności ewentualnej decyzji bycia razem czy też rozstania się.

_________________
"Tylko miłość jest twórcza. Nienawiść prowadzi donikąd". /Maksymilian Kolbe/


Cz sie 23, 2012 11:18 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Pt wrz 14, 2012 10:41 am
Posty: 1
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post stwierdzenie nieważności małżeństwa o grech śmiertelny
witam
mam takie zagadnienie, którego rozwiązania poszukuje.
proszę o wyjaśnienie mi takiej oto sytuacji. jest małżeństwo, które niestety rozpada się po kilku latach. z uwagi na zachowanie małżonki z której to inicjatwy małżeństwo przestaje realnie funkcjonowac mąż decyduje się na ropoczęcie procesu stwierdzenia nieważności małżeństwa. dla uściślenia dodam, że małżonka od chwili odejścia od męża żyje z kochankiem a więc cudzołoży (grzech ciężki) i teraz hipotetycznie przyjmijmy, iż rozprawa przed sądem kościelnym kończy się uznaniem małżeństwa za zawarte nieważnie. co dzieje się wtedy z tym grzechem śmiertelnym, w którym jeszcze przed ogłoszeniem wyroku tkwiła ta kobieta?


Pt wrz 14, 2012 1:51 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): Śr maja 04, 2011 8:49 pm
Posty: 823
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: stwierdzenie nieważności małżeństwa o grech śmiertelny
Paweo napisał(a):
witam
mam takie zagadnienie, którego rozwiązania poszukuje.
proszę o wyjaśnienie mi takiej oto sytuacji. jest małżeństwo, które niestety rozpada się po kilku latach. z uwagi na zachowanie małżonki z której to inicjatwy małżeństwo przestaje realnie funkcjonowac mąż decyduje się na ropoczęcie procesu stwierdzenia nieważności małżeństwa. dla uściślenia dodam, że małżonka od chwili odejścia od męża żyje z kochankiem a więc cudzołoży (grzech ciężki) i teraz hipotetycznie przyjmijmy, iż rozprawa przed sądem kościelnym kończy się uznaniem małżeństwa za zawarte nieważnie. co dzieje się wtedy z tym grzechem śmiertelnym, w którym jeszcze przed ogłoszeniem wyroku tkwiła ta kobieta?


A cóż to zmienia w jaki sposób zmienił się jej statut, skoro sypia nie z mężem?


So wrz 15, 2012 4:23 pm
Zobacz profil
Czuwa nad wszystkim
Czuwa nad wszystkim
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 2:22 pm
Posty: 16890
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
Zdrada małżeńska nie stanowi czynnika decydującego o nieważności małżeństwa. Poza tym to nie jest grzech męża. Dlaczego to go zajmuje?


So wrz 15, 2012 5:27 pm
Zobacz profil
Niesamowity Gaduła
Niesamowity Gaduła
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 14, 2010 12:50 pm
Posty: 20596
Lokalizacja: Rzeczpostpolita Polska
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: stwierdzenie nieważności małżeństwa o grech śmiertelny
Paweo napisał(a):
co dzieje się wtedy z tym grzechem śmiertelnym, w którym jeszcze przed ogłoszeniem wyroku tkwiła ta kobieta?

Dalej pozostaje grzechem ciężkim.


Pn wrz 17, 2012 8:57 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Śr wrz 12, 2012 8:53 pm
Posty: 5
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Czy małżeństwo zostało zawarte?
Proszę Was o poradę dla bardzo bliskiej mi osoby, zwłaszcza proszę o wypowiedź osobę duchowną. Mój brat, Rafał, wziął ślub 11 miesięcy temu. W małżeństwie pojawiło się dziecko (narzeczona była w ciąży, ale nie było to jedynym powodem zawarcia związku). Kasia (narzeczona) miała spore długi przed zawarciem małżeństwa i mój brat o nich wiedział, zaakceptował to i chciał mimo wszystko wziąć ślub z Kasią. Jednak o jednym kredycie Kasia mu nie powiedziała. Mieli oboje spore kłopoty finansowe i nie mówiła o tym problemie Rafałowi, bo nie to, że chciała mu nie mówić. Nie chciała, żeby martwił się z tego powodu, miała nadzieję, że sama sobie poradzi. Jednak bardzo gryzło ją sumienie i powiedziała wszystko mężowi. On jej wybaczył i nic nie zmieniło się w jego miłości do niej. Za niedługo Kasia podejmuję dobra prace i szybko spłaci długi. Rafał cały czas utrzymywał ja i rodzinę, a zadłuzenia Kasi nie miały wpływu na ich sytuację materialną (nie pogorszyła się z powodu ich istnienia). Ale Kasia ma watpliwości, czy małżeństwo zostało zawarte, czy jest ono ważne, mimo, że przed slubem nie powiedziała narzeczonemu o tym długu, ale mimo to on jej wybaczył? Proszę o odpowiedź, bo Kasia z tego powodu jest w bardzo złym stanie psychicznym


So wrz 29, 2012 6:03 pm
Zobacz profil
Gaduła
Gaduła

Dołączył(a): So sie 31, 2002 5:51 pm
Posty: 525
Lokalizacja: Warszawa
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
Ania8809, chodzi Ci o to, że Kasia zataiła ważną sprawę i to może być przyczyną niewazności małżeństwa?
Generalnie jest tak, że dopóki nie zostanie sądownie stwierdzona nieważność małzeństwa, przyjmuje się, że małżeństwo jest ważne.
Pytanie tylko, czy zatajenie dużego długu byłoby przyczyną, dla której mąż Kasi nie wyraziłby zgody na ślub? Najwyraźnie nie - czy by mu powiedziła przed ślubem, czy po slubie (jak się stało), to on nadal chce być jej męzem.
Sąd musiałby ustalić czy mąz Kasi faktycznie uważałby to zatajenie za rzecz istotną dla małzenstwa (i oczywiście czy Sąd by uznał to za aż tak ważne), a ponieważ mąz Kasi nie uznaje tego zatajenia za sprawę, z powodu której by nie poślubił Kasi, gdyby o tym wiedział - dlatego problemu nie ma.
Są małżeństwem ważnym.
Gdyby nawet była to przeszkoda zrywająca, to jest coś takiego jak uważnienie małżeństwa. Wymaga się ustania przeszkody - a przeszkoda ustała, bo Kasia powiedziała prawdę (dług nie jest przeszkodą zrywającą sam z siebie, ale mogłoby być samo zatajenia istotnej rzeczy dla współmałżonka).
Jak ustaje przeszkoda, to do uważnienia małżeństwa wymaga się ponowienia zgody przynajmniej przez stronę świadomą przeszkody.
Ponowienie zgody powinno byc nowym aktem woli na małżeństwo. Gdy przeszkoda jest publiczna, to wymaga się publicznej formy (powtórzenie przysięgi przed kapłanem), ale przecież zatajenie długu nie jest publiczną sprawą, wystarczy wiec zgoda prywatna i tajna :)

Ale tak naprawdę w ogóle nie ma o czym mówić i gdybać, bo małżeństwo jest wazne - już z samego faktu, ze mąż nie neguje zgody na to małżeństwo, gdy się dowiedział o długu.
A gdyby zmienił zdanie po latach, to sorry gregory - istotna jest zgoda w momencie info o długu, a nie zmiana zdania pod wpływem lat.
Jeśli Kasię to dręczy, to niech idzie do spowiedzi.


Pn paź 01, 2012 10:17 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Śr wrz 12, 2012 8:53 pm
Posty: 5
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
Strasznie dziękuję za odpowiedź :) Pokazałam to Kasi :) mało nie zemdlała z wrażenia :) dziękuję bardzo :)


Pt paź 12, 2012 11:14 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Cz paź 25, 2012 4:15 pm
Posty: 147
Płeć: mężczyzna
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
Tak się składa, że temat jest mi dobrze znany i nie chodzi o kombinacje a o uczciwe podejście.
1. Nie ma sensu kombinować dla papieru z niedojrzałościami, skuteczniej przecież umówić się z drugą stroną, że doszło do przymusu (np. grożenia śmiercią), przyznać i każdy sąd unieważnienie da i dziś i 300 lat temu (tak - wtedy też były stwierdzenia nieważności małżeństwa, dotyczy to nawet którejś ze świętych).

2. Niedojrzałość jest przyczyną najczęstszą i ma to charakter obiektywny! Dziś zdaje się >80% ankietowanych przed ślubem zgłasza ewentualność rozwodu, a dziecko ma charakter warunkowy. przypominam, że mówimy o dojrzałości do podjęcia istotnych praw i obowiązków małżeńskich a nie do np. zaradności. W tym sensie ówczesne nastolatki (z Maryją włącznie) a dziś niektórzy Cyganie są bardziej dojrzali.

3. Stwierdzenie nieważności to nie rozwód. W poważnej ocenie moralnej same wypowiedziane słowa nie są decydujące - mój wujo ślubował w wojsku wierność sojuszniczej armii radzieckiej (ważne?) a ja ślubowałem Stwórcy celibat w zamian za zdjęcie ze mnie trądzika, w wieku podstawówki (ważne?).


Cz paź 25, 2012 11:34 pm
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz maja 08, 2014 10:36 pm
Posty: 4
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
chyba nikt z was nie był w podobnej sytuacji, to duże cierpienie, kiedy samemu widzi się swoją własną niedojrzałość i pochopność swojej decyzji o małżeństwie oraz ukryte motywy, (chęć ucieczki z domu, a bo to już czas, a bo inni to ja też itp), które "pchnęły" do podjęcia decyzji.
A po latach widzi się, ze to porażka i drugi raz tego, by się nie zrobiło, bo...człowiek troszkę z innej perspektywy patrzy, nie był świadom swoich własnych i tej drugiej osoby deficytów, wszystko na spontan i szybko, zeby nie grzeszyć -to heja: ślub....jakoś to będzie....
No i jest problem...
teraz po latach wiem, ze nie chcę z mężem żyć, powodów nie będę tu wyliczać, bo to bez sensu, czuję, ze to mnie ani nie rozwija ani nie daje satysfakcji, nawet moja praca (ciężka fizyczna robota, którą kocham) daje mi spelnienie i ludzie to widzą,ze mam do tego rękę...
a małżeństwo nie....mam wrażenie, ze żyję z małym chłopcem, za ktorego wszystko się robi,a on niewiele z siebie daje,spędza czas na TV, życie łatwe i komfortowe,nawet na uprawianie sportu znalazł sobie wymówkę, a brzuch od piwa rośnie, a chodzenie i gadanie:oj ja ja cię kocham....to nie dla mnie, mi nie potrzeba, zeby facet cały czas mi to mówi, dla mnie to nie miłośćł...a mój mąż to studnia bez dna, jesli idzie o potwierdzanie jego wartości, już mnie to zmęczyło, już nie mam sił, zeby ciągle mu udowadniać, jaki jest dobry i wspaniały, nie można chyba całe zycie na kims wisieć i oczekiwać tylko pochwał...ratunku...
bardzo jestem zrażona do takiego sposobu życia,naprawdę zasatanawiam się nad rozwodem i chyba...uwaga...do tego dojrzewam!
może niektórzy są zgorszeni, ale tak jest, lubię szczerość i prawdę, nawet bardzo trudną....


Cz maja 08, 2014 11:17 pm
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 6:44 pm
Posty: 78
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
Witam,
odnośnie kwestii niedojrzałości emocjonalnej: może ona być rozpatrywana w kontekście poważnego braku rozeznania oceniającego (k. 1095,2 KPK) bądź niezdolności natury psychicznej (k. 1095, 3 KPK), pod tytułami tymi "kryje się" zatem to, jakimi cechami winna oznaczać się sama niedojrzałość afektywna.
Pozdrawiam!


So maja 10, 2014 8:11 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz maja 08, 2014 10:36 pm
Posty: 4
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
pani Arletto...
właśnie sobie zdałam sprawe, ze funkcjonuje w zwiazku jako osoba wsółuzależniona, (mąż nadużuwa alkoholu coraz częściej),a to mi sie bardzo nie podoba, mój mąż chce i domaga sie, abym mu zaspokoiła pustkę serca (ile bym miłosci mu nie dała, on i tak ma za mało -studnia bez dna) a jak nie sięga po alkohol i mówi ze ja nic nie wiem o meżczyznach, nie czuł sie nigdy akceptowany (ojciec do dziś go nie akceptuje) i ciągle szuka tej rodzicielskiej akceptacji u mnie, mówiąc ze mam go kochać za nic (jak mataka i ojciec), nie kocham go, jest dla mnie małym dzieckiem w dodtaku zniewieściałym, bo nie ma żadnego wzorca męzczyzny (żył bez ojca) i myśłał, ze wszystkie kobiety są jak - jego matka!!!nadopiekuńcza w dodatku, bo syn całe życie był chory i trzeba go wyręczać, a to jest zródłem konfliktów między nami....
jestem umęczona.... myślę o rozwodzie i stwierdzeniu nieważności...


So maja 10, 2014 10:39 am
Zobacz profil
Milczek
Milczek

Dołączył(a): Cz maja 08, 2014 10:36 pm
Posty: 4
Płeć: kobieta
wyznanie: katolik
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
zdzi napisał(a):
Czuję niepokój związany z praktyką orzekania nieważności małżeństw. Wydaje mi się, że Kościół poluzował ostatnimi czasy swój rygor. Coraz częściej uzasadnia się werdykt "niedojrzałością psychiczną/emocjonalną, niemożliwością podjęcia istotnych obowiązków małżeńskich" itd... Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że to hipokryzja i przemycanie rozwodu pod inną nazwą, gdyż tym sposobem, umiejętnie podając fakty, praktycznie każde małżeństwo można by uznać za nieważne, a wszystkie konflikty wytłumaczyć niedojrzałością partnera... To takie słowo-wytrych... Zresztą wystarczy poczytać trochę w internecie o tym jak ludzie załatwiają "rozwód kościelny", by nabrać podejrzeń co do werdyktów tego typu.

Oczywiście wiem, że każdy przypadek jest indywidualny i specyficzny, ale chętnie usłyszałbym czy i dlaczego takie uzasadnienia w ogóle mogą mieć sens. Bardzo proszę o pomoc lub sugestie kogo zapytać!


kardynał Quatrochi stwierdził, ze....połowa małżeństw jest nieważna, stąd rozumiesz dlaczego...
a ten powód niedojrzałości jest bardzo ważny,ponadto prawie wszyscy mają jakieś problem (wystarczy ze pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, nawet jeśli ie ma w nich problemu alkoholu)...powiem odważnie, ze nikt nie jest dojrzały. ja sama nie jestem, jeśli bedę się starać o stwierdzenie nieważnosci to ze swojego powodu, bo nie umiałam powiedzieć:nie osobie, której winnam byla to powiedzieć wcześniej, trudno, trzeba to zrobić teraz, po ślubie, czasem tak jest...


So maja 10, 2014 10:47 am
Zobacz profil
Zagadywacz
Zagadywacz

Dołączył(a): Pt maja 06, 2011 6:44 pm
Posty: 78
Płeć: kobieta
wyznanie: nie chcę podawać
Post Re: "Niedojrzałość emocjonalna", a nieważność małżeństwa
Witam,
do Noemi77:
w procesie o stw. nieważności związku nie istnieje coś takiego, jak wzięcie "winy" na siebie, aby nie obarczać nią drugiej Strony. Stąd bada się daną sprawę pod kątem tytułow i taki się proponuje, który jest najbardziej zbliżony do stanu rzeczywistego, stąd tytuł nawet po swojej Stronie w zględnie Stronie Przeciwnej.
Pozdrawiam!


N maja 11, 2014 10:21 am
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4  Następna strona


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL